To jest taka fajna różnica między USA, a chociażby Polską. W USA wszyscy są mili i uśmiechnięci aby stwarzać przyjemną atmosferę i nie wywlekać problemów przy obcych. W Polsce większość jest zmęczona, zdenerwowana lub czymś się przejmuje i są z tym otwarci, wtedy mając jakiś problem nie masz wrażenia, że jesteś jedyny.
O wiele bardziej nie ufam ludziom, którzy chodzą ciągle uśmiechnięci, niż tym ciągle wku**nym.
Radość o wiele łatwiej zagrać.
To jest taka fajna różnica między USA, a chociażby Polską. W USA wszyscy są mili i uśmiechnięci aby stwarzać przyjemną atmosferę i nie wywlekać problemów przy obcych. W Polsce większość jest zmęczona, zdenerwowana lub czymś się przejmuje i są z tym otwarci, wtedy mając jakiś problem nie masz wrażenia, że jesteś jedyny.
ja bym się mógł ograniczyć do początku i to by wystarczyło-nie lubię ludzi