Z demotywatora można wywnioskować, że lepiej się nie żenić/nie wychodzić za mąż (i w ogóle nie wchodzić w żadne związki), bo powiedzenie czegoś miłego drugiej osobie to straszna udręka, obłuda i hipokryzja - jak tak można kłamać !! Poślubiłeś/aś potwora i masz mu codziennie wypominać, że na świecie pełno jest piękniejszych i mądrzejszych od niego i powinien/powinna cieszyć się, że w ogóle kogoś złapał/a.
Ludzie ! Trzeba sobie mówić miłe słówka, chwalić się nawzajem, dostrzegać dobre strony partnera, a nie tylko - rzucać stereotypami - że faceci to tacy są, a kobiety też okropne.
@katem Nie. Zastanawiam się tylko, czemu chwalenie faceta za dobrze zrobioną robotę jest uważane za chwalenie na poziomie dziecka "ładnie narysowałeś", a chwalenie kobiet jakoś nie.
Hej, faceci, czy naprawdę potrzebujecie pochwal???? Ja ich nie lubię i nie potrzebuje. Jeśli zrobiłem coś dobrze, to przecież wiem o tym, więc co dadzą pochwały. A jeśli źle, też wiem, że źle.
@adamis62 Nie potrzebuję pochwał samych w sobie, ale nie lubię gdy krytyki jest znacznie więcej niż pochwał. Mam wtedy poczucie, że ta osoba nie docenia tego, co robię.
@adamis62 Jak coś zrobię i wiem że jest dobrze, to nikt mnie nie musi chwalić, ale jak zrobi to żona, to jednak serce się raduje. Ja też potrafię, dobrym słowem się jej odwdzięczyć. Takie relacje niby zbędne, chyba jednak cementują związek :-)
Jak czytam demoty takiego typu to się zastanawiam czy albo w jakich ludzie związkach żyją, nikt od nikogo nie wymaga żeby słodzić, chcesz żeby miód się lał strumieniami znajdź sobie takiego/taką, ale trzeba pamiętać że miłe słówko w dobrym monecie to wisienka na torcie.... No ale tak swoją droga facet to bardzo proste stworzenie jak i każde inne, wystarczy przeżyć trochę i wiadomo co w trawie piszczy... ciekawe czy w parach homoseksualnych zrozumienie przychodzi wcześniej czy z czasem jak docieranie się każdego z każdym w związku.
@CoGitare Słodzenie niektórym jest, a niektórym nie jest potrzebne - jak to w życiu. Ale gdy jedyne wypowiedzi od połowicy (czy męża) są albo neutralne, albo krytyczne, to też nie jest dobrze. Gdy od zony mąż (czy odwrotnie) słyszy tylko "mogłeś posprzątać, a nie zrobiłeś", "czemu nie zmyłaś", "Znowu się spóźniłeś", "Znowu zapomniałeś kupić...", "znowu kombinowałaś i obiad jest...", "Zastanów się co robisz, głupku", "Lepiej się kochanie nie odzywaj przy ludziach", "Zobacz - ona o siebie dba", "A mąż Renaty nie ma takiego brzucha jak Ty", "Mąż Doroty przynajmniej zarabia", "Żona Mietka się nie czepia męża jak ty" itp. Ponieważ w każdym (prawie) małżeństwie zdarzają się takie momenty, muysza być i przeciwwagi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 stycznia 2022 o 18:57
Z demotywatora można wywnioskować, że lepiej się nie żenić/nie wychodzić za mąż (i w ogóle nie wchodzić w żadne związki), bo powiedzenie czegoś miłego drugiej osobie to straszna udręka, obłuda i hipokryzja - jak tak można kłamać !! Poślubiłeś/aś potwora i masz mu codziennie wypominać, że na świecie pełno jest piękniejszych i mądrzejszych od niego i powinien/powinna cieszyć się, że w ogóle kogoś złapał/a.
Ludzie ! Trzeba sobie mówić miłe słówka, chwalić się nawzajem, dostrzegać dobre strony partnera, a nie tylko - rzucać stereotypami - że faceci to tacy są, a kobiety też okropne.
@katem Nie. Zastanawiam się tylko, czemu chwalenie faceta za dobrze zrobioną robotę jest uważane za chwalenie na poziomie dziecka "ładnie narysowałeś", a chwalenie kobiet jakoś nie.
Hej, faceci, czy naprawdę potrzebujecie pochwal???? Ja ich nie lubię i nie potrzebuje. Jeśli zrobiłem coś dobrze, to przecież wiem o tym, więc co dadzą pochwały. A jeśli źle, też wiem, że źle.
@adamis62 Nie potrzebuję pochwał samych w sobie, ale nie lubię gdy krytyki jest znacznie więcej niż pochwał. Mam wtedy poczucie, że ta osoba nie docenia tego, co robię.
@adamis62 Jak coś zrobię i wiem że jest dobrze, to nikt mnie nie musi chwalić, ale jak zrobi to żona, to jednak serce się raduje. Ja też potrafię, dobrym słowem się jej odwdzięczyć. Takie relacje niby zbędne, chyba jednak cementują związek :-)
Każdy lubi być chwalony :) Niezależnie od płci :) A zwłaszcza doceniany
Pomyliłeś potrzebę pochwały z potrzebą adorowania, Kolego!
@LubieHamaki Też prawda...:)
Fragglesik, naprawdę? Naprawdę masz z tym problem? No, nie wierzę.
Jak czytam demoty takiego typu to się zastanawiam czy albo w jakich ludzie związkach żyją, nikt od nikogo nie wymaga żeby słodzić, chcesz żeby miód się lał strumieniami znajdź sobie takiego/taką, ale trzeba pamiętać że miłe słówko w dobrym monecie to wisienka na torcie.... No ale tak swoją droga facet to bardzo proste stworzenie jak i każde inne, wystarczy przeżyć trochę i wiadomo co w trawie piszczy... ciekawe czy w parach homoseksualnych zrozumienie przychodzi wcześniej czy z czasem jak docieranie się każdego z każdym w związku.
@CoGitare Słodzenie niektórym jest, a niektórym nie jest potrzebne - jak to w życiu. Ale gdy jedyne wypowiedzi od połowicy (czy męża) są albo neutralne, albo krytyczne, to też nie jest dobrze. Gdy od zony mąż (czy odwrotnie) słyszy tylko "mogłeś posprzątać, a nie zrobiłeś", "czemu nie zmyłaś", "Znowu się spóźniłeś", "Znowu zapomniałeś kupić...", "znowu kombinowałaś i obiad jest...", "Zastanów się co robisz, głupku", "Lepiej się kochanie nie odzywaj przy ludziach", "Zobacz - ona o siebie dba", "A mąż Renaty nie ma takiego brzucha jak Ty", "Mąż Doroty przynajmniej zarabia", "Żona Mietka się nie czepia męża jak ty" itp. Ponieważ w każdym (prawie) małżeństwie zdarzają się takie momenty, muysza być i przeciwwagi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2022 o 18:57