Długie starania wykańczają nietylko finansowo ale i psychicznie. Dlaczego ktoś musi słuchać takich pytań? To osoba która je zadaje powinna się tłumaczyć.
@000bez000 Jeszcze rozumiem jedno takie krótkie pytanie odnośnie par które są np ze sobą długo i temat samoistnie nie wypłynął. Np w stylu "planujecie dzieci?". Odpowiedź "teraz nie stać nas, może za kilka lat" I koniec.
To jest zupełnie ok, bo to normalne pytanie.
Gorzej jak do kogoś odpowiedź nie dociera. I niejako takie dziwne myślenie "że skoro ja już mam dzieci, to inni też już muszą mieć!" - TO jest poje***e podejście.
Na dzieci trzeba mieć siły, pieniądze, nerwy i czas. Bo lepiej nie mieć dzieci wcale niż spie***ć ich wychowanie. Jak ktoś dzieci chce mieć, to ma je wychować porządnie, a nie byle jak odchować jak świnię w chlewie!
Dlatego ja np na chwilę obecną nie dopuszczam posiadania dzieci. Choć bym ogólnie chciał.
"To kiedy dziecko?" - tu wystarczy mieć trochę ikry i odszczeknąć: "Jak sobie zrobicie to będzie"
albo
"Wam to się do dzieci nie śpieszy" - tutaj opcji jest kilka:
"A co was to obchodzi? Wasze życie?"
"A wy mieliście zaraz po ślubie?"
"Bo nie ma tak dobrej opieki okołoporodowej jak za komuny" - tak, wtedy była lepsza niż obecnie, bo czuwali nad nią lekarze, a nie kościelni posłowie Konfy
"Jak Pis straci władzę, to natychmiast się zdecydujemy"
Długie starania wykańczają nietylko finansowo ale i psychicznie. Dlaczego ktoś musi słuchać takich pytań? To osoba która je zadaje powinna się tłumaczyć.
@Wolfi1485 "Jak tylko otworzą żłobki i przedszkola z internatem"
"Macie racje! W ogóle na to nie wpadliśmy! No dobrze, od razu się do tego zabieramy... znacie drogę do drzwi?"
Jeśli nie marzy to raczej nie diagnozuje i nie leczy bezpłodności. Ale pary które świadomie rezygnują z posiadania dzieci też nie muszą ogłaszać to wszystkim i się tłumaczyć
@nexpron ???? A słyszałeś o tym, że w przypadku stresu, innych chorób, nadmiernego wysiłku, czy niedoborów funkcje prokreacyjne schodzą na dalszy plan. przykład zanik okresu u zawodniczek olimpijskich
@pejter Stres ma pewien wpływ, ale nie ma na to badań potwierdzających. Kobieta, będąc zgwałcona, też może zajść w ciążę. Zatem mamy argumenty i po jednej, i po drugiej szali wagi.
Z zawodniczkami olimipijskimi to się przestrzeliłeś: to sportowcy, zazwyczaj z bardzo niskim poziomem tkanki tłuszczowej, która jest niezbędna to prawidłowej owulacji. Podczas przygotowań kobiety starają się jeszcze zejść w wagi, konkretnie z tłuszczu. To hamuje cykl, a nawet go unieruchamia, bo to jest wysiłek na najwyższym możliwym poziomie.
@nexpron Czyli nie ma różnicy między długotrwałym, przewlekłym stresem a chwilowym w przypadku gwałtu?
Nie tylko sport zawodowy jest wysiłkiem dla organizmu może nim być też zbyt intensywna praca, nieodpowiednia ilość snu czy dieta
Są też przyczyny polegające na tym, że mimo iż oboje są płodni z jakichś powodów akurat ze sobą nie będą mieć dzieci ale z innymi partnerami tak, oraz przyczyny psychologiczne, mąż nie podoba się żonie fizycznie i latami nie mają dzieci a z kochankiem od razu
@nexpron Ten związany z bezpośrednim zagrożeniem życia tak, później jest trauma, ale zaczyna się w momencie gwałtu i trwa jakiś czas po nim, organizm kobiety nie zdąży się jeszcze wyczerpać, stąd możliwe zajście w ciążę w trakcie gwałtu
20%? czyli co piąta para nie moze mieć dzieci? skąd te dane?
a ja wiem, to przygotowywanie ludzi na fale poronień które zafundował wam pfizer,
za rok czy dwa będzie info o 40%
Głupoty. co piąta para może mieć problemy z zajściem w ciążę ale to nie jest bezpłodnośc. Bezplodnosc jest trwała.i nie podlega leczeniu. Niepłodność za to można leczyć.
@kziaja A próbowałeś? Wiesz, ile to ciężkiej pracy? Ile trudu psychicznego? Jak duże trzeba poświęcić środki? A nawet, jak się uda, udźwigniesz ciężar poronienia, albo usłyszenia diagnozy, że dziecko ma zespół Wilsona, Downa czy inny? Czy uda Ci się przejść przez piekło NFZ, gdy ciąża będzie trwała, ale będą potrzebne dodatkowe procedury medyczne? Leczenie? Operacje? Tak więc może jednak wróć do pracy i nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz najmniejszego pojęcia, bo co piąta para nie posiada dziecka i statystyki, zapewne i tak znacznie zaniżonej przez rząd, nie oszukasz.
Jaki problem w tych pytaniach. Ja nie widzę żadnego. Ktoś zadał pytanie nie miłe nie pasujące Wam odpowiada się prosto i kulturalnie to są moje sprawy i ja decyduje co kiedy będę robić. Jeśli ktoś dalej naciska to wychodzę z inicjatywy że to mam 5 dni wolne wpadnę do Was uzewnętrznić się i po użalam się. Perspektywa bliskich osób które nie wiedzą o nas nic albo świadczy że te osoby są dla nas jednak obce jeśli są obce to po co z nimi spędzać święta. Ja już dawno odciąłem się od kolegów znajomych którzy są kiedy im coś trzeba. Chcemy spędzić fajne czasy jadę do hotelu z masażami itd tam zawsze jest ktoś do rozmowy drinka itd.
moja dziewczyna od lat powtarza, że jak usłyszy to pytanie od cioci, wujka czy kogokolwiek, to odpowie: "a jak tam Twoje dzisiejsze sranie? sztywna kupa, czy laksa?
Mniej więcej tyle samo ich to powinno interesować, co nas ich sranie.
nie ma i już, trzeba się z tym pogodzić.
To trzeba się odgryźć.
Do mnie teść z podobnymi tekstami wyskakuje, a ja mu mówię "jak teść będzie bawił i utrzymywał to może być zaraz" i wtedy nagle ZONK, cofka XD.
Długie starania wykańczają nietylko finansowo ale i psychicznie. Dlaczego ktoś musi słuchać takich pytań? To osoba która je zadaje powinna się tłumaczyć.
@000bez000 Jeszcze rozumiem jedno takie krótkie pytanie odnośnie par które są np ze sobą długo i temat samoistnie nie wypłynął. Np w stylu "planujecie dzieci?". Odpowiedź "teraz nie stać nas, może za kilka lat" I koniec.
To jest zupełnie ok, bo to normalne pytanie.
Gorzej jak do kogoś odpowiedź nie dociera. I niejako takie dziwne myślenie "że skoro ja już mam dzieci, to inni też już muszą mieć!" - TO jest poje***e podejście.
Na dzieci trzeba mieć siły, pieniądze, nerwy i czas. Bo lepiej nie mieć dzieci wcale niż spie***ć ich wychowanie. Jak ktoś dzieci chce mieć, to ma je wychować porządnie, a nie byle jak odchować jak świnię w chlewie!
Dlatego ja np na chwilę obecną nie dopuszczam posiadania dzieci. Choć bym ogólnie chciał.
Najlepsze jest pytanie osob znanych z nie wiadomo gdzie i komentarz w stylu "no to czas najwyzszy".
Czemu ludzie maja potrzebe wpieprzania sie w sprawy innych? To sie tyczy takze wielu innych spraw, np orientacji seksualnej.
Może wreszcie pora zacząć uświadamiać to ludziom....
@gorza "Z nie wiadomo skąd" chyba ;)
@maggdalena18 Dziekuje, stalam sie lepszym czlowiekiem dzieki twojemu wytknieciu bledu.
Dozgonnie wdzieczna.
Gorza
@gorza Ludzie powinni stawać się lepsi, a nie gorsi.
"To kiedy dziecko?" - tu wystarczy mieć trochę ikry i odszczeknąć: "Jak sobie zrobicie to będzie"
albo
"Wam to się do dzieci nie śpieszy" - tutaj opcji jest kilka:
"A co was to obchodzi? Wasze życie?"
"A wy mieliście zaraz po ślubie?"
"Bo nie ma tak dobrej opieki okołoporodowej jak za komuny" - tak, wtedy była lepsza niż obecnie, bo czuwali nad nią lekarze, a nie kościelni posłowie Konfy
"Jak Pis straci władzę, to natychmiast się zdecydujemy"
Efekt gwarantowany, powodzenia! :-)
Długie starania wykańczają nietylko finansowo ale i psychicznie. Dlaczego ktoś musi słuchać takich pytań? To osoba która je zadaje powinna się tłumaczyć.
@Wolfi1485 "Jak tylko otworzą żłobki i przedszkola z internatem"
"Macie racje! W ogóle na to nie wpadliśmy! No dobrze, od razu się do tego zabieramy... znacie drogę do drzwi?"
dawno juz po slubie a dzieci nie mamy bo nie chcemy,ludzie sie juz przyzwyczaili i nie pytaja wiecej:)
Masz ten plus, że nie chcesz i wszystko idzie po Twojej myśli.
O ile ktoś marzy o dziecku
Jeśli nie marzy to raczej nie diagnozuje i nie leczy bezpłodności. Ale pary które świadomie rezygnują z posiadania dzieci też nie muszą ogłaszać to wszystkim i się tłumaczyć
Bezpłodnych, czy niepłodnych? U wielu przypadków zdolności prokreacyjne wracają po zmianie diety, likwidacji stresu
@pejter Stań przed lustrem, weź rozmach i z całej siły strzel w sobie w twarz. Jak uśmiech nie zniknie, to jeszcze raz i jeszcze raz ... aż do skutku.
@nexpron ???? A słyszałeś o tym, że w przypadku stresu, innych chorób, nadmiernego wysiłku, czy niedoborów funkcje prokreacyjne schodzą na dalszy plan. przykład zanik okresu u zawodniczek olimpijskich
@pejter Stres ma pewien wpływ, ale nie ma na to badań potwierdzających. Kobieta, będąc zgwałcona, też może zajść w ciążę. Zatem mamy argumenty i po jednej, i po drugiej szali wagi.
Z zawodniczkami olimipijskimi to się przestrzeliłeś: to sportowcy, zazwyczaj z bardzo niskim poziomem tkanki tłuszczowej, która jest niezbędna to prawidłowej owulacji. Podczas przygotowań kobiety starają się jeszcze zejść w wagi, konkretnie z tłuszczu. To hamuje cykl, a nawet go unieruchamia, bo to jest wysiłek na najwyższym możliwym poziomie.
@nexpron Czyli nie ma różnicy między długotrwałym, przewlekłym stresem a chwilowym w przypadku gwałtu?
Nie tylko sport zawodowy jest wysiłkiem dla organizmu może nim być też zbyt intensywna praca, nieodpowiednia ilość snu czy dieta
Są też przyczyny polegające na tym, że mimo iż oboje są płodni z jakichś powodów akurat ze sobą nie będą mieć dzieci ale z innymi partnerami tak, oraz przyczyny psychologiczne, mąż nie podoba się żonie fizycznie i latami nie mają dzieci a z kochankiem od razu
@pejter Od kiedy to stres w wyniku gwałtu jest chwilowy ????
@nexpron Ten związany z bezpośrednim zagrożeniem życia tak, później jest trauma, ale zaczyna się w momencie gwałtu i trwa jakiś czas po nim, organizm kobiety nie zdąży się jeszcze wyczerpać, stąd możliwe zajście w ciążę w trakcie gwałtu
20%? czyli co piąta para nie moze mieć dzieci? skąd te dane?
a ja wiem, to przygotowywanie ludzi na fale poronień które zafundował wam pfizer,
za rok czy dwa będzie info o 40%
Głupoty. co piąta para może mieć problemy z zajściem w ciążę ale to nie jest bezpłodnośc. Bezplodnosc jest trwała.i nie podlega leczeniu. Niepłodność za to można leczyć.
@kziaja A próbowałeś? Wiesz, ile to ciężkiej pracy? Ile trudu psychicznego? Jak duże trzeba poświęcić środki? A nawet, jak się uda, udźwigniesz ciężar poronienia, albo usłyszenia diagnozy, że dziecko ma zespół Wilsona, Downa czy inny? Czy uda Ci się przejść przez piekło NFZ, gdy ciąża będzie trwała, ale będą potrzebne dodatkowe procedury medyczne? Leczenie? Operacje? Tak więc może jednak wróć do pracy i nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz najmniejszego pojęcia, bo co piąta para nie posiada dziecka i statystyki, zapewne i tak znacznie zaniżonej przez rząd, nie oszukasz.
@kziaja Nie ważne jak to nazwiesz - para, która ma problemy z zajściem w ciąże nie chce słuchać takich pytań.
Jaki problem w tych pytaniach. Ja nie widzę żadnego. Ktoś zadał pytanie nie miłe nie pasujące Wam odpowiada się prosto i kulturalnie to są moje sprawy i ja decyduje co kiedy będę robić. Jeśli ktoś dalej naciska to wychodzę z inicjatywy że to mam 5 dni wolne wpadnę do Was uzewnętrznić się i po użalam się. Perspektywa bliskich osób które nie wiedzą o nas nic albo świadczy że te osoby są dla nas jednak obce jeśli są obce to po co z nimi spędzać święta. Ja już dawno odciąłem się od kolegów znajomych którzy są kiedy im coś trzeba. Chcemy spędzić fajne czasy jadę do hotelu z masażami itd tam zawsze jest ktoś do rozmowy drinka itd.
moja dziewczyna od lat powtarza, że jak usłyszy to pytanie od cioci, wujka czy kogokolwiek, to odpowie: "a jak tam Twoje dzisiejsze sranie? sztywna kupa, czy laksa?
Mniej więcej tyle samo ich to powinno interesować, co nas ich sranie.
bo jak ktoś ma problem to powinien otwarcie zwłaszcza rodzinie o tym mówić to nie żaden wstyd, a jak ktoś wie to nie zadaje pytań
A może już najwyższy czas nie wpie rda lać w życie innych ludzi?
Gorzej jak ktoś chce mieć dzieci i a nie może mimo nawet młodego wieku ...