W żadnym stopniu mi nie współczuję, niech zdycha we własnych ekskrementach. Chcę tylko zastanowić się nad siłą sankcji. Jeżeli taki "klient" nie ma gotówki (tak wiem że mają jej dużo) to po jakimś czasie odetną mu prąd i inne media lub wywalą z hotelu. Zwykły człowiek który wszystko trzyma na koncie bankowym nie pozbierał by się przy czymś takim.
Jak czytam rusich i ich płacz nad sankcjami, ręce mi opadają. Jedni płaczą, że będzie musiał sam posprzątać w domu, drudzy płaczą, bo stracili rodziny i domy przez ruskie bombardowanie.
homosovieticus to jednak osobny gatunek.
Jedyne na co zasługują to żarcie kory i popijanie wodą z kałuży.
I bardzo dobrze.
Ja się obawiałem, że jak ktoś ma 10 mld $, to nawet jak mu większość zablokują, to i tak z miliard mu zostanie. Jeżeli tak by było, to mimo, że stracił 90% majątku, to nadal ma na luksusowe życie na wiele lat.
Jeżeli rzeczywiście nie ma nawet tyle, ile kosztuje sprzątaczka (a to raczej nie są żadne miliony), to bardzo dobrze. Właśnie o to chodziło w tych sankcjach.
A nie obawiasz się, że procedura "odbierania majątku" bez wyroku sądowego tak spodoba się politykom, ze zechcą stosować ją częściej? Może to w końcu i na ciebie trafi?
@BrickOfTheWall -- O ile się nie mylę, to nie jest to dożywotnie odebranie majątku, lecz zamrożenie dostępu do niego. I zostało zastosowane wyłącznie wobec osób bardzo blisko związanych z Adolfem putinem, który jest bodaj jedynym, który może zatrzymać wojnę, którą sam wywołał. Jeżeli zamrożenie majątków multimiliarderów ma szansę w jakiś sposób wpłynąć pośrednio na putina, to sprawa jest warta tego, żeby to zrobić. Nawet, jeżeli wzbudza to wątpliwości prawne. Zatrzymanie zabijania cywilów jest sprawą absolutnie priorytetową.
Gdyby to na mnie trafiło...
Nie mam żadnych powiązań ze światem polityki. Nie mam też jakiegoś znaczącego majątku. Odebranie mojego majątku nie mogłoby mieć wpływu na żadną wojnę. Jest to świat zbyt odległy, abym miał obawy o jakieś analogie.
Nie sądzę też, aby zablokowanie, czy nawet odebranie majątków kilku multimiliarderom stało się precedensem do odbierania niewielkich majątków milionom ludzi. Nie jest to analogiczna sytuacja.
Natomiast pewne obawy o zamrożenie kont bankowych można by mieć. Ale to bez żadnego związku z ruskimi oligarchami.
I to obecne jest jak najbardziej OK. Są obywatelami państwa-agresora, nie chcemy by ten majątek wspierał wojnę to go MROZIMY. (równolegle można prześwietlać legalność biznesu - ale to inna sprawa)
Chodziło mi raczej o coraz częstsze pomysły by wywłaszczać obywateli Rosji z ich majątku i ten majątek przeznaczać na jakiś szczytny cel...
Ja rozumiem, ze jest euforia, dojeżdżamy Rosję, wspieramy Ukrainę etc. etc.
Ale nie wolno nam przymykać oczu na działania polityków gdyż przyznanie politykom prawa do bycia Janosikiem który swobodnie zabiera "złym" i daje "dobrym" to jak danie małpie brzytwy. I nie mam za grosz zaufania, że nie wykorzystaliby tego do walki politycznej. (Pańska firma zasponsoruje kampanię naszej partii albo jutro pański majątek zostanie przekazany na zbożny cel budowy Światyni Opaczności)
W żadnym stopniu mi nie współczuję, niech zdycha we własnych ekskrementach. Chcę tylko zastanowić się nad siłą sankcji. Jeżeli taki "klient" nie ma gotówki (tak wiem że mają jej dużo) to po jakimś czasie odetną mu prąd i inne media lub wywalą z hotelu. Zwykły człowiek który wszystko trzyma na koncie bankowym nie pozbierał by się przy czymś takim.
Szkoda, że na demotach nie ma ikonki "heheheheheheheh"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2022 o 7:28
oh biedna kizia mizia
O jak mi strasznie przykro.
Więźniem to ziomek będzie jak w końcu ich cywilizowany świat wykopie z powrotem do Rosji. Bo na razie siedzą sobie ci ruscy bandyci w Londynie itp...
Ludzkie dramaty.
Jak czytam rusich i ich płacz nad sankcjami, ręce mi opadają. Jedni płaczą, że będzie musiał sam posprzątać w domu, drudzy płaczą, bo stracili rodziny i domy przez ruskie bombardowanie.
homosovieticus to jednak osobny gatunek.
Jedyne na co zasługują to żarcie kory i popijanie wodą z kałuży.
Wygląda na to, że jestem rosyjskim oligarchą.
@Blady_Mistrz2
Ja też :) A w zasadzie w sobotę będę. W sobotę sprzątam xD
I bardzo dobrze.
Ja się obawiałem, że jak ktoś ma 10 mld $, to nawet jak mu większość zablokują, to i tak z miliard mu zostanie. Jeżeli tak by było, to mimo, że stracił 90% majątku, to nadal ma na luksusowe życie na wiele lat.
Jeżeli rzeczywiście nie ma nawet tyle, ile kosztuje sprzątaczka (a to raczej nie są żadne miliony), to bardzo dobrze. Właśnie o to chodziło w tych sankcjach.
@JanuszTorun
A nie obawiasz się, że procedura "odbierania majątku" bez wyroku sądowego tak spodoba się politykom, ze zechcą stosować ją częściej? Może to w końcu i na ciebie trafi?
@BrickOfTheWall -- O ile się nie mylę, to nie jest to dożywotnie odebranie majątku, lecz zamrożenie dostępu do niego. I zostało zastosowane wyłącznie wobec osób bardzo blisko związanych z Adolfem putinem, który jest bodaj jedynym, który może zatrzymać wojnę, którą sam wywołał. Jeżeli zamrożenie majątków multimiliarderów ma szansę w jakiś sposób wpłynąć pośrednio na putina, to sprawa jest warta tego, żeby to zrobić. Nawet, jeżeli wzbudza to wątpliwości prawne. Zatrzymanie zabijania cywilów jest sprawą absolutnie priorytetową.
Gdyby to na mnie trafiło...
Nie mam żadnych powiązań ze światem polityki. Nie mam też jakiegoś znaczącego majątku. Odebranie mojego majątku nie mogłoby mieć wpływu na żadną wojnę. Jest to świat zbyt odległy, abym miał obawy o jakieś analogie.
Nie sądzę też, aby zablokowanie, czy nawet odebranie majątków kilku multimiliarderom stało się precedensem do odbierania niewielkich majątków milionom ludzi. Nie jest to analogiczna sytuacja.
Natomiast pewne obawy o zamrożenie kont bankowych można by mieć. Ale to bez żadnego związku z ruskimi oligarchami.
@JanuszTorun
I to obecne jest jak najbardziej OK. Są obywatelami państwa-agresora, nie chcemy by ten majątek wspierał wojnę to go MROZIMY. (równolegle można prześwietlać legalność biznesu - ale to inna sprawa)
Chodziło mi raczej o coraz częstsze pomysły by wywłaszczać obywateli Rosji z ich majątku i ten majątek przeznaczać na jakiś szczytny cel...
Ja rozumiem, ze jest euforia, dojeżdżamy Rosję, wspieramy Ukrainę etc. etc.
Ale nie wolno nam przymykać oczu na działania polityków gdyż przyznanie politykom prawa do bycia Janosikiem który swobodnie zabiera "złym" i daje "dobrym" to jak danie małpie brzytwy. I nie mam za grosz zaufania, że nie wykorzystaliby tego do walki politycznej. (Pańska firma zasponsoruje kampanię naszej partii albo jutro pański majątek zostanie przekazany na zbożny cel budowy Światyni Opaczności)