Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar melblue
+15 / 15

Taka galeria pokazuje, że możliwe jest zerwanie z nałogiem - gratulacje. Ale również pozornie daje poczucie, że można przyćpać, bo potem uda się wrócić do normalności i wszystko się skończy szczęśliwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hogfather
+1 / 1

@melblue Oczywiście, o ile rozmyjesz zdjęcie filtrami tak, by nos był niewidzialny. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
-5 / 7

Ja nigdy nie rozumialem tego jak sie mozna od czegos uzaleznic i doprowadzic sie do takiego stanu. Palilem papiersy "okazjonalnie" jeden dzienie pozniej pare dni nic czasami 10 dzienie, naprawde roznie, nie to ze musialem tylko tak jakos. Znajomi mi powiedzieli kiedys na imprezie ze jestem uzalezniony wiec na nastepny dzien przestalem. To jakies 3 lata temu bylo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant_
+8 / 8

@Clip180 - po prostu nie masz odpowiedniego genu. Za podatność na uzależnienie od nikotyny odpowiada określony wariant genu DNMT3B. Jedni go mają, inni nie. Ty jesteś szczęściarzem, który go nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DDukov
+2 / 4

Wystarczy podstawowa wiedza o psychologii i neurologii, substancje psychoaktywne wzbudzają produkcję dopaminy, czyli stymulują układ nagrody, poprawia nam się nastrój i chcemy więcej, przyzwyczajenia do nagrody to uzależnienie psychiczne, a sama produkcja dopaminy fizjologiczne.

I jak najbardziej jesteś uzależniony, ja po 15 latach palenia zacząłem ostro kaszleć, zgasiłem fajkę w połowie i nie palę, oczywiście nadal jestem uzależniony, po prostu Ty nie masz wiedzy na czym to polega i nie rozumiesz o co w tym chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DDukov
+1 / 1

Nie? Nie wiem skąd to wziąłeś ale to nie do końca prawda, geny mogą jedynie predysponować do szybszego uzależnienia od czegokolwiek, a uzależnić może się każdy od dowolnej substancji. On jest uzależniony, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Clip180 najpierw odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś zadowolony ze swojego życia? Jeśli tak, to nie dziw się że masz problem się uzależnić. Musiałbyś na prawdę w siebie wlewać wiadro substancji zanim byś się doprowadził do takiego stanu.

Bo tak po prawdzie nikt się od jednej dawki nie uzależni.
Najpierw ludzie uzależniają się psychicznie, bo to przyjemne, trochę jak z kawą. Jak się pije ją rzadko, to daje doraźnego kopa. Potem bez niej nie da się funkcjonować.
Tak samo jest z używkami. Na początku poprawiają humor, potem bez nich masz wieczną depresję.

A właśnie najbardziej podatni na wpadnięcie w nałóg są osoby które są niezadowolone ze swojego życia. Obojętnie jakie te życie mają.

Bo czy widziałeś osobę autentycznie spełnioną, szczęśliwą która byłaby uzależniona? Nie.

I tu największy błąd robią wszelkie odwyki czy ogólnie służba medyczna. Skupia się na tym że ktoś jest uzależniony (ale to efekt problemu a nie jego źródło), zamiast skupić się na tym DLACZEGO ktoś wpadł w nałóg. Z czym sobie nie radził, co go zdołowało? Tych pytań specjaliści nie zadają.
A temat problemów psychicznych i uzależnień jest mi wyjątkowo bliski. Sam o krok nie wpadłem w chlanie z skrajnie osobistych powodów.
No i wystarczy powiedzieć że ojciec też za bardzo lubił golnąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
-4 / 4

@rafik54321

Ja tego nie ogarniam uzaleznien i depresji, dla mnie jest to poprostu , niewiem jakas wada mozgu albo cos takiego. Mam czasami chu_jowy dzien albo jakies problemy ze zdrowie albo z kasa, ale nie zamykam sie w pokoju na miesiac i placze w poduszke. Jak mozna pozwolic aby cos toba "rzadzilo" , moze jak bym doswiadczyl czegos takiego to bym to zrozumial a narzazie to dlamnie czarna magia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
-3 / 3

@DDukov

Nie posiadam takiej wiedzy, ja poprostu nie rozumiem aby byc od czegos uzalezniony i aby to rzadzilo moim zyciem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Clip180 zrób ten test
https://www.idrlabs.com/pl/wysoce-wrazliwa-osobe/test.php

To test w oparciu o badania naukowe więc jest dość miarodajny. W USA jest używany jako autentyczne badanie diagnostyczne. 50% to "standardowa" wartość. Jeśli będziesz mieć znacząco mniej, w granicy np 30%, to już wiesz czemu masz jak masz. Zwyczajnie wtedy nie dotykają ciebie bezpośrednio zdarzenia których doświadczasz.
Osoby o dużej wrażliwości odczuwają to co ty, tylko wielokrotnie bardziej. Przykład, jak ty się uderzysz np młotkiem w palec to cię zaboli. Osoba WWO po prostu odczuwa to tak, jakby tobie złamano ten palec. Nie do końca o to chodzi, ale wystarczająco sugestywne jest te porównanie.

Jeśli moje przypuszczenie się potwierdzi to wtedy mogę spróbować tobie wytłumaczyć co jak wygląda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
-2 / 2

@rafik54321

Dlatego wszyscy mi mowia ze nie mam empati i nawet na "Lessi wroc" nie placze. 21% mi wyszlo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2021 o 15:12

avatar rafik54321
+2 / 2

@Clip180 Skoro masz psychikę niewrażliwą, to po prostu bardzo łatwo zapominasz o wielu przykrościach. Być może też masz dość słabą pamięć.

Problem w tym, że z racji iż osoby wrażliwe, odczuwają wszystko bardziej, mają też sporo lepszą pamięć. Nieprzyjemne wspomnienia wracają choć tego nie chcesz.
To trochę tak, jakbyś miał coś przykrego, ale non stop przyłazi ci jakaś menda i macha zdjęciem z tą przykrością przed twarzą i za nic ta menda nie chce się odczepić. Łazi za tobą i ci macha.
To coś podobnego mają osoby wrażliwe, jak tylko zamkną oczy. Nie da się o tym nie myśleć, po prostu, bo choć skupiasz się na czymś innym, to te negatywne emocje po prostu wracają. Same.
A taki długotrwały stan zaczyna dawać efekt taki, jakby za tobą wiecznie, 24h/dobę łaził wredny na maksa szef i cię wyzywał, a ty byś nie miał wyjścia. Że jesteś najgorszy, wredny, do niczego, że matka nie powinna cię urodzić bla bla bla... W końcu byś miał pewnie dość takiego krzykacza za plecami.
I taki jest żywot osób wrażliwych z depresją, tylko to wszystko odbywa się w głowie.

Każdy pancerz da się przebić, twój też. Masz jedynie fart że życie cię nie postawiło na tak mocny ostrzał. Bo pancerz raz przełamany, znika.

W końcu dochodzisz do takiego momentu, że wszystkie przykrości (które ty sobie uświadom jako fizyczny ból) są tak nieznośne, że pragniesz od tego jakkolwiek uciec. Używki są właśnie taką ucieczką.
Bo jaki ból zniesiesz? Walnięcie młotkiem? Pewnie spoko. Złamanie ręki? A gdyby obedrzeć ze skóry i posypać solą? Jak silny ból i jak długo możesz znieść?
Bo po sobie powiem ci, że dla mnie wyciąć sobie na żywca kawałek skóry czy coś podobnego, albo nastawić palec to nie problem. Jednak jak kiedyś panna do której startowałem zaczęła mnie gnębić - to się załamałem. Może to ci uświadomi te zjawisko. To przesunięcie skali.

I teraz spróbuj sobie wyobrazić, jak bardzo ta skala musi być przesunięta, jak bardzo osoby wrażliwe odczuwają negatywne emocje które dla ciebie są nieprzyjemne lub wręcz przykre.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
0 / 2

@rafik54321

Masz racje musial bym byc w takiej sytuacji chociaz zycie mnie nie oszdzedzalo. Zawsze sa ludzie co maja gorzej i lepiej od ciebie. Taki test ma cos w sobie. Mi poprostu jest ciezko postawic sie na miejscu osoby ktora ma takie slabosci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+1 / 3

@Clip180 Odpowiedź na pytanie 'czy jestem uzależniony' jest prosta - czy zdarza Ci się w przypadkowych momentach dnia chcieć zapalić? Bo zwykłemu człowiekowi który nigdy nie palił się to nie zdarza. Jeśli tak, to jesteś uzależniony, nawet jeśli bardzo słabo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
0 / 0

@DexterHollandRulez

Nie, ja poprostu o tym juz zapomnialem, moze przez pare miesiecy mialem takie cos ale w glowie mialem raczej rozmowe samego ze soba. " O zapalil bym bo cos tam, ale juz nie palisz, nie badz piz_da, to ty rzadzisz swoim zyciem" cos w tym stylu. Moze tez ze mam inne sprawy na glowie to nie mysle o tym. Latwo mi cos zaczac i skonczyc bez przedluzania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2021 o 15:31

avatar rafik54321
0 / 0

@Clip180 wydaje mi się że sytuacje tego typu próbujesz oceniać w sposób" obiektywny". Jakoby np śmierć twojego bliskiego musiała być dla ciebie gorsza, niż np złamane serce dla kogoś innego. Bo ciebie to drugie by ruszyło mniej. Jednak to tylko jeden aspekt, drugim jest właśnie ten subiektywny próg bólu.

Jest kilka osób na świecie niezdolnych do odczuwania bólu. Tak po prostu. Lał byś po twarzy a on nic.
Emocjonalnym odpowiednikiem takich ludzi jest - psychopata. Osoba niezdolna do odczuwania jakichkolwiek emocji. Nie odczuwa wyrzutów sumienia, smutku czy radości. Kieruje się prostą kalkulacją, co się jej opłaca a co nie. Nie mają kręgosłupa moralnego czy etycznego.
Najwyraźniej masz w sobie coś z tego właśnie. Nie mówię że w pełni, ale z pewnością bliżej ci do takiego psychopaty niż osobowości wysoko wrażliwej.
Mało tego, psychopaci zdają sobie świetnie sprawę z cudzych emocji, do tego stopnia że sprawnie nimi manipulują, świetnie grają i udają.

Dodatkowym bodźcem który potęguje wrażliwość jest strach. To najsilniej odczuwana ludzka emocja. Najtrudniejsza do stłumienia. Tylko nie taki strach "ojeju, jak tu wysoko, może spadnę". Nie, nie, nie. Mówię tu o strachu w stylu permanentnej paniki. Kiedy wyłącza ci się myślenie.
Miałeś kiedyś okazję jechać autem i minąć się z wypadkiem "o włos"? Lub inną sytuację gdzie krok dzielił cię od zgonu lub trwałego kalectwa. Przypomnij sobie tamtą chwilę, jak widziałeś nadjeżdżające auto. Co miałeś w głowie? Strzelam że właśnie nic oprócz strachu.

A teraz dodaj 2 do 2. Połącz taki paniczny strach, z negatywnymi emocjami. Depresja gotowa.
Jak myślisz, dlaczego ludzie w depresji mają taki problem z działaniem? Bo czują się wewnętrznie przerażeni. Tak bardzo się boją zrobić cokolwiek, że nie robią nic. Aż tak bardzo absorbują ich negatywne emocje.

Niestety, ale jedyny na prawdę skuteczny sposób przełamania tego stanu to przede wszystkim permanentna stabilizacja. Pewnego rodzaju rutyna. Żadnych kłopotów przez długi czas, żadnych stresów. Emocjonalny detox XD. A potem trzeba jeszcze taki umysł "nawozić" pozytywnymi emocjami.
Osobowość WWO jest jak żyzna ziemia. Jeśli za dzieciaka taki umysł zbombardujesz pozytywnymi wzorcami, to tacy ludzie potrafią góry przenosić. Jak zbombardujesz negatywnymi, to dostaniesz w pełni wylęknionych ludzi niezdolnych do niczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
0 / 0

@Clip180 Jeśli wrażliwość jest słabością, to jest nią także bycie zimnym draniem bez serca. Nie jest to przyjemna łatka, prawda? Lepiej więc dać sobie spokój z ocenianiem. Po prostu każdy ma inne predyspozycje i nie są one ani dobre, ani złe jeśli tylko uda nam się znaleźć swoją niszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
-2 / 2

@boomfloom

Ja nie oceniam ludzi tylko poprostu nie rozumiem jak można być od czegoś uzależnionym albo mieć depresję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Angie_bungie
+1 / 1

Nie mogłabym dodać nic więcej do Twojego wpisu. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Angie_bungie
+1 / 1

W punkt

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
0 / 2

To jest tak jakbyś powiedział, że nie rozumiesz jak można złamać nogę, albo mieć zapalenie wyrostka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 4

@boomfloom Tak i nie. Ja na przykład nie jestem w stanie zrozumieć, jak ktoś może dobrowolnie sięgnąć po narkotyki, jeśli jest dość powszechną wiedzą, jak są szkodliwe i jak łatwo się uzależnić i mocno skomplikować sobie życie. I choćbym się głowił, nie pojmę tego, a jednak jest mnóstwo ludzi, którzy to robią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Clip180 czy wrażliwość to słabość? Nie tak bym to ujął.

Np sprzęt medyczny, jakieś wagi farmaceutów czy tomograf komputerowy, to sprzęty bardzo delikatne. Podatne na rozstrojenie, dlatego pokoje czy pomieszczenia są mniej lub bardziej izolowane od otoczenia dla miarodajnego działania.
Np taka waga z precyzją do 0,01g potrafi przekłamywać pod wpływem wiatru czy po prostu przeciągu w pokoju.

Czy to oznacza że ten sprzęt jest "słaby"?

Tak samo jest z wrażliwością. Im ktoś bardziej wrażliwy, tym jest precyzyjniejszy, ale przez to jednocześnie delikatniejszy. Bo np ciężko sobie wyobrazić dobrą opiekunkę do dzieci która jednocześnie by była zimna jak lód :/ .

A są zawody gdzie niska wrażliwość jest zaletą, choćby np patolog. Bo jak by się człowiek napatrzył na zwłoki w najróżniejszym stanie, to mogłoby się po nocach śnić. Zresztą, mój teść robił jako technik sekcyjny i też wtedy baaaardzo dużo pił. Raz przyszło mu kroić członka dalszej rodziny :( . Kuzyna czy coś takiego.

Ludzie są różni i tyle. Problem w tym, że ludzi wrażliwych dziś często traktuje się jak właśnie ludzi niewrażliwych. Trochę tak, jakbyś chciał wagą laboratoryjną ważyć kartofle w sklepie :/ . Szybko się rozstroi.

@DexterHollandRulez a pomyśl sobie inaczej.
Jesteś na środku pustyni, upał jak cholera. Pić ci się chce, ale wody nie masz. Za to masz butelkę denaturatu. Ile czasu minie nim byłbyś skłonny się tego napić? Żeby choć trochę poczuć jakąś wilgoć w ustach, żeby po prostu poczuć się ciut lepiej?

To ten sam mechanizm. Ludzie wiedzą że to szkodzi, problem w tym że problemy które ich trapią, przysłaniają logiczne myślenie. Wszystko przestaje być ważne, bo ból psychiczny jest tak silny, tak nie do zniesienia, że chcą jakkolwiek od niego uciec. Tak po prostu. I tu właśnie używki pasują idealnie. Bardzo znieczulają na trapiący problem. Są jak środek przeciwbólowy.
A skoro ulżyło raz, to taki człowiek wraca po to. Z drugiej strony właśnie tak się wpada w nałogi. Te, czy tamte - nieistotne.

Bo pewnie zaraz powiesz że "czemu skoro ma problem, to nie pójdzie do specjalisty"? Problem właśnie w tym, że specjaliści wiedzą tyle co ty. Nie powiedzą ci jak rozwiązać swoje problemy, jak zmienić życie, jak zrobić aby problem przestał być problemem. Nie. Da ci leki, które spowodują jedynie że przestaniesz dawać "zewnętrzne objawy". Takie jak np złość. Nie zmienia to faktu że wciąż czujesz się tragicznie, po prostu nie umiesz już krzyczeć. Sam zaliczyłem taką "terapię", na nic skargi że źle się czuję - lekarz zadowolony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 2

@rafik54321 Nadal nie zrozumiem. Miałem w życiu sporo bardzo ciężkich doświadczeń, których większość populacji raczej nie przeżyła i nigdy nawet przez chwilę nie chciałem sięgnąć po żadne gówno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2021 o 11:57

avatar rafik54321
-1 / 1

@DexterHollandRulez co wg ciebie znaczy ciężkie?

No i jeszcze jedno. Naturalnie nie będzie cię ciągnęło do dragów, jak nigdy ich nie spróbujesz - logiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 2

@rafik54321 Nie mam zamiaru się szczegółowo uzewnętrzniać

Co ma być logiczne? Przecież wyraźnie powiedziałem na początku 'dobrowolnie sięgnąć', czyli spróbować. Właśnie spróbowanie uważam za kretynizm, bo nie ma elementu uzależnienia, tylko czysta bezmyślność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@DexterHollandRulez Nie. Możesz próbować niektórych rzeczy bo są np legalne. Albo nieświadomie, bo ktoś ci coś dosypał. Różne rzeczy się zdażają.

Druga sprawa, że możesz być predysponowany do uzależnienia od urodzenia, kiedy np matka ćpała w ciąży.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-3 / 3

@rafik54321 No więc przypadki nieświadome albo nabyte z winy rodzica wykluczam, bo to znikomy procent.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@DexterHollandRulez zdziwiłbyś się jak bardzo NIE znikomy jest to procent

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-1 / 1

@rafik54321 Ok, statystyk nie znam, ale ileś osób spotkałem, które zażywały lub nadal zażywają różne substancje i była wśród nich zaledwie jedna, której "kolega" coś dosypał i ona nigdy więcej niczego nie wzięła, więc tak naprawdę nie można jej nawet zaliczać do grupy "sięgającej".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@DexterHollandRulez mało ludzi znasz. Bardzo mało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-2 / 2

@rafik54321 Świetnie że wiesz lepiej ode mnie ilu ludzi znam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
-3 / 5

po lewej osoby nagrywające tik toki. po prawej po 3 miesiącach bez tik toka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KCNO
+2 / 2

Ciekawe jeszcze ilu z nich wróciło z powrotem do nałogu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
-2 / 2

Paniusie po prawej w większości namalowane w PhotoShopie.
Co do zerwania z nałogiem i braku konsekwencji - znam z okolicy kobietę, która jako młoda dziewczyna, chlała, ćpała i się pusz...ła.
Skończyła na odwyku narkotykowym. Fakt, wyszła z tego, założyła rodzinę, chociaż jej mąż dowiedział się o jej przeszłości znacznie później, kiedy mieli już trójkę dzieci - trzej synowie, wszyscy upośledzeni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adrian1234
-1 / 1

Ta kobieta z psem wprawdzie uwolniła się od narkotyków ale za to później walnęła sobie włosy na fioletowo i prawdopodobnie zaczęła się nałogowo obżerać gdyż z drobnej niedowagi przeszła w poważną nadwagę. Z kolei inny typ gdy ćpał ubierał się na czarno a gdy już się wyrwał z nałogu, przerzucił się na różowy. Kilka kobiet znowu chyba uzależniło się potem od nieumiejętnego przerabiania swoich zdjęć no ale jak wiadomo niektórzy po prostu mają skłonności do nałogów i po wyrwaniu się z jednego wpadają w inny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Ghostona
-2 / 2

A ja tak z innej beczki.
Czemu niektóre uzależnione osoby mają wykrzywioną szczękę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
-1 / 1

@Ghostona - bo nie dbają o higienę, a narkotyki niszczą zęby

Odpowiedz Komentuj obrazkiem