Zaprawdę godne to i sprawiedliwe.
Sprzedać budynek który powstał ze środków przeznaczonych przez "wiernych" aby mieć hajs na zadośćuczynienie za własne zbrodnie.
Z drugiej jednak strony, nie żal mi wcale stada baranów, którzy tak hojnie dotują tę watykańską mafię.
Uprzedzając "znawców" statusu czarnej hołoty we Francji. Nie orientuję się czy u żabojadów egzystuje instytucja "tacy" czy też państwo utrzymuje tych bandytów za pomocą "podatku wyznaniowego"
Jeżeli aktualna jest ta druga opcja... Cóż, wszyscy obywatele płacący podatki płacą za winy tych zwyrodnialców.
A to już jest skurvvysyństwem.
@Aarcticfrost Francja to tylko ok 50% katolików. Ale są mało praktykujący. Mają coś takiego jak taca. Przez pandemię KK we Francji w ub. roku stracił ok. 90 mln €. Państwo dokłada się tylko do obiektów sakralnych uznanych za zabytki I kategorii, takich jak katedra Notre Damme.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2022 o 16:48
Dziękuję za informację.
Nie zmienia to jednak faktu, że watykańscy bandyci płacą nie swoimi pieniędzmi za swoje zbrodnie. Hańba im po wsze czasy.
Czy można upaść niżej?
@TomorrowNeverKnows Gwoli ścisłości: Francja jest państwem laickim ze ścisłym rozdziałem państwa i Kościoła (w zasadzie wszystkich wspólnot wyznaniowych). Gdy chodzi o katolików, to 60% społeczeństwa określa się jako tacy, ale regularnie praktykuje około pięć procent. Gdy zaś chodzi o kościelny majątek, to w 1905 roku uchwalono ustawę, na mocy której budynki sakralne przeszły na własność państwa i są jedynie udostępniane wspólnotom wiernych. Tak więc państwo nie dokłada się Kościołowi, bo jest właścicielem zabytkowych świątyń (zainteresowanych zachęcam do wygóglowania: Loi de séparation des Églises et de l'État). Co się zaś tyczy przedmiotowej sprawy, to coś zupełnie innego niż to jest w Polsce. Diecezja Creteil nie jest bogata, wspominana "rezydencja" to dwukondygnacyjny budyneczek przy nowoczesnej i brzydkiej katedrze, w którym jest mieszkanie i urzędy diecezjalne (ok. 250 m2). O ile dobrze zrozumiałem, to deklaracja biskupa i tak nie będzie mogła zostać zrealizowana, bo francuskie prawo rozdziela to, co jest majątkiem instytucji kościelnych, od tego, co powstało z pieniędzy pochodzących od wiernych i ci ostatni mogą sprzedaż zablokować (podobna sprawa była w Nantes). I nie ma co się im dziwić -- katedra z "rezydencją" powstała z ich pieniędzy, a to nie oni dopuszczali się molestowania dzieci (przeciwnie -- pewnie to ich dzieci były molestowane). W każdym razie przeszkodą jest tutaj prawo państwowe, a nie kościelne. Działanie biskupa wydaje się być "pod publikę", ma dać czas biskupowi, który będzie musiał poszukać innych składników majątku możliwych do zbycia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2022 o 21:33
Ty kpisz, czy o drogę pytasz?
Już przepisują majątki na kochanki
Zaprawdę godne to i sprawiedliwe.
Sprzedać budynek który powstał ze środków przeznaczonych przez "wiernych" aby mieć hajs na zadośćuczynienie za własne zbrodnie.
Z drugiej jednak strony, nie żal mi wcale stada baranów, którzy tak hojnie dotują tę watykańską mafię.
Uprzedzając "znawców" statusu czarnej hołoty we Francji. Nie orientuję się czy u żabojadów egzystuje instytucja "tacy" czy też państwo utrzymuje tych bandytów za pomocą "podatku wyznaniowego"
Jeżeli aktualna jest ta druga opcja... Cóż, wszyscy obywatele płacący podatki płacą za winy tych zwyrodnialców.
A to już jest skurvvysyństwem.
@Aarcticfrost Francja to tylko ok 50% katolików. Ale są mało praktykujący. Mają coś takiego jak taca. Przez pandemię KK we Francji w ub. roku stracił ok. 90 mln €. Państwo dokłada się tylko do obiektów sakralnych uznanych za zabytki I kategorii, takich jak katedra Notre Damme.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2022 o 16:48
Dziękuję za informację.
Nie zmienia to jednak faktu, że watykańscy bandyci płacą nie swoimi pieniędzmi za swoje zbrodnie. Hańba im po wsze czasy.
Czy można upaść niżej?
@TomorrowNeverKnows Gwoli ścisłości: Francja jest państwem laickim ze ścisłym rozdziałem państwa i Kościoła (w zasadzie wszystkich wspólnot wyznaniowych). Gdy chodzi o katolików, to 60% społeczeństwa określa się jako tacy, ale regularnie praktykuje około pięć procent. Gdy zaś chodzi o kościelny majątek, to w 1905 roku uchwalono ustawę, na mocy której budynki sakralne przeszły na własność państwa i są jedynie udostępniane wspólnotom wiernych. Tak więc państwo nie dokłada się Kościołowi, bo jest właścicielem zabytkowych świątyń (zainteresowanych zachęcam do wygóglowania: Loi de séparation des Églises et de l'État). Co się zaś tyczy przedmiotowej sprawy, to coś zupełnie innego niż to jest w Polsce. Diecezja Creteil nie jest bogata, wspominana "rezydencja" to dwukondygnacyjny budyneczek przy nowoczesnej i brzydkiej katedrze, w którym jest mieszkanie i urzędy diecezjalne (ok. 250 m2). O ile dobrze zrozumiałem, to deklaracja biskupa i tak nie będzie mogła zostać zrealizowana, bo francuskie prawo rozdziela to, co jest majątkiem instytucji kościelnych, od tego, co powstało z pieniędzy pochodzących od wiernych i ci ostatni mogą sprzedaż zablokować (podobna sprawa była w Nantes). I nie ma co się im dziwić -- katedra z "rezydencją" powstała z ich pieniędzy, a to nie oni dopuszczali się molestowania dzieci (przeciwnie -- pewnie to ich dzieci były molestowane). W każdym razie przeszkodą jest tutaj prawo państwowe, a nie kościelne. Działanie biskupa wydaje się być "pod publikę", ma dać czas biskupowi, który będzie musiał poszukać innych składników majątku możliwych do zbycia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2022 o 21:33
W Polsce to raczej by było tak: państwo wykupi taki kościółek i przekaże go z powrotem parafii. Także tego...
No, w jedne parafii to się już wydarzyło.
Ksiądz sprzedał kilka ha pola...Morawieckiemu!