Nie odbieram "sygnałów". Wytłumacz mi prosto z mostu jak pięciolatkowi. Sam się nie domyślę bo jestem za głupi, żeby odczytać twoje sygnały
Kiedy kobieta pyta mnie, o czym myślę i nic nie odpowiadam, to dlatego, że zwykle myślę o czymś głupim. Przykładowo o tym kto wygrałby walkę - Godzilla czy Megatron?
Że naprawdę chcę mieć konia bojowego i ubierać się w zbroję
Kiedy pytasz mnie, jak minął mi dzień lub co dzisiaj zrobiłem. Ja naprawdę nic wyjątkowego nie zrobiłem. Zwykle nie pamiętam, co robię, po prostu żyję
Nie wiem, czy ze mną flirtujesz, czy nie
Nie potrafię wytłumaczyć, że czuję się jak odmieniec. Często słyszałem, że wielki, cichy facet na pewno jest jakimś dziwakiem. Ja jestem duży i nieśmiały. I chcę jedynie spokojnie sobie żyć i nie chcę, żeby mi ktoś przeszkadzał
Że muszą przestać być tak cholernie złośliwe w stosunku do swoich koleżanek
To, że rozmawiam z kimś przez kilka godzić(np. podczas jazdy samochodem) i się nie dowiedziałem co u wszystkich jego członków rodziny to jest prawda. Prawdą jest też to, że kobiety tego nie pojmują.
Mogę się mylić, ale tylko dla mnie to brzmi jakby napisała to baba myśląca że wszyscy faceci to cioty?
Jasne, mogę się mylić "bo jestem kobietą", no ale chociażby pierwsze
"Nie odbieram "sygnałów". Wytłumacz mi prosto z mostu jak pięciolatkowi. Sam się nie domyślę bo jestem za głupi, żeby odczytać twoje sygnały"
brzmi jak rozżalona Karyna, co jej chłop nie chce się ruchać
@Plaskaflaszka Bo to jest przeklejone z jakiejś amerykańskiej galerii, o nigdy nie dorastających chłopcach. A nie o mężczyznach.
@Plaskaflaszka Tak właśnie pomyślałem
@Plaskaflaszka Masz rację, mylisz się. Sytuacja opisana jako nie odbieram sygnałów ma związek z przysłowiowym kobiecym fochem podpartym słowami "domyśl się". To że mogę z kumplem spędzić całe popołudnie i pół nocy nie znaczy że będe wiedział co u niego. Tak naprawdę spotykamy się żeby spędzić razem czas i ch...j mnie obchodzi co u niego. To że nie potrafię zaakceptować złośliwośći wobec koleżanek wynika z tego że w męskim gronie takie złośliwości kończyłyby się mordobiciem.
@Plaskaflaszka Mylisz się. Nie ma nic ciotowatego w przekazaniu prostej i jasnej informacji, że nie odbieramy "sygnałów". To jest szczere i konkretne. Tekst "bo jestem za głupi" świadczy o tym, że kobieta wiele razy tak do niego mówiła, a on mówi "niech Ci będzie że jestem za głupi", ale tak właśnie działam. Mogę się z tobą zgodzić, nie muszę być najmądrzejszy w tej rozmowie i niczego mi to nie ujmuje.
@Plaskaflaszka nie wiem jak inni, ale gdy ja nauczyłem się sygnałów wysłanych przez kobiety zauważyłem, że nie ograniczają się one tylko i wyłącznie do flirtu tylko codzienności. W wyniku tych obserwacji wiem:
-kobiety rekompensują sobie związkiem w relacji damo-męskiej swoje braki, których nie chcą zaakceptować
-im mniej inteligentna dziewczyna-kobieta tym bardziej agresywna idealnie realizująca toksyczność społeczną
-warto nie tylko unikać konfrontacji z kobietami o silnej negatywnej emocjonaliści, ale całych relacji również po za związkiem już od lat nastoletnich, jest jednoznaczne z ignorantem filitu takiej dziewczyny/kobiety a gdy tego nie rozumie lub co gorsza irytuje taką to wynik jej wewnętrznych braków i sztucznie podnoszonego ego.
-kobiety mimo wszystko o mówią, że ich relacje damsko-męskie to ich hobby, dlatego u tych mniej kumatych nie widać zainteresowań. Dlatego to ważny punkt zaczepienia przy poznawaniu
Wszystko co wymieniłem ogranicza do dziewczyn/kobiet, które należy unikać (inne typy też mają swoje reprezentacje) podstawą dobrego związku jest dopasowanie i odpowiednie rozpoznanie się a nie uleganie pierwszej lepszej okazji, które niekorzystnie mogą ciągnąć się przez dłuższy czas nadmiernie tolerując sygnały i odczucia dyskomfortu.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2021 o 22:08
@diesel_pies Ja wiem że foch i problem z domyśleniem się jest realny... no ale można to powiedzieć inaczej? Na przykład "Nie rozumiem o co Ci chodzi, dopóki mi nie powiesz wprost", zamiast od razu "Tak, jestem głupi" ;/
Do kolejnych dwóch się nie wypowiem, bo w sumie trudno mi powiedzieć XD (brat wiecznie gra z kolegami i chyba się do tego liczy, no ale jeżeli nie muszę [bo trzeba coś dla nich zrobić] to mnie g obchodzi co u nich, a damskie grono to co najwyżej mogę popatrzeć co się na demotach odwala XD)
@Geoffrey Jeżeli tak uważasz? Ja nie mówię że musi ktokolwiek być najmądrzejszy i rozumieć "sygnały". Po prostu nie rozumiem jak takie stwierdzanie że jest się głupim ma pomóc? Mogę być dziwna i się znów mylić, ale osobiście to bym stwierdziła że skoro i tak masz to w d, bo się zgadzasz że jesteś "głupi", to ta rozmowa nie ma sensu i poszła w p|zdu (szybko się irytuję...).
No ale też ani nie mam doświadczenia, ani też nie bawię się w sygnały, więc może XD
"Przecież on żyje, czyż nie?" - czyli będziecie czekać ze wspólnymi wypadami na piwo, aż ten drugi zemrze? Bo sorry, naprawdę nie rozumiem. Ja chcę spotykać swoich przyjaciół żywych, ale widać preferencje są rozmaite, tylko czy to aby nie podchodzi pod bezczeszczenie zwłok?
@Rhanai Nie rozumiesz, lejdi. To znaczy, że "u niego wszystko dobrze". Jak zechcę, to w każdej chwili do niego pójdę, a póki co wystarczy mi świadomość, że niedaleko mieszka moja bratnia dusza. To jest prawie tak samo, jak wspólne milczenie, tylko na trochę większą odległość.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2021 o 17:35
@Geoffrey rozumiem, że u niego wszystko dobrze. To podpada pod paragraf nie dopytywania, co u niego i to jest dla mnie kompletnie okay, jak będzie chciał, sam się tym podzieli, o ile jesteś całkowicie pewien, że wszystko dobrze. Po prostu nie rozumiem braku chęci do spędzania czasu razem. Własne towarzystwo nie sprawia Wam przyjemności? Nie brakuje Wam tego drugiego? Tym sposobem mija dziesięć lat i co zostaje z tej przyjaźni? "Miałem przyjaciela, Staszek, fajny gość, ale minęło 10 lat, możliwe, że jest już innym facetem, ciekawe, czy wciąż mam do niego numer?" "Staszek? Ten, Kowalski? A, kojarzę, rok temu zmarła mu żona, zaczął pić i stracił robotę, nie wiedziałeś? No ale ani chybi wciąż żyje."
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2021 o 20:54
Ja nauczyłem się rozpoznawać dużo sygnałów od kobiet by mieć spokój
Ta walka Godzilla vs. Megatron nabiła mi ćwieka.
Z wieloma sprawami się zgadzam. Facet nie jest od tego, żeby się domyślać. Kobiety również nie. Tylko my faceci mówimy zazwyczaj o co nam chodzi. To, że facet nie okazuje emocji i kocha też jest prawdą. Ja tak miałem. Nie potrafiłem okazywać uczuć, w pewnym momencie już w ogóle przestałem, ale nie przestało mi zależeć.
No bez przesady. To są rzeczy może dla mnie trochę dziwne, ale rozumiem fakt że tak jest. Nie trzeba mi tego tłumaczyć ani nie mam o topretensji itd.
Albo bot nie nadążył z tłumaczeniem i wiele sensu uciekło gdzieś w dal, albo niektóre z tych "zasad" są po prostu nielogiczne i tyle.
@Czarny_motyl Ale naprawdę małżeństwo nie jest obowiązkowe i wymaga obopólnej zgody. Nikt na siłę się z Tobą nie ożeni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2021 o 17:38
Myślałam, że to kolejny pojazd po małżeństwach, bo moja opinia na ich temat jest taka: Nie żeńcie się się z nami. Potem musimy spędzać życie bez realizowania siebie samych, rodzić dzieci, poświęcać swoje jedyne życie na ich wychowanie. Nasze matki to "te złe teściowe", matki mężów to "święte wyrocznie". Musimy się dostosowywać, czasem nawet jeść gdy każą, pić wódę gdy każą. Małżeństwa są naprawdę bez sensu...
Swoją drogą kobieta musi myśleć o przyszłości, lokum, finansach, a facet ma czas rozmyślać o Megatronie, zazdroszczę.
@Czarny_motyl ciekawy aspekt tematu poruszyłaś, doceniam :)
Nie wypowiem się za innych ale od siebie mogę zapewnić, że przyjemniejszego i bardziej satysfakcjonującego widoku niż ukochana kobieta, która spełnia się i realizuje w życiu czy to osobistym czy zawodowym, mającą poza tym hobby będące pasją, po prostu nie znam. Kiedy jeszcze mężczyzna jako mąż lub partner może brać w tym udział i pomagać to już w ogóle wygrana na loterii
kolejna proba pokazania facetow jak skonczonych debili, uposledzonych emocjonalnie niedoroslych tumanow, ktorzy na tle kobiet wygladaja po prostu zalosnie?
@tomkosz wszystkiech nie mozna wrzucac do jednego worka i ten demot jest durny ale prawda jest taka ze mezczyzni i kobiety roznia sie miedzy soba. Ja szczerze powiedziawszy wiele bym dala zeby miec podejscie do zycia mojego meza. On zawsze jest zadowolony, nie przejmuje sie ludzmi i co inni o nim mysla, ma zajebiste poczucie humoru, nie zauwaza balaganu, wszystko jest proste, nie ma sensu komplikowac sobie zycia, uwaza ze nie ma sytuacij bez wyjscia, nigdzie sie nie spieszy.. Ja naprawde mu zazdroszcze.
@Trutututumajtkizdrutu on tez pewnie zazdrosci ci paru cech, dlatego dobieramy sie w pary, by sie uzupelniac.
Bo wtedy się spokojniej śpi, lepiej myśli, łatwiej dostrzega plusy i pozytywy. Można się skupić na znalezieniu rozwiązań zamiast na liczbie problemów. Dla Twojego męża liczy się Twoje zdanie, nawet jeśli przypalany żelazkiem się do tego nie przyzna ;)
Co inni powiedzą? Przykre, że mają tak strasznie nudne życie, że zajmują się cudzym ;)
Oczywiście nie mówię o tych ważnych osobach, tylko o ty hmm losowych. Bo co oni mogą o nas powiedzieć nie przeżywszy nawet jednego dnia jako my?
Może przestań zazdrościć tylko spróbuj się przyłączyć?
Efekty na prawdę Ciebie zaskoczą :) Pozytywnie rzecz jasna ;)