Ale piwo będzie takie kraftowe super duper, że potem cały dzień z ryja jedzie, jakbyś rzygał. Wino freegańskie, ze sfermentowanych buraków i brukwii z Bułgarii. Musi takie być, bo innego brodaci goście z ajfonami do ust nie wezmą
Twój komentarz świadczy jedynie o tym, że nigdy nie piłaś dobrej kawy. Nie martw się, też tak kiedyś miałem. Wszystko się zmieniło gdy spróbowałem kawy z autorskiej kawiarni, od razu zainteresowałem się ziarnem z lokalnych palarni. Kupiłem porządny młynek i nagle się okazało, że większość kawiarni nawet autorskich serwuje równie dobrą lub nawet gorszą kawę niż ja robię w domu bez użycia ekspresu. Ogólnie sieciówki nie mają startu do 99,99%autorskich kawiarni. Najlepsza jest Nero, Costa też ujdzie ale to co serwują w Starbucks to jest jakiś żart. Tam nawet Cappuccino nie da się wypić. Ale wystarczy spojrzeć na zierno jakie mają w młynku - tłuste i spalone. Oczywiście powtarzam, że nawet Nero nie ma szans z kawiarniami autorskimi. Kiedyś piłem kawę tylko z cukrem albo mlekiem, inaczej się nie dało bo wykrzywiało mordę. Teraz robię w domu z Hario V60, dobry młynek jest mega ważny, kawa z palarni. I piję czarną bez cukru, serca bym nie miał zabić ten smak cukrem.
@yeya3000 ale wiesz ze ze smakiem jest jak z d... - każdy ma swoją :)
A poważnie - ja nie trawię kaw robionych w wynalazkach typu kawiarki, przelewowe itd itp. Osobiście wolę ekspres ciśnieniowy. Ale podstawą jest kawa. I tu się zgodzę - na pewno nie "marketówka" ani "sieciówka". Ja sobie upodobałem kawy z Etno... Plusem jest to, że zamówiona i dostarczona od nich kawa jest najczęściej palona w dzień lub przed wysyłką. Jeśli ktoś pije dobrą kawę wie po czym poznać świeżo paloną kawę, więc nie będę nad tym się rozwodził. Druga sprawa - kawa mielona bezpośrednio przed zaparzeniem. Mielenie na zapas nie ma sensu - po 15 minutach taka kawa jest do wywalenia.
Natomiast co do tego jaka kawa, to już każdy musi wybrać jakie smaki mu odpowiadają - czy bardziej kwaśne, czy słodkie, a jaką nutą itd. I z czym się zgodzę - dobra kawa nie musi być słodzona. A jak już nie ma dostępu do własnej kawy, to chyba wybieram Coste - jakoś najbardziej mi podpasowała z tych sieciówek.
Nigdy nie piłem tej kawy, ale jak komuś smakuje wyżej wymieniona kawa to niech i nawet płaci 50 zł. jak go stać i kij to powinno kogo obchodzić. To samo się tyczy piwa niech każdy pije to co lubi i na co go stać, najgorsi są ci co wiecznie zaglądają komuś do portfela, nawet nieraz nie pili danej kawy/piwa ale najwięcej maja do powiedzenia.
@RobVonErt To teraz nagminne, że każdy uznaje się za tolerancyjnego spoko gościa, ale najchętniej by patrzył ile kto zarabia i na co wydaje pieniądze. I pełna zgoda jak komuś kawa smakuje to niech kupuje a jak nie to niech pójdzie gdzieś indziej.
A czy ktoś coś komuś wciska? Ludzie sami kupują i biorąc od uwagę popularność kawiarni, większości chyba smakuje. Poza tym wydaje mi się, że łatwiej sprzedać trzeźwemu nawet kiepską kawę niż nietrzeźwemu coś bez alkoholu.
A tam, niech mają. Niech nawet kebsy robią. Ale śmieszne jest, że hipstery oceniają się na podstawie tego, że ktoś przesiaduje w Starbuniu z makiem i tam robi swoją freelancerską robotę ;-)
Kiepska kawa??? Na pewno nie tam!
Ale piwo będzie takie kraftowe super duper, że potem cały dzień z ryja jedzie, jakbyś rzygał. Wino freegańskie, ze sfermentowanych buraków i brukwii z Bułgarii. Musi takie być, bo innego brodaci goście z ajfonami do ust nie wezmą
@nicoz Ale alkohol jest wegański... I nie trzeba robić wina z brukwi tylko można tak ordynarnie z winogron.
Twój komentarz świadczy jedynie o tym, że nigdy nie piłaś dobrej kawy. Nie martw się, też tak kiedyś miałem. Wszystko się zmieniło gdy spróbowałem kawy z autorskiej kawiarni, od razu zainteresowałem się ziarnem z lokalnych palarni. Kupiłem porządny młynek i nagle się okazało, że większość kawiarni nawet autorskich serwuje równie dobrą lub nawet gorszą kawę niż ja robię w domu bez użycia ekspresu. Ogólnie sieciówki nie mają startu do 99,99%autorskich kawiarni. Najlepsza jest Nero, Costa też ujdzie ale to co serwują w Starbucks to jest jakiś żart. Tam nawet Cappuccino nie da się wypić. Ale wystarczy spojrzeć na zierno jakie mają w młynku - tłuste i spalone. Oczywiście powtarzam, że nawet Nero nie ma szans z kawiarniami autorskimi. Kiedyś piłem kawę tylko z cukrem albo mlekiem, inaczej się nie dało bo wykrzywiało mordę. Teraz robię w domu z Hario V60, dobry młynek jest mega ważny, kawa z palarni. I piję czarną bez cukru, serca bym nie miał zabić ten smak cukrem.
@yeya3000 ale wiesz ze ze smakiem jest jak z d... - każdy ma swoją :)
A poważnie - ja nie trawię kaw robionych w wynalazkach typu kawiarki, przelewowe itd itp. Osobiście wolę ekspres ciśnieniowy. Ale podstawą jest kawa. I tu się zgodzę - na pewno nie "marketówka" ani "sieciówka". Ja sobie upodobałem kawy z Etno... Plusem jest to, że zamówiona i dostarczona od nich kawa jest najczęściej palona w dzień lub przed wysyłką. Jeśli ktoś pije dobrą kawę wie po czym poznać świeżo paloną kawę, więc nie będę nad tym się rozwodził. Druga sprawa - kawa mielona bezpośrednio przed zaparzeniem. Mielenie na zapas nie ma sensu - po 15 minutach taka kawa jest do wywalenia.
Natomiast co do tego jaka kawa, to już każdy musi wybrać jakie smaki mu odpowiadają - czy bardziej kwaśne, czy słodkie, a jaką nutą itd. I z czym się zgodzę - dobra kawa nie musi być słodzona. A jak już nie ma dostępu do własnej kawy, to chyba wybieram Coste - jakoś najbardziej mi podpasowała z tych sieciówek.
Nigdy nie piłem tej kawy, ale jak komuś smakuje wyżej wymieniona kawa to niech i nawet płaci 50 zł. jak go stać i kij to powinno kogo obchodzić. To samo się tyczy piwa niech każdy pije to co lubi i na co go stać, najgorsi są ci co wiecznie zaglądają komuś do portfela, nawet nieraz nie pili danej kawy/piwa ale najwięcej maja do powiedzenia.
@RobVonErt To teraz nagminne, że każdy uznaje się za tolerancyjnego spoko gościa, ale najchętniej by patrzył ile kto zarabia i na co wydaje pieniądze. I pełna zgoda jak komuś kawa smakuje to niech kupuje a jak nie to niech pójdzie gdzieś indziej.
Wróżę spory sukces tej sieci. W naszym kraju ludzie nie takie rzeczy dają sobie wciskać na trzeźwo i są jeszcze z tego zadowoleni.
A czy ktoś coś komuś wciska? Ludzie sami kupują i biorąc od uwagę popularność kawiarni, większości chyba smakuje. Poza tym wydaje mi się, że łatwiej sprzedać trzeźwemu nawet kiepską kawę niż nietrzeźwemu coś bez alkoholu.
A tam, niech mają. Niech nawet kebsy robią. Ale śmieszne jest, że hipstery oceniają się na podstawie tego, że ktoś przesiaduje w Starbuniu z makiem i tam robi swoją freelancerską robotę ;-)