Czy przy obejmowaniu roli chrzestnego podpisuje się jakieś oswiadczenie, że będzie się łożyć na dzieciaka? Zdawało mi się, że nie, ale może się mylę...
@Anonim_Gall w tej zrypanej kulturze polskiej jest właśnie tak, że chrzestni mają robić jakieś prezenty, dawać kasę chrześniakowi.... to taka wiara po polsku i tradycja... a kto walczy z tradycją walczy z bogiem i z polskością :P
Obowiązek matki chrzestnej polega chyba na tym, że będzie wspierała dziecko w jego rozwoju duchowym, w konkretnej wierze, ale co ja tam ateista moge wiedzieć, dejta bo mnie się należy :)
A bycie matką chrzestną to jakiś bankomat dla bombelka? Ja kiedyś byłem poproszony o bycie "chrzestnym" ale odmówiłem, bo mnie ta wiara nie obchodzi a jakieś katolickie warunki taki ktoś musi spełnić, na co usłyszałem, że dziecku się nie odmawia... rozbawiło mnie to i powiedziałem, że jak mnie dziecko poprosi to się zgodzę... nie wiem dlaczego ale miesięczne dziecko mnie nie poprosiło.... chyba jednak nie chciało bym był chrzestnym.
Z założenia rodzice chrzestni powinni zająć się dzieckiem po śmierci rodziców naturalnych, Takie zabezpieczenie na wypadek awarii. Gdy dziecko nie jest jeszcze samodzielne. Ale w obecnych czasach są instytucje powołane do działania w razie wypadku. Czyli jest to instytucja symboliczna.
@Ashardon To zależy od rodzinnej tradycji, u mnie - chrzestny miał się właśnie zająć dzieckiem, często zostaje nim osoba zadeklarowana jako niewierząca, ale taka, która miała bierzmowanie (teraz popularniejsza jest apostazja, ale wcześniej... cóż...).
Z ciekawostek dodam, że nawet nie trzeba kłamać o "wierze" księdzu (przynajmniej ja znam takie przypadki - przy argumentacji tego typu nie robi problemu).
W dzisiejszych czasach warto się zastanowić dwa razy czy chce się być matką czy ojcem chrzestnym. Kilka lat temu odmówiłem i dobrze zrobiłem. Raz że nie mam zamiaru klękać przed jakimś typem w koloratce i mówić o sobie, swoich grzechach. Dwa że nie mam zamiaru płaszczyć się i uczestniczyć w szopce. Trzy, nie miałem chęci i spodziewałem się jacy są moi znajomi. Zgodził się mój inny znajomy. Mieli pretensje że na urodziny kupił dziecko to a nie co chcieli. Na święta wywalili takie zachcianki, że jemu się odechciało. Wysłał dziecko prezent i nie chce mieć z nimi nic do czynienia.
Czy przy obejmowaniu roli chrzestnego podpisuje się jakieś oswiadczenie, że będzie się łożyć na dzieciaka? Zdawało mi się, że nie, ale może się mylę...
@Anonim_Gall w tej zrypanej kulturze polskiej jest właśnie tak, że chrzestni mają robić jakieś prezenty, dawać kasę chrześniakowi.... to taka wiara po polsku i tradycja... a kto walczy z tradycją walczy z bogiem i z polskością :P
Obowiązek matki chrzestnej polega chyba na tym, że będzie wspierała dziecko w jego rozwoju duchowym, w konkretnej wierze, ale co ja tam ateista moge wiedzieć, dejta bo mnie się należy :)
taka madka to powinna jakieś alimenty płacić chrzestnej że ta zgodziła się podawać jej dziecko
A bycie matką chrzestną to jakiś bankomat dla bombelka? Ja kiedyś byłem poproszony o bycie "chrzestnym" ale odmówiłem, bo mnie ta wiara nie obchodzi a jakieś katolickie warunki taki ktoś musi spełnić, na co usłyszałem, że dziecku się nie odmawia... rozbawiło mnie to i powiedziałem, że jak mnie dziecko poprosi to się zgodzę... nie wiem dlaczego ale miesięczne dziecko mnie nie poprosiło.... chyba jednak nie chciało bym był chrzestnym.
Z założenia rodzice chrzestni powinni zająć się dzieckiem po śmierci rodziców naturalnych, Takie zabezpieczenie na wypadek awarii. Gdy dziecko nie jest jeszcze samodzielne. Ale w obecnych czasach są instytucje powołane do działania w razie wypadku. Czyli jest to instytucja symboliczna.
@cyklak Z założenia rodzice chrzestni mają umacniać dziecko w wierze. O zajęciu się dzieckiem w razie zgonu rodziców nie słyszałem.
@Ashardon To zależy od rodzinnej tradycji, u mnie - chrzestny miał się właśnie zająć dzieckiem, często zostaje nim osoba zadeklarowana jako niewierząca, ale taka, która miała bierzmowanie (teraz popularniejsza jest apostazja, ale wcześniej... cóż...).
Z ciekawostek dodam, że nawet nie trzeba kłamać o "wierze" księdzu (przynajmniej ja znam takie przypadki - przy argumentacji tego typu nie robi problemu).
@Ashardon Mają pomagać w wychowaniu, a jak braknie rodziców to dalej powinni wychowywać.
Ja tam na szczęście nie mam dużej liczby osób, które mogłyby poprosić mnie na chrzestnego. A jeśli poproszą no to cóż.. Najwyżej się obrażą..
Bo warto być tylko Ojcem Chrzestnym :D
https://bi.im-g.pl/im/b5/72/1a/z27730869V,Marlon-Brando-w-filmie--Ojciec-chrzestny-.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2022 o 11:44
Nie, poprostu macie chooyowe rodziny skoro są takie problemy
Pro tip: z takimi ludźmi masz do czynienia jakimi się otaczasz.
W dzisiejszych czasach warto się zastanowić dwa razy czy chce się być matką czy ojcem chrzestnym. Kilka lat temu odmówiłem i dobrze zrobiłem. Raz że nie mam zamiaru klękać przed jakimś typem w koloratce i mówić o sobie, swoich grzechach. Dwa że nie mam zamiaru płaszczyć się i uczestniczyć w szopce. Trzy, nie miałem chęci i spodziewałem się jacy są moi znajomi. Zgodził się mój inny znajomy. Mieli pretensje że na urodziny kupił dziecko to a nie co chcieli. Na święta wywalili takie zachcianki, że jemu się odechciało. Wysłał dziecko prezent i nie chce mieć z nimi nic do czynienia.