No niestety, takie uroki mieszkania w blokach/kamienicach/domach dzielonych czy bliźniakach. Ludzie mają to do siebie, że mordę darli od zawsze, drą i będą drzeć po wsze czasy. Jedni drą pisde bardziej, a inni mniej po prostu zależy jak się trafi. Jak ktoś ma niefart i trafi, że nad głową ma rodzinę z całym inwentarzem czyli małe dzieci, zwierzęta i CH UJ wie co tam jeszcze tak kaplica i amba Fatima. Nic z tym nie zrobisz jest to walka z góry skazana na porażkę, ale nie oznacza to, iż należy broń złożyć. Z doświadczenia wiem, iż fenomenalny efekt przynosi nagły atak z zaskoczenia o godz.21.50 za pomocą głośnej, napastliwej muzyki...nie jakieś tam długie męczenie, ale właśnie kilkuminutowy celny cios który wprowadza wspaniała destabilizację! Kolejna niezwykle efektywną formą walki jest stara dobra wiertarka, bierzesz młoto-wiertarkę na SDS i w sobotę z samego rana tak o 6.05 najlepiej puścić taką króciutka seryjkę prosto w sufit, wystarczy minuta. Znakomite efekty!
No niestety, takie uroki mieszkania w blokach/kamienicach/domach dzielonych czy bliźniakach. Ludzie mają to do siebie, że mordę darli od zawsze, drą i będą drzeć po wsze czasy. Jedni drą pisde bardziej, a inni mniej po prostu zależy jak się trafi. Jak ktoś ma niefart i trafi, że nad głową ma rodzinę z całym inwentarzem czyli małe dzieci, zwierzęta i CH UJ wie co tam jeszcze tak kaplica i amba Fatima. Nic z tym nie zrobisz jest to walka z góry skazana na porażkę, ale nie oznacza to, iż należy broń złożyć. Z doświadczenia wiem, iż fenomenalny efekt przynosi nagły atak z zaskoczenia o godz.21.50 za pomocą głośnej, napastliwej muzyki...nie jakieś tam długie męczenie, ale właśnie kilkuminutowy celny cios który wprowadza wspaniała destabilizację! Kolejna niezwykle efektywną formą walki jest stara dobra wiertarka, bierzesz młoto-wiertarkę na SDS i w sobotę z samego rana tak o 6.05 najlepiej puścić taką króciutka seryjkę prosto w sufit, wystarczy minuta. Znakomite efekty!