Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
43 52
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G gonzox1
+3 / 7

prywatyzacja doprowadziłaby do dostępności wody dla każdego kto ma kasę. Woda byłaby cenna i nikt by jej nie marnował.
Woda państwowa byłaby w dużym stopniu zagarnięta przez skorumpowanych polityków, duża część była by rozlana podczas przelewania z jednej starej cysterny do drugiej dziurawej, część by zaginęła. Woda byłaby sprzedawana w sklepach państwowych na podstawie przydziałów/kartek/bonów ale w sklepach byłyby ciągłe braki. Kupić można by wyłącznie spod lady w kosmicznej cenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
-1 / 1

gonzox1

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
+4 / 6

@gonzox1 o ile w drugiej części wypowiedzi masz rację to co skłania cię do stwierdzenia, że cennej wody nikt by nie marnował? Patrzysz z perspektywy zwykłego człowieka mającego ograniczone zasoby. Jednak na świecie istnieje spora grupa osób mająca tak dużo pieniędzy, że nie są w stanie ich wydać. Co powstrzymałoby te osoby od zakupu duzych ilości wody np. w celu napełniania basenów? Przecież nie cena.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CoGitare
-3 / 5

@Slawa238 Wydaje mi się że gdyby taki Musk kupował otwarcie wodę na napełnienie basenu to by stracił masę kasy.... jego firma trzyma się głownie na PR i kontraktach rządowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 1

@CoGitare
Jakoś rządy USA, republikański i demokratów, nie przejęły się PR, jak ratowały prywatne banki pieniędzmi podatników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 6

Facet zadał konkretne pytanie. Zamiast logicznych i mądrych odpowiedzi, dostał minusy za demot.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
+1 / 5

Wiem, że bardzo niepopularnie to zabrzmi, ale w takiej sytuacji państwo powinno być właścicielem ujęć i zasobów wody.

Przerabiano prywatyzację w Ameryce Południowej i tak w Chile miliony ludzi wyszły na ulicę i teraz debatują nad nową konstytucją, w Argentynie lata temu też był wielki kryzys, jak sprywatyzowano zasoby wody, a w Boliwii lujdzie tak się wkur...i, że wielu Indian, którzy nigdy wcześniej nie głosowali, poszło do urn i wybrali bodajże pierwszego prezydenta Indianina w historii kraju. Jest też nazywany socjalistą. Ale tego nie jestem do końca pewien, bo w dzisiejszych czasach każdy po lewej stronie, kto nie podoba się korporacjom, jest socjalistą albo komunistą.

O Chile i Boliwii mogę powiedzieć coś więcej. Tak więc w obu krajach efektem prywatyzacji był prywatny monopol na wodę. Wg wszelkich teorii wolnorynkowych prywatne firmy powinny być wydajniejsze i jakośc usług powinna się poprawić. Ale jak jest prywatny monopol (bo przecież nie da się podzielić jednego ujęcia wody między różne firmy; niby jak?) i nie ma konkurencji, to jest wręcz odwrotnie. Jakość usług spada albo w ogóle ich nie ma, a ceny... W Boliwii, chyba w stolicy kraju, jakość wodociągów strasznie spadła. Bywały problemy z dostawami wody. A woda to jeden z zasobów niezbędnych do fizycznego przetrwania.

W Chile właściciele zasobów wody mieli dobre układy z dużymi plantacjami i famami, np, plantatorami awokado. Za to w suchych okresach brakowało wody dla drobnych rolników. We wsi/miasteczku Petorca, blisko stolicy Chile, część zwierząt hodowlanych z małych gospodarstw padła z pragnienia.

Także uważam, że takie zasoby jak woda w przypadku niedoboru powinny być własnością państwa. Tylko ze rząd powinien być demokratyczny i wybierany co kilka lat. Wtedy powinni się pilnować w kwestii odpowiedniej dystrybucji wody, żeby mieć szanse na zwycięstwo w kolejnych wyborach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+5 / 5

@El_Polaco
Oczywiście. Są pewne rzeczy, o które powinno troszczyć się państwo, i woda do nich należy. Innym przykładem są szkoły, można narzekać na poziom państwowego szkolnictwa, ale gdyby go nie było, duża część społeczeństwa nie potrafiłaby nawet czytać i nie miałaby żadnych szans na poprawę życia. Albo koleje, jak porównany choćby Szwajcarię (państwowa, można według niej zegarek nastawiać) i Brytanię (prywatna, chaos).

Wolny rynek jest ważny, ale są pewne podstawy, potrzebne żeby w ogóle umożliwić działanie całej gospodarki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CoGitare
+2 / 2

@JanMariaWyborow Z tego co słyszałem o prywatyzacji brytyjskiej kolei to sposób prywatyzacji, i to mnie najbardziej zatrważa w przypadku takiej prywatyzacji służby zdrowia, wszyscy chcą koreańskiego systemu, ale wydaje mi się że skończylibyśmy z amerykańskim...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zoolwk
-1 / 1

@JanMariaWyborow Dałeś mi do myślenia. Jak by dziś wyglądał świat, czy internet gdyby nie zmuszało się ludzi np. do obowiązkowej podstawówki. Nie byłoby demotywatorów, madek, sebiksów czy januszy biznesu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 0

@CoGitare
Z koleją jest jeszcze jeden problem. Otóż jak są potrzebne duże remonty, to pojawiają się schody, jeśli nie ma dużej państwowej firmy, która może się tym zająć. Rzadko się zdarzają na tyle duże prywatne firmy, żeby samodzielnie się tym zająć. Także zatrudniają podwykonawców, czyli inne firmy, gdzie właściciele czy kadra kierownicza musi zarobić odpowiednio więcej niż zwykli pracownicy, co generuje koszty.

Dlatego sprawnie funkcjonująca państwowa firma, co niestety zdarza się bardzo rzadko, w tym przypadku będzie wydajniejsza niż prywatna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
0 / 0

@Zoolwk
A czy twoi rodzice mieliby kasę, żeby cię wykształcić? Może miałbyś w życiu takie same perspektywy, jak te madki i sebiksy, czyli praca u Janusza Biznesu, bo u niego nie musisz umieć czytać, żeby podpisać umowę. W sumie nic nie musisz podpisywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ata11
+2 / 2

W innym państwie byłabym za upaństwowieniem źródeł i racjonowaniem wody. U nas jakoś tego nie widzę...
Co do prywatyzacji źródeł - chyba to samo.
Została trzecia opcja - nie patrząc na koszty wykopać/wywiercić własna studnię, bo woda to podstawa życia. Ja tak zrobiłam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem