Może dla części kobiet synonimem najlepszego mężczyzny na świecie jest taki który robi pranie i zmywa naczynia. I szanuję to ich rodzina, ich sprawa. Ale nie dla wszystkich. I nie dla mnie. Dla mnie facet stojący w fartuszku przy garach czy robiący pranie nie jest męski. Więc proszę drodzy faceci zanim to zrobicie sprawdźcie czy zyskacie po tym oczach ukochanej czy jednak stracicie.
@Ashardon Żadne z wymienionych. Nie ma też dla mnie jednej cechy będącej synonimem męskości. Dla mnie męski to znaczy: umiejący przejąć inicjatywę, czuły, namiętny, z poczuciem humoru, inteligentny, kreatywny, zaradny życiowo, wyrozumiały, stanowczy, odpowiedzialny, taki na którego wsparcie zawsze mogę liczyć. Pewnie jeszcze kilka innych cech by się znalazło. Zresztą ja już swojego TŻ mam i wszystkie te cechy w mniejszym lub większym stopniu ma. :)
@kucz10 Pewnie na królewicza zawsze możemy ponarzekać. Ale jeżeli zrozumiałeś że brak jego zaangażowania w pranie czy zmywanie naczyń to znaczy że jest królwiczem który leży cały dzień na kanapie i nic nie robi to niestety ale źle zrozumiałeś.
@Karolciami Czyli generalnie: facet musi mieć WSZYSTKO, bo inaczej już nie jest męski ;) Cóż... skoro już takiego znalazłaś, to widocznie nie trzeba Ci już grać w lotto.
Do wszystkiego to wierz mi, ale tam naprawdę dużo brakuje. Wymieniłam, co jest dla mnie męskie, na co ja zwracam uwagę.
Dla każdego z nas „męski” może znaczyć coś innego, a czasem nie jest to też do końca pożądana cecha.
Coście się baby tak na to pieprzone pranie i zmywanie uparły. Są pralki, które robią praktycznie wszystko, lepszy model to i nawet wysuszy, włożyć, wyciągnąć i można zakładać. To samo jeśli chodzi o zmywarki. Włożyć, wyciągnąć i gotowe. Maszyny robią już praktycznie wszystko w tej kwestii, a dla Was ciągle największy problem to pranie i zmywanie.. No kuźwa ile można..
@xyzt Druga sprawa że każda z nas jest inna. Więc to co dla mnie nie ma znaczenia może być dla Twojej narzeczonej bardzo istotne i to samo w drugą stronę.
@barafiki Twoje życie, Twoje zasady. Jeżeli obojgu Wam tak pasuje to super.
Dla mnie jednak życie razem polega na tym, że robię niemal cały czas coś za drugą osobę czy dla niej, a ona robi inne rzeczy za/dla mnie. Każdy jest w czymś lepszy każdy pewne prace lubi bardziej drugie mniej. Więc się dzielimy tak aby każdy miał jak najwięcej tego co lubi, a najmniej tego co go męczy.
Kobieto jeśli chcesz usłyszeć od swojego mężczyzny komplement, że jesteś najlepszą kobietą na świecie... Po prostu wyrzuć śmieci, wbij gwoździa, napompuj koła w samochodzie...
Robiłem pranie, zmywałem naczynia, zajmowałem się dziećmi i zarabiałem na całą rodzinę. Żona doszła do wniosku, że skoro ja to wszystko robię - to ona nic nie musi. Potem doszły kolejne oczekiwania, żądania. Nie, to nie jest dobra droga.
Może dla części kobiet synonimem najlepszego mężczyzny na świecie jest taki który robi pranie i zmywa naczynia. I szanuję to ich rodzina, ich sprawa. Ale nie dla wszystkich. I nie dla mnie. Dla mnie facet stojący w fartuszku przy garach czy robiący pranie nie jest męski. Więc proszę drodzy faceci zanim to zrobicie sprawdźcie czy zyskacie po tym oczach ukochanej czy jednak stracicie.
A potem możemy ponarzekać na "królewicza"... Nie dogodzisz
@Karolciami przecież wiadomo, że ideałem mężczyzny są femboye
@Karolciami A co dla Ciebie jest synonim męskości? Starcie Wikingów, czy "łobuz", co kocha najbardziej?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2021 o 9:48
@Ashardon Żadne z wymienionych. Nie ma też dla mnie jednej cechy będącej synonimem męskości. Dla mnie męski to znaczy: umiejący przejąć inicjatywę, czuły, namiętny, z poczuciem humoru, inteligentny, kreatywny, zaradny życiowo, wyrozumiały, stanowczy, odpowiedzialny, taki na którego wsparcie zawsze mogę liczyć. Pewnie jeszcze kilka innych cech by się znalazło. Zresztą ja już swojego TŻ mam i wszystkie te cechy w mniejszym lub większym stopniu ma. :)
@kucz10 Pewnie na królewicza zawsze możemy ponarzekać. Ale jeżeli zrozumiałeś że brak jego zaangażowania w pranie czy zmywanie naczyń to znaczy że jest królwiczem który leży cały dzień na kanapie i nic nie robi to niestety ale źle zrozumiałeś.
@Karolciami Czyli generalnie: facet musi mieć WSZYSTKO, bo inaczej już nie jest męski ;) Cóż... skoro już takiego znalazłaś, to widocznie nie trzeba Ci już grać w lotto.
Do wszystkiego to wierz mi, ale tam naprawdę dużo brakuje. Wymieniłam, co jest dla mnie męskie, na co ja zwracam uwagę.
Dla każdego z nas „męski” może znaczyć coś innego, a czasem nie jest to też do końca pożądana cecha.
Co byś nie zrobił to źle,dopiero jak brakuje faceta zaczyna się myślenie.
Coście się baby tak na to pieprzone pranie i zmywanie uparły. Są pralki, które robią praktycznie wszystko, lepszy model to i nawet wysuszy, włożyć, wyciągnąć i można zakładać. To samo jeśli chodzi o zmywarki. Włożyć, wyciągnąć i gotowe. Maszyny robią już praktycznie wszystko w tej kwestii, a dla Was ciągle największy problem to pranie i zmywanie.. No kuźwa ile można..
A potem i tak jedyne, co usłyszysz, to to, że wszystko źle.
Czyli mam robić mniej w domu?
Moja Narzeczona jakoś nie narzeka na brak mojej męskości dostając śniadanie do łóżka w każdą niedzielę.
@xyzt Słowem klucz jest tutaj "narzeczona" - poczekaj, aż zmieni się w żonę i przestanie to doceniać, a uzna za obowiązek :-)
@xyzt Druga sprawa że każda z nas jest inna. Więc to co dla mnie nie ma znaczenia może być dla Twojej narzeczonej bardzo istotne i to samo w drugą stronę.
Zmywam naczynia i robię pranie nie dlatego żeby komuś zaimponować, nie chcę się czuć w swoim domu jak w hotelu, żeby ktoś coś za mnie robił
@barafiki Twoje życie, Twoje zasady. Jeżeli obojgu Wam tak pasuje to super.
Dla mnie jednak życie razem polega na tym, że robię niemal cały czas coś za drugą osobę czy dla niej, a ona robi inne rzeczy za/dla mnie. Każdy jest w czymś lepszy każdy pewne prace lubi bardziej drugie mniej. Więc się dzielimy tak aby każdy miał jak najwięcej tego co lubi, a najmniej tego co go męczy.
Pozmywałem i zrobiłem pranie. Efekt: opierdziel z góry do dołu... za dwa zbite talerze i zafarbowane na czerwone podkoszulki. Nigdy więcej.
Kobieto jeśli chcesz usłyszeć od swojego mężczyzny komplement, że jesteś najlepszą kobietą na świecie... Po prostu wyrzuć śmieci, wbij gwoździa, napompuj koła w samochodzie...
Robiłem pranie, zmywałem naczynia, zajmowałem się dziećmi i zarabiałem na całą rodzinę. Żona doszła do wniosku, że skoro ja to wszystko robię - to ona nic nie musi. Potem doszły kolejne oczekiwania, żądania. Nie, to nie jest dobra droga.