oczywiście potępiam takie zachowanie. tylko wyobraźcie sobie inną sytuację gdzie w tej karetce jest ktoś wam bliski... nie wiem czy każdy w trudnej sytuacji zachowa zimną krew i spokojnie pojedzie do szpitala
Kiedyś też tak leciałem za karetką, która wiozła moją córkę - która nie wiadomo było czy przeżyje i też się taki strażnik dróg znalazł, który mi drogę zajechał.
zawsze sie takiemu spieszy a potem ma czas na pogaduchy i jazde powoli
oczywiście potępiam takie zachowanie. tylko wyobraźcie sobie inną sytuację gdzie w tej karetce jest ktoś wam bliski... nie wiem czy każdy w trudnej sytuacji zachowa zimną krew i spokojnie pojedzie do szpitala
Czy to przypadkiem nie Kurski? Kiedyś podczepił się pod policyjny konwój:)
Kiedyś też tak leciałem za karetką, która wiozła moją córkę - która nie wiadomo było czy przeżyje i też się taki strażnik dróg znalazł, który mi drogę zajechał.