Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1599 1607
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N nitaki
+29 / 29

Tak, tak, 8 lat kadencji, potem 8 lat w jakiejś spółce skarbu państwa lub fundacji. Myślisz, że oni tacy głupi są, żeby se nie poradzili?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KENJI512
+8 / 8

@nitaki Już Nowy Ład, który wprowadzili - ominęli, to i z kadencyjnością poradziliby sobie :D

Jakby tak dbali o dobro Polaków, jak potrafią zadbać o swoje mielibyśmy kraj mlekiem i miodem płynący.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adichasz120
+5 / 5

Wyglada jak pedofil z tanich niemieckich pornoli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pomylilem_Strony
+4 / 4

@nitaki nawet sprawdziłem jakie gość miał kadencję (abrach*jąc, że jest rozpoznawalny w polityce, ale jakoś nigdy mnie nie insertowało, gdzie dokładnie siedzi) i tylko 2 kadencje był w sejmie. Czyli idealnie z wizją autora demotywatora! Problemem nie jest liczba kadencji, bo jak ktoś jest "dobry" (tutaj to trzeba mocno popracować wyobraźnią) to nie mam nic przeciwko, żeby nawet urząd prezydenta pełnił przez dekady. Problemem jest to, że ludzie kompletnie nie wiedzą kogo wybierają, a wygrywa opcja, która ma lepszą kampanię i bardziej trafne obietnice. Problemem jest też brak odpowiedzialności polityków. Tak ten system skonstruowano, że oba te problemy nie są przypadkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
+18 / 18

95% z nich zginęłoby gdyby mieli iść do pracy na etacie :D Szczególnie właśnie ci, którzy nigdy nie pracowali a siedzieli tylko w polityce,,,i to niezależnie jakie barwy polityczne mają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
+1 / 1

@Pasqdnik82 Wystarczy zobaczyć na "lokalnych działaczy"- potrafią się tylko zakręcić to tu, to tam, pokazać przy kimś i zarobić na pracy kogoś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wzt377
+23 / 23

Jakoś posłowie nie mieli oporów by ustawą ograniczyć ilość kadencji w Samorządach Dlaczego nie dołączyli do nich siebie samych?
A tak mamy możliwość usłyszeć jak za Bareją: "Mój mąż z wykształcenia jest posłem"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+11 / 11

@wzt377
Z zawodu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N konto usunięte
+16 / 18

Tylko kto uchwali takie prawo, posłowie? Nie sądzę ich traktorem od koryta nie odciągniesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kmam
+4 / 6

@nowonowszy Najtrudniejsza operacja... odciąć ryj od koryta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+9 / 11

Można. Tylko kto wprowadzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+6 / 6

To dopiero jest łatwe i beztroskie życie!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+4 / 6

Najsensowniejsze byłoby, gdyby pasywne prawa wyborcze otrzymywało się po 5 latach pracy. Dowolnej, ale takiej z której można żyć, w pełnym wymiarze godzin, w prywatnym przedsiębiorstwie, i nie u krewnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
+1 / 5

@JanMariaWyborow Intencje dobre, ale pomysł nieprzemyślany. Jeśli ktoś prowadzi biznes rodzinny i dzieci mu dorastają - dlaczego mają pracować gdzieś indziej, aby nabyć prawa wyborcze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+3 / 3

@Barelik
Chodzi tylko o pasywne prawo wyborcze. To nie jest jakoś nie do przeskoczenia. Jak ktoś pracował tylko u taty, to nie wiadomo czy rzeczywiście pracował tak jak normalny pracownik.

Gdybym miał firmę i syna który kiedyś ma ją przejąć, to też wolałbym żeby najpierw popracował u kogo innego i pokazał co potrafi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
+2 / 4

@JanMariaWyborow Czyli ludzie mogą kłamać to im zabronić?
Skąd wiesz co byś zrobił, gdybyś miał firmę i syna? I dlaczego tak ogólnie piszesz?
Przecież gdybyś miał np. warsztat samochodowy przy domu, to dość naturalnie syn mógłby się tam pojawiać, dość naturalnie mógłby być ciekawe co i jak działa i dość naturalnie, już w wieku 18 lat mógłby mieć całkiem sporą wiedzę. Jeśli mielibyście prawidłowe relacje to po co miałbyś go wysyłać gdzieś indziej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+4 / 4

@JanMariaWyborow Dodam że Bielan to jeden z gorszych matołów i podłych cwaniaków.

Cała taktyka dyskusyjne Bielana, w telewizji czy w radiu polega na tym, żeby oponentowi jak najszybciej przerwać i cały czas go zagłuszać.
W Kanadzie gościu dostałby dożywotniego bana na występy w mediach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanMariaWyborow
+3 / 3

@Barelik
Po prostu chciałbym żeby zobaczył jak się pracuje "nie na swoim". Ale to punkt widzenia ojca. Z punktu widzenia państwa, chodzi o to że jest mnóstwo ludzi którzy są "z zawodu synem" albo córką, robią jakieś tam studia w wyższej szkole gotowania na gazie i dostają w firmie ojca posadę "menadżera", na której nie muszą wykazać żadnych praktycznych umiejętności. Tacy ludzie nie mają pojęcia o normalnym życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@JanMariaWyborow Pomysł zupełnie bez sensu. Władza nie powinna się wpitalać człowiekowi w jego prywatne sprawy. Nie ważne, czy ktoś od dziecka robi na swoim lub ojcowiźnie, odziedziczył majątek, wygrał na loterii, klepie na zleceniach, założył działalność, tyra na etacie czy jest utrzymywany przez partnera. Jego sprawa i powinien mieć takie same prawa wyborcze jak każdy inny. Skoro daje sobie radę w życiu, to najwyraźniej jest to jakiś sposób na życie. Jak jest legalne, to władza nie powinna go traktować inaczej.
Masz tu zbyt idealistyczne spojrzenie na świat. Pracę ma cała banda jełopów, którzy nie mają zielonego pojęcia o ekonomii czy rynku i nawet nie wiedzą, gdzie jest reszta ich pensji. Większość ludzi nawet nie wie, że istnieją koszta pracodawcy, a na ich konto ZUS większość kasy trafia z kieszeni tego pracodawcy, a nie z ich składek. Posiadanie pracy nijak nie sprawia, że ktoś będzie rozsądniej głosował czy rządził. Władza bardzo chętnie korzysta z naiwności ciemnego ludu. Aż się nóż w kieszeni otwiera, jak po wprowadzeniu PPK otwierali szampana tłumacząc, że na kontach w PPK ludzie ZAROBILI tyle pieniędzy. No po prostu magia, wpładasz stówę, a masz na koncie 130, tak świetnie to władza zrobiła. I mało kto rozumie, że do tej stówy musi dokładać pracodawca i to wcale nie 30zł. I mało kto rozumie, że dla pracodawcy liczy się koszt zatrudnienia, nie ma znaczenia podział pensji. Czy państwo bierze połowę, czy wszystko trafi do kieszeni, wydatek to wydatek. No ale ludzie się cieszą, bo państwo zmusiło tego złego prywaciarza aby wyłożył na nich kilka stów więcej. Później to też wina tego prywaciarza, że z tego powodu nie dał podwyżki. I taki ktoś później idzie do urny i głosuje aby tym złym prywaciarzom dać po dupie, bo tylko dochód im w głowie.

Jeśli komuś należy odebrać prawa wyborcze, to wszelkim beneficjentom programów socjalnych. Jak człowiek nie radzi sobie i potrzebuje wsparcia finansowego od państwa/społeczeństwa, to z pewnością nie powinien decydować o losie tego państwa i społeczeństwa. Jak zacznie się utrzymywać sam bez żadnych pomocy socjalnych, to po 5 latach niech sobie odzyska te prawa. Wtedy ludzie by głosowali za tym, aby jak najbardziej obniżać podatki, a nie za rozdawnictwem. Nawet jak będą forsować gigantyczne ulgi dla najbiedniejszych, to i tak społeczeństwo wyjdzie na plus.
Tak dla porównania, w USA ludzie zarabiający poniżej mediany płacą przeciętnie 3,5% podatku dochodowego i składają się na 3,1% wpływów z dochodowego. Natomiast 5% najbogatszych ludzi płaci średnio 22% dochodowego i zapewnia blisko 60% budżetu z tego tytułu. To nam pięknie pokazuje, dlaczego państwa mają gdzieś klasę średnią. Wpływy do budżetu od ludzi poniżej mediany wynagrodzeń są śmieszną częścią budżetu. Mimo to, ci ludzie stanowią połowę społeczeństwa, są tanim elektoratem. Można połowie społeczeństwa zlikwidować podatek dochodowy, a państwo straci na tym tylko 3,1% wpływów z dochodowego. Toż to nic, a głosów przybywa. Znowu o te górne 5-10% trzeba dbać, to oni składają się na większość budżetu i mają dużo do powiedzenia. Z resztą 1% najbogatszych to niemalże 40% wpływów z dochodowego. Zostaje nam jednak spore grono po środku, które ani nie jest większością, ani nie zapewnia dużych wpływów do budżetu.
Jakby to rozciągnąć o beneficjentów programów socjalnych, to na dole jest jeszcze spora grupa ludzi, którzy dużo więcej dostają od państwa niż się składają. I to ta grupa przeważa szalę. Trudno nam ocenić, czy ktoś faktycznie pracuje i składa się na budżet, ale łatwo jest określić komu państwo dokłada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
-1 / 1

@JanMariaWyborow to nie powinni też mieć głosu Ci, którzy nigdy nie prowadzili własnej firmy (bo też gów*o wiedzą o podatkach), którzy nie byli na etacie (bo tak właśnie żyje większość ludzi), nie byli dłużej na bezrobociu (bo nie będą w stanie zrozumieć, jak to jest, gdy szukasz pracy i nie możesz znaleźć). No i oczywiście nie mogą głosować osoby bezdzietne;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hoseroberto2
+4 / 4

Jak ktoś się nie brzydził tym czymś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+5 / 5

Kilka razy już czytałem sugestie genialnego rozwiązania tych problemów.
Wystarczy by prawa wyborcze mieli tylko ci co nie otrzymują żadnych pieniędzy z państwa.
Czyli jesteś posłem, senatorem, pracujesz w spółce państwowej, bierzesz 500+ itp, to nie głosujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L logray
0 / 0

@hubertnnn
Obawiam się że w tym kraju każdy jakoś dostał pieniądze od państwa. A to wspomniane 500+, a to lek z częściową odpłatnością albo R-ką. A to oznacza, że nikt nie miałby prawa głosu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arry
+2 / 2

@logray
No właśnie. Rozważanie tak skomplikowanego problemu za pomocą tylko i wyłącznie prostego "ktoś kto wziął kasę z budżetu", jest bardzo krzywdzący dla... no praktycznie wszystkich. Wystarczy dostać stypendium, zapomogę z powodu trudnej sytuacji, albo być niepełnosprawnym i łapać się na jakiś dodatek, i już okazuje się, że nie możesz głosować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+3 / 3

Idiotyczny system, wystarczy że przegłosują ustawy korzystne dla niektórych podmiotów gospodarczych i cyk, po 2 kadencji wskakują do rady nadzorczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 2

A może uzyskiwanie biernego prawa wyborczego po 40 roku życia na następne 25 lat, po czym koniec dostępu do polityki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
+2 / 4

Dwie kadencje w życiu. Jestem za.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kmam
-1 / 1

@Hermes_Trismegistos I tak zdążą dość nakra...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WeatherReport
+1 / 1

To tylko katolicka moralność, więc w zasadzie jakby jej nie było wcale.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jojo87
0 / 0

Po trzykroć tak. Z tym zastrzeżeniem, że podczas przerwy nie można wyjeżdżać z kraju (co najwyżej na urlop). Żeby jakiemuś bogatemu politykowi nie przyszło do głowy tego okresu czasu spędzić za granicą. Bo wtedy jakie byłoby zapoznawanie się z efektami własnej pracy jako polityka? Żadne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-1 / 1

Chyba limit liczby kadencji, anie kadencyjność, który to termin oznacza pełnienie danej funkcji przez określony czas?! Wystarczy przecież na tych ludzi nie głosować!!!! Właśnie dlatego założyciele USA bali się dwóch sytuacji: tyranii i demokracji (ustrój USA wcale nie miał być demokratyczny, tylko republikański). Zgodnie z powyższym, prawo głosu powinni mieć jedynie posiadacze, bo po pierwsze, większość z nich nie jest głupia, skoro utrzymuje stan posiadania, a po drugie, nie da się przekupić byle durniom, bo ma majątek, który przez rządy głupców może stracić. Dodatkowo sondaże wyborcze powinny być zakazane, bo przez nie ludzie nie głosują według rozumu i sumienia, tylko boją się zmarnowania głosu na mniej znane ugrupowania, przez co te same niedojdy trwają u żłobu. Istnieje teoria, że limity liczby kadencji wymyślili możni sterujący figurantami piastującymi wysokie urzędy, a powodem tego było ryzyko usamodzielnienia się tych marionetkowych dostojników w miarę wygrywania kolejnych wyborów. Nie bardzo rozumiem, dlaczego ograniczać prawo do piastowania danej funkcji, skoro ktoś robi to dobrze i wyborcy dalej chcą mu powierzać to stanowisko? Wystarczy zapewnić mechanizmy polityczne uniemożliwiające przejęcie takiej jednostce władzy dyktatorskiej, czyli niepodważalną konieczność przeprowadzania wyborów i podział władzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-1 / 1

Ja takie słynne powiedzenie; '' nic ci w życiu nie wychodzi i nic nie umiesz robić - zostań politykiem "
A polityka jest jak qrwa za pieniądze możesz ją mieć.
Mnóstwo jest takich watażków pokroju p.osla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Turquoise94
0 / 0

Cwany Adam... Bądź jak Adam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nasper
+1 / 5

Bądź jak Adam, ahahahaha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M konto usunięte
-2 / 2

@belzeq
Limit kadencji to głupi pomysł, będą się zamieniać na stanowiska 8 lat w sejmie potem 8 lat w zarządzie spółki skarbu państwa (jak słusznie już zauważył @nitaki ) i znów zamiana. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest dolna granica wieku, niech najpierw taki młokos trochę popracuje na wolnym rynku, a dopiero potem się pcha do polityki jak ma takie marzenie na życie.

https://demotywatory.pl/5120345/Spojrzcie-na-tych-a-potem-jeszcze-na-Kaczynskiego-i

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-1 / 1

Najlepiej by było jakbyście ich nie wybierali. Bo to nie tak, że głosujecie na partie a one ludzi sobie wybierają jakich stawiają do sejmu. Gdyby jedynki nie dostały w ogóle głosów, to do sejmu by się nie dostały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bike123
0 / 0

a moze zlikwidowac listy? Wszyscy na jednej i wybierz 5-ciu. A zamiat list dodatkowe wybory na premiera. i miedzy wuborami do parlamentu a na premiera rozjazd 2 lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem