Nie rozumiem "idei" analfabetyzmu. Pismem rządzi logika, którą bez problemu łapie 5-7 latek. Więc co za problem, dla dorosłego, normalnie rozwiniętego na umyśle człowieka, po prostu przysiąść nad tematem i go rozkminić?
Problemem nie jest złożoność czy trudność zagadnienia a potrzeba by ktoś go tego nauczył. Jest to jeden z tematów których samemu jest bardzo trudno a wręcz zakrawa o niemożliwość nauczenia się samemu, bez niczyjej pomocy.
Nie rozumiem "idei" analfabetyzmu. Pismem rządzi logika, którą bez problemu łapie 5-7 latek. Więc co za problem, dla dorosłego, normalnie rozwiniętego na umyśle człowieka, po prostu przysiąść nad tematem i go rozkminić?
Problemem nie jest złożoność czy trudność zagadnienia a potrzeba by ktoś go tego nauczył. Jest to jeden z tematów których samemu jest bardzo trudno a wręcz zakrawa o niemożliwość nauczenia się samemu, bez niczyjej pomocy.