"Znany projektant projektujący dla znanych". Kiedy znasz tylko 50 słów, trzeba napisać 100, a do tego masz garść znaków interpunkcyjnych, z którymi nie wiesz, co zrobić, więc ciskasz je w tekst, żeby się losowo przykleiły.
@Kirand Dodatkowo jestem wyjątkowo zainteresowany listą "nieznanych celebrytów". Niestety nie da się jej utworzyć ponieważ ci celebryci nie są znani ...
"plus size" to taki eufemizm, żeby nie napisać wprost, że babka jest po prostu spasionym prosięciem, które powinno zadbać o swoje zdrowie, a nie domagać się ciuchów dopasowanych do rozmiaru młodej orki
@fiance Gorzej jeśli masz powyżej 175 cm, bo większość rzeczy da się zwężać, ale nogawek i rękawów nie naciągniesz, to tak jakby mojego męża mającego 200 cm wciskać w ubrania L, rozmiar to nie tylko waga. Z rozmiarem 40 wcale nie musisz być orką tylko żyrafą.
@fiance No nie do końca... Wyguglaj sobie Kate Upton która też jest modelką plus size.
Trend wyszedł z tego że modelkami zostawały dosłownie wieszaki na ubrania czyli kobiety noszące rozmiar 0 a po naszemu XXS czyli rozmiaru 32-34. I ten rozmiar zero był ideałem. Stąd ludzi którzy brali modelki choćby w rozmiarach S to zaczeły być klasyfikowane jako "plus size". Z tym że wraz z akcjami "ciałopozytywnymi" mamy też przegięcie w drugą stronę. I ten plus ma obecnie zastosowanie do wszystkich rozmiarów powyżej rozmiaru 0.
Choć jeżeli spojrzeć na USA gdzie 75% kobiet ma otyłość to szukanie chudych modelek może rzeczywiście traci sens.
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Jak te kobiety powyżej rozmiaru 40 stać na drogie ciuchy to powinno je być też stać na krawca, który może coś uszyć w tym samym stylu. Niestety cichy muszą mieć jakieś ograniczenia. Np. w mojej pracy kobiecie ciężko było kupić wystarczająco mały rozmiar butów ochronnych, a facetowi wystarczająco duży rozmiar. Problem w tym, że te rozmiary są bardzo rzadko kupowane i pewnie nie opłaca się ich robić.
Ciekawe jaki procent z tych Pań stać na płaszcz za 2,5K.
@ABDUL93 no wiesz, skoro stać cię na śniadanie złożone z 6 dań...
"Znany projektant projektujący dla znanych". Kiedy znasz tylko 50 słów, trzeba napisać 100, a do tego masz garść znaków interpunkcyjnych, z którymi nie wiesz, co zrobić, więc ciskasz je w tekst, żeby się losowo przykleiły.
@Kirand Dodatkowo jestem wyjątkowo zainteresowany listą "nieznanych celebrytów". Niestety nie da się jej utworzyć ponieważ ci celebryci nie są znani ...
powyżej rozmiaru 40, są w dziale śpiwory
"plus size" to taki eufemizm, żeby nie napisać wprost, że babka jest po prostu spasionym prosięciem, które powinno zadbać o swoje zdrowie, a nie domagać się ciuchów dopasowanych do rozmiaru młodej orki
@fiance Gorzej jeśli masz powyżej 175 cm, bo większość rzeczy da się zwężać, ale nogawek i rękawów nie naciągniesz, to tak jakby mojego męża mającego 200 cm wciskać w ubrania L, rozmiar to nie tylko waga. Z rozmiarem 40 wcale nie musisz być orką tylko żyrafą.
@fiance No nie do końca... Wyguglaj sobie Kate Upton która też jest modelką plus size.
Trend wyszedł z tego że modelkami zostawały dosłownie wieszaki na ubrania czyli kobiety noszące rozmiar 0 a po naszemu XXS czyli rozmiaru 32-34. I ten rozmiar zero był ideałem. Stąd ludzi którzy brali modelki choćby w rozmiarach S to zaczeły być klasyfikowane jako "plus size". Z tym że wraz z akcjami "ciałopozytywnymi" mamy też przegięcie w drugą stronę. I ten plus ma obecnie zastosowanie do wszystkich rozmiarów powyżej rozmiaru 0.
Choć jeżeli spojrzeć na USA gdzie 75% kobiet ma otyłość to szukanie chudych modelek może rzeczywiście traci sens.
To demot czy reklama?
Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Jak te kobiety powyżej rozmiaru 40 stać na drogie ciuchy to powinno je być też stać na krawca, który może coś uszyć w tym samym stylu. Niestety cichy muszą mieć jakieś ograniczenia. Np. w mojej pracy kobiecie ciężko było kupić wystarczająco mały rozmiar butów ochronnych, a facetowi wystarczająco duży rozmiar. Problem w tym, że te rozmiary są bardzo rzadko kupowane i pewnie nie opłaca się ich robić.
Ale z niego Jemioł