Problemem nie jest to, co znajdzie się w systemie (bo tak naprawdę w interesie obywateli byłoby, żeby znalazła się tam wszystkie dane zdrowotne) tylko to, co z tymi danymi zrobi Państwo Znowu Ludowe i kto poza służbą zdrowia będzie miał do tych danych dostęp.
@samodzielny68 taki system działa w każdy cywilizowanym kraju z dostępem do publicznej służby zdrowia. https://dojczland.info/niemcy-dane-pacjenta-w-aplikacji-mobilnej-juz-od-przyszlego-roku/
Oczywiście przyznam ci rację co do tego kto będzie miał dostęp.
Nie mniej aby tego uniknąć to jedynym sposobem jest prywatną służba zdrowia albo jak za króla świeczka pióro i papier jak jest teraz czyli papierowe kartoteki i jak idziesz do innego lekarza to bierzesz robisz ksero dokumentacji.
@samodzielny68 w demotywatorze mowa o tym, że dostęp do tego będą mieli również urzędnicy (nie wiem, nie mam czasu tego weryfikować). Jeżeli chodzi o system z danymi zdrowotnymi to teoretycznie masz rację. W praktyce - nie. Każdy system ma swoje słabe strony, bardzo często zaplanowane przez producentów (tzw. backdoor), która nie jest ujawniana w dokumentacji. Jest to "tajemnica Poliszynela" i raz na jakiś czas wybuchają z tego powodu "afery". Inna sprawa - administratorzy i użytkownicy, którzy mogą wykorzystać uprawnienia do przehandlowania danych (nie jest to rzadki proceder). W końcu ataki hackerskie, albo jak ktoś woli srakerskie zdarzają się nawet najlepszym, a tym bardziej naszym "czempionom". Im ciekawsze dane, tym system staje się bardziej atrakcyjny do ataków. A nasze kartonowe państwo jest znane z wycieków danych, które są wręcz na porządku dziennym. Dlatego pomimo niewątpliwych zalet szerokiego zakresu danych medycznych w bazach danych nie są one bezpieczne. I tego trzeba się obawiać, nawet twierdzimy, że "nie mamy nic do ukrycia przed państwem" to mamy gwarancję, że państwo naszych danych nie zabezpieczy skutecznie.
@Tibr @DruidTadeusz to jest właśnie to o co mi chodziło: uzasadnione zaufanie. Nawet ja sam, mimo, że nie jestem ani potencjalnie ciężarną kobietą, ani znanym bojownikiem o demokrację, ani (mam nadzieję) paranoikiem i zwolennikiem teorii spiskowych mam duże wątpliwości i opory przed udostępnieniem Państwu Znowu Ludowemu moich danych medycznych i nie tylko.
@Pomylilem_Strony IMVHO urzędnicy nie powinni mieć dostępu raw data. System powinien jedynie sygnalizować to, że osoba bez uprawnień dostała to co się jej nie należy. Co do wycieków danych, to jest kwestia techniczna: trzeba się przed tym zabezpieczać, ale nie powinno to paraliżować funkcjonowania sytemu.
@rubberduck13 wzruszyła mnie twoja naiwność;)
W każdym kraju opartym na socjalistycznym systemie, państwo może być złym i dobrym panem, jak twój dobry pan będzie tak formować system aby dbać o obywatela (bo jest on trzodą która na niego pracuję) dla jego dobra będzie ograniczać mu dostęp do rzeczy które według Pana są szkodliwe, tak na wszelki wypadek gdyby obywatel chciał źle wybrać. Twój wybór wynika tylko z tego na co pozwolił co twój pan. Aby to zrozumieć trzeba rozumieć ciąg przyczynowo skutkowy i znać historię.
PO wprowadziła obowiązek dla kobiet w ciąży rejestracji do lekarza ginekologa w celu prowadzenia ciąży (było to pokłosie kilku wybryków madek w ciąży, które nie właściwie się prowadziły, a więc zagrażały dobru przyszłemu potencjalnemu podatnikowi/wyborcy). W Niemczech jugendamt np. będzie stał na straży "dobra twoich dzieci", nie wiele trzeba zrobić byś odczuł jak brzemienne w skutkach mogą być "jego' wizyty u ciebie.
A ja po raz pierwszy ucieszyłam się, że mnie w tym kraju ubezpłodniono i doprowadzono do przedwczesnej utraty możliwości posiadania potomstwa, choć sam fakt i sposób, w jaki mi to przekazano, stanowią dla mnie od lat traumę.
No to może by tak hodowca kota przypomniał sobie co ze swoim ukochanym przywódcą "słońcem Karpat" itd itp. zrobili Rumuni kiedy w końcu się obudzili z komunistycznego snu.
@karolina1128 wiesz.. na jakieś "odpieprzenie" to potrzeba trochę też czasu... niestety polityka to nie czarodziejska różdżka.... która jednym machnięciem sprawi, że nagle wszystko będzie dobrze i w krótkim czasie... niektóre naprawy po dewastacji jakie PiS zapewnie.... potrwają więcej niż jedną kadencję jakiekolwiek innego rządu.,...
@Pasqdnik82 skoro dotychczasowi rządzący prawie zawsze rządzą po dwie kadencje, to dobry rząd powinien utrzymać się dłużej, i to bez wielkiego wysiłku.
Ale im w sumie o to chodzi. Zapisali w swoich ustawkach i programikach tyle socjalu na dzieci, chcąc sfinansować to z tych 770 mld euro, co to je unia wstrzymała. I teraz popłoch, bo nadwyżki nakradli, z funduszu ofiar nakradli, z funduszu niepełnosprawnych nakradli, depozyty złota wywieźli i nakradli, z obligacji wyemitowanych dla Chińczyków na grubo ponad 100 mld nakradli, z ofe nakradli, z 50 nowych podatków nakradli... nie ma skąd już kraść, a i w dodrukowywaniu pieniędzy doszli do ściany, bo inflacja ruszyła w górę. Brak narodzin w 2020, ergo - brak konieczności wypłat kolejnych 12000 rocznie, to dla nich marzenie.
Problemem nie jest to, co znajdzie się w systemie (bo tak naprawdę w interesie obywateli byłoby, żeby znalazła się tam wszystkie dane zdrowotne) tylko to, co z tymi danymi zrobi Państwo Znowu Ludowe i kto poza służbą zdrowia będzie miał do tych danych dostęp.
@samodzielny68 taki system działa w każdy cywilizowanym kraju z dostępem do publicznej służby zdrowia.
https://dojczland.info/niemcy-dane-pacjenta-w-aplikacji-mobilnej-juz-od-przyszlego-roku/
Oczywiście przyznam ci rację co do tego kto będzie miał dostęp.
Nie mniej aby tego uniknąć to jedynym sposobem jest prywatną służba zdrowia albo jak za króla świeczka pióro i papier jak jest teraz czyli papierowe kartoteki i jak idziesz do innego lekarza to bierzesz robisz ksero dokumentacji.
@samodzielny68 No, spróbuj zgadnąć co zrobi...
@Tibr
w każdym cywilizowanym kraju - trafiłeś w punkt. W cywilizowanym, gdzie kobieta ma wybór.
@samodzielny68 w demotywatorze mowa o tym, że dostęp do tego będą mieli również urzędnicy (nie wiem, nie mam czasu tego weryfikować). Jeżeli chodzi o system z danymi zdrowotnymi to teoretycznie masz rację. W praktyce - nie. Każdy system ma swoje słabe strony, bardzo często zaplanowane przez producentów (tzw. backdoor), która nie jest ujawniana w dokumentacji. Jest to "tajemnica Poliszynela" i raz na jakiś czas wybuchają z tego powodu "afery". Inna sprawa - administratorzy i użytkownicy, którzy mogą wykorzystać uprawnienia do przehandlowania danych (nie jest to rzadki proceder). W końcu ataki hackerskie, albo jak ktoś woli srakerskie zdarzają się nawet najlepszym, a tym bardziej naszym "czempionom". Im ciekawsze dane, tym system staje się bardziej atrakcyjny do ataków. A nasze kartonowe państwo jest znane z wycieków danych, które są wręcz na porządku dziennym. Dlatego pomimo niewątpliwych zalet szerokiego zakresu danych medycznych w bazach danych nie są one bezpieczne. I tego trzeba się obawiać, nawet twierdzimy, że "nie mamy nic do ukrycia przed państwem" to mamy gwarancję, że państwo naszych danych nie zabezpieczy skutecznie.
@Tibr @DruidTadeusz to jest właśnie to o co mi chodziło: uzasadnione zaufanie. Nawet ja sam, mimo, że nie jestem ani potencjalnie ciężarną kobietą, ani znanym bojownikiem o demokrację, ani (mam nadzieję) paranoikiem i zwolennikiem teorii spiskowych mam duże wątpliwości i opory przed udostępnieniem Państwu Znowu Ludowemu moich danych medycznych i nie tylko.
@Pomylilem_Strony IMVHO urzędnicy nie powinni mieć dostępu raw data. System powinien jedynie sygnalizować to, że osoba bez uprawnień dostała to co się jej nie należy. Co do wycieków danych, to jest kwestia techniczna: trzeba się przed tym zabezpieczać, ale nie powinno to paraliżować funkcjonowania sytemu.
@rubberduck13 wzruszyła mnie twoja naiwność;)
W każdym kraju opartym na socjalistycznym systemie, państwo może być złym i dobrym panem, jak twój dobry pan będzie tak formować system aby dbać o obywatela (bo jest on trzodą która na niego pracuję) dla jego dobra będzie ograniczać mu dostęp do rzeczy które według Pana są szkodliwe, tak na wszelki wypadek gdyby obywatel chciał źle wybrać. Twój wybór wynika tylko z tego na co pozwolił co twój pan. Aby to zrozumieć trzeba rozumieć ciąg przyczynowo skutkowy i znać historię.
PO wprowadziła obowiązek dla kobiet w ciąży rejestracji do lekarza ginekologa w celu prowadzenia ciąży (było to pokłosie kilku wybryków madek w ciąży, które nie właściwie się prowadziły, a więc zagrażały dobru przyszłemu potencjalnemu podatnikowi/wyborcy). W Niemczech jugendamt np. będzie stał na straży "dobra twoich dzieci", nie wiele trzeba zrobić byś odczuł jak brzemienne w skutkach mogą być "jego' wizyty u ciebie.
na co głosowały to mają
Życie w tym kraju tak mi dopiekło, że ciąża mi nie grozi. W depresji się nawet nie ma ochoty na rzeczy ją poprzedzające. ;)
@Czarny_motyl
A ja po raz pierwszy ucieszyłam się, że mnie w tym kraju ubezpłodniono i doprowadzono do przedwczesnej utraty możliwości posiadania potomstwa, choć sam fakt i sposób, w jaki mi to przekazano, stanowią dla mnie od lat traumę.
No to może by tak hodowca kota przypomniał sobie co ze swoim ukochanym przywódcą "słońcem Karpat" itd itp. zrobili Rumuni kiedy w końcu się obudzili z komunistycznego snu.
Wystarczy pójść za 2 lata na wybory i odebrać PiSowi większość.
@karolina1128 i oby tak się stało.... tylko ile oni przez te 2 lata spieprzą......
@Pasqdnik82 nie głosuj na byle kogo, to może ktoś to potem "odpieprzy"
@karolina1128 wiesz.. na jakieś "odpieprzenie" to potrzeba trochę też czasu... niestety polityka to nie czarodziejska różdżka.... która jednym machnięciem sprawi, że nagle wszystko będzie dobrze i w krótkim czasie... niektóre naprawy po dewastacji jakie PiS zapewnie.... potrwają więcej niż jedną kadencję jakiekolwiek innego rządu.,...
@karolina1128 Uważasz, że wszystko można "odpieprzyć"?
@PWDzP w prawie tak, w życiu nie.
@Pasqdnik82 skoro dotychczasowi rządzący prawie zawsze rządzą po dwie kadencje, to dobry rząd powinien utrzymać się dłużej, i to bez wielkiego wysiłku.
@karolina1128 No właśnie
Jak w opisie:"Ktoś zapatrzył się na Rumunię"
z tym że oni ze swoim problemem w tamtym czasie sobie poradzili
Ja bym to zbojkotowal, niech kobiety w 2022 nie zachodzą w ciążę.
@Clip180
Ale im w sumie o to chodzi. Zapisali w swoich ustawkach i programikach tyle socjalu na dzieci, chcąc sfinansować to z tych 770 mld euro, co to je unia wstrzymała. I teraz popłoch, bo nadwyżki nakradli, z funduszu ofiar nakradli, z funduszu niepełnosprawnych nakradli, depozyty złota wywieźli i nakradli, z obligacji wyemitowanych dla Chińczyków na grubo ponad 100 mld nakradli, z ofe nakradli, z 50 nowych podatków nakradli... nie ma skąd już kraść, a i w dodrukowywaniu pieniędzy doszli do ściany, bo inflacja ruszyła w górę. Brak narodzin w 2020, ergo - brak konieczności wypłat kolejnych 12000 rocznie, to dla nich marzenie.
@didja i dodaj do tego brak obostrzeń. Umierają głównie emeryci i inwalidzi = mniejsze obciążenie FUS
czekaj, skoro mój pracodawca ma wiedzieć czy jestem szczepiony czy nie to tak samo niech i wie to, a co to za różnica?
Tak na serio jedno i drugie jest bardzo groźne,