Do USC nie idzie się wyłącznie w celu zawarcia małżeństwa. Ludzie zgłaszają się tam najczęściej po akty urodzenia, ślubu, zgonu itp. Wówczas przyjście jednej osoby jest uzasadnione.
Ja spotkałem się z większym absurdem. W okolicznym markecie jest pomieszczenie dla matek z niemowlakami, w którym dziecku można przebrać pampersa. Na drzwiach znajduje się wywieszka "W pomieszczeniu może przebywać 1 osoba". Czyli albo dziecko nie jest osobą (tylko jakimś urodzonym już "płodem"), albo też noworodek musi przebrać się sam. Ciekaweeeeee...
Do USC nie idzie się wyłącznie w celu zawarcia małżeństwa. Ludzie zgłaszają się tam najczęściej po akty urodzenia, ślubu, zgonu itp. Wówczas przyjście jednej osoby jest uzasadnione.
Ja spotkałem się z większym absurdem. W okolicznym markecie jest pomieszczenie dla matek z niemowlakami, w którym dziecku można przebrać pampersa. Na drzwiach znajduje się wywieszka "W pomieszczeniu może przebywać 1 osoba". Czyli albo dziecko nie jest osobą (tylko jakimś urodzonym już "płodem"), albo też noworodek musi przebrać się sam. Ciekaweeeeee...
@Rydzykant . Analogicznie, jeśli w USC może przebywać tylko jedna osoba, to urzędnik wyczerpuje ten limit i petentom wstęp wzbroniony.
@Banasik -- No właśnie to mi przyszło pierwsze na myśl.
Jeżeli wewnątrz jest urzędnik, to już nikt inny nie może wejść.
@JanuszTorun I Wasze rozumowanie jest prawidłowe. Napisano bowiem "1 osoba", nie "1 klient", "1 petent". 1 osoba.
@Banasik i tak w środku będzie zapewne 2-3 urzędników, co im z tego że łamią zakaz skoro i tak za nic nie odpowiadają.
I OK bez teściowych świątków itp eblem ci to ci eblem I poco drążyć temat
Samotny pracownik?
@Melotte zgadles