@lokutus to nie jest zdjęcie z tego spotkania, tylko jakieś przykładowe. W opisie masz, że tylko spoglądały, a nie, że przytulały.
Ludzie z wioski mieli akurat racje, głodne będą przychodzić częściej.
Dzikie zwierzęta wychodzą do gospodarstw jeżeli mają wybór: niebezpieczeństwo albo śmierć z głodu. Nawet w Warszawie w pobliżu centrum miasta można nocą spotkać dziki. A w krzaczorach wiślanych widziałem już sarny, dziki, bobry, zaskrońce, jeże, wydry, lisy, jakieś "kunowate" coś.
@rapper3d Spokojnie: Cyg@nie chodzą w dzień - zwierzaki w nocy. Czego nie zjedzą nawet Cyg@nie opędzlują zwierzęta. ;) Nie widziałem aby Cyg@nie polowali na coś co szybko ucieka i się potrafi odgryźć.
Zresztą materiałów o tym jest dość, np. https://warszawa.naszemiasto.pl/jakie-zwierzeta-mozna-spotkac-w-warszawie-zaskakujacy/ar/c8-4182056
---------------
Samych dzików jest mrowie. Jesienią tylko w mocno zabudowanych dzielnicach nie widać drzew obrytych dookoła. Ludzie zwykle zwracają uwagę na te większe zwierzęta, ale tych mniejszych jest mnóstwo.
Fajnie ale jakos dziwnie czysty ten wilk na zdj futro piekne lsniace jak moje sabaki po kompaniu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2022 o 11:30
@lokutus to nie jest zdjęcie z tego spotkania, tylko jakieś przykładowe. W opisie masz, że tylko spoglądały, a nie, że przytulały.
Ludzie z wioski mieli akurat racje, głodne będą przychodzić częściej.
Wilki nie ryczą, wilki wyją.
"Pomyślał trochę, ale mimo to przyniósł jej....". No no, co za styl!
Pomyślał ale potem zrobił wbrew rozsądkowi.
można wnioskować że Stefana wilki zjadły
W ten sposób Stefan "oswoił" wilki - zatraciły umiejętność polowania, domagając się od Stefana codziennej porcji karmy z hipermarketu :)
Trochę jak 500+ dla wilków.
@sl4w3x Ale za to wszystkie wilki głosowały na Stefana :)
Mrozone mieso jadla ta wilczyca? Chcialbym to widziec
"- w tym oto domu jest jedzenie, moi synkowie" - powiedziała wilczyca. " I to jeszcze ciepłe" - uśmiechnęły się młode wilki".
Bajka dla bambinistów. Ktoś ma bujną wyobraźnie, tylko że to są totalne bzdury.
Kierowca zatrzymał autobus, wszyscy wysiedli i bili bravo.
"Zwierzęta w milczeniu spoglądały na Stefana po czym wilczyca rzekła:
Jezu, co to za wypociny znowu...
Ale zakończenie kiepskie...myślałem, że mu w podzięce upolowaną sarnę przyniosą... te wilki...
Jakie trzeba mieć szczęście żeby zobaczyć to piękne zwierzę na wolości , ktoś niech zmieni dilera.
Dokladnie tak to wygladalo, gdy dawno temu czlowiek je oswajal
No jprd jaki z tego morał? Daj raz to przyprowadzi rodzinę czy co? Co tu się teraz odj....ało?
Na koniec leśniczy odleciał na swoim pegazie w kierunku zachodzącego słońca. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Kierowca autobusu też wstał i klaskał, czy może nie mógł się podnieść ze śmiechu słysząc te bzdury?
Dzikie zwierzęta wychodzą do gospodarstw jeżeli mają wybór: niebezpieczeństwo albo śmierć z głodu. Nawet w Warszawie w pobliżu centrum miasta można nocą spotkać dziki. A w krzaczorach wiślanych widziałem już sarny, dziki, bobry, zaskrońce, jeże, wydry, lisy, jakieś "kunowate" coś.
@irulax potwierdzam. Jedlismy przeciez te same piguly.
@rapper3d Nie wiem co Ty jadłeś ale bierz połowę. ;) Zwierząt w Warszawie pod korek, tylko nie jest łatwo je wypatrzeć.
@irulax i wytrzymują konkurencje z cyganami przy smietniku?
@rapper3d Spokojnie: Cyg@nie chodzą w dzień - zwierzaki w nocy. Czego nie zjedzą nawet Cyg@nie opędzlują zwierzęta. ;) Nie widziałem aby Cyg@nie polowali na coś co szybko ucieka i się potrafi odgryźć.
Zresztą materiałów o tym jest dość, np. https://warszawa.naszemiasto.pl/jakie-zwierzeta-mozna-spotkac-w-warszawie-zaskakujacy/ar/c8-4182056
---------------
Samych dzików jest mrowie. Jesienią tylko w mocno zabudowanych dzielnicach nie widać drzew obrytych dookoła. Ludzie zwykle zwracają uwagę na te większe zwierzęta, ale tych mniejszych jest mnóstwo.
A potem go zeżarły.