@sliko Ależ Ty masz wytrwałość i wiarę! Niejeden wierzący mógłby Ci pozazdrościć!
Właśnie przeczytałem w Wikipedii, że na łożu śmierci przeszedł na katolicyzm. Ciekawe, jeśli to prawda, prawda? :)
@Hvsarz Tak jak jakiś czas temu jeden nieprzytomny rolnik, zawzięty antyklerykał, chwilowo odzyskał przytomność i przepisał cały majątek na kościół - tak przynajmniej stwierdził ksiądz i dwie panie z kółka parafialnego, którzy go podobno przypadkiem odwiedzili w szpitalu. Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratora, a ten stwierdził, że chory zmarł nie odzyskawszy przytomności, a sprawa "śmierdzi". Jak to się skończyło nie wiem, ale sądzę że sprawę wyciszono i zamieciono pod dywan. Gdyby się działo to w jakimś katolickim "hospicjum" nie było by nawet świadków. Kościół działa tak od zarania swoich dziejów - to w ten sposób zgromadził gigantyczny majątek - wystarczy przypomnieć "świętego" Stanisława (ostatnio lansowanego przez KK), który wskrzesił podobno niejakiego Piotrowina, gdy król zakwestionował przed sądem prawo własności Stanisława do majątku zmarłego rycerza Piotra z Janiszewa, a ten, "na skutek gorących modłów przyszłego świętego, zmartwychwstaje i potwierdza, że sprzedał majątek biskupowi"
@sliko Masz przedziwną umiejętność wynajdywania dziur, podziwiam. Nie twierdzę, że KK składa się z samych świętych, ale z tego co widziałem mieszkając w różnych parafiach, nie jest w nim tak ciemno, jak chcesz to odmalować. I znając wielu księży, nie widzę i nie wierzę, że ich główną motywacją jest kasa, jak to im przypisujesz. A już na pewno nie na początku ich drogi ku kapłaństwu...
Mnie dana jest łaska niewiary!
@sliko Ależ Ty masz wytrwałość i wiarę! Niejeden wierzący mógłby Ci pozazdrościć!
Właśnie przeczytałem w Wikipedii, że na łożu śmierci przeszedł na katolicyzm. Ciekawe, jeśli to prawda, prawda? :)
@Hvsarz Tak jak jakiś czas temu jeden nieprzytomny rolnik, zawzięty antyklerykał, chwilowo odzyskał przytomność i przepisał cały majątek na kościół - tak przynajmniej stwierdził ksiądz i dwie panie z kółka parafialnego, którzy go podobno przypadkiem odwiedzili w szpitalu. Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratora, a ten stwierdził, że chory zmarł nie odzyskawszy przytomności, a sprawa "śmierdzi". Jak to się skończyło nie wiem, ale sądzę że sprawę wyciszono i zamieciono pod dywan. Gdyby się działo to w jakimś katolickim "hospicjum" nie było by nawet świadków. Kościół działa tak od zarania swoich dziejów - to w ten sposób zgromadził gigantyczny majątek - wystarczy przypomnieć "świętego" Stanisława (ostatnio lansowanego przez KK), który wskrzesił podobno niejakiego Piotrowina, gdy król zakwestionował przed sądem prawo własności Stanisława do majątku zmarłego rycerza Piotra z Janiszewa, a ten, "na skutek gorących modłów przyszłego świętego, zmartwychwstaje i potwierdza, że sprzedał majątek biskupowi"
@Sliko - chapeau bas.
@sliko Masz przedziwną umiejętność wynajdywania dziur, podziwiam. Nie twierdzę, że KK składa się z samych świętych, ale z tego co widziałem mieszkając w różnych parafiach, nie jest w nim tak ciemno, jak chcesz to odmalować. I znając wielu księży, nie widzę i nie wierzę, że ich główną motywacją jest kasa, jak to im przypisujesz. A już na pewno nie na początku ich drogi ku kapłaństwu...