Ekipa budowlana powinna zrobić to, co było od niej wymagane: 1) Możesz chcieć ścianę z kartongipsu. Wtedy ona jest taka jak na filmiku. 2) Możesz chcieć ścianę z pustaków, wtedy będzie solidna. Ale ściane z pustaków stawia się dłużej i drożej. 3) Jak klient to "Janusz" i zaczyna dyskusje od "chciałbym ściankę działową, 5m x 2,60m. ile to bedzie kosztowało i na kiedy byłoby u Was zrobione?" To możesz tłumaczyć że są różne standardy itp itd, ale to nie działa za dobrze. Wybiora konkurencje bo jest tańsza. Trzeba powiedzieć że "taką najtańszą z karton gipsu to za 60zł/m2" można dodać że bedzie słabo wytrzymała i rekomendowałbym inne rozwiązanie. Zaznaczam, że nie jestem z Budownictwa, ale mam w rodzinie właściciela niewielkiej firmy budowlanej (ok 10 osób) i wśród znajomych i ze słyszenia wiem jak to wygląda.
Kartony działowe nie są takie złe. Jak robisz na belkach 2x4 cala, to jest sztywna jak murowana (u nas często daje się aluminium i nawet oprzeć się nie można), jak upakujesz izolacji to tłumi lepiej niż silikat. Do tego chcesz gniazdko, rurę, kabel czy cokolwiek innego - chwila i zrobione. Z silikatami jest dużo roboty, a przewagę mają praktycznie tylko w dwóch kwestiach.
1. W kartonie wstawiasz belki tak, gdzie ma coś ciężkiego wisieć, w silikacie wiercisz gdzie chcesz.
2. Możesz wbiegać z rozpędu w silikat do woli.
Jak dla mnie, to karton ma więcej zalet niż wad. Lepsza izolacja akustyczna i termiczna, łatwość budowy, napraw i modyfikacji, łatwo wstawiać wszelkie instalacje, łatwo wieszać wszystkie lżejsze rzeczy. A do zawieszenia szafek w kuchni czy telewizora możesz z góry zaplanować gdzie mają być wzmocnione lub bezinwazyjnie czujnikiem wykryć belki i do nich wkręcić szyny instalacyjne.
.. to nawet słabej ściany nie potrafią jak trzeba rozwalić.
Ekipa budowlana powinna zrobić to, co było od niej wymagane: 1) Możesz chcieć ścianę z kartongipsu. Wtedy ona jest taka jak na filmiku. 2) Możesz chcieć ścianę z pustaków, wtedy będzie solidna. Ale ściane z pustaków stawia się dłużej i drożej. 3) Jak klient to "Janusz" i zaczyna dyskusje od "chciałbym ściankę działową, 5m x 2,60m. ile to bedzie kosztowało i na kiedy byłoby u Was zrobione?" To możesz tłumaczyć że są różne standardy itp itd, ale to nie działa za dobrze. Wybiora konkurencje bo jest tańsza. Trzeba powiedzieć że "taką najtańszą z karton gipsu to za 60zł/m2" można dodać że bedzie słabo wytrzymała i rekomendowałbym inne rozwiązanie. Zaznaczam, że nie jestem z Budownictwa, ale mam w rodzinie właściciela niewielkiej firmy budowlanej (ok 10 osób) i wśród znajomych i ze słyszenia wiem jak to wygląda.
Kartony działowe nie są takie złe. Jak robisz na belkach 2x4 cala, to jest sztywna jak murowana (u nas często daje się aluminium i nawet oprzeć się nie można), jak upakujesz izolacji to tłumi lepiej niż silikat. Do tego chcesz gniazdko, rurę, kabel czy cokolwiek innego - chwila i zrobione. Z silikatami jest dużo roboty, a przewagę mają praktycznie tylko w dwóch kwestiach.
1. W kartonie wstawiasz belki tak, gdzie ma coś ciężkiego wisieć, w silikacie wiercisz gdzie chcesz.
2. Możesz wbiegać z rozpędu w silikat do woli.
Jak dla mnie, to karton ma więcej zalet niż wad. Lepsza izolacja akustyczna i termiczna, łatwość budowy, napraw i modyfikacji, łatwo wstawiać wszelkie instalacje, łatwo wieszać wszystkie lżejsze rzeczy. A do zawieszenia szafek w kuchni czy telewizora możesz z góry zaplanować gdzie mają być wzmocnione lub bezinwazyjnie czujnikiem wykryć belki i do nich wkręcić szyny instalacyjne.