Po miesiącu użytkowania podeszwy żyły własnym życiem a skórka "ekologiczna" zaczęła odłazić. ocieplenie było z gąbki o ile pamiętam. Doskonale zapamiętywała wszelkie zapachy.
Teraz, dla tych z amnezją, ten synonim tandetnych i szybko przemakających bieda butów z czasów niedoborów wszystkiego jak widzę stał się ósmym cudem świata i symbolem jakości.
Żenada do potęgi entej
Chroniły od mrozu? Co Ty za bzdury opowiadasz. Kiepskie, sztuczne materiały, a wewnątrz cienki, sztuczny kożuszek. To był produkt kryzysu z lat 80. Takie ówczesne bieda-buty. Może wyglądały efektownie, ale ani to wygodne, ani ciepłe. Na szczęście kupowało się zazwyczaj 1-2 numery większe i nosiło grube, wełniane skarpety.
Chroniły od mrozu? Chyba tylko wtedy, gdy nie było mrozu :D
Kiepskie materiały i wykonanie. Rozsypywało się toto, rozłaziło i pękało. Ale ciężko wtedy było o cokolwiek lepszego.
W dodatku były wygodne.
Chroniły ale urodą to nie grzeszyły :)
Koszmar dzieciństwa xD
I nie wszystkich było stać na nie
Były strasznie ciężkie, tylko jeden raz byłam w nich w szkole :)
Po miesiącu użytkowania podeszwy żyły własnym życiem a skórka "ekologiczna" zaczęła odłazić. ocieplenie było z gąbki o ile pamiętam. Doskonale zapamiętywała wszelkie zapachy.
Byly niweygodne bylo w nich zimno i mokro i obcieraly byly okropne.a te na zdj to wspolczesne
Teraz, dla tych z amnezją, ten synonim tandetnych i szybko przemakających bieda butów z czasów niedoborów wszystkiego jak widzę stał się ósmym cudem świata i symbolem jakości.
Żenada do potęgi entej
A od mrozu chroniły nieco lepiej od trampek.
Chroniły od mrozu? Co Ty za bzdury opowiadasz. Kiepskie, sztuczne materiały, a wewnątrz cienki, sztuczny kożuszek. To był produkt kryzysu z lat 80. Takie ówczesne bieda-buty. Może wyglądały efektownie, ale ani to wygodne, ani ciepłe. Na szczęście kupowało się zazwyczaj 1-2 numery większe i nosiło grube, wełniane skarpety.
pamiętam paskudny zapach jakiejś pianki poliuretanowej którymi byly wypełnione, ale nie było nic lepszego i wydawało się hoho
Chroniły od mrozu? Chyba tylko wtedy, gdy nie było mrozu :D
Kiepskie materiały i wykonanie. Rozsypywało się toto, rozłaziło i pękało. Ale ciężko wtedy było o cokolwiek lepszego.
Chińskie buty, tylko made in Poland.
Ja akurat byłem w klubie SOFIX