Niestety ci człowieku wierzę na słowo. Osobiście doświadczyłem podobnej sytuacji po zakupie auta.
Każdy tyłek chciał wozić, ale żeby zalać, opłacić, dołożyć się do zakupu, opłacić naprawę itp - to już chętnych nie było. A nawet stary wóz to jednak dość istotny koszt.
Może skala finansowa pomiędzy tymi dwoma przypadkami jest różna, ale schemat myślenia ten sam.
Ja już nie mam tego problemu z rodziną od kiedy się przemogłem i pozbyłem filtra w rozmowie z nimi, przykładowo lubię być nieogolony (taka 1,5 miesięczna broda) mój wujek jak mnie odwiedził spytał się myśląc że jest dowcipny "A może ci pożyczyć na żyletki ?", po mojej odpowiedzi że jak mu się coś nie podoba to niech pakuje swoją wieśniacką dupę w auto i niech wypierd@!a nagle się obraził :) I od tamtej pory nawet jak mnie odwiedzi to się powstrzymuje od wszelkich komentarzy dotyczących mnie albo mojego domu.
Dlaczego na to pozwalasz?
Znam podobny przypadek - został dom po babci. Nikt nie chciał, bo remontu od chole.. y, a działka i dom warte grosze.
Jeden wziął, ale zaczął od spraw papierologii, przepisania i księgi wieczystej. Wartość była na poziomie 100 tys, zł. Musiał spłacić rodzinę, wydał ok 60 tys!
Później wyremontował, włożył ok 250 tys + własna praca przez prawie 5 lat. Zrobił z tego piękną chatę, do tego obok powstało piękne osiedle i ceny działek poszybowały w górę.
Jego domek i działka, są teraz warte spokojnie około 800 tys, może nawet pod milion.
Po wszystkim odezwało się pół rodziny, bo oni teraz chcą coś od niego, bo ma piękną chatę po babci, więc im się teraz więcej należy. Prawnik ich wyśmiał :)))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 stycznia 2022 o 15:26
@Puolalainen
Niestety takie sytuacje są częste, więc zawsze zaczyna się od własności, papierologii, oraz wpisu w Księdze Wieczystej. Bez tego nawet złotówki nie można inwestować. W sprawie, którą opisałem, nawet ojciec tego faceta zaczął się dopominać, "bo przecież on się kiedyś w tym domu wychowywał....
Jak ktoś chce wstawić do Twojego domu swoje meble to umowa na piśmie. Możesz "wynająć" powierzchnię do przechowywania na przykład: za darmo, ale na czas określony.
Po tym czasie właściciel ma zabrać swoje rzeczy albo zapłacić za każdy dzień albo rzeczy stają się Twoją własnością. Albo cokolwiek wymyślisz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 stycznia 2022 o 22:04
magiczne słowo które się cenzuruje plus palec, no chyba że budowałeś za swoje a oni się chcą jeszcze wprowadzić xD jak się zgodzisz to jesteś głupi i tyle. Nie daj sobie wejść na głowe no i bądź facet miej jaja a nie żal się w internetach
Wystarczy powiedzieć rodzinie, że to Twoje i tylko Twoje i nie potrzebujesz rad. Jeżeli się wtrącają, to znaczy, że im na to pozwalasz. Z czym ludzie mają problem, mówi się wypad i problem z głowy. Jeszcze może zechcą się wprowadzić.
Mój ojciec i matka zaszczepili mi tą tajemną wiedzę, którą sami zdobyli swoim doświadczeniem. Ojciec jako budowlaniec po jednej i drugiej stronie rodziny remonty, pomoc przy budowach, oczywiście stawki ,,po rodzinie" albo deklaracja, że ,,przy Twojej budowie Ci odrobimy", do tego cała rodzina na imprezki się zjeżdżala do nas, to się jeszcze śmiali się, że pustaki na działce tylko, że coś nie budujecie tego domu. Jak się budowa domu zaczęła, to z rodziny nikt oczywiście się nie pojawił. Teraz ja miałbym to samo, a nawet gorzej. Raz się nabrałem, ale się przekonałem, że pomagając, w analogicznej sytuacji ta pomoc do mnie nie wróciła, a nawet zaczęto oczekiwać ode mnie, że jak już pomogłem raz, to już muszę pomagać zawsze, oczywiście nieodpłatnie, bo Ty masz, a my nie.
Napisałeś że budowałeś za swoje pieniądze, ale nic nie napisałeś o własności terenu/działki na której wybudowałeś dom, a niestety jest to bardzo istotna rzecz. Jeżeli działka jest tylko Twoja to sprawa jasna - jesteś Panem sytuacji. Nikt nie ma prawa ingerencji w dom. Jeżeli jest inaczej tj. np. działka rodziców to może być problem zresztą nie znam Twoich koligacji rodzinnych.
Powieś zdjęcie rodzinne na ganku i powiedz że to wszystko co was łączy.
@Gundula Albo nie zaproszą bo już swoje zrobił
Jeśli chcą Cię umeblować za swoje- nie protestuj ;)
Niestety ci człowieku wierzę na słowo. Osobiście doświadczyłem podobnej sytuacji po zakupie auta.
Każdy tyłek chciał wozić, ale żeby zalać, opłacić, dołożyć się do zakupu, opłacić naprawę itp - to już chętnych nie było. A nawet stary wóz to jednak dość istotny koszt.
Może skala finansowa pomiędzy tymi dwoma przypadkami jest różna, ale schemat myślenia ten sam.
Ja już nie mam tego problemu z rodziną od kiedy się przemogłem i pozbyłem filtra w rozmowie z nimi, przykładowo lubię być nieogolony (taka 1,5 miesięczna broda) mój wujek jak mnie odwiedził spytał się myśląc że jest dowcipny "A może ci pożyczyć na żyletki ?", po mojej odpowiedzi że jak mu się coś nie podoba to niech pakuje swoją wieśniacką dupę w auto i niech wypierd@!a nagle się obraził :) I od tamtej pory nawet jak mnie odwiedzi to się powstrzymuje od wszelkich komentarzy dotyczących mnie albo mojego domu.
No i niech sobie planują.
Co to obchodzi właściciela? Jak będzie chciał, to sobie i tak zrobi po swojemu.
Jeśli ktoś się obrazi, to może i lepiej?
Dlaczego na to pozwalasz?
Znam podobny przypadek - został dom po babci. Nikt nie chciał, bo remontu od chole.. y, a działka i dom warte grosze.
Jeden wziął, ale zaczął od spraw papierologii, przepisania i księgi wieczystej. Wartość była na poziomie 100 tys, zł. Musiał spłacić rodzinę, wydał ok 60 tys!
Później wyremontował, włożył ok 250 tys + własna praca przez prawie 5 lat. Zrobił z tego piękną chatę, do tego obok powstało piękne osiedle i ceny działek poszybowały w górę.
Jego domek i działka, są teraz warte spokojnie około 800 tys, może nawet pod milion.
Po wszystkim odezwało się pół rodziny, bo oni teraz chcą coś od niego, bo ma piękną chatę po babci, więc im się teraz więcej należy. Prawnik ich wyśmiał :)))
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2022 o 15:26
@elefun
Dobrze, że porządnie sprawę załatwił. Nie jedna osoba zaufała by rodzinie, bo to przecież rodzina.
@Puolalainen
Niestety takie sytuacje są częste, więc zawsze zaczyna się od własności, papierologii, oraz wpisu w Księdze Wieczystej. Bez tego nawet złotówki nie można inwestować. W sprawie, którą opisałem, nawet ojciec tego faceta zaczął się dopominać, "bo przecież on się kiedyś w tym domu wychowywał....
Jak ktoś chce wstawić do Twojego domu swoje meble to umowa na piśmie. Możesz "wynająć" powierzchnię do przechowywania na przykład: za darmo, ale na czas określony.
Po tym czasie właściciel ma zabrać swoje rzeczy albo zapłacić za każdy dzień albo rzeczy stają się Twoją własnością. Albo cokolwiek wymyślisz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2022 o 22:04
Z pierwszej części wypowiedzi wynika, że masz żal do rodziny, że ci nie pomogła.
A jak już zdecydowali się pomóc, to narzekasz...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2022 o 18:16
Takiej "pomocy" to ja wrogowi nie życzę...
Jest taki ptak. Nazywa się sęp.
magiczne słowo które się cenzuruje plus palec, no chyba że budowałeś za swoje a oni się chcą jeszcze wprowadzić xD jak się zgodzisz to jesteś głupi i tyle. Nie daj sobie wejść na głowe no i bądź facet miej jaja a nie żal się w internetach
Wystarczy powiedzieć rodzinie, że to Twoje i tylko Twoje i nie potrzebujesz rad. Jeżeli się wtrącają, to znaczy, że im na to pozwalasz. Z czym ludzie mają problem, mówi się wypad i problem z głowy. Jeszcze może zechcą się wprowadzić.
Mój ojciec i matka zaszczepili mi tą tajemną wiedzę, którą sami zdobyli swoim doświadczeniem. Ojciec jako budowlaniec po jednej i drugiej stronie rodziny remonty, pomoc przy budowach, oczywiście stawki ,,po rodzinie" albo deklaracja, że ,,przy Twojej budowie Ci odrobimy", do tego cała rodzina na imprezki się zjeżdżala do nas, to się jeszcze śmiali się, że pustaki na działce tylko, że coś nie budujecie tego domu. Jak się budowa domu zaczęła, to z rodziny nikt oczywiście się nie pojawił. Teraz ja miałbym to samo, a nawet gorzej. Raz się nabrałem, ale się przekonałem, że pomagając, w analogicznej sytuacji ta pomoc do mnie nie wróciła, a nawet zaczęto oczekiwać ode mnie, że jak już pomogłem raz, to już muszę pomagać zawsze, oczywiście nieodpłatnie, bo Ty masz, a my nie.
Chyba zapomniałeś dodać że kasę na to wszystko masz od rodziców, bezpośrednio albo pośrednio.
@thingrim996
nawet jeśli to kasę mu dali i nie powinni się wtrącać
@thingrim996 Nie wiem jak on ale ja myślałem że od pracodawcy.... Hmmmm
Jeśli wszystko jest twoje to niech sobie gadają i tak zrobisz po swojemu. A dyskusje ucinasz krótko, mój dom moje decyzję.
Napisałeś że budowałeś za swoje pieniądze, ale nic nie napisałeś o własności terenu/działki na której wybudowałeś dom, a niestety jest to bardzo istotna rzecz. Jeżeli działka jest tylko Twoja to sprawa jasna - jesteś Panem sytuacji. Nikt nie ma prawa ingerencji w dom. Jeżeli jest inaczej tj. np. działka rodziców to może być problem zresztą nie znam Twoich koligacji rodzinnych.