Czyżby bardziej podobał Ci się "Nowy wspaniały świat" Huxley'a?
Obie książki miały być ostrzeżeniami przed możliwą wersją przyszłości. Tym czasem coraz bardziej odnoszę wrażenie, jakbyśmy tworzyli mieszankę tych 2 koncepcji :(
@Pasqdnik82
Warto. Opisany tam świat bardzo podoba się nastolatkom oraz ludziom o skrajnie konsumpcyjnym, bezrefleksyjnym podejściu do życia. W osobach mających szersze spojrzenie, budzi refleksję.
Tylko nie daj się nabrać na film z Netflixa. Jest skrajnie uproszczony i przerobiony... jak to zwykle na "N" bywa.
@d4rek
Zdecydowanie. Poza niewielką liczbą dysydentów wśród intelektualistów, oraz "dzikusów" którzy nie znają innego życia niż ich wegetacja, tam wszyscy czują się szczęśliwi. System decyduje za nich, wystarczy korzystać z przywilejów przypisanych twojej kaście. Człowiek nie znający innego losu uznaje to za dobre.
Natomiast nasz świat podąża w jeszcze ciekawszym kierunku. Jak u Huxleya masz bezmyślnie używać życia, korzystając z dóbr konsumpcyjnych, jednocześnie sam płacisz za kontrolującą cię orwellowską teleściankę, którą nosisz w kieszeni i co miesiąc płacisz za nią abonament. Czyli obaj pisarze mieli rację.
p.s.
Jeśli podoba Ci się świat opisany przez Huxleya, to znajdziesz mnie "na wyspach".
@Rydzykant do filmów z "N" mam bardzo luźne podejście, tak samo jak do wszystkich innych filmów nakręconych :"na podstawie literatury" niezależnie kto to nakręca
Czyżby bardziej podobał Ci się "Nowy wspaniały świat" Huxley'a?
Obie książki miały być ostrzeżeniami przed możliwą wersją przyszłości. Tym czasem coraz bardziej odnoszę wrażenie, jakbyśmy tworzyli mieszankę tych 2 koncepcji :(
@Rydzykant Tego nie czytałem, ale po wpisie... namówiłeś mnie :)
@Pasqdnik82
Warto. Opisany tam świat bardzo podoba się nastolatkom oraz ludziom o skrajnie konsumpcyjnym, bezrefleksyjnym podejściu do życia. W osobach mających szersze spojrzenie, budzi refleksję.
Tylko nie daj się nabrać na film z Netflixa. Jest skrajnie uproszczony i przerobiony... jak to zwykle na "N" bywa.
@Rydzykant z dwojga złego świat Huxley'a chyba przyjemniejszy.
@d4rek
Zdecydowanie. Poza niewielką liczbą dysydentów wśród intelektualistów, oraz "dzikusów" którzy nie znają innego życia niż ich wegetacja, tam wszyscy czują się szczęśliwi. System decyduje za nich, wystarczy korzystać z przywilejów przypisanych twojej kaście. Człowiek nie znający innego losu uznaje to za dobre.
Natomiast nasz świat podąża w jeszcze ciekawszym kierunku. Jak u Huxleya masz bezmyślnie używać życia, korzystając z dóbr konsumpcyjnych, jednocześnie sam płacisz za kontrolującą cię orwellowską teleściankę, którą nosisz w kieszeni i co miesiąc płacisz za nią abonament. Czyli obaj pisarze mieli rację.
p.s.
Jeśli podoba Ci się świat opisany przez Huxleya, to znajdziesz mnie "na wyspach".
@Rydzykant do filmów z "N" mam bardzo luźne podejście, tak samo jak do wszystkich innych filmów nakręconych :"na podstawie literatury" niezależnie kto to nakręca
Orwell swój obłąkany świat wzorował na ZSRR roku 1948 (przestawił dwie ostatnie cyfry). Znał Związek Radziecki, był tam.
jestes naiwniakiem skoro uwierzyles ze to co napisal to bajka byla :D