To było w czasach, gdy jeszcze próbowaliśmy jakoś żyć z teściami.
Kupili łóżeczko na pół z moim ojcem. W opowiadaniach po rodzinie wychodziło 100% zakupu z ich strony:)
Od wielu lat nie chcemy i nie bierzemy od nich żadnych prezentów. Wszystko prędzej czy później wypomną. Nawet zabranie wnuka do lekarza, gdy oboje z żoną byliśmy chorzy.
@michalSFS dobrze że ja nie mam takich problemów z teściową, ani z moimi rodzicami. Mieszkam na wsi, pracujemy i moje dzieciaki po szkole idą do moich rodziców. Tam mają obiad, my po pracy jedziemy do rodziców. Też jemy i właściwie nie gotujemy w domu. Chyba że ja mam jakieś wolne, wtedy gotuje. Wiesz mam kolegę, dobry chłop. Ma teściów, jak pasożyty. Prędzej czy później coś wypomną. Byle pomoc i potem oczekują znacznie więcej. Pomagałem koledze położyć elektrykę w budynku gospodarczym, min. ma tam garaż. Teść jego przywiózł jakieś ścinki kabli i jeszcze kasę wołał. Za darmo bym tego nie chciał. Pogonił jego z tym czymś. Kiedyś jechał ze swoją i jego rodzicami na wesele. Wesele bez dzieci. Obiecali że podejmą się opieką, dziecko w wieku około 7 lat. W sobotę chcą jechać, haha dostają informację że jednak nie mogą. Kolega wściekły, powiedziałem podjadę i zabiorę młodego. Planujemy ekipą piknik na hubertówce. Dziecko cały dzień spędziło w lesie. Młody był zachwycony. Kolega raz zadzwonił co z młodym. Powiedziałem, ty się baw młody jest pod dobrą opieką. Jego teściu jest typu, ą i ę dupa przez rz. Wszystko wie, najmądrzejszy. Teściowa to jedna wielka złotówa. Kolega i jego żona nic od nich nie chcą. Jedynie jak coś kupią dziecku na święta czy urodziny. Wtedy też potrafią wypomnieć. Jakiś czas temu wyprowadził do miejscowości gdzie mieszkają jego rodzice. Ma całkowity spokój od teściów.
@seybr
U mnie teściowie mają odwrotnie XD
Teść to złotówa, teściowa to "ą ę":) Stoica moralności, która wymyśla różne zasady dla "nas", a potem sama je łamie. Szkoda naboju.
Teściowej ojciec pomógł im przy 2 mieszkaniach, finansowo. Teściowi załatwił pracę na państówce. Teść dobrze zarabia a nie musi nic faktycznie umieć. Mi za to powiedzieli, że g...w życiu osiągniemy a jak przyjdzie kupić mieszkanie to na kolanach będę po rękach całował. Żeby pomogli. Kupiliśmy mieszkanie, nawet nie wiedzieli o tym. Na złość nie powiedzieliśmy. Rodzina (dalsza) pomagała przy remoncie, też nikt im nie powiedział.
Przyjechali na starą stancję, a potem całe miasto darli w nerwach do nas. Kupiliśmy bardzo daleko od nich:) I oburzenie. Jak to nic nie mówiliśmy, że kupiliśmy? Tylko spytałem, co to za matka, która nie wie, że jej córka kupuje mieszkanie? Potem po rodzinie rozpowiadali, że jesteśmy gołodupcy, a to mieszkanie pewnie wynajmujemy:) Tylko tak mówimy, że nasze.
No nie do końca nasze, bo na kredycie, no ale nasze:) Nic od nich nie chcemy, bo potem cena jest za wysoka. Też mają od razu oczekiwania. W sumie i tak mają. "Ojca ma się jednego i matkę ma się jedną"! Darowałbym jakby tylko mnie źle traktowali. Oni nie traktują mojej żony jak córki...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2022 o 13:12
@michalSFS współczuje, rodziny się nie wybiera ale można żyć daleko od niej. Mam znajomego, on ojcem żyje jak powinien żyć ojciec z synem. Sam organizował ze swoją żoną wesele. Pomagali teściowie. Ojciec nic finansowo nie pomagał, oni nie chcieli. Za to ojciec dał prezent w postaci dużego pliku banknotów. Na dobre auto wystarczyło. Za to jego teściowa, kazała sobie kupić sukienkę oraz dać kasę na przyjazd. Jego teściowie są po rozwodzie, jej nie uznaje za to partnerkę teścia tak. Ma zero kontaktu z teściową. Nawet jego dzieci ją nie znają.
Dostajesz pomoc od teściowej na tyle na ile ją stać co obniża twoje koszta i narzekasz. Napisz jak pomogli twoi rodzice, mogli zafundować drugie 50% prawda ? Sprzęt za darmo i gra gitara. Już mi szkoda dziecka bo od startu ma przesrane z takim rodzicem.
PS 50% to połowa a Wy zapłaciliście 2 razy więcej za wyprawkę wyszło wam 150% ? biznes is biznes.
Odrzucam argumenty, są nieprawdziwe albo mam do czynienia z idiotami :)
@underhell Chyba tu bardziej chodzi o to, że tak naprawdę trochę okłamali, mieli całe kupić, a tylko dali stelaż, więc jedynie dokonali wyboru i części opłaty przez co autorka musiała kupić rzeczy do tego konkretnego stelaża, zamiast całość samej wybrać i kupić. Bardziej wyszło narzucenie konkretnego wyboru i konieczności kupienia reszty. Poza tym, dali za sam stelaż, a chodzą po rodzinie i opowiadają, że całość kupili i autorka ma być wdzięczna. Więcej zrobili problemu niż pomogli, jedynie narzucili swój wybór i kłamią, że oni wszystko zrobili. Nieważne ile oni wyłożyli pieniędzy, to co zrobili przyniosło większą stratę, choćby po prostu w samopoczuciu, niż zysk. Też znam jedną osobę, która tak potrafi przynieść stare, niepotrzebne rzeczy, za duże i zniszczone ubrania, stare jedzenie nawet, a potem opowiadać "Jakby nie ja to by nic nie mieli". Niby coś da, ale i tak trzeba to wyrzucić, ale rodzina w całym kraju myśli, że bez niej byśmy chodzili w łachmanach i jedli mech.
Kupiliśmy pierwsze mieszkanie. Remontowaliśmy go od podstaw. Mój tato pomógł nam wielu rzeczach, ja też włożyłam tam ogrom pracy, nie mówiąc już o moim mężu. Teść pomógł nam położyć panele. Moja teściowa przypisywała teściowi zrobienie podłóg w całym mieszkaniu, położenia płytek na ścianach. Z biegiem czasu, to oni nam wyremontowali mieszkanie. Płytki kupiliśmy u znajomej mojej teściowej. Sama płaciłam a teraz okazuje się, że ona za to płaciła. Mnie nawet przy tym nie było. Wszystkim się chwałą, że nam kupili to mieszkanie a pomogli spłacić kredyt 10 tyś. Z Czasem dochodzi do takich absurdów, że głowa mała. Jedną ciotka nas skrzyczała, że wykorzystujemy rodziców za bardzo. I że też mamy ręce i nogi, żeby coś we własnym mieszkaniu porobić a nie wykorzystywać teścia.
Teściowa wspominała, że wymienili nam okna. Dali tylko namiary na ekipę a za okna płaciła spółdzielnia. Jednak to ona płaciła i koniec.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2022 o 9:40
@Saset
Jak to dobrze, że my od swoich nic nie chcieliśmy:)
Byłoby dokładnie to samo.
Zresztą ostatnio chwalili się po rodzinie, że tak nam bardzo pomagają. W niczym nie pomagają, tylko robią problemy, kręcą awantury, straszą sądem, żonę (a swoją córkę) podobno wydziedziczyli. Tak przynajmniej teść wrzeszczał przez telefon.
A tyle z ich pomocy, co 1-2 w miesiącu kupią coś dzieciom. Ciasta, słodycze, jakąś pierdołę. Już nie chce nam się z nimi awanturować to przyjmujemy. Sporo z tych rzeczy idzie dalej, bo kupują niepotrzebne. A zabawki to na jeden dzień, bo u nich im tańsze, tym lepsze. Więcej z tego kłopotu niż korzyści.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2022 o 20:00
@michalSFS ja to już przytakuje im jak cos mówią. Już nie prostuje tych rewelacji, bo zbiegiem czasu oni zaczynają się gloryfikować. Ja jestem synową, która nic nie potrafiła zrobić i dopiero teściowa mnie nauczyła. A ja jeszcze uczyłam teściową niektórych rzeczy, bo mnie uczyła babcia gotować. Czym mniej protestuje, tym mniej nam wypominają = mniej nerwów.
@Maja123456 bardzo mało mam kontaktu. Nie będę zabierać dzieciom dziadków a teściowie całe szczęście szanują nas przy dzieciach. Nigdy przy nich nie powiedzieli do nas o nas złego słowa. Ja wiem, że teściowa nakręca się przez koleżanki. One mają problemy rodzinne a teściowa zaczyna szukać ich u siebie na siłę i nakręca się, żeby nie być gorszą od nich. "Ja mam tak samo źle jak Ty". Tak to działa.
Parę tygodni temu kupiłem córce (1.5 lvl) łóżko. Proszę sobie wyobrazić, że materac, poduszki, kołdra, ochraniacze i pościel NIE SĄ w zestawie! Łóżeczko to z definicji właśnie ten stelaż i nic poza tym.
W tej całej opowieści to nie teściowa jest "tą złą" tylko autorka opowiadania, która spodziewa się, że skoro teściowa obiecała łóżeczko, to powinna też kupić całe jego wyposażenie (choć jak autorka sama zauważa, teściowa nie ma na to pieniędzy). Zamiast docenić gest, autorka obsmarowuje matkę męża w internecie, bo sama musiała kupić wyposażenie do łóżeczka.
A teściowa ma pełne prawo mówić, że kupiła łóżeczko, bo to zrobiła.
Każdy kto ma dziecko wie, że kupując łóżeczko kupuje się sam stelaż, a resztę trzeba dokupić osobno. Dobry materac można kupić za niecałe 100zł, prześcieradło za 15zł, a poduszki i ochraniacze są noworodkowi do niczego niepotrzebne, a wręcz stwarzają zagrożenie i nie powinno ich w ogóle w łóżeczku być. Więc zachowanie rodziców tutaj jest mocno nie w porządku, zwłaszcza że matka wyraźnie napisała, że teściowa pomogła tyle, ile mogła. Miała kredyt brać, żeby zaspokoić wygórowane wymagania jaśnie państwa i kupować niepotrzebne rzeczy? Szkoda dziecka, bo wdzięczności i szacunku to z domu nie wyniesie...
Nie miala obowiazku kupować niczego.
Obiecala lozeczko i kupiła łóżeczko.
Jestes chciwa osoba.
Jestes podla osoba.
Tyle wynika z tego, co napisalas o...tesciowej.
Ps:poduszki i ochraniacze stanowia zagrożenie dla niemowlaka bo bywaja przyczyna uduszen.
Wystarczy powiedzieć w tajemnicy jednej znajomej teściowej, jaka jest skąpa / biedna , problem rozwiąże się sam.
ja bym kupił inne łóżeczko i powiedzial po calej rodzinie ze miala kupic i nie kupila i jeszcze naklamala ze tak
To było w czasach, gdy jeszcze próbowaliśmy jakoś żyć z teściami.
Kupili łóżeczko na pół z moim ojcem. W opowiadaniach po rodzinie wychodziło 100% zakupu z ich strony:)
Od wielu lat nie chcemy i nie bierzemy od nich żadnych prezentów. Wszystko prędzej czy później wypomną. Nawet zabranie wnuka do lekarza, gdy oboje z żoną byliśmy chorzy.
@michalSFS dobrze że ja nie mam takich problemów z teściową, ani z moimi rodzicami. Mieszkam na wsi, pracujemy i moje dzieciaki po szkole idą do moich rodziców. Tam mają obiad, my po pracy jedziemy do rodziców. Też jemy i właściwie nie gotujemy w domu. Chyba że ja mam jakieś wolne, wtedy gotuje. Wiesz mam kolegę, dobry chłop. Ma teściów, jak pasożyty. Prędzej czy później coś wypomną. Byle pomoc i potem oczekują znacznie więcej. Pomagałem koledze położyć elektrykę w budynku gospodarczym, min. ma tam garaż. Teść jego przywiózł jakieś ścinki kabli i jeszcze kasę wołał. Za darmo bym tego nie chciał. Pogonił jego z tym czymś. Kiedyś jechał ze swoją i jego rodzicami na wesele. Wesele bez dzieci. Obiecali że podejmą się opieką, dziecko w wieku około 7 lat. W sobotę chcą jechać, haha dostają informację że jednak nie mogą. Kolega wściekły, powiedziałem podjadę i zabiorę młodego. Planujemy ekipą piknik na hubertówce. Dziecko cały dzień spędziło w lesie. Młody był zachwycony. Kolega raz zadzwonił co z młodym. Powiedziałem, ty się baw młody jest pod dobrą opieką. Jego teściu jest typu, ą i ę dupa przez rz. Wszystko wie, najmądrzejszy. Teściowa to jedna wielka złotówa. Kolega i jego żona nic od nich nie chcą. Jedynie jak coś kupią dziecku na święta czy urodziny. Wtedy też potrafią wypomnieć. Jakiś czas temu wyprowadził do miejscowości gdzie mieszkają jego rodzice. Ma całkowity spokój od teściów.
@seybr
U mnie teściowie mają odwrotnie XD
Teść to złotówa, teściowa to "ą ę":) Stoica moralności, która wymyśla różne zasady dla "nas", a potem sama je łamie. Szkoda naboju.
Teściowej ojciec pomógł im przy 2 mieszkaniach, finansowo. Teściowi załatwił pracę na państówce. Teść dobrze zarabia a nie musi nic faktycznie umieć. Mi za to powiedzieli, że g...w życiu osiągniemy a jak przyjdzie kupić mieszkanie to na kolanach będę po rękach całował. Żeby pomogli. Kupiliśmy mieszkanie, nawet nie wiedzieli o tym. Na złość nie powiedzieliśmy. Rodzina (dalsza) pomagała przy remoncie, też nikt im nie powiedział.
Przyjechali na starą stancję, a potem całe miasto darli w nerwach do nas. Kupiliśmy bardzo daleko od nich:) I oburzenie. Jak to nic nie mówiliśmy, że kupiliśmy? Tylko spytałem, co to za matka, która nie wie, że jej córka kupuje mieszkanie? Potem po rodzinie rozpowiadali, że jesteśmy gołodupcy, a to mieszkanie pewnie wynajmujemy:) Tylko tak mówimy, że nasze.
No nie do końca nasze, bo na kredycie, no ale nasze:) Nic od nich nie chcemy, bo potem cena jest za wysoka. Też mają od razu oczekiwania. W sumie i tak mają. "Ojca ma się jednego i matkę ma się jedną"! Darowałbym jakby tylko mnie źle traktowali. Oni nie traktują mojej żony jak córki...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2022 o 13:12
@michalSFS współczuje, rodziny się nie wybiera ale można żyć daleko od niej. Mam znajomego, on ojcem żyje jak powinien żyć ojciec z synem. Sam organizował ze swoją żoną wesele. Pomagali teściowie. Ojciec nic finansowo nie pomagał, oni nie chcieli. Za to ojciec dał prezent w postaci dużego pliku banknotów. Na dobre auto wystarczyło. Za to jego teściowa, kazała sobie kupić sukienkę oraz dać kasę na przyjazd. Jego teściowie są po rozwodzie, jej nie uznaje za to partnerkę teścia tak. Ma zero kontaktu z teściową. Nawet jego dzieci ją nie znają.
Wasz manewr z mieszkaniem, dobra zagrywka.
Dostajesz pomoc od teściowej na tyle na ile ją stać co obniża twoje koszta i narzekasz. Napisz jak pomogli twoi rodzice, mogli zafundować drugie 50% prawda ? Sprzęt za darmo i gra gitara. Już mi szkoda dziecka bo od startu ma przesrane z takim rodzicem.
PS 50% to połowa a Wy zapłaciliście 2 razy więcej za wyprawkę wyszło wam 150% ? biznes is biznes.
Odrzucam argumenty, są nieprawdziwe albo mam do czynienia z idiotami :)
@underhell Chyba tu bardziej chodzi o to, że tak naprawdę trochę okłamali, mieli całe kupić, a tylko dali stelaż, więc jedynie dokonali wyboru i części opłaty przez co autorka musiała kupić rzeczy do tego konkretnego stelaża, zamiast całość samej wybrać i kupić. Bardziej wyszło narzucenie konkretnego wyboru i konieczności kupienia reszty. Poza tym, dali za sam stelaż, a chodzą po rodzinie i opowiadają, że całość kupili i autorka ma być wdzięczna. Więcej zrobili problemu niż pomogli, jedynie narzucili swój wybór i kłamią, że oni wszystko zrobili. Nieważne ile oni wyłożyli pieniędzy, to co zrobili przyniosło większą stratę, choćby po prostu w samopoczuciu, niż zysk. Też znam jedną osobę, która tak potrafi przynieść stare, niepotrzebne rzeczy, za duże i zniszczone ubrania, stare jedzenie nawet, a potem opowiadać "Jakby nie ja to by nic nie mieli". Niby coś da, ale i tak trzeba to wyrzucić, ale rodzina w całym kraju myśli, że bez niej byśmy chodzili w łachmanach i jedli mech.
Jest to typ najlepszej teściowej. Teściowa na 102. 100 metrów od domu i 2 metry pod ziemią.
Kupiliśmy pierwsze mieszkanie. Remontowaliśmy go od podstaw. Mój tato pomógł nam wielu rzeczach, ja też włożyłam tam ogrom pracy, nie mówiąc już o moim mężu. Teść pomógł nam położyć panele. Moja teściowa przypisywała teściowi zrobienie podłóg w całym mieszkaniu, położenia płytek na ścianach. Z biegiem czasu, to oni nam wyremontowali mieszkanie. Płytki kupiliśmy u znajomej mojej teściowej. Sama płaciłam a teraz okazuje się, że ona za to płaciła. Mnie nawet przy tym nie było. Wszystkim się chwałą, że nam kupili to mieszkanie a pomogli spłacić kredyt 10 tyś. Z Czasem dochodzi do takich absurdów, że głowa mała. Jedną ciotka nas skrzyczała, że wykorzystujemy rodziców za bardzo. I że też mamy ręce i nogi, żeby coś we własnym mieszkaniu porobić a nie wykorzystywać teścia.
Teściowa wspominała, że wymienili nam okna. Dali tylko namiary na ekipę a za okna płaciła spółdzielnia. Jednak to ona płaciła i koniec.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2022 o 9:40
@Saset
Jak to dobrze, że my od swoich nic nie chcieliśmy:)
Byłoby dokładnie to samo.
Zresztą ostatnio chwalili się po rodzinie, że tak nam bardzo pomagają. W niczym nie pomagają, tylko robią problemy, kręcą awantury, straszą sądem, żonę (a swoją córkę) podobno wydziedziczyli. Tak przynajmniej teść wrzeszczał przez telefon.
A tyle z ich pomocy, co 1-2 w miesiącu kupią coś dzieciom. Ciasta, słodycze, jakąś pierdołę. Już nie chce nam się z nimi awanturować to przyjmujemy. Sporo z tych rzeczy idzie dalej, bo kupują niepotrzebne. A zabawki to na jeden dzień, bo u nich im tańsze, tym lepsze. Więcej z tego kłopotu niż korzyści.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2022 o 20:00
@michalSFS ja to już przytakuje im jak cos mówią. Już nie prostuje tych rewelacji, bo zbiegiem czasu oni zaczynają się gloryfikować. Ja jestem synową, która nic nie potrafiła zrobić i dopiero teściowa mnie nauczyła. A ja jeszcze uczyłam teściową niektórych rzeczy, bo mnie uczyła babcia gotować. Czym mniej protestuje, tym mniej nam wypominają = mniej nerwów.
@Saset Po co utrzymujecie z nimi kontakt? Co Twoj maz na to? Pozwala tak ponizac Ciebie i siebie?
@Maja123456 bardzo mało mam kontaktu. Nie będę zabierać dzieciom dziadków a teściowie całe szczęście szanują nas przy dzieciach. Nigdy przy nich nie powiedzieli do nas o nas złego słowa. Ja wiem, że teściowa nakręca się przez koleżanki. One mają problemy rodzinne a teściowa zaczyna szukać ich u siebie na siłę i nakręca się, żeby nie być gorszą od nich. "Ja mam tak samo źle jak Ty". Tak to działa.
@Saset Rozumiem. Tak, czy siak wspolczuje Ci.
Parę tygodni temu kupiłem córce (1.5 lvl) łóżko. Proszę sobie wyobrazić, że materac, poduszki, kołdra, ochraniacze i pościel NIE SĄ w zestawie! Łóżeczko to z definicji właśnie ten stelaż i nic poza tym.
W tej całej opowieści to nie teściowa jest "tą złą" tylko autorka opowiadania, która spodziewa się, że skoro teściowa obiecała łóżeczko, to powinna też kupić całe jego wyposażenie (choć jak autorka sama zauważa, teściowa nie ma na to pieniędzy). Zamiast docenić gest, autorka obsmarowuje matkę męża w internecie, bo sama musiała kupić wyposażenie do łóżeczka.
A teściowa ma pełne prawo mówić, że kupiła łóżeczko, bo to zrobiła.
Każdy kto ma dziecko wie, że kupując łóżeczko kupuje się sam stelaż, a resztę trzeba dokupić osobno. Dobry materac można kupić za niecałe 100zł, prześcieradło za 15zł, a poduszki i ochraniacze są noworodkowi do niczego niepotrzebne, a wręcz stwarzają zagrożenie i nie powinno ich w ogóle w łóżeczku być. Więc zachowanie rodziców tutaj jest mocno nie w porządku, zwłaszcza że matka wyraźnie napisała, że teściowa pomogła tyle, ile mogła. Miała kredyt brać, żeby zaspokoić wygórowane wymagania jaśnie państwa i kupować niepotrzebne rzeczy? Szkoda dziecka, bo wdzięczności i szacunku to z domu nie wyniesie...
Nie miala obowiazku kupować niczego.
Obiecala lozeczko i kupiła łóżeczko.
Jestes chciwa osoba.
Jestes podla osoba.
Tyle wynika z tego, co napisalas o...tesciowej.
Ps:poduszki i ochraniacze stanowia zagrożenie dla niemowlaka bo bywaja przyczyna uduszen.
No to chyba "łóżeczko opłacone w 1/3" miało być, skoro zestaw wewn. kosztował 2x więcej.