@extraman Kościół zawsze był motorem postępu. Szczególnie w dziedzinie światła wiary niesionego za pomocą stosu drewna z zatkniętym, w charakterze knota, Janem Husem czy inną czarownicą. A szczytem osiągnięć było współutworzenie Konfederacji Targowickiej.
@Maxim212 Kościół był motorem postępu w sferze prawa, architektury, zakładania nowych osad, przemysłu i wielu innych - proszę sobie sprawdzić dokonania klasztorów w Europie. Myślę, że nie jesteś świadom gdzie byś teraz był gdyby nie ten okropny, znienawidzony Kościół.
A z tą czarownicą to nieźle popłynąłeś ^ ^.
@Robyrt - motorem postępu? Niech pomyślę - pierwszy płomień postępu kościoła to chyba spalenie "Biblioteki Aleksandryjskiej". Gdzie bylibyśmy teraz, gdyby największe starożytne centrum nie zostało zniszczone a ludzie wymordowani przez chrześcijan? Wyjaśnij mi też rolę kościoła w sferze architektury, gdzie to pod tym "wspaniałym" wpływem Europa zapomniała co to jest np. kanalizacja (znana już przez Rzymian) i cała masa innych wynalazków. Chętnie też posłucham o Galileuszu i innych naukowcach wspieranych przez kościół w dokonywaniu wszelkich odkryć. Jaki to przemysł został stworzony przez kościół katolicki, nie licząc przemysłu "odpustowego"? Jak kościół wpłynął na rozwój miast - podaj proszę o ile wzrosła np. populacja Rzymu, gdy rządy objął katolicki kościół. Wyjaśnij proszę nam maluczkim i głupiutkim.
@Zetar Chyba trochę za bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu. Zastanówmy się jakie obiekty budowali wielcy epoki oświecenia ? Chyba sakralne...do tego rozsiana po całej Europie produkcja piwa, wina, uprawy zbóż, produkcja żelaza w średniowieczu, i można by tak długo. Przykład z rodzimego podwórka: Rozwój Starachowic (i przemysłu) po przybyciu zakonu Benedyktynów i Cystersów.
Spalenie Biblioteki Aleksandryjskiej miało miejsce w 48 r. p.n.e. to jaki Kościół ją wtedy spalił ? Chyba, że mówisz o tym ?
"Pomocniczy zbiór (filia) przechowywany był w świątyni Serapisa – Serapejonie. Składał się z ogólnodostępnych pozycji i literatury edukacyjnej. W XVII wieku upowszechniła się wersja, że część Serapejonu była zniszczona w 391 roku podczas walk między chrześcijanami i poganami, ale ten fakt nie ma jednoznacznego potwierdzenia u pisarzy z epoki. Według legendy pomocniczy zbiór ostatecznie został utracony podczas podbojów arabskich w VII wieku."
Nie wiem czemu Kościół miałby wspierać naukowców w ich pracy ? Kominiarzy i ślusarzy też ?
Podaj proszę w jakim okresie Kościół Katolicki przejął rządy w Rzymie ?
@Robyrt - Za wiki: "W 391 roku w Aleksandrii doszło do zatargów pomiędzy chrześcijanami i wyznawcami religii tradycyjnych. Istnieją różne wersje pochodzenia i przebiegu konfliktu. Patriarcha Teofil Aleksandryjski otrzymał zezwolenie od cesarza Teodozjusza I na zniszczenie świątyń pogańskich, w tym Serapejonu. Prawdopodobnie podczas tych wydarzeń został też zniszczony księgozbiór". Inne źródła: "Pomimo całej przemocy i pożarów biblioteka nadal spełniała swoje zadanie. Niestety bardzo przeszkadzała patriarsze aleksandryjskiemu Teofilowi (385–412), który zniszczył Serapeum, drugą część Biblioteki Aleksandryjskiej, gdzie przeniesiono większość dokumentów z pierwotnej biblioteki. Tłum zniszczył stare rzeźby, dzieła sztuki i spalił rzadkie książki. Brak jest zapisów dotyczących późniejszego funkcjonowania biblioteki.
Inne wzmianki pojawiły się dopiero w XIII wieku, kiedy w świecie chrześcijańskim rozpowszechniła się legenda, że biblioteka została zniszczona przez kalifa Umara ibn al-Khattaba (585–644), kiedy miasto zostało zdobyte w 642 przez Arabów" Mam nadzieję, że wiesz jak działa kalendarz: 391 r był wcześniej niż podbój arabski. A skoro od 391r nie było wzmianek o działalności Biblioteki to logiczne, że już nie istniała.
@Robyrt - o jakim Oświeceniu mówisz? Przez prawie 1000 lat kościół katolicki cofnął Europę w rozwoju, ze średniowiecza do Oświecenia bardzo daleka droga. Chyba jesteś na bakier z nauką, że nie odróżniasz poszczególnych epok, czyżbyś był po KULu lub innej ciemnogrodzkiej "uczelni"? I jeszcze śmiesz pisać "Nie wiem czemu Kościół miałby wspierać naukowców w ich pracy"??? Oni ich, nieuku, zabijali lub w najlepszym razie wtrącali na długie lata do więzienia.
@Robyrt Może będziesz wciskał kit, że "Malleus maleficarum" napisali komuniści? Może zaprzeczysz współtworzeniu przez kościół katolicki Konfederacji Targowickiej? Może będziesz utrzymywał, że zakazywanie czytania wielu książek i utworzenie "Index librorum prohibitorum" to wielki szczyt osiągnięć katolików?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2021 o 21:39
@Zetar Uwielbiam ^ ^ Tak działa ludzki mózg - uważasz, że jestem głupszy niż Ty bo mam odmienne poglądy - więc gdzie tylko można wbić szpile to ją wbijasz - vide czy wiem jak działa kalendarz. Tak jestem na pewno jestem głupszy niż Ty.
"W 391 i 415 r. n.e. biblioteka ucierpiała wskutek religijnych zamieszek, ale ostatecznie została odbudowana, a zbiory wróciły na półki. Ile zwojów liczyła kolekcja? [...]
W ciągu kilku stuleci Biblioteka Aleksandryjska stracił nieco na blasku. Zniszczenia następowały jednak stopniowo, a nie podczas jednego pożaru, jak starają nam się to przekazać legendy. Aleksandria była miejscem licznych prześladowań i działań wojennych, podczas których budynek nie uległ co prawda całkowitemu zniszczeniu, ale powstawały w nim drobne uszkodzenia. Z każdym kolejnym wiekiem kurczyły się również zbiory oraz reputacja biblioteki. Według niektórych historyków było to spowodowane cięciem wydatków."
Minuta na googlach i okazuje się, że są wzmianki po strasznym cofnięciu świat o tysiąc lat chrześcijańskim pogromie.
@Zetar Tak jak mówiłem - kolejny przytyk bo nie rozróżniam epok ^ ^ i klasyczny pocisk w stylu - jesteś po KULu. Bardzo ładnie. Co do zabijania przejawów wolnomyślicielstwa - coś musiało pójść nie tak skoro technika zaszła tak daleko. Ale sprawdźmy co mówi najgorsza z encyklopedii choć najłatwiej dostępna:
"Pomimo to kardynał Maffeo Barberini, przyszły papież Urban VIII, zalecił Galileuszowi większą rozwagę w niewykraczaniu poza argumenty, którymi posługiwali się Ptolomeusz i Kopernik, oraz aby nie wykraczał poza fizykę i matematykę, ponieważ tłumaczenie Pisma jest zastrzeżone dla teologów. Kardynał napisał, że teoria kopernikańska może być prawdziwa, lecz dopóki nie zostanie udowodniona, nie może być używana do interpretacji Pisma."
"Powodem były obawy, że Galileusz zaogniałby sytuację, co się faktycznie stało. Wszędzie gdzie uczony się pojawiał, głosił, że teoria Kopernika jest prawdziwa, co wielu ludzi oburzało. Dlatego papież Paweł V zadecydował, że sprawę Galileusza i heliocentryzmu powinna zbadać inkwizycja. Tej decyzji sprzeciwił się przyszły papież Urban VIII"
1624 roku papież Urban VIII stwierdził również „że Kościół nigdy nie uznał dzieł Kopernika za heretyckie i tego nie uczyni”[5].
25 lutego 1616 główny inkwizytor wydał oświadczenie:
…Jego Świątobliwość nakazał Panu kardynałowi Bellarmino wezwać rzeczonego Galileo do siebie i upomnieć go, aby porzucił rzeczoną opinię; w przypadku odmowy posłuszeństwa, Komisarz ma mu nakazać, w obecności notariusza i świadków, aby powstrzymał się całkowicie od nauczania lub obrony tej opinii i doktryny, a nawet od dyskutowania jej; jeżeli nie zgodzi się on na to, należy go uwięzić.
Nawet gdyby uznać drugi proces za zawiniony przez Galileusza, to pierwsze potępienie jego twierdzeń w 1616 roku było z punktu widzenia Kościoła katolickiego decyzją błędną. Powstawało wrażenie, że Kościół nie pochwala uczestnictwa w badaniach prowadzonych w dziedzinie nauk przyrodniczych, że spogląda z niedowierzaniem na rezultaty tych badań, a zatem – tak można było z przesadą twierdzić – staje on na drodze postępu.
Ciekawe co można by odkryć gdyby wgłębić się w temat - czy część z tych spalonych i nabitych na pal wielkich naukowców nie zaszła za skórę miejscowym książętom, lub innym możnym owych czasów. Czy głoszenie teorii heretyckich czasami nie było tylko pretekstem by kogoś wyeliminować. To strasznie naiwne patrzeć na historię jak na monolit nie uwzględniając ludzkich emocji. Widząc tylko nazwiska, a nie człowieka i jego szeroko pojęte działanie.
@Maxim212 Ja nie mogę jaki zmasowany atak, bardzo ładnie widocznie zostałem głównym obrońcą kościoła katolickiego choć nawet nie jestem tego wyznania ^ ^.
Ad.1 Nie za bardzo rozumiem czemu miałbym tak twierdzić
Ad.2 Wisi mi to nie chce mi się tego sprawdzać
Ad.3 Zakładam, że to pytanie jest sarkazmem więc odpowiem pytaniem: Chyba nie za wielki ?
Z drugiej strony nie wiem dlaczego ubierasz w to wszystkich katolików? Myślę, że jednym z osiągnięć katolików (skoro wyznanie definiuje jakim jesteś człowiekiem, a jak wiadomo nie ma dobrych katolików) jest np. wynalezienie szczepionki.
@Robyrt No rzeczywiście. kościół motorem postępu. Natychmiast, bo po ponad 400 latach, uznał oficjalnie teorię Kopernika za prawdziwą.
No i już w dwudziestym wieku uznał, że nie ma sprzeczności pomiędzy wiarą w stworzenie świata przez Boga w ciągu siedmiu dni, a teorią Darwina.
A i tak najlepszy jest podręcznik "Malleus maleficarum" i, oczywiście obowiązująca do dziś instrukcja "Crimen sollicidationis".
@Maxim212 Ohh ale wiesz, że do XIX wieku to była tylko teoria ?
"W 1616 r. Święta Kongregacja Indeksu zakazała książek o heliocentryzmie, uznając tezę o Słońcu stanowiącym centrum świata jako heretycką, z kolei tezę o ruchomej Ziemi nie stanowiącej centrum świata nazywając co najmniej błędem w wierze[11]. Pogląd ten jednak nigdy nie został uznany za heretycki przez Kościół w orzeczeniu papieża i na soborze[12]. Pomimo to w 1664 r. Papież Aleksander VII potępił dotyczące heliocentryzmu i głoszące je jako pewnik dzieła Kopernika i Galileusza w bulli Speculatores domus Israel, umieszczając je tym samym w Indeksie ksiąg zakazanych[13][14].
Teoria heliocentryczna ostatecznie została potwierdzona dopiero w XVIII w. dzięki obserwacjom Roberta Hooke. Stwierdził on, że paralaksa roczna gwiazdy Etamin (γ Dra) wynosi 30 sekund łuku. Jednak późniejsze obserwacje Jamesa Bradleya wykazały, że zmiany położenia gwiazdy wywołało inne zjawisko – aberracja światła. Dopiero w 1839 r. trzej astronomowie Friedrich Georg Wilhelm Struve, Friedrich Wilhelm Bessel i Thomas James Henderson (niezależnie od siebie) zmierzyli pierwsze rzeczywiste paralaksy gwiazd. Okazało się, że największe obserwowane wartości przesunięć paralaktycznych są mniejsze od 1 sekundy kątowej. Spowodowane jest to bardzo dużymi odległościami do nawet najbliższych nam gwiazd. Obrót Ziemi dokoła jej osi wykazał w 1851 r. Jean Bernard Léon Foucault. "
Dzieło Kopernika było stopniowo uznawane przez Urząd Nauczycielski Kościoła, począwszy od drugiej połowy XVIII, a oficjalnie wykreślono je z Indeksu Ksiąg Zakazanych w 1828 roku.
Co do Darwina to raczej śliski temat - Po pierwsze to ciągle jest teoria. Bo gdyby została naukowo udowodniona to byśmy mówili o prawie Darwina. Oczywiście góra świadectw przemawia za tą teorią, ale czy to jest prawdziwa nie mnie to oceniać. Wg mnie Kościół postąpił bardzo dyplomatycznie.
Nie znam łaciny co do młotu na czarownice już się chyba odniosłem wcześniej, a do crimen sollicidationis - nie mam czasu tego czytać więc pozwolisz, że się do tego nie odniosę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 października 2021 o 21:19
@Robyrt Przypomnij sobie swoje stwierdzenia w sprawie czarownic. Ale, przecież, wiesz lepiej.
W Konfederacji Targowickiej była cała wierchuszka ówczesnego kościoła katolickiego, z prymasem na czele. Ale, przecież, wiesz lepiej.
Akurat najwięcej wrogów szczepień było własnie wśród katolików. Dzikie ryki protestu papieży w tej sprawie możesz znaleźć w zachowanych archiwach, tylko przecież, wiesz wszystko lepiej.
@Maxim212 :Normalnie rozmowa z Tobą to jak kłótnia z przedszkolakiem.
Dlaczego mam wrażenie, że tylko powtarzasz czyjeś hasła i frazesy ?
Dałbyś jakieś przykłady, cytaty, cokolwiek, bo serio wyjdzie, że wiem lepiej...
@Robyrt Doucz się, nieomylny katoliku. Nawet z Wikipedii. Też uparcie twierdziłem kiedyś, że kościół katolicki to zgromadzenie wyłącznie samych najświętszych. Do czasu. Gdy zapoznałem się z dokumentami przechowywanymi w archiwach. Sam sobie tam zajrzyj. Możesz przeżyć niezłe zaskoczenie.Zaręczam, że wiedza z książeczki na nabożeństwa ma się nijak do prawdy.
@Maxim212 Nie jestem katolikiem tylko żydem ! I katolicyzm traktuję jak młodszego brata.
Nigdy nie pisałem o tym, że jestem nieomylny.
Ja tak nigdy nie twierdziłem.
Z jakimi dokumentami mam się zapoznać i jakie to archiwa ?
Z tego co kojarze to w książeczce do nabożeństwa są modlitwy i pieśni, a nie jakaś wiedza historyczna czy naukowa.
Moim skromnym zdaniem... Jeżeli dana osoba używa innego imienia i chce, aby tak się do niej zwracać, to powinna NAJPIERW zmienić swoje dane w dokumentach, a wtedy nikt nie będzie miał powodu, aby ją nazywać inaczej, a także będzie zgodność danych osoby uczestniczącej w wykładach z danymi osoby przyjętej na studia, a potem te studia kończącej.
@Kar4 Zadałem dwa pytania, Ty nie odpowiedziałeś na żadne, tylko zadałeś kolejne...
Jeśli ktoś nie dostosuje się i będzie zwracał zgodnie z dokumentami, to co wtedy?
Jak widzisz zadałem pytanie, czy kogoś za to wyrzucą. Oznacza to, że nie wiem jakie będą konsekwencje. Znając obecny świat i jego lewicowe skrzywienie nie wykluczam takiej opcji, jednak obecnie nie stawiałbym na nią, przy czym już niedługo może się to zmienić, bo głupota postępuje. Obecnie może być gnębiony np. brakiem grantów czy wykładaniem mniej prestiżowych przedmiotów.
@kondon Nie wiem czy ktoś będzie chciał być tak uwzięty i zamiast Kasia, mówić na siłę Tomek. Po drugie skąd ludzie by mieli wiedzieć co kto ma w dowodzie? PS zdarzyło mi się, że widziałem na ulicy dorosłego człowieka i nie wiedziałem czy to chłopak czy dziewczyna. Mi to na prawdę obojętne czy miałbym się do niego zwracać Xavier czy Larysa.
Jakie kary? 10 lat pozbawienia wolności? Też nie wiem i mam ten temat - zgodnie z tym co wyżej przytoczyłem - nie najwyżej w hierarchii ważnych problemów.
"Brak grantów" - jak kogoś nie będą lubili, to nie potrzeba aby coś o tym było ujęte np. w statucie uczelni, aby go pomijali.
Na drugie pytanie nie znam odpowiedzi, choć z jednym nawiedzonym doktorkiem z tej uczelni mocno się nie zgadzam w jego kreatywnej interpretacji prawa, motywowanej tylko "nowoczesnymi" trendami - więc może?
@kondon Z każdej pracy pracodawca może mnie wywalić (z reguły zapewne po kilku wezwaniach na dywanik), jeśli np. będę postępował wbrew polityce firmy, będę niekoleżeński, będę prowokował konflikty w zespole etc. Więc dlaczego inaczej traktować wykładowców, którzy nie będą się stosowali do nowych zasad na uczelni? Jako pracownik biurowy de facto za złe zachowanie w swojej pracy mogę trafić "na zsyłkę" do archiwum. Czym to się różni od "braku grantów, czy wykładaniu mniej prestiżowych przedmiotów"?
I zanim mi napiszesz "To karanie za poglądy!!!" Nie. To karanie za brak umiejętności schowania swoich poglądów do kieszeni na czas wykonywania pracy. Uczelnia, nieważne czy lewacka, czy rydzykowa, płaci ci za wykonywanie konkretnych czynności. Jeśli przy tym panuje zasada, że masz być miły dla ludzi, z którymi w tej pracy się stykasz, to jesteś miły dla tych ludzi. Niezależnie od tego, czy bycie grzecznym oznacza zwracanie się do Mariana Kowalskiego - Zuza, czy mówienie zamiast dziękuję "Bóg zapłać". Idź być cнujem po pracy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 października 2021 o 10:08
@kondon 1. Co do tego to pewnie jeszcze nie wiadomo, bo to nowość
2. Nie trzeba być "lewakiem" (kimkolwiek ten twór jest), wystarczy zwracać się do kogoś w akceptowany przez niego sposób
@Kar4 Nie każdy może chcieć na mężczyznę mówić Kasia, nie każdy będzie potrafił zrobić to bez uśmiechu. Do tego takie cyrki niszczą powagę uczelni.
Gdyby to było dobrowolne i 2 osoby same zgadzają się jak na siebie mówić - spoko. Jednak znając obecny świat i w jaką stronę on zmierza, nie wierzę w prawdziwą dobrowolność. W democie użyto słowa "będzie musiał".
Gdyby to naprawdę chodziło o samo zwracanie się, to też bym to olał. Jednak świat nie jest taki prosty, a ten temat jest elementem szerszego problemu - identity politics. Nie zgadzam się z lewackim podejściem i będę protestował przeciw takim akcjom.
@Eaunanisme Jeśli dobrowolnie zgadzasz się u prywatnego pracodawcy na takie warunki pracy - spoko.
Tutaj mamy uczelnię państwową.
Mogę się nie zgadzać z polityką każdej firmy, a w przypadku państwowych domagać jej zmiany.
Do tego uważam, że na uczelniach wolność słowa powinna być szczególnie ważna, aby można było bez żadnych obaw omawiać każdy temat. Powyższe podejście jest tego zaprzeczeniem i szkodzi nauce.
Może tak uczelnia schowa swoje poglądy do kieszeni?
Nie uważam robienia cyrków za "bycie miłym". Uczelnie nie są po to, aby uczyć "bycia miłym".
@Bse A jeśli zwrócę się do Ciebie w nieakceptowany sposób, to co?
@kondon Ja studiując, mówiłem do osób których po prostu nie lubiłem (ze sztucznym półuśmiechem i kulturalnie) "cześć" i odchodziłem, nikt mi z nimi nie kazał się kolegować na siłę, czy zabraniał wyrażać przeciwnego im zdania. Trzeba właśnie wiedzieć że "Jednak świat nie jest taki prosty" i że z wożącej się na swojej inności Kasi z brodą, będą jednak inni studenci w towarzyskich rozmowach szydzić. Ale inaczej spostrzegać, cichą spokojną osobę która się po prostu przedstawi jako Max, Robin czy nawet Kasia. My już wcześniej jakoś przeżyliśmy np. Jana Marię Rokitę. Świat przez takie rzeczy nie będą stawiać na głowie, co już nie raz dawno temu przepowiadano, a dalej się jakoś trzyma.
@Kar4 Miałem już nie odpisywać, bo w sumie zbyt wiele do tego komentarza nie mam (profesor nie może powiedzieć cześć i sobie iść), ale jak przeczytałem "Świat przez takie rzeczy nie będą stawiać na głowie" to wydaje mi się, że chyba czegoś nie zauważasz...
W Polsce jeszcze nie ma z tym źle, jednak na zachodzie zdarzają się cyrki z wyrzucaniem ludzi i usuwaniem ich ze społeczeństwa.
Taki tylko przykład: https://www.youtube.com/watch?v=__aOCuPmJrs
@kondon Nic nowego, nożna to nazywać górnolotnie "cancel culture" ale odszczepieńców w danej grupie zawsze tak tratowano, czy inne grupy o odmiennych poglądach. Generalizowanie i przypinanie łatki swój - wróg i na lewicy i na prawicy tak jest, czy innych różnego rodzaju grupach. PS U nas prestiż Polski w ostatnich czasach też cały czas jest podnoszony martyrologią Polaków, jako jedyni uczciwi i najbardziej pokrzywdzonych w czasie II wojny światowej - ok i tak może i było, ale ileż można to wałkować w publicznych mediach?
@Kar4 Kiedyś odszczepieńców, teraz tych, którzy się z odszczepioną ideologią nie zgadzają.
Nie uważam ludzi o innych poglądach za wrogów, chyba, że aktywnie się w te skrajne idee angażują. Nie tyle też wrogów, co zagrożenie i złych ludzi. Dokładniej nie o innych poglądach, ale takich, którzy siłą chcą narzucać innym jak mają postępować w swoim życiu, co innym wolno, a co nie (w czym na świecie zdecydowanie dominuje lewica). Tak więc chyba się nie łapię ;]
Natomiast zgadzam się z Tobą, że nadmierna polaryzacja nam wszystkim szkodzi i tylko pogłębia konflikty. https://www.youtube.com/watch?v=UedQqLPgqmE
Nie jestem przekonany, czy takim biadoleniem coś zyskujemy...
Z resztą cała nasza polityka zagraniczna to jakiś żart i to od dawna, ale nie o tym demot.
@kondon A w państwowej uczelni pracuje się niedobrowolnie? Poza tym prywatne przedsiębiorstwa nie mogą przez sam fakt bycia prywatnymi pozwalać sobie na wszystko, więc nie rozumiem, czemu wykluczasz wtedy domaganie się zmiany - patrz przykład pracownika IKEI, który parę miesięcy temu wytoczył jej proces za zwolnienie z powodu poglądów. Wtedy wszyscy zwolennicy jego zachowania też piali z zachwytu nad bezwględnym prawem do wyrażania poglądów w miejscu pracy. Uważasz, że nie miał do tego prawa? Ubiegając - uważam, że powinien schować poglądy do kieszeni, albo odejść. Nie widzę przesłanek do tego, żeby takim samym torem potoczyły się losy niezadowolonego z nowych zasad wykładowcy, nawet na państwowje uczelni.
A co do szkodzenia dyskusji i nauce - ??? Rozwiń proszę myśl.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2021 o 8:57
@kondon bardzo możliwe, nigdy nie optrafiłem na chamsto odpowiadać uśmiechem. Ale jak ktoś prosi mnie, żebym zwracał się do niego w taki, a nie inny sposób, to nie widze w tym żadnej ujmy, żeby te prosbe uszanować
@Eaunanisme Państwowa uczelnia to nie własność 1 osoby i nie bardzo jest się z kim dogadywać na takie kontrowersyjne układy.
Jeśli pracownik Ikei podpisał umowę, w której była taka opcja, to powinien mieć pretensje do siebie. Jeśli jej nie było, to i nie było podstaw do zwolnienia.
Jeśli ograniczasz wolność słowa, to niektóre fakty mogą zostać przemilczane i nie dowiemy się o nich. Powyższe podejście jest ewidentnie ograniczeniem wolności słowa i można się spodziewać, że takie ograniczanie będzie postępować.
Jeśli dane zdanie jest błędne, to należy to wykazać, a nie zabraniać jego wyrażania.
@Bse Może szukasz tylko wymówki do użycia siły (np. słownej) wobec kogoś?
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą”. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić ”demonicznym siłom”, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
@Bse Ale osoby niebinarne przerabiają też imiona na bezpłciowe, więc z takim podejściem będą mieć dalej problem.
Poza tym co jak będzie zagraniczny student? Zabronią mu stosowania nawet swojego faktycznego imienia, bo w Polsce nieakceptowalne? - nie. Jezus to imię hebrajskie.
@Kar4 I często stosowane przez latynosów... Na pewno nie raz i nie dwa słyszałeś imie "hesus" w filmie amerykańskim, a jest to właśnie Jezus, pisany Jesus i wymawiany Hesus...
@Tomasz1977 Miałem na studiach kolegę, który miał dwa imiona. Dajmy na to, że nazywał się Alfons Paweł Kowalski. Strasznie mu się jego pierwsze imię nie podobało, więc posługiwał się wyłącznie drugim. Drugim się przedstawiał, drugim się podpisywał w mejlach do wykładowców czy na kolokwiach etc. Ilość wykładowców, którzy zwracali się do niego "Panie Alfonsie/Alfons"? Zero. Ilość wykładowców, która robiła mu z tego powodu problemy? Zero.
@kondon Mogę się mylić, ale zakładałbym, że jeśli ktoś robi w tej kwestii nakazy/zakazy, to wynika to z tego, że druga strona wpadła w podobnej sytuacji w histerię i stwierdziła, że "nie będzie mi tu dziwak się panoszyć z jakimiś wymyślonymi imionami". A może jest to robione na zaś.
A może celem jest zniszczenie rodziny i chrześcijaństwa.
@Eaunanisme Celem jest identity politics i zmiana świata na zgodny z lewicową myślą.
Zniszczenie obecnego znaczenia rodziny i wiary ogólnie to tylko droga do celu, nie cel sam w sobie.
na początku pojawi się wykwit wejderów i dzejmsów bondów, potem sacha grej i łysy z brazers, następnie matki teresy i papierze, aż w końcu bedą staliny i hitlery, i UJ będzie musiał wybierać które imię można a które nie ...
Cóż... Siostra cioteczna udała się na uczelnię techniczną. W grupie 120 osób znalazły się dwie dziewczyny - obie z tym samym imieniem. Wykładowca poprosił, aby jedna z nich wskazała imię zamienne, żeby nie było nieporozumień.
Inna sprawa, że w tej chwili wielu wykładowców prosi o podpisywanie się numerem indeksu.
@Ruda_Maruda wskazała imie zamienne, tak jak by nazwisk innych nie miały, a wykładowca nie mógłby się do nich zwracać per Anna Kowalska i Anna Wiśniewka żeby było wiadomo o kogo chodzi (ewentualnie po samym nazwisku)...
Tiaaa, to na pewno dobrze się skończy.
Dziekanat:
- Ale ja nie mogę podać pani wyników Wybzdryngolino Nowak. Przecież pani jest Julia Nowak. Stoi w dowodzie jak byk.
Kontrola w np. pociągu:
- Proszę okazać dokument uprawniający do ulgi. Imię "Wybzdryngolino"? Co to ma być? Żarty sobie pani robi? Proszę okazać dowód osobisty. Ha! Czyli jednak Julia! Głupich żartów się pani zachciało?! Na jakąś śmieszkową podróbkę legitymacji studenckiej chce pani ulgę?! no to zobaczymy jak pani będzie do śmiechu, jak wezwiemy policję. Posługiwanie się fałszywym dokumentem to przestępstwo!
Tak że generalnie powodzenia XD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2021 o 15:03
I w czym problem? W LO mialem nauczyciela ktory nazywal sie Janusz Cezary i nie uzywal pierwszego imienia, podpisywal sie J. Cezary
W czym ludzie widzicie problem?!
Skończyć z ogłupianiem ludzi! Komunizm jest zawsze przeciwko człowiekowi!
@extraman gdzie ty tu komunizm widzisz?
@extraman Kościół zawsze był motorem postępu. Szczególnie w dziedzinie światła wiary niesionego za pomocą stosu drewna z zatkniętym, w charakterze knota, Janem Husem czy inną czarownicą. A szczytem osiągnięć było współutworzenie Konfederacji Targowickiej.
@Maxim212 Kościół był motorem postępu w sferze prawa, architektury, zakładania nowych osad, przemysłu i wielu innych - proszę sobie sprawdzić dokonania klasztorów w Europie. Myślę, że nie jesteś świadom gdzie byś teraz był gdyby nie ten okropny, znienawidzony Kościół.
A z tą czarownicą to nieźle popłynąłeś ^ ^.
@Robyrt - motorem postępu? Niech pomyślę - pierwszy płomień postępu kościoła to chyba spalenie "Biblioteki Aleksandryjskiej". Gdzie bylibyśmy teraz, gdyby największe starożytne centrum nie zostało zniszczone a ludzie wymordowani przez chrześcijan? Wyjaśnij mi też rolę kościoła w sferze architektury, gdzie to pod tym "wspaniałym" wpływem Europa zapomniała co to jest np. kanalizacja (znana już przez Rzymian) i cała masa innych wynalazków. Chętnie też posłucham o Galileuszu i innych naukowcach wspieranych przez kościół w dokonywaniu wszelkich odkryć. Jaki to przemysł został stworzony przez kościół katolicki, nie licząc przemysłu "odpustowego"? Jak kościół wpłynął na rozwój miast - podaj proszę o ile wzrosła np. populacja Rzymu, gdy rządy objął katolicki kościół. Wyjaśnij proszę nam maluczkim i głupiutkim.
@Robyrt Kościół był takim motorem postępu jak Związek Radziecki motorem odbudowy powojennej Polski.
@Zetar Chyba trochę za bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu. Zastanówmy się jakie obiekty budowali wielcy epoki oświecenia ? Chyba sakralne...do tego rozsiana po całej Europie produkcja piwa, wina, uprawy zbóż, produkcja żelaza w średniowieczu, i można by tak długo. Przykład z rodzimego podwórka: Rozwój Starachowic (i przemysłu) po przybyciu zakonu Benedyktynów i Cystersów.
Spalenie Biblioteki Aleksandryjskiej miało miejsce w 48 r. p.n.e. to jaki Kościół ją wtedy spalił ? Chyba, że mówisz o tym ?
"Pomocniczy zbiór (filia) przechowywany był w świątyni Serapisa – Serapejonie. Składał się z ogólnodostępnych pozycji i literatury edukacyjnej. W XVII wieku upowszechniła się wersja, że część Serapejonu była zniszczona w 391 roku podczas walk między chrześcijanami i poganami, ale ten fakt nie ma jednoznacznego potwierdzenia u pisarzy z epoki. Według legendy pomocniczy zbiór ostatecznie został utracony podczas podbojów arabskich w VII wieku."
Nie wiem czemu Kościół miałby wspierać naukowców w ich pracy ? Kominiarzy i ślusarzy też ?
Podaj proszę w jakim okresie Kościół Katolicki przejął rządy w Rzymie ?
@Robyrt - Za wiki: "W 391 roku w Aleksandrii doszło do zatargów pomiędzy chrześcijanami i wyznawcami religii tradycyjnych. Istnieją różne wersje pochodzenia i przebiegu konfliktu. Patriarcha Teofil Aleksandryjski otrzymał zezwolenie od cesarza Teodozjusza I na zniszczenie świątyń pogańskich, w tym Serapejonu. Prawdopodobnie podczas tych wydarzeń został też zniszczony księgozbiór". Inne źródła: "Pomimo całej przemocy i pożarów biblioteka nadal spełniała swoje zadanie. Niestety bardzo przeszkadzała patriarsze aleksandryjskiemu Teofilowi (385–412), który zniszczył Serapeum, drugą część Biblioteki Aleksandryjskiej, gdzie przeniesiono większość dokumentów z pierwotnej biblioteki. Tłum zniszczył stare rzeźby, dzieła sztuki i spalił rzadkie książki. Brak jest zapisów dotyczących późniejszego funkcjonowania biblioteki.
Inne wzmianki pojawiły się dopiero w XIII wieku, kiedy w świecie chrześcijańskim rozpowszechniła się legenda, że biblioteka została zniszczona przez kalifa Umara ibn al-Khattaba (585–644), kiedy miasto zostało zdobyte w 642 przez Arabów" Mam nadzieję, że wiesz jak działa kalendarz: 391 r był wcześniej niż podbój arabski. A skoro od 391r nie było wzmianek o działalności Biblioteki to logiczne, że już nie istniała.
@Robyrt - o jakim Oświeceniu mówisz? Przez prawie 1000 lat kościół katolicki cofnął Europę w rozwoju, ze średniowiecza do Oświecenia bardzo daleka droga. Chyba jesteś na bakier z nauką, że nie odróżniasz poszczególnych epok, czyżbyś był po KULu lub innej ciemnogrodzkiej "uczelni"? I jeszcze śmiesz pisać "Nie wiem czemu Kościół miałby wspierać naukowców w ich pracy"??? Oni ich, nieuku, zabijali lub w najlepszym razie wtrącali na długie lata do więzienia.
@Robyrt Może będziesz wciskał kit, że "Malleus maleficarum" napisali komuniści? Może zaprzeczysz współtworzeniu przez kościół katolicki Konfederacji Targowickiej? Może będziesz utrzymywał, że zakazywanie czytania wielu książek i utworzenie "Index librorum prohibitorum" to wielki szczyt osiągnięć katolików?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2021 o 21:39
@Zetar Uwielbiam ^ ^ Tak działa ludzki mózg - uważasz, że jestem głupszy niż Ty bo mam odmienne poglądy - więc gdzie tylko można wbić szpile to ją wbijasz - vide czy wiem jak działa kalendarz. Tak jestem na pewno jestem głupszy niż Ty.
"W 391 i 415 r. n.e. biblioteka ucierpiała wskutek religijnych zamieszek, ale ostatecznie została odbudowana, a zbiory wróciły na półki. Ile zwojów liczyła kolekcja? [...]
W ciągu kilku stuleci Biblioteka Aleksandryjska stracił nieco na blasku. Zniszczenia następowały jednak stopniowo, a nie podczas jednego pożaru, jak starają nam się to przekazać legendy. Aleksandria była miejscem licznych prześladowań i działań wojennych, podczas których budynek nie uległ co prawda całkowitemu zniszczeniu, ale powstawały w nim drobne uszkodzenia. Z każdym kolejnym wiekiem kurczyły się również zbiory oraz reputacja biblioteki. Według niektórych historyków było to spowodowane cięciem wydatków."
Minuta na googlach i okazuje się, że są wzmianki po strasznym cofnięciu świat o tysiąc lat chrześcijańskim pogromie.
@Zetar Tak jak mówiłem - kolejny przytyk bo nie rozróżniam epok ^ ^ i klasyczny pocisk w stylu - jesteś po KULu. Bardzo ładnie. Co do zabijania przejawów wolnomyślicielstwa - coś musiało pójść nie tak skoro technika zaszła tak daleko. Ale sprawdźmy co mówi najgorsza z encyklopedii choć najłatwiej dostępna:
Konfilkt Galileusza z Kościołem https://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt_Galileusza_z_Ko%C5%9Bcio%C5%82em_katolickim
Ten krwiożerczy kościół:
"Pomimo to kardynał Maffeo Barberini, przyszły papież Urban VIII, zalecił Galileuszowi większą rozwagę w niewykraczaniu poza argumenty, którymi posługiwali się Ptolomeusz i Kopernik, oraz aby nie wykraczał poza fizykę i matematykę, ponieważ tłumaczenie Pisma jest zastrzeżone dla teologów. Kardynał napisał, że teoria kopernikańska może być prawdziwa, lecz dopóki nie zostanie udowodniona, nie może być używana do interpretacji Pisma."
"Powodem były obawy, że Galileusz zaogniałby sytuację, co się faktycznie stało. Wszędzie gdzie uczony się pojawiał, głosił, że teoria Kopernika jest prawdziwa, co wielu ludzi oburzało. Dlatego papież Paweł V zadecydował, że sprawę Galileusza i heliocentryzmu powinna zbadać inkwizycja. Tej decyzji sprzeciwił się przyszły papież Urban VIII"
1624 roku papież Urban VIII stwierdził również „że Kościół nigdy nie uznał dzieł Kopernika za heretyckie i tego nie uczyni”[5].
25 lutego 1616 główny inkwizytor wydał oświadczenie:
…Jego Świątobliwość nakazał Panu kardynałowi Bellarmino wezwać rzeczonego Galileo do siebie i upomnieć go, aby porzucił rzeczoną opinię; w przypadku odmowy posłuszeństwa, Komisarz ma mu nakazać, w obecności notariusza i świadków, aby powstrzymał się całkowicie od nauczania lub obrony tej opinii i doktryny, a nawet od dyskutowania jej; jeżeli nie zgodzi się on na to, należy go uwięzić.
Nawet gdyby uznać drugi proces za zawiniony przez Galileusza, to pierwsze potępienie jego twierdzeń w 1616 roku było z punktu widzenia Kościoła katolickiego decyzją błędną. Powstawało wrażenie, że Kościół nie pochwala uczestnictwa w badaniach prowadzonych w dziedzinie nauk przyrodniczych, że spogląda z niedowierzaniem na rezultaty tych badań, a zatem – tak można było z przesadą twierdzić – staje on na drodze postępu.
Ciekawe co można by odkryć gdyby wgłębić się w temat - czy część z tych spalonych i nabitych na pal wielkich naukowców nie zaszła za skórę miejscowym książętom, lub innym możnym owych czasów. Czy głoszenie teorii heretyckich czasami nie było tylko pretekstem by kogoś wyeliminować. To strasznie naiwne patrzeć na historię jak na monolit nie uwzględniając ludzkich emocji. Widząc tylko nazwiska, a nie człowieka i jego szeroko pojęte działanie.
@Maxim212 Ja nie mogę jaki zmasowany atak, bardzo ładnie widocznie zostałem głównym obrońcą kościoła katolickiego choć nawet nie jestem tego wyznania ^ ^.
Ad.1 Nie za bardzo rozumiem czemu miałbym tak twierdzić
Ad.2 Wisi mi to nie chce mi się tego sprawdzać
Ad.3 Zakładam, że to pytanie jest sarkazmem więc odpowiem pytaniem: Chyba nie za wielki ?
Z drugiej strony nie wiem dlaczego ubierasz w to wszystkich katolików? Myślę, że jednym z osiągnięć katolików (skoro wyznanie definiuje jakim jesteś człowiekiem, a jak wiadomo nie ma dobrych katolików) jest np. wynalezienie szczepionki.
@Robyrt No rzeczywiście. kościół motorem postępu. Natychmiast, bo po ponad 400 latach, uznał oficjalnie teorię Kopernika za prawdziwą.
No i już w dwudziestym wieku uznał, że nie ma sprzeczności pomiędzy wiarą w stworzenie świata przez Boga w ciągu siedmiu dni, a teorią Darwina.
A i tak najlepszy jest podręcznik "Malleus maleficarum" i, oczywiście obowiązująca do dziś instrukcja "Crimen sollicidationis".
@Maxim212 Ohh ale wiesz, że do XIX wieku to była tylko teoria ?
"W 1616 r. Święta Kongregacja Indeksu zakazała książek o heliocentryzmie, uznając tezę o Słońcu stanowiącym centrum świata jako heretycką, z kolei tezę o ruchomej Ziemi nie stanowiącej centrum świata nazywając co najmniej błędem w wierze[11]. Pogląd ten jednak nigdy nie został uznany za heretycki przez Kościół w orzeczeniu papieża i na soborze[12]. Pomimo to w 1664 r. Papież Aleksander VII potępił dotyczące heliocentryzmu i głoszące je jako pewnik dzieła Kopernika i Galileusza w bulli Speculatores domus Israel, umieszczając je tym samym w Indeksie ksiąg zakazanych[13][14].
Teoria heliocentryczna ostatecznie została potwierdzona dopiero w XVIII w. dzięki obserwacjom Roberta Hooke. Stwierdził on, że paralaksa roczna gwiazdy Etamin (γ Dra) wynosi 30 sekund łuku. Jednak późniejsze obserwacje Jamesa Bradleya wykazały, że zmiany położenia gwiazdy wywołało inne zjawisko – aberracja światła. Dopiero w 1839 r. trzej astronomowie Friedrich Georg Wilhelm Struve, Friedrich Wilhelm Bessel i Thomas James Henderson (niezależnie od siebie) zmierzyli pierwsze rzeczywiste paralaksy gwiazd. Okazało się, że największe obserwowane wartości przesunięć paralaktycznych są mniejsze od 1 sekundy kątowej. Spowodowane jest to bardzo dużymi odległościami do nawet najbliższych nam gwiazd. Obrót Ziemi dokoła jej osi wykazał w 1851 r. Jean Bernard Léon Foucault. "
Dzieło Kopernika było stopniowo uznawane przez Urząd Nauczycielski Kościoła, począwszy od drugiej połowy XVIII, a oficjalnie wykreślono je z Indeksu Ksiąg Zakazanych w 1828 roku.
Co do Darwina to raczej śliski temat - Po pierwsze to ciągle jest teoria. Bo gdyby została naukowo udowodniona to byśmy mówili o prawie Darwina. Oczywiście góra świadectw przemawia za tą teorią, ale czy to jest prawdziwa nie mnie to oceniać. Wg mnie Kościół postąpił bardzo dyplomatycznie.
Nie znam łaciny co do młotu na czarownice już się chyba odniosłem wcześniej, a do crimen sollicidationis - nie mam czasu tego czytać więc pozwolisz, że się do tego nie odniosę.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2021 o 21:19
@Robyrt Przypomnij sobie swoje stwierdzenia w sprawie czarownic. Ale, przecież, wiesz lepiej.
W Konfederacji Targowickiej była cała wierchuszka ówczesnego kościoła katolickiego, z prymasem na czele. Ale, przecież, wiesz lepiej.
Akurat najwięcej wrogów szczepień było własnie wśród katolików. Dzikie ryki protestu papieży w tej sprawie możesz znaleźć w zachowanych archiwach, tylko przecież, wiesz wszystko lepiej.
@Maxim212 :Normalnie rozmowa z Tobą to jak kłótnia z przedszkolakiem.
Dlaczego mam wrażenie, że tylko powtarzasz czyjeś hasła i frazesy ?
Dałbyś jakieś przykłady, cytaty, cokolwiek, bo serio wyjdzie, że wiem lepiej...
@Robyrt Doucz się, nieomylny katoliku. Nawet z Wikipedii. Też uparcie twierdziłem kiedyś, że kościół katolicki to zgromadzenie wyłącznie samych najświętszych. Do czasu. Gdy zapoznałem się z dokumentami przechowywanymi w archiwach. Sam sobie tam zajrzyj. Możesz przeżyć niezłe zaskoczenie.Zaręczam, że wiedza z książeczki na nabożeństwa ma się nijak do prawdy.
@Maxim212 Nie jestem katolikiem tylko żydem ! I katolicyzm traktuję jak młodszego brata.
Nigdy nie pisałem o tym, że jestem nieomylny.
Ja tak nigdy nie twierdziłem.
Z jakimi dokumentami mam się zapoznać i jakie to archiwa ?
Z tego co kojarze to w książeczce do nabożeństwa są modlitwy i pieśni, a nie jakaś wiedza historyczna czy naukowa.
Jak dla mnie super pomysł, tylko niech potem na dokumentach z uczelni tez widnieje to imię aby była spójność.
Moim skromnym zdaniem... Jeżeli dana osoba używa innego imienia i chce, aby tak się do niej zwracać, to powinna NAJPIERW zmienić swoje dane w dokumentach, a wtedy nikt nie będzie miał powodu, aby ją nazywać inaczej, a także będzie zgodność danych osoby uczestniczącej w wykładach z danymi osoby przyjętej na studia, a potem te studia kończącej.
A na świadectwie które wstawią ?
@gabriel001 obawiam się buga w systemie :P
Kolejny sukces polskiej uczelni!!! Na miarę czasów ;D
@Rydzykant Samo to, że się zgodziła na taki debilizm o czymś świadczy
Jeśli ktoś się nie zgadza z tym cyrkiem, to wyrzucą go z uczelni?
Tzn. aby wykładać na UJ trzeba być lewakiem?
@kondon To przekazuje, aby mówić mu po nadanym imieniu. Myślisz, że za to go wyrzucą?
@Kar4 Zadałem dwa pytania, Ty nie odpowiedziałeś na żadne, tylko zadałeś kolejne...
Jeśli ktoś nie dostosuje się i będzie zwracał zgodnie z dokumentami, to co wtedy?
Jak widzisz zadałem pytanie, czy kogoś za to wyrzucą. Oznacza to, że nie wiem jakie będą konsekwencje. Znając obecny świat i jego lewicowe skrzywienie nie wykluczam takiej opcji, jednak obecnie nie stawiałbym na nią, przy czym już niedługo może się to zmienić, bo głupota postępuje. Obecnie może być gnębiony np. brakiem grantów czy wykładaniem mniej prestiżowych przedmiotów.
@kondon Nie wiem czy ktoś będzie chciał być tak uwzięty i zamiast Kasia, mówić na siłę Tomek. Po drugie skąd ludzie by mieli wiedzieć co kto ma w dowodzie? PS zdarzyło mi się, że widziałem na ulicy dorosłego człowieka i nie wiedziałem czy to chłopak czy dziewczyna. Mi to na prawdę obojętne czy miałbym się do niego zwracać Xavier czy Larysa.
Jakie kary? 10 lat pozbawienia wolności? Też nie wiem i mam ten temat - zgodnie z tym co wyżej przytoczyłem - nie najwyżej w hierarchii ważnych problemów.
"Brak grantów" - jak kogoś nie będą lubili, to nie potrzeba aby coś o tym było ujęte np. w statucie uczelni, aby go pomijali.
Na drugie pytanie nie znam odpowiedzi, choć z jednym nawiedzonym doktorkiem z tej uczelni mocno się nie zgadzam w jego kreatywnej interpretacji prawa, motywowanej tylko "nowoczesnymi" trendami - więc może?
@kondon Z każdej pracy pracodawca może mnie wywalić (z reguły zapewne po kilku wezwaniach na dywanik), jeśli np. będę postępował wbrew polityce firmy, będę niekoleżeński, będę prowokował konflikty w zespole etc. Więc dlaczego inaczej traktować wykładowców, którzy nie będą się stosowali do nowych zasad na uczelni? Jako pracownik biurowy de facto za złe zachowanie w swojej pracy mogę trafić "na zsyłkę" do archiwum. Czym to się różni od "braku grantów, czy wykładaniu mniej prestiżowych przedmiotów"?
I zanim mi napiszesz "To karanie za poglądy!!!" Nie. To karanie za brak umiejętności schowania swoich poglądów do kieszeni na czas wykonywania pracy. Uczelnia, nieważne czy lewacka, czy rydzykowa, płaci ci za wykonywanie konkretnych czynności. Jeśli przy tym panuje zasada, że masz być miły dla ludzi, z którymi w tej pracy się stykasz, to jesteś miły dla tych ludzi. Niezależnie od tego, czy bycie grzecznym oznacza zwracanie się do Mariana Kowalskiego - Zuza, czy mówienie zamiast dziękuję "Bóg zapłać". Idź być cнujem po pracy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2021 o 10:08
@kondon 1. Co do tego to pewnie jeszcze nie wiadomo, bo to nowość
2. Nie trzeba być "lewakiem" (kimkolwiek ten twór jest), wystarczy zwracać się do kogoś w akceptowany przez niego sposób
@Kar4 Nie każdy może chcieć na mężczyznę mówić Kasia, nie każdy będzie potrafił zrobić to bez uśmiechu. Do tego takie cyrki niszczą powagę uczelni.
Gdyby to było dobrowolne i 2 osoby same zgadzają się jak na siebie mówić - spoko. Jednak znając obecny świat i w jaką stronę on zmierza, nie wierzę w prawdziwą dobrowolność. W democie użyto słowa "będzie musiał".
Gdyby to naprawdę chodziło o samo zwracanie się, to też bym to olał. Jednak świat nie jest taki prosty, a ten temat jest elementem szerszego problemu - identity politics. Nie zgadzam się z lewackim podejściem i będę protestował przeciw takim akcjom.
@Eaunanisme Jeśli dobrowolnie zgadzasz się u prywatnego pracodawcy na takie warunki pracy - spoko.
Tutaj mamy uczelnię państwową.
Mogę się nie zgadzać z polityką każdej firmy, a w przypadku państwowych domagać jej zmiany.
Do tego uważam, że na uczelniach wolność słowa powinna być szczególnie ważna, aby można było bez żadnych obaw omawiać każdy temat. Powyższe podejście jest tego zaprzeczeniem i szkodzi nauce.
Może tak uczelnia schowa swoje poglądy do kieszeni?
Nie uważam robienia cyrków za "bycie miłym". Uczelnie nie są po to, aby uczyć "bycia miłym".
@Bse A jeśli zwrócę się do Ciebie w nieakceptowany sposób, to co?
@kondon jeżeli chodzi o mnie, to odpowiem tym samym, ale jeżeli chodzi o profesora, to patrz punkt 1 poprzedniego komentarza
@kondon Ja studiując, mówiłem do osób których po prostu nie lubiłem (ze sztucznym półuśmiechem i kulturalnie) "cześć" i odchodziłem, nikt mi z nimi nie kazał się kolegować na siłę, czy zabraniał wyrażać przeciwnego im zdania. Trzeba właśnie wiedzieć że "Jednak świat nie jest taki prosty" i że z wożącej się na swojej inności Kasi z brodą, będą jednak inni studenci w towarzyskich rozmowach szydzić. Ale inaczej spostrzegać, cichą spokojną osobę która się po prostu przedstawi jako Max, Robin czy nawet Kasia. My już wcześniej jakoś przeżyliśmy np. Jana Marię Rokitę. Świat przez takie rzeczy nie będą stawiać na głowie, co już nie raz dawno temu przepowiadano, a dalej się jakoś trzyma.
@Kar4 Miałem już nie odpisywać, bo w sumie zbyt wiele do tego komentarza nie mam (profesor nie może powiedzieć cześć i sobie iść), ale jak przeczytałem "Świat przez takie rzeczy nie będą stawiać na głowie" to wydaje mi się, że chyba czegoś nie zauważasz...
W Polsce jeszcze nie ma z tym źle, jednak na zachodzie zdarzają się cyrki z wyrzucaniem ludzi i usuwaniem ich ze społeczeństwa.
Taki tylko przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=__aOCuPmJrs
@Bse Czyli nie domagasz się w tej kwestii odgórnych regulacji?
Odpowiadając tym samym zniżasz się do poziomu, który sam krytykujesz.
@kondon Nic nowego, nożna to nazywać górnolotnie "cancel culture" ale odszczepieńców w danej grupie zawsze tak tratowano, czy inne grupy o odmiennych poglądach. Generalizowanie i przypinanie łatki swój - wróg i na lewicy i na prawicy tak jest, czy innych różnego rodzaju grupach. PS U nas prestiż Polski w ostatnich czasach też cały czas jest podnoszony martyrologią Polaków, jako jedyni uczciwi i najbardziej pokrzywdzonych w czasie II wojny światowej - ok i tak może i było, ale ileż można to wałkować w publicznych mediach?
@Kar4 " Po drugie skąd ludzie by mieli wiedzieć co kto ma w dowodzie" zastanówmy się może na liście obecności będzie Tomek ?
@Kar4 Zauważ, że ten Jan nie kazał mówić do siebie Maria. Niektórzy szydząc z niego zwracali się do niego Maria
@Kar4 Kiedyś odszczepieńców, teraz tych, którzy się z odszczepioną ideologią nie zgadzają.
Nie uważam ludzi o innych poglądach za wrogów, chyba, że aktywnie się w te skrajne idee angażują. Nie tyle też wrogów, co zagrożenie i złych ludzi. Dokładniej nie o innych poglądach, ale takich, którzy siłą chcą narzucać innym jak mają postępować w swoim życiu, co innym wolno, a co nie (w czym na świecie zdecydowanie dominuje lewica). Tak więc chyba się nie łapię ;]
Natomiast zgadzam się z Tobą, że nadmierna polaryzacja nam wszystkim szkodzi i tylko pogłębia konflikty.
https://www.youtube.com/watch?v=UedQqLPgqmE
Nie jestem przekonany, czy takim biadoleniem coś zyskujemy...
Z resztą cała nasza polityka zagraniczna to jakiś żart i to od dawna, ale nie o tym demot.
@Bse Ej Ty ! - przykład jak można się do kogoś zwracać ^ ^
@kondon A w państwowej uczelni pracuje się niedobrowolnie? Poza tym prywatne przedsiębiorstwa nie mogą przez sam fakt bycia prywatnymi pozwalać sobie na wszystko, więc nie rozumiem, czemu wykluczasz wtedy domaganie się zmiany - patrz przykład pracownika IKEI, który parę miesięcy temu wytoczył jej proces za zwolnienie z powodu poglądów. Wtedy wszyscy zwolennicy jego zachowania też piali z zachwytu nad bezwględnym prawem do wyrażania poglądów w miejscu pracy. Uważasz, że nie miał do tego prawa? Ubiegając - uważam, że powinien schować poglądy do kieszeni, albo odejść. Nie widzę przesłanek do tego, żeby takim samym torem potoczyły się losy niezadowolonego z nowych zasad wykładowcy, nawet na państwowje uczelni.
A co do szkodzenia dyskusji i nauce - ??? Rozwiń proszę myśl.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2021 o 8:57
@kondon bardzo możliwe, nigdy nie optrafiłem na chamsto odpowiadać uśmiechem. Ale jak ktoś prosi mnie, żebym zwracał się do niego w taki, a nie inny sposób, to nie widze w tym żadnej ujmy, żeby te prosbe uszanować
@Eaunanisme Państwowa uczelnia to nie własność 1 osoby i nie bardzo jest się z kim dogadywać na takie kontrowersyjne układy.
Jeśli pracownik Ikei podpisał umowę, w której była taka opcja, to powinien mieć pretensje do siebie. Jeśli jej nie było, to i nie było podstaw do zwolnienia.
Jeśli ograniczasz wolność słowa, to niektóre fakty mogą zostać przemilczane i nie dowiemy się o nich. Powyższe podejście jest ewidentnie ograniczeniem wolności słowa i można się spodziewać, że takie ograniczanie będzie postępować.
Jeśli dane zdanie jest błędne, to należy to wykazać, a nie zabraniać jego wyrażania.
@Bse Może szukasz tylko wymówki do użycia siły (np. słownej) wobec kogoś?
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą”. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić ”demonicznym siłom”, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
@kastor86 Na liście obecności będzie to co poda, bo takie będzie w systemie.
@kondon Też nie jestem za narzucaniem, jakby mi chcieli jakieś imię inne nadać, aby ci tęczowi czuli się lepiej, to też bym się sprzeciwiał.
"Jego ekscelencja, przenajwyższy Jezus", ciekawe czy przejdzie?
@Kar4 w Polsce jest ograniczona pula akceptowanych urzędowo imion. Wątpie, żeby przytoczone siędo nich zaliczało
@Bse Ale osoby niebinarne przerabiają też imiona na bezpłciowe, więc z takim podejściem będą mieć dalej problem.
Poza tym co jak będzie zagraniczny student? Zabronią mu stosowania nawet swojego faktycznego imienia, bo w Polsce nieakceptowalne? - nie. Jezus to imię hebrajskie.
@Kar4 I często stosowane przez latynosów... Na pewno nie raz i nie dwa słyszałeś imie "hesus" w filmie amerykańskim, a jest to właśnie Jezus, pisany Jesus i wymawiany Hesus...
Dlaczego nigdy badania ludzkich szczątków nie wykazały, że zmarła osoba była niebinarna? Zawsze tylko kobieta, mężczyzna... dziwni ci naukowcy.
a binarni nie mogą zmienić imię?
@Tomasz1977 Miałem na studiach kolegę, który miał dwa imiona. Dajmy na to, że nazywał się Alfons Paweł Kowalski. Strasznie mu się jego pierwsze imię nie podobało, więc posługiwał się wyłącznie drugim. Drugim się przedstawiał, drugim się podpisywał w mejlach do wykładowców czy na kolokwiach etc. Ilość wykładowców, którzy zwracali się do niego "Panie Alfonsie/Alfons"? Zero. Ilość wykładowców, która robiła mu z tego powodu problemy? Zero.
@Eaunanisme No widzisz, dało się dobrowolnie, bez żadnych regulacji i odgórnych nakazów...
@kondon Mogę się mylić, ale zakładałbym, że jeśli ktoś robi w tej kwestii nakazy/zakazy, to wynika to z tego, że druga strona wpadła w podobnej sytuacji w histerię i stwierdziła, że "nie będzie mi tu dziwak się panoszyć z jakimiś wymyślonymi imionami". A może jest to robione na zaś.
A może celem jest zniszczenie rodziny i chrześcijaństwa.
@Eaunanisme Celem jest identity politics i zmiana świata na zgodny z lewicową myślą.
Zniszczenie obecnego znaczenia rodziny i wiary ogólnie to tylko droga do celu, nie cel sam w sobie.
W dupach się idiotom przewraca
Ech, gdyby tak w Polsce istniała procedura formalnej korekty płci lub możliwość urzędowej zmiany imienia. A nie, czekaj...
na początku pojawi się wykwit wejderów i dzejmsów bondów, potem sacha grej i łysy z brazers, następnie matki teresy i papierze, aż w końcu bedą staliny i hitlery, i UJ będzie musiał wybierać które imię można a które nie ...
Ja też chcę, żeby nazywano mnie JamesBond. Dlaczego mam być dyskryminowany, tylko dlatego, że jestem binarny!?
Ja bym kazał się nazywać "Rektordajedupy O. Dziewiątejrano"
Eeee... No ok, tylko po co ? Jak dla mnie to już parodia i cyrk z tym całym LGBT. Wybaczcie, ale takie mam na to zdanie.
Ale bym ich zaorał nazywając się Adolf Hitler
Spalcie to..
Cóż... Siostra cioteczna udała się na uczelnię techniczną. W grupie 120 osób znalazły się dwie dziewczyny - obie z tym samym imieniem. Wykładowca poprosił, aby jedna z nich wskazała imię zamienne, żeby nie było nieporozumień.
Inna sprawa, że w tej chwili wielu wykładowców prosi o podpisywanie się numerem indeksu.
@Ruda_Maruda wskazała imie zamienne, tak jak by nazwisk innych nie miały, a wykładowca nie mógłby się do nich zwracać per Anna Kowalska i Anna Wiśniewka żeby było wiadomo o kogo chodzi (ewentualnie po samym nazwisku)...
A pomyśleć że kiedyś uniwersytety służyły nauce :)
koniec świata
@janusztorun taka zmiana danych moze trwac 2 lata z tego co wiem xd
Już to widzę : Pani Śmigłowiec Szturmowy proszę zrobić zadanie na tablicy ...
Apokalypsa...
no i CH UJ
Aha, czyli dowód na tej uczelni jest guzik wart? A świadectwa będą wystawiane na nieistniejące nazwiska?
@maggdalena18 - dyplom tej uczelni jest guzik wart a będzie jeszcze mniej.
ameby LGBT w końcu dopięły swego
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach odpowiedział na pomysł Uniwersytetu Jagielońskiego:
https://demotywatory.pl/5098030/Mowia-ze-Czarnkogrod-(ciemnogrod)---a-przeciez-pozwalaja
Czy nasze uczelnie nie mogłyby się skupić na edukacji?
I co? W światowych rankingach wskoczyli dzięki temu z 288 miejsca na 287?
Najlepiej wszyscy zwracajmy się do siebie nawzajem jakimiś wymyślonymi przez samych siebie nazwami
Tiaaa, to na pewno dobrze się skończy.
Dziekanat:
- Ale ja nie mogę podać pani wyników Wybzdryngolino Nowak. Przecież pani jest Julia Nowak. Stoi w dowodzie jak byk.
Kontrola w np. pociągu:
- Proszę okazać dokument uprawniający do ulgi. Imię "Wybzdryngolino"? Co to ma być? Żarty sobie pani robi? Proszę okazać dowód osobisty. Ha! Czyli jednak Julia! Głupich żartów się pani zachciało?! Na jakąś śmieszkową podróbkę legitymacji studenckiej chce pani ulgę?! no to zobaczymy jak pani będzie do śmiechu, jak wezwiemy policję. Posługiwanie się fałszywym dokumentem to przestępstwo!
Tak że generalnie powodzenia XD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2021 o 15:03
Idealna sytuacjia dla trolli.
I w czym problem? W LO mialem nauczyciela ktory nazywal sie Janusz Cezary i nie uzywal pierwszego imienia, podpisywal sie J. Cezary
W czym ludzie widzicie problem?!