„Chcę mieć podświetlane lustro, aby ułatwić sobie nakładanie makijażu”. To była jedna z najważniejszych rzeczy, których pragnęłam, planując łazienkę. Wyszło całkiem fajnie: dobrze wygląda, a światło jest przydatne, ale za każdym razem, gdy je włączysz, na lustrze pojawiają się zacieki. Naprawdę trudno utrzymać je w czystości
Poprzedni właściciele mieszkania postanowili oszczędzić na płytkach i położyć je tylko na niektórych ścianach. Umywalka miała zakryć brak wzoru, ale kiedy zdecydowali się na zakup innej, problem znów się uwidocznił
„Po co komu tyle gniazdek w łazience? Wystarczy jedno!” — tak zapewne myśleli poprzedni właściciele mieszkania. To był błąd. Kiedy moi znajomi się wprowadzili, zdali sobie sprawę, że nie ma gniazdek na bojler, pralkę, a nawet elektryczne szczoteczki do zębów. Używają przedłużacza, ale jest to nie tylko niewygodne, ale i niebezpieczne
Zawsze chciałam mieć blat barowy w mojej małej kuchni, ale ponieważ nie lubię krzeseł barowych, kupiłam zwykłe. Problem w tym, że nie mogę regulować nóg blatu, a krzesła nie są wystarczająco wysokie. Za każdym razem, gdy tam siedzę, czuję się jak dziecko, które nie może dosięgnąć stołu. Teraz myślę o kupnie wysokich poduszek, aby poczuć się jak księżniczka
Czasami próba zaoszczędzenia pieniędzy może mieć bardzo negatywny wpływ na wgląd pomieszczenia. Przykład na zdjęciu: ktoś postanowił nie kupować dodatkowej różowej tapety i użył innej za szafkami kuchennymi. Staje się to oczywiste, gdy je otworzysz
Każdy chce wykorzystać przestrzeń w kuchni w jak najmądrzejszy sposób, aby nie marnować miejsca. Nie zdawałam sobie sprawy, że blat barowy będzie szerszy niż szafka kuchenna. Teraz część blatu po prostu wisi w powietrzu
Zamiast żyrandola zdecydowałam się na zakup lamp punktowych, a teraz mam dość wymieniania żarówek. Nie są tanie, a gdy chociaż jedna żarówka się spali, robi się trochę ciemno
Faktycznie dramat i tragedia: wzorek płytek się kończy i nie ma tapety w szafce.
I ten źle wiszący papier toaletowy - jak żyć w takich warunkach?
Ja np. nie mam tapicerki na spodzie krzeseł a wiszący w łazience ręcznik kończy się tak na wysokości połowy uda - ani to do kolan, ani do bioder - dramat, zażenowanie, strach przed tym, co przyniesie jutro...
@emaruda
Klasyka – galeria z USA. Tam Wszystko Jest Problemem. Aż dziwne, że to są potomkowie bandytów i morderców, którzy wygnani z europy wybili całą rdzenną ludność i przetrwali w dziczy.
@emaruda generalnie zgadzam się, z jednym wyjątkiem, ten papier to faktycznie ujowo. Reszta to bzdury.
@Koszowy
ostatnie jest zdecydowanie nie z ameryki tylko z kontynentalnej europy, a biorac pod uwage ze sporo zdjec jest z tego samego mieszkania to wcale by mnie nie zdziwilo gdyby wszystkie byly z europy
@Koszowy Zadne z tych zdjec nie pochodzi z usa.
@emaruda
Ten blat wystający poza obrys szafek nie tylko nie jest żadnym problemem, ale wręcz przeciwnie: dzięki temu można po wystającą część blatu wstawić krzesło i używać tej części blatu jako stołu dla jednej osoby.
@Koszowy, pomyliło ci się z Australią
"Zawsze chciałam mieć blat barowy....., ale nie lubię wysokich krzeseł, więc kupiłam zwykłe".
I czego nie zumiecie?
@Koszowy Większość jeśli nie wszystkie zdjęcia nie są z USA. Okna, rury od ogrzewania, kaloryfery, gniazdka, framugi, a nawet spłuczka i kafelki za sraczem.
@adamis62 Nie, może w Australii też tak mają, ale styl wybitnie z USA.
@ZONTAR: Może wróciła z USA :) Albo i w europie już tak się dzieje. Pandemia nieudaczników może się rozprzestrzeniać. @adamis62 sugeruje, że w Australii też tak jest, więc pewnie się roznosi.
@Koszowy, chodziło mi o "potomków bandytów i morderców ".
@adamis62 No to i tu i tam. Choć historii Australii nie znam zupełnie i nie wiem na ile wymordowali aborygenów.
Z tą tapetą za szafką to nie rozumiem. To chyba nie jest jakiś dramat estetyczny. Zreszta zazwyczaj szafki mają tył.
A na drzwi niszczące ścianę są odbojniki. Po kilka złotych.
Większość tu opisanych rzeczy to są kompletne bzdury, a już szczytem "problemów" jest dosunąć lodówkę bliżej aby nie było szpary to normalnie jakiś "geniusz" ma problem. Problemem są bardziej głupi ludzie co nie umieją prozaicznych rzeczy zmienić.
Prawie wszystkie te wielkie problemy załatwi tzw "złota raczka" w jeden dzień.
jedno gniazdko w łazience? tylko nie pokazujcie tego brytolom
czyli jest już wytypowane gniazdo do zasilania małego, domowego serwera do kopania kryptowalut :)
Tutaj tragedią jest raczej stan umysłu Autora tego demota.
Odbieraliśmy z partnerem mieszkanie od dewelopera. Okazało się że KAŻDA szyba w każdym oknie/drzwiach balkonowych jest porysowana. Niektóre płycej inne głębiej, ale każda miała rysy. Niektóre dodatkowo miały wady fabryczne w postaci pęcherzyków powietrza i jakiś paprochów zatopionych w szkle, inne jakieś fragmenty tkanin pomiędzy szybami. Wszystkie poszły do wymiany.
Zdejmij grzejnik. Elektryczny tak, ale spróbuj to zrobić z żeliwnym kaloryferem żeberkowym, zapiętym do rur calowych, bez rozszczelnienia instalacji grzewczej. Naprawdę się opłaca? Dla skrawka tapety?
@Buka1976 ale w czym problem? 25 minut przygotowania i możesz spokojnie odkręcić, a wodę spuszczasz tylko z grzejnika. Zwykła zamrażarka do rur, którą ma chyba każdy instalator. I którą można też wypożyczać.
@BartoszNowacki Próbowałeś tą zamrażarkę przy 70 stopniach Celsjusza wody i ciśnieniu roboczym w bloku? To może się sprawdzić w domku jednorodzinnym, jeśli temperaturę pieca obniżysz do 40 stopni i wyłączysz pompy. W bloku? Nierealne. Dla kawałka tapety? Zamiast tego można pomalować za kaloryferem w odcieniu tapety i też nie będzie jakoś szczególnie oka drażniło.
@Buka1976 czas zawieść do serwisu lub zmienić producenta. Serwisujemy je i dobra zamrażarka musi z tym sobie poradzić. Oczywiście, trzeba wcześniej zamknąć przepływ wody.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2022 o 11:53
Fatalna decyzja to przeglądanie tej galerii.
@Koszowy
Żadne z tych zdjęć nie było zrobione w USA. Na pierwszy rzut oka widać, że to europejskie mieszkanie. I jeszcze to gniazdko na ostatnim zdjęciu..
Mógłbyś @handlasz podać, które okazały się bardzo kosztowne?
Może głupie pytanie, ale ściągacie kaloryfery do malowania, zwłaszcza te co mają dwa metry długości? Spuszczacie wodę z układu, potem montujecie, zalewacie, odpowietrzacie, milion razy sprawdzacie czy nie cieknie, itd?
@klinika Osobiście u siebie załatwiłem sprawę prościej.
Na ścianę za grzejnik przykleiłem taką matę, która odbija ciepło. Powierzchnią jest równa grzejnikowi. Dzięki temu jak trzeba coś pomalować, to po prostu jedziemy do maty i gitara ;) .
Wygląda to ok, działa jak ma działać i nie ma dziwnych kolorów za grzejnikiem.
@rafik54321 Jest to jakieś rozwiązanie. Osobiście jednak źle mi się ono kojarzy z latami 90-tymi. Dom rodziców był nieocieplony i mieliśmy 16 stopni w zimie. Wtedy każdy "tani" patent był wykorzystany, również te maty. Grunt, żeby je włożyć dobrą stroną. :D
Pytam o ściąganie, ponieważ nie wierzę, żeby większości się chciało/umiało.
@klinika z elektrycznym (a taki masz na zdjęciu) problemu nie ma.
@klinika folia aluminiowa za kaloryferem to konkretna kasa. Wbrew pozorom, spora część ciepła to promieniowanie podczerwone. Miałem sytuacje znacznego zużycie energii przez system grzewczy. Okazało się, że wszystkie wnęki za grzejnikami pomalowane na czarno, bo tak pokazali w telewizji. Po założeniu folii aluminiowej spadek produkcji energii w skali roku 48%.,
I nie ma żadnego problemu ze spuszczeniem wody z układu - praktycznie każdy instalator ma zamrażarki do rur, odcina dany grzejnik, a reszta instalacji pracuje. Zamrażarki można też wypożyczać.
Normalnie problemy Najmana. Babka ma za duże szafki narożne? To niech nie trzyma w niej często używanych garnków, tylko jakieś rzadziej używane większe przedmioty, jak miska, wielkie gary. Z tą lodówką, to trudno aby tam nie wpadały śmieci, skoro stoi za daleko od blatu. Klamka obijająca ścianę? Źle powieszony papier toaletowy? To są te "kosztowne błędy"?
Usunięcie niektórych z tych wad wcale nie jest kosztowne. Przykładowo problem ze zbyt mała liczbą gniazdek. Wystarczy zamontować nowe gniazdko i podłączyć je do przewodu pociągniętego z istniejącego gniazdka. Aby schować taki przewód wystarczy wyżłobić niewielki rowek w tynku (można nawet zwykłym śrubokrętem) i zapaćkać masą szpachlową. Pewnie fachowiec wziąłby za to całkiem okrągłą sumkę, ale jak się to zrobi samemu, to wychodzą grosze.
Jak żyć. Panie jak żyć z takimi tragediami. Nic tylko siedzieć I płakać. Panieee jaki dramat.
Gniazdko od somsiada to profit.
Część z tych ludzi nie powinna myśleć o błędach remontowych, ale o tym, że nie myślą zbyt dobrze ani mądrze. I to jest dopiero dramat godny demota.
1. To je umyj.
2. Tak to już jest z oszczędzaniem. Rodzicom zabrakło kilku płytek w jednym kolorze, to za brodzikiem zrobili w innym, i tak nie widać. Przynajmniej nie było widać do wymiany brodzika. U mnie w ogóle nie ma kafli pod wanną, kupiłem ostatnie kilka opakowań i starczyło na całą łazienkę poza wanną. Przyszły właściciel raczej nie będzie chciał jej zamienić na prysznic.
3. Gniazdko w łazience? Dawniej to i tak bywał luksus. Miałem mieszkanie, które nie miało prądu w łazience, po co to komu? Jak komuś to bardzo przeszkadza, to można sobie dorobić. Żadna filozofia.
4. Tragedia, przecież te krzesła są na całe życie i nie da się kupić innych.
5. Połowa moich szafek ma własny tył, druga połowa też ma inny kolor w środku niż kolor pomieszczenia. Tak, jest widoczne. I co z tego? Kto powiedział, że w szafce masz mieć kolor ściany?
6. Blat barowy wisi w powietrzu? Niewiarygodne!
7. Można kupić lepsze żarówki. Można też sprawdzić, czy się nie przegrzewają.
8. Jak ktoś nie ma rączek, to faktycznie wszystko jest problemem. Jak ktoś ma rączki, to może zainstalować tam coś, co nie pozwoli śmieciom tam wpadać.
9. Geometria boli. Można sobie pomóć kupując chociażby obrotowe wkłady do szafek narożnych. Można też je traktować jako magazyn na rzadko używane rzeczy.
10. Ludzi przerasta zdjęcie plastikowej ramki włącznika światła. Zdjęcie grzejnika to już inżynieria kosmiczna.
11. A co? Jak już wykończone, to nie można dodać stopki? Potrzebujesz do tego architekta i dozoru budowlanego?
12. Taki problem sam się szybko rozwiąże - niedługo nie będą białe. Można też kupić środki do zabarwiania fug, które jednocześnie je impregnują.
13. Znowu brak rączek.
Praktycznie wszystkie z tych rzeczy da się rozwiązać chwilą roboty lub niewielkim wydatkiem. Trzeba tylko się ruszyć, ale przecież łatwiej jest jęczeć w internecie jak to nas los pokarał.