Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kondon
+5 / 11

Woda u źródła może i jest dobrej jakości, jednak jaka jest po przejściu przez wszystkie kilkudziesięcioletnie rury?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 2

@kondon, stare stalowe rury są świetnie filtrem. Osadzają się w nich różne drobinki. Dlatego z czasem się zatykają. Po wymianie rur na plastykowe lub miedziane cały ten syf leci nam do czajnika. A ja i tak od lat piję kranówę. Nawet kawy czy herbaty nie piję, czasem mleko, czy jakiś sok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 1

@adamis62 Ja nie wiem, ja pytam.
Te drobinki z czasem są zbyt duże, żeby się utrzymać na ściankach i lecą dalej. Do tego w tych drobinkach mogą być biologiczne dodatki.

Ja nie wiem jaka jest prawda, jednak woda to nie tylko źródło (które może być dobre), ale też infrastruktura ją doprowadzająca, która być może ją psuje.
Liczyłem, że ktoś to wyjaśni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-1 / 1

@kondon, woda w rurze, bez względu na jej wiek, jest zdatna do picia. Wodociągi systematyczne ozonują i czasem chlorują wodę, żeby wybić wszystkie bakterie, bez względu na długość rurociągu. Ilość złogów z minerałów i tlenku żelaza wewnątrz starych rur stalowych z czasem doprowadza do ich całkowitego zatkania. Te minerały nie są toksyczne.
Bakterie, głównie legionellozy, owszem, gromadzą się w takich złogach wewnątrz rur, ale występują one głównie w instalacjach domowych, ale mało używanych. Dlatego przed każdym wodomierzem montuje się obowiązkowo zawory antyskażeniowe, które zapobiegają cofaniu się skażonej wody do rurociągu. W Polsce notuje się co roku kilka zgonów z powodu legionellozy. To naprawdę baaaardzo mało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+9 / 9

u mojej córki w szkole musiałem dostarczyć pisemne pozwolenie, aby moja córka mogła pić kranówę i nalewać sobie do bidonu wodę z kranu (którą pijemy standardowo, bo woda w mieście jest bardzo dobrej jakości).

Na zakup gówna w papierku ze szkolnego automatu pozwoleń nie potrzeba...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+11 / 19

Cały problem z kranówką dobrej jakości jest taki że jest ona badana na wyjściu ze stacji uzdatniania wody, w tym miejscu może być idealna ale potem leci przez rury które pamiętają głęboki prl i łapią po drodze różne rzeczy. W bloku gdzie mieszkałem dość regularnie woda miała intensywny rdzawy kolor a też podobno kranówka jest świetna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
0 / 0

@kibishi MPWiK mają obowiązek zagwarantować bezpieczeństwo wody do budynku docelowego, jest badana w wielu punktach infrastruktury wodociągowej (za stan rur w budynku odpowiada właściciel).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@gregor2 Jako że wcześniej przez wiele lat mieszkałem w domu poza miastem a teraz mam kontakt z osobą zarządzającą budynkiem w którym mieszkam to mogę śmiało powiedzieć że nie słyszałem nawet o sytuacji aby MPWiK badał wodę w miejscu przyłącza budynku docelowego. Jeżeli mówisz że "MPWiK mają obowiązek zagwarantować bezpieczeństwo wody do budynku docelowego" to takie badania powinny być robione regularnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+5 / 7

Tylko po co dystrybutor do kranówki? Ta z kranu jest gorsza od tej z dystrybutora?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slayed
+4 / 4

@LordL instrybutora*

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
+1 / 3

@LordL
dla higieny picia, wygody i estetyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+6 / 6

Pamiętajcie o jednym - samo źródło może być w pytę, ale liczy się również infrastruktura, która doprowadza wodę do miejsca jej spożycia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-1 / 1

@kibishi, od tlenku żelaza się nie choruje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
-3 / 3

@Ashardon, woda jest systematycznie ozonowana i raz na jakiś czas chlorowana. Czy myślisz, że te środki niszczą bakterie tylko kilka metrów od stacji uzdatniania wody?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sw3
-2 / 8

Może i kranówka jest świetna ale raczej nie jest gazowana.
A, no tak, gazowanej pewnie niedługo zabronią bo CO2

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WisniaWisniewski
+5 / 9

Zaraz zaraz. Czy do tego żeby pić kranówkę nie wystarczy kran? Po co komu automat?
Bareizm w czystej postaci.
Nastepny krok to pompki do wdychania świeżego powietrza ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
+3 / 7

@WisniaWisniewski
nie, bo krany sa w WC gdzie ciezko o higiene, warunki do picia no i w ogole kto by chcial nalewac sobie wode w WC? moze prosto z muszli? to w koncu ta sama woda ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WisniaWisniewski
+1 / 3

@El_Pawulon Automat na korytarzu z kranówką raczej nie ma zbiornika na kranówkę, tylko jest podłączony do sieci wodociągowej. Skoro jego mogli podłączyć to mogli też po prostu zamonotować kran na korytarzu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
+1 / 1

@WisniaWisniewski Kran z założenia obsługiwany jest brudną ręką i z reguły ma małą wysokość (czasem trudno zmieścić butelkę/bidon). Dedykowany dystrybutor jest wygodniejszy a obsługa może być bardziej higieniczna (zbliżeniowo lub duży przycisk możliwy do obsługi np. łokciem lub nożny).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
0 / 0

@WisniaWisniewski
a co wyglada bardziej estetycznie i zachecajaco?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WisniaWisniewski
0 / 0

McRoyal z colą i frytkami :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Niewiemnic_888
-1 / 3

a bidony na wode plastikowe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
+1 / 1

@Niewiemnic_888 Gdzie jest problem? Tworzywa sztuczne zazwyczaj są trwałe, odporne na uszkodzenia, pasywne chemiczne, wyjątkowo tanie w produkcji (przekłada się na niskie zużycie energii i małą emisję CO₂)... Tak długo jak nie ląduje w śmieciach to bardzo dobry materiał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A asidus
0 / 0

plastik jest demonizowany, wszystko zależy od jego rodzaju oraz przenaczenia (np. czy do wielokrotnego wykorzystania)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grandepaco
+1 / 1

W słupskich szkołach też takie dzieciom i młodzieży zamontowali. Od już - za niedługo - dwóch lat są wyłączone, że względu na pandemię...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem