Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar samodzielny68
+4 / 8

Chyba mylisz chrześcijaństwo z polskim chrześcijaństwem. To jak krzesło i krzesło elektryczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Laufer
-2 / 2

@samodzielny68
Ile jeszcze tysiącleci miałoby minąć, by chrześcijaństwo zaistniało? Przecież nigdy nie było tak infantylnego chrześcijaństwa, jak opisują je idealiści. Nic dziwnego, to sprzeczne z Biblią. NT jak najbardziej dzieli i skłóca.
Mógłbym cytować i cytowač, ale jaki sens? Nigdy nie spotkałem wierzącego, który potrafiłby zrozumieć argument. Przestałem się łudzič, że to możliwe.

Kościół Katolicki kierował się nienawistnymi cytatami z nauk Chrystusa przez wieki. Stało się to przyczyną wielu pogromów. Przecież współczesny polski Episkopat kontynuuje wielusetletnią wizję chrześcijaństwa. Poglądy Jędraszewskiego i innych hierarchów są mocno osadzone w Biblii.
Gdy tylko chrześcijanie zdobyli większość, zakazali innych religii. Polska przez wieki była potępiana za sporą swobodę religijną. Chrześcijaństwo wcale nie porzuciło starotestamentowego podziału na wiernych i niewiernych. Zapewne nigdy tego nie zrobi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
-1 / 1

@Laufer Gdyby tylko było tak prosto! Do mordowania wrogów nie potrzeba nauk Chrystusa. Poganie, buddyści czy animiści na przestrzeni wieków także wynaleźli i stosowali rozmaite metody mordu, może nie takie masowe, bo do niedawna były małe możliwości techniczne. Także ateiści nie zasypiali gruszek w popiele chociaż masowe zabójstwa i tortury w imię wolności od religii to dopiero domena XX wieku - wcześniej ateizm był niemodny. Z trudem wyobrażam sobie agnostyków tworzących obozy dla wszelkich ideowych przeciwników, ale wierzę w ludzką kreatywność.
Więc co? Kiedy jakaś wiara okrzepnie, po kilku wiekach traci agresywność. Dlatego polski katolicyzm jest taki jaki jest: jesteśmy narodem na dobre schrystianizowanym w XVII-XVIII wieku - dawniejsi mieszkańcy Polski mieli wszytko w d*e. Stąd zresztą "kraj bez stosów" i sławna "tolerancja religijna".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2021 o 8:08

M mysikrolik15
+2 / 4

@Laufer Ciekawe, gdzie są te nienawistne cytaty? W tym, że dobro jest piętnowane, a zło krytykowane? W naukach Chrystusa nie ma nigdzie wezwania do nienawiści, wręcz przeciwnie.
"Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy." (Mt 7,12).
"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" (Mt 7, 1-3).
"Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!" (Mt 5, 38-39).
"A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują" (Mt 5,44).
"A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną.»" (Mt 26,52)

Miłość nieprzyjaciół jest istotnym elementem chrześcijaństwa. A, że jest trudna. Jest i to bardzo, stąd nie każdy jest w stanie ją wykonywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2021 o 19:07

M mysikrolik15
+1 / 3

I ładny cytat z Listu do Rzymian:
"Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi! Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12,17-21).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marswiat
-1 / 5

czyli jako ateista mogę śmiać się z wierzących (patrz Demotywatory) i na każdym kroku ich wyśmiewać ALE jak wierzący mają coś do powiedzenia to tragedia i nietolerancja. Przecież każda grupa społeczna, do tego zamknięta, uważa się za lepszą od innych: jest to podstawa zasada przynależności ( od kibiców, sędziów, lekarzy, dietetyków, wegan, influencerow zaczynając a na grupach wyznaniowych kończąc). Typowe myślenie ludzi nierozgarniętych: wszystkim to samo, wszyscy tacy sami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mysikrolik15
0 / 4

Chrześcijaństwo nie propaguje wyśmiewania się z niewiary ani walki z nią mieczem. Wiara o zbawieniu i potępieniu jest kluczowym elementem chrześcijaństwa, stąd przekazywanie informacji, co jest dobre, a co złe ma istotne znaczenie. A do człowieka należy wybór. "Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę.Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane." (Syr 15, 16-17). Czy wierzysz, czy nie, Twój wybór. Ty poniesiesz konsekwencje. Każdy jest kowalem swego losu.
Drugi fragment nie ma na celu przypisania wszystkiego, co złe, każdemu grzesznikowi. Była to krytyka ogólna ówczesnego świata pogańskiego i popularnych grzechów, a nie jednostek i przypisywania poszczególnym ludziom zła innych. Akurat cytowany fragment był jednym z kilku w Nowym Testamencie, których funkcją było zawieranie wykazu grzechów.
A co do ostatniego, wierzący od Starego Testamentu byli napominani, by uważać na kontakty z niewierzącymi, by nie przejąć nieświadomie ich sposobu życia, ale nie ma nakazu ograniczania ich do minimum. Choćby św. Paweł pisał do Koryntian (tzw. przywilej Pawłowy):
"Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata". W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg."(1Kor 7,12-15).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem