Źle policzyłeś; trzeba brać pod uwagę inflację w przyszłym roku, a tego nie wie nawet wywiad izraelski. Wiewiórki w parku mówią że będzie dwu-cyfrowa, więc podejrzewam 1,5 miesiąca darmowej pracy.
Nic się nie martwcie. W odpowiedzi na wzrost cen Kaczyński już zadzwonił do Pinokia żeby więcej wydawał i Glapińskiego, żeby na to wydrukował, więc jesteśmy uratowani.
Nie przez miesiąc, ale przez prawie 7 miesięcy. W Polsce dzień wolności podatkowej przypada obecnie na końcówkę czerwca. W przyszłym roku będzie to zapewne lipiec, jak nie później…
Biorąc pod uwagę podatek dochodowy, VAT, akcyzy, ZUS, które powodują, że realne opodatkowanie jest pewnie z 60-70% to za darmo pracujemy przez większą cześć roku
Źle policzyłeś; trzeba brać pod uwagę inflację w przyszłym roku, a tego nie wie nawet wywiad izraelski. Wiewiórki w parku mówią że będzie dwu-cyfrowa, więc podejrzewam 1,5 miesiąca darmowej pracy.
Za darmo czyli bez wynagrodzenia, a to nie to samo co pracowanie na pokrycie spadającej siły nabywczej pieniądza.
Nic się nie martwcie. W odpowiedzi na wzrost cen Kaczyński już zadzwonił do Pinokia żeby więcej wydawał i Glapińskiego, żeby na to wydrukował, więc jesteśmy uratowani.
Nie przez miesiąc, ale przez prawie 7 miesięcy. W Polsce dzień wolności podatkowej przypada obecnie na końcówkę czerwca. W przyszłym roku będzie to zapewne lipiec, jak nie później…
Biorąc pod uwagę podatek dochodowy, VAT, akcyzy, ZUS, które powodują, że realne opodatkowanie jest pewnie z 60-70% to za darmo pracujemy przez większą cześć roku
@drjak
Nie za darmo, ale na pensje Obajtka, wydatki Sasina, komisje Macierewicza itp itd
No i to jest demot, wedle klasycznej definicji... a nie kolejny zakichany quasi smieszny obrazek z kretynskim podpisem...
Chapeau bas!