Jak się nie ma w głowie to trzeba mieć w nogach. Jak dwa razy się wrócisz to za trzecim razem może już weźmiesz koszyk ze sobą. Nie oczekuj, że przez twoją ułomność ludzie będą skakać wokół ciebie.
@rafik54321 czyli dobrze mi się wydawało, że gdzieś takie widziałem. Ale ja wtedy raczej szukam jakiegoś wolnego pudła żeby tymczasowo zwiększyć przestrzeń ładunkową.
@siditg u nas akurat co do wózków to jest full wypas, bo są takie normalne małe koszyki "ręczne" i to one stoją też na środku hali. Są takie duże wózki jeżdżąc a'la walizka, do koszyków małych są małe wózki (wkładasz koszyk w wózek) i w ten wózek wchodzą akurat 2 koszyki i są rzecz jasna normalne duże wózki :P .
@byh81 Nie. Jest mniejsza szansa, ze kupisz cos dodatkowo, jesli nie wezmiesz koszyka, bo czujesz i widzisz te produkty i czujesz ich ciezar, a jak wrzucasz do koszyka, bo przyda sie, to tego nie czujesz.
Zabrał, tyle ile uniesie, zamiast napierdzielić cały wózek, rzeczy zwykle zbędnych. Debil to ten, co uważa, że zachowania stadne to podstawowe i innych nie ma. Jak by miał kurtkę, suwakiem do tyłu to też by był debil?
A ja często chodzę bez wózka i jak mi się przypomni, to odkładam rzeczy i idę po wózek. I co mi się wielkiego dzieje? Nie biorę zazwyczaj wózka, bo jak czegoś szukam, to wygodniej jest bez i nie obijam się o innych. W Ikea jest tak, ze na sklepie są rozłożone torby i wózki. Jak mnie cos zainteresuje, to korzystam i dopiero pakuje i nie zajmuje nikomu miejsca wózkiem.
sorry, ale po co mi masywny wózek na kilka produktów? to KOSZYKI powinny być wszędzie. Pamiętam jak tak chodziłem w Carrefourze bo był jakiś czas, że zlikwidowali te małe koszyki, zmuszając klientów do brania dużych wózków.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 grudnia 2021 o 13:33
To nic. Ja kiedyś będąc na mieście załatwiając jakieś sprawy w urzędach w drodze powrotnej wstąpiłem do marketu tylko po kilka drobiazgów. Oczywiście zabrałem wózek i uzbierała mi się cała torba, którą zresztą miałem ze sobą, a że w dość dobrej cenie była woda więc wziąłem zgrzewkę gazowanej i niegazowanej. Wyszedłem przed sklep na parking i dopiero wtedy przypomniałem sobie, że samochód zostawiłem pod szkołą córek kilka kilometrów dalej. Śmiałem się z siebie całą drogę ale dzielnie dźwigałem zakupy. Musiałem wyglądać naprawdę bardzo zabawnie bo przechodząc obok skrzyżowania jeden z przejeżdżających samochodów zwolnił, a przez uchylone okno gościu zakrzyknął do mnie, czy mnie nie podrzucić. Mieli pewnie ze mnie niezłą bekę, a i mnie rozbawili tym tekstem bo postawiłem zgrzewki wody i usiadłem na nich i zacząłem się na głos rechotać. Było mi wszystko jedno, że przechodnie dziwnie się na mnie patrzyli.
Słyszałeś o czymś takim jak odpowiedzialność za swoje decyzje? Nie można wszystkiego dostosowywać do "debili" bo utrudnia to tylko życie pozostałym.
Jak się nie ma w głowie to trzeba mieć w nogach. Jak dwa razy się wrócisz to za trzecim razem może już weźmiesz koszyk ze sobą. Nie oczekuj, że przez twoją ułomność ludzie będą skakać wokół ciebie.
No i w hipermarkecie w którym ja robię zakupy takie są, razem z tabliczką "mogę ci się przydać" XD.
@rafik54321 czyli dobrze mi się wydawało, że gdzieś takie widziałem. Ale ja wtedy raczej szukam jakiegoś wolnego pudła żeby tymczasowo zwiększyć przestrzeń ładunkową.
@siditg u nas akurat co do wózków to jest full wypas, bo są takie normalne małe koszyki "ręczne" i to one stoją też na środku hali. Są takie duże wózki jeżdżąc a'la walizka, do koszyków małych są małe wózki (wkładasz koszyk w wózek) i w ten wózek wchodzą akurat 2 koszyki i są rzecz jasna normalne duże wózki :P .
Bez wózka to przynajmniej niepotrzebnych pierdół się nie nakupuje...
Ta Jane, albo biegnie się z powrotem po wózek bo w rękach się nie mieści.
*jasne miało być
@byh81 Nie. Jest mniejsza szansa, ze kupisz cos dodatkowo, jesli nie wezmiesz koszyka, bo czujesz i widzisz te produkty i czujesz ich ciezar, a jak wrzucasz do koszyka, bo przyda sie, to tego nie czujesz.
Zabrał, tyle ile uniesie, zamiast napierdzielić cały wózek, rzeczy zwykle zbędnych. Debil to ten, co uważa, że zachowania stadne to podstawowe i innych nie ma. Jak by miał kurtkę, suwakiem do tyłu to też by był debil?
A ja często chodzę bez wózka i jak mi się przypomni, to odkładam rzeczy i idę po wózek. I co mi się wielkiego dzieje? Nie biorę zazwyczaj wózka, bo jak czegoś szukam, to wygodniej jest bez i nie obijam się o innych. W Ikea jest tak, ze na sklepie są rozłożone torby i wózki. Jak mnie cos zainteresuje, to korzystam i dopiero pakuje i nie zajmuje nikomu miejsca wózkiem.
sorry, ale po co mi masywny wózek na kilka produktów? to KOSZYKI powinny być wszędzie. Pamiętam jak tak chodziłem w Carrefourze bo był jakiś czas, że zlikwidowali te małe koszyki, zmuszając klientów do brania dużych wózków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2021 o 13:33
To nic. Ja kiedyś będąc na mieście załatwiając jakieś sprawy w urzędach w drodze powrotnej wstąpiłem do marketu tylko po kilka drobiazgów. Oczywiście zabrałem wózek i uzbierała mi się cała torba, którą zresztą miałem ze sobą, a że w dość dobrej cenie była woda więc wziąłem zgrzewkę gazowanej i niegazowanej. Wyszedłem przed sklep na parking i dopiero wtedy przypomniałem sobie, że samochód zostawiłem pod szkołą córek kilka kilometrów dalej. Śmiałem się z siebie całą drogę ale dzielnie dźwigałem zakupy. Musiałem wyglądać naprawdę bardzo zabawnie bo przechodząc obok skrzyżowania jeden z przejeżdżających samochodów zwolnił, a przez uchylone okno gościu zakrzyknął do mnie, czy mnie nie podrzucić. Mieli pewnie ze mnie niezłą bekę, a i mnie rozbawili tym tekstem bo postawiłem zgrzewki wody i usiadłem na nich i zacząłem się na głos rechotać. Było mi wszystko jedno, że przechodnie dziwnie się na mnie patrzyli.
Już wiem, czemu każą obowiązkowo brać koszyki w sklepach. Niecierpię tego, kiedy idę po dwie rzeczy.