@sliko nie rozumiem tylko argumentacji bo z jednej strony piszesz, czy też sąd tak argumentował, że to nie była inicjatywa przeciwko katolikom to co oni tam robili skoro nie protestowali?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2022 o 12:55
@Tibr Trzymali kartki. Idąc Twoim tokiem to ulotki pro-life, a'ka Kaja Godek, przybite do słupów na ulicy są protestem wymierzonym w osoby popierające aborcję i chęć chronienia dzieci przed drastycznymi widokami. Tutaj po prostu słup był inny.
Ludzie będący przeciwko aborcji powinni w pierwszej kolejności adoptować dziecko z sierocińca, bo to tam trafiają urodzone, niechciane dzieci. Choćby i z tego powodu, że one już są tutaj i im należy pomagać, a nie ściągać na świat kolejne dzieci przybite piętnem nie bycia przez nikogo kochanym. Dawni przyjaciele moich rodziców, zielonoświątkowcy, adoptowali dwójkę dzieci i stworzyli im naprawdę cudowny, dobry dom. To tacy ludzie wyciągają biedne dzieci z piekła i tworzą im raj i są prawdziwie godni szacunku, a nie krzykacze wtrącający się butami w życie innych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2022 o 13:26
@rysz666 chyba nie wiesz co to jest "chochoł" w dyskusji?
Analogia z słupami na ulicy z dvpy lol Analogiczną sytuacją byłoby stanie w korytarzu kliniki z kartką prolife gdzie takie zabiegi się wykonuje, bo stawanie przed budynkiem też analogicznego w żadne sposób nie jest bez względu na to, czy uważamy za słuszne epatowanie tymi obrazami kobiet, które przyszły na porodówkę właśnie normalnie urodzić, a przez okna narażone są na widok zdjęć z rozczłonkowanych ciał (osobiście uważam, że niekoniecznie ale to jest bez znaczenia w kontekście samego clou sprawy)
Ulica jest miejscem publicznym, gdzie nikt nie może Ci zabronić przebywania i nie powinien mieć nikt takiego prawa by ci tego zabronić, rozumiem, że zwłaszcza wobec tego co myślisz o wyroku sądu też tak uważasz? Chyba, że jednak uważasz, że oni mogli tam stać, a ktoś z kartką pro life nie może to...?
Co do twojego ostatniego zdania pełna zgoda, właśnie tego nam potrzeba, a nie "krzykaczy", którzy wchodzą komuś w życie. Naprawdę nie ma różnicy czy to jest fanatyk religijny czy ideologiczny, mentalnie stoją na tym samym poziomie (to tak a propos chochoła, którego stworzyłeś). Choć mam przeświadczenie, że nie jesteś konsekwentny, bo zapewne jesteś przeciwny bezdomności to wobec tego czy nie powinieneś zaprosić do domu bezdomnego? To jest taki wkręt populistyczny, taka demagogia przerzucania się tskimi argumentami. Wiesz zapewne, że bolączką polskiego systemu adopcyjnego nie jest brak chętnych, a brak pozbawienia praw rodzicielskich rodziców?
Twój komentarz nie wyjaśnił w żaden sposób kwestii mojego pytania, jeżeli to nie był protest to co to było?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2022 o 14:04
@sliko szkoda, że w Polsce nie ma precedensów, bo wszyscy klaszczący przekonaliby się jak głupie w konsekwencji może być interpretowanie czyjegoś zachowania jako protest przeciwko komuś, ale jednak nie przeciwko, nie złośliwy więc można.
Mam taki sam problem z ludźmi pokroju Kai Godek co tymi cu temu klaszczą, bo to w skrócie oznacza, że jakbym stanął u ciebie w przedpokoju, to co jakbym tylko stał to nie mógłbyś mnie wyprosić?
@Tibr Zdajesz sobie sprawę, że to z tym słupem to żart? xd To jest tak niedorzeczne, że nie spodziewałem się, że ktokolwiek się na to nabierze.
W kościele też można przebywać do woli co do zasady, wszakże kościół to "dom boży", a wszyscy ludzie są "dziećmi bożymi", więc idąc tą "logiką" mogą sobie wejść bez problemu do kościoła z czym chcą, bo świątynia z założenia jest miejscem publicznym. Tak samo jest z jakimkolwiek urzędem, jest to miejsce publiczne, do którego możesz przyjść w godzinach otwarcia i to pomimo tego, że ktoś tym zarządza lub jest w posiadaniu.
Teraz przejdźmy do kwestii, że próbujesz w moje usta włożyć (skrzywienie religijne?) swoje myśli, że zakazałbym świrom z pro-life protestowania na ulicy. Ulica, tak jak kościół to nadal miejsce publiczne. Kliniki aborcyjne praktycznie zawsze są obiektami prywatnymi. I teraz ciekawostka, zgodnie z prawem to co znajduje się przed moją własnością (np. domem) wymaga ode mnie, abym to JA zachował tę część w porządku, np. odśnieżył lub wyrwał chwasty. Mamy paradoks, w którym część chodnika jest i prywatna i publiczna, a że ja jestem emocjonalny, to gdy jakiś gnojek postawi przed moim domem auto jak na parkingu, to stoi na MOIM. I tak samo by mnie wkur**ali protestujący po obu stronach, gdyby robili to na moim.
Także gdybyś mi stanął pod domem z transparentem o potrzebie ratowania gekonów lamparcich (które uwielbiam!), to i tak miałbym ochotę Cię zdzielić kijem baseballowym, bo stoisz na MOIM i idź se stanąć gdzie indziej, np. pod domem mojej sąsiadki, bo jej nie lubię (tak, tak, typowy Polak ze mnie, ale przynajmniej nie jestem rasistą i nienawidzę wszystkich po równo).
Dalej, podoba mi się Twoja nawijka o bezdomności, bo zapominasz o tym, że ja krytykuję pro-life, którzy drą japę o potrzebie ratowania dzieci, a tymczasem w domach dziecka one czekają na ten ratunek i żaden z nich się nie kwapi. Tymczasem ja bezdomnych mam w dvpie. Nie ma znaczenia, co o tym myślę, bo ja nie próbuję w jakikolwiek sposób wpłynąć na ten temat, więc stawianie wymagań, bym jakiegoś przyjął jest durne. Działanie pro-life sprowadza się do tego, by dziecko się pojawiło i basta, ale to działanie ma swoje konsekwencje. To działanie wygląda tak, że dzieci się pojawiają w domach dziecka lub żyją w patologii. To tak jakbyś wykopał dziurę i ją zostawił. Cel osiągnąłeś, dziura wykopana, ale umywasz ręce od odpowiedzialności, gdy ktoś w nią wpadnie i wypadałoby wyciągnąć. I nie da się tutaj mówić, że pro-life są tacy zaabsorbowani aborcją, że na resztę nie ma czasu, bo działają u nas od wielu lat. Oni po prostu życie już narodzone (konsekwencję swoich działań) mają w dvpie i nie ma działań, aby pomóc dzieciom upośledzonym, w domach dziecka czy by odciąć je od patologicznych rodzin. Są jak żołnierz w polskiej służbie, który nagle bez powodu strzela do rosyjskiego oficera. Jego wybór, a konsekwencje odczulibyśmy wszyscy.
Sam system adopcji w Polsce to jest jedna wielka bolączka, bo się nie zaczyna nawet na chętnych, tylko na tym jaką drogę trzeba przejść, aby dziecko w końcu trafił do rodziny. Dochodzi też do patologii w postaci braku jakichkolwiek badań dla dzieci, uświadamiania i informowania potencjalnych rodziców o problemach, jakie mogą ich spotkać. Często się ukrywa wady dziecka przed rodziną adopcyjną. Ja sam chciałbym kiedyś adoptować (nie planuję swoich, ciesz się ;)), ale to jak to wygląda od środka mnie zwyczajnie odpycha od tego pomysłu.
Gratuluję jak dotrwałeś do końca, dostaniesz medal z ziemniaka. Nie bierz sobie moich wypowiedzi do serduszka, ja po prostu wiem, że te dyskusje i tak nie mają żadnej wartości, bo nikogo (a zwłaszcza Ciebie) nie przekonam, ale przynajmniej zabiję swoją i czyjąś nudę ;p
PS Tak swoją drogą. Mimo że gardzę osobami takimi jak Kaja Godek (które siłą chcą zmuszać do rodzenia i zakazać całkowicie aborcji), tak uważam, że osoby protestujące pod klinikami aborcyjnymi są naprawdę potrzebne. Wybór, nie nakaz.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2022 o 18:08
@rysz666 aś elaborat stworzył, paradoks internetu, a demotywatory nie są wyjątkiem, wręcz przeciwnie, jest taki, że tutaj wiele osób pisze poważnie (tak myśli) to co wydawać by się mogło, że jest nie poważane. Tak więc nie rozumienie tego jest słabe, wcale nie świadczy o inteligencji czy poczuciu chmoru lub jego braku;)
Dalej piszesz tylko to, że kompletnie nie zrozumiałeś co piszę o demagogi, przecież nie wiem czy jesteś przeciwko bezdomności tylko zrobiłem założenie, by Ci pokazać, że czym jest damagogia w dyskusji.
Dyskusja tylko po to by przekonać jest erytrystką, chodzi o to by umieć przyjąć czyjś punkt widzenia bez napinania się. Bez epatowaniem patetycznymi argumentami. "Chcesz ratować uchodźców to przyjmij do domu" ;)
Doskonała wiadomość dla wszelkiego rodzaju chuliganów. Od dziś można bezkarnie przerywać wszystkie koncerty, spektakle teatralne i kinowe, przemówienia.
Wytłumacz mi dlaczego w katedrze?
Trybunał orzekł a protest w katedrze. Dobrze, że u mnie w łóżku nie protestowali.
@rejestracjaa przecież mogli u siebie w łazience ;)
@sliko u siebie mogli, byle nie u mnie :)
@sliko nie rozumiem tylko argumentacji bo z jednej strony piszesz, czy też sąd tak argumentował, że to nie była inicjatywa przeciwko katolikom to co oni tam robili skoro nie protestowali?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 12:55
@Tibr Trzymali kartki. Idąc Twoim tokiem to ulotki pro-life, a'ka Kaja Godek, przybite do słupów na ulicy są protestem wymierzonym w osoby popierające aborcję i chęć chronienia dzieci przed drastycznymi widokami. Tutaj po prostu słup był inny.
Ludzie będący przeciwko aborcji powinni w pierwszej kolejności adoptować dziecko z sierocińca, bo to tam trafiają urodzone, niechciane dzieci. Choćby i z tego powodu, że one już są tutaj i im należy pomagać, a nie ściągać na świat kolejne dzieci przybite piętnem nie bycia przez nikogo kochanym. Dawni przyjaciele moich rodziców, zielonoświątkowcy, adoptowali dwójkę dzieci i stworzyli im naprawdę cudowny, dobry dom. To tacy ludzie wyciągają biedne dzieci z piekła i tworzą im raj i są prawdziwie godni szacunku, a nie krzykacze wtrącający się butami w życie innych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 13:26
@rysz666 chyba nie wiesz co to jest "chochoł" w dyskusji?
Analogia z słupami na ulicy z dvpy lol Analogiczną sytuacją byłoby stanie w korytarzu kliniki z kartką prolife gdzie takie zabiegi się wykonuje, bo stawanie przed budynkiem też analogicznego w żadne sposób nie jest bez względu na to, czy uważamy za słuszne epatowanie tymi obrazami kobiet, które przyszły na porodówkę właśnie normalnie urodzić, a przez okna narażone są na widok zdjęć z rozczłonkowanych ciał (osobiście uważam, że niekoniecznie ale to jest bez znaczenia w kontekście samego clou sprawy)
Ulica jest miejscem publicznym, gdzie nikt nie może Ci zabronić przebywania i nie powinien mieć nikt takiego prawa by ci tego zabronić, rozumiem, że zwłaszcza wobec tego co myślisz o wyroku sądu też tak uważasz? Chyba, że jednak uważasz, że oni mogli tam stać, a ktoś z kartką pro life nie może to...?
Co do twojego ostatniego zdania pełna zgoda, właśnie tego nam potrzeba, a nie "krzykaczy", którzy wchodzą komuś w życie. Naprawdę nie ma różnicy czy to jest fanatyk religijny czy ideologiczny, mentalnie stoją na tym samym poziomie (to tak a propos chochoła, którego stworzyłeś). Choć mam przeświadczenie, że nie jesteś konsekwentny, bo zapewne jesteś przeciwny bezdomności to wobec tego czy nie powinieneś zaprosić do domu bezdomnego? To jest taki wkręt populistyczny, taka demagogia przerzucania się tskimi argumentami. Wiesz zapewne, że bolączką polskiego systemu adopcyjnego nie jest brak chętnych, a brak pozbawienia praw rodzicielskich rodziców?
Twój komentarz nie wyjaśnił w żaden sposób kwestii mojego pytania, jeżeli to nie był protest to co to było?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 14:04
@Tibr Protestowali, ale nie przeszkadzali ZŁOŚLIWIE
@sliko szkoda, że w Polsce nie ma precedensów, bo wszyscy klaszczący przekonaliby się jak głupie w konsekwencji może być interpretowanie czyjegoś zachowania jako protest przeciwko komuś, ale jednak nie przeciwko, nie złośliwy więc można.
Mam taki sam problem z ludźmi pokroju Kai Godek co tymi cu temu klaszczą, bo to w skrócie oznacza, że jakbym stanął u ciebie w przedpokoju, to co jakbym tylko stał to nie mógłbyś mnie wyprosić?
@Tibr Zdajesz sobie sprawę, że to z tym słupem to żart? xd To jest tak niedorzeczne, że nie spodziewałem się, że ktokolwiek się na to nabierze.
W kościele też można przebywać do woli co do zasady, wszakże kościół to "dom boży", a wszyscy ludzie są "dziećmi bożymi", więc idąc tą "logiką" mogą sobie wejść bez problemu do kościoła z czym chcą, bo świątynia z założenia jest miejscem publicznym. Tak samo jest z jakimkolwiek urzędem, jest to miejsce publiczne, do którego możesz przyjść w godzinach otwarcia i to pomimo tego, że ktoś tym zarządza lub jest w posiadaniu.
Teraz przejdźmy do kwestii, że próbujesz w moje usta włożyć (skrzywienie religijne?) swoje myśli, że zakazałbym świrom z pro-life protestowania na ulicy. Ulica, tak jak kościół to nadal miejsce publiczne. Kliniki aborcyjne praktycznie zawsze są obiektami prywatnymi. I teraz ciekawostka, zgodnie z prawem to co znajduje się przed moją własnością (np. domem) wymaga ode mnie, abym to JA zachował tę część w porządku, np. odśnieżył lub wyrwał chwasty. Mamy paradoks, w którym część chodnika jest i prywatna i publiczna, a że ja jestem emocjonalny, to gdy jakiś gnojek postawi przed moim domem auto jak na parkingu, to stoi na MOIM. I tak samo by mnie wkur**ali protestujący po obu stronach, gdyby robili to na moim.
Także gdybyś mi stanął pod domem z transparentem o potrzebie ratowania gekonów lamparcich (które uwielbiam!), to i tak miałbym ochotę Cię zdzielić kijem baseballowym, bo stoisz na MOIM i idź se stanąć gdzie indziej, np. pod domem mojej sąsiadki, bo jej nie lubię (tak, tak, typowy Polak ze mnie, ale przynajmniej nie jestem rasistą i nienawidzę wszystkich po równo).
Dalej, podoba mi się Twoja nawijka o bezdomności, bo zapominasz o tym, że ja krytykuję pro-life, którzy drą japę o potrzebie ratowania dzieci, a tymczasem w domach dziecka one czekają na ten ratunek i żaden z nich się nie kwapi. Tymczasem ja bezdomnych mam w dvpie. Nie ma znaczenia, co o tym myślę, bo ja nie próbuję w jakikolwiek sposób wpłynąć na ten temat, więc stawianie wymagań, bym jakiegoś przyjął jest durne. Działanie pro-life sprowadza się do tego, by dziecko się pojawiło i basta, ale to działanie ma swoje konsekwencje. To działanie wygląda tak, że dzieci się pojawiają w domach dziecka lub żyją w patologii. To tak jakbyś wykopał dziurę i ją zostawił. Cel osiągnąłeś, dziura wykopana, ale umywasz ręce od odpowiedzialności, gdy ktoś w nią wpadnie i wypadałoby wyciągnąć. I nie da się tutaj mówić, że pro-life są tacy zaabsorbowani aborcją, że na resztę nie ma czasu, bo działają u nas od wielu lat. Oni po prostu życie już narodzone (konsekwencję swoich działań) mają w dvpie i nie ma działań, aby pomóc dzieciom upośledzonym, w domach dziecka czy by odciąć je od patologicznych rodzin. Są jak żołnierz w polskiej służbie, który nagle bez powodu strzela do rosyjskiego oficera. Jego wybór, a konsekwencje odczulibyśmy wszyscy.
Sam system adopcji w Polsce to jest jedna wielka bolączka, bo się nie zaczyna nawet na chętnych, tylko na tym jaką drogę trzeba przejść, aby dziecko w końcu trafił do rodziny. Dochodzi też do patologii w postaci braku jakichkolwiek badań dla dzieci, uświadamiania i informowania potencjalnych rodziców o problemach, jakie mogą ich spotkać. Często się ukrywa wady dziecka przed rodziną adopcyjną. Ja sam chciałbym kiedyś adoptować (nie planuję swoich, ciesz się ;)), ale to jak to wygląda od środka mnie zwyczajnie odpycha od tego pomysłu.
Gratuluję jak dotrwałeś do końca, dostaniesz medal z ziemniaka. Nie bierz sobie moich wypowiedzi do serduszka, ja po prostu wiem, że te dyskusje i tak nie mają żadnej wartości, bo nikogo (a zwłaszcza Ciebie) nie przekonam, ale przynajmniej zabiję swoją i czyjąś nudę ;p
PS Tak swoją drogą. Mimo że gardzę osobami takimi jak Kaja Godek (które siłą chcą zmuszać do rodzenia i zakazać całkowicie aborcji), tak uważam, że osoby protestujące pod klinikami aborcyjnymi są naprawdę potrzebne. Wybór, nie nakaz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 18:08
@rysz666 aś elaborat stworzył, paradoks internetu, a demotywatory nie są wyjątkiem, wręcz przeciwnie, jest taki, że tutaj wiele osób pisze poważnie (tak myśli) to co wydawać by się mogło, że jest nie poważane. Tak więc nie rozumienie tego jest słabe, wcale nie świadczy o inteligencji czy poczuciu chmoru lub jego braku;)
Dalej piszesz tylko to, że kompletnie nie zrozumiałeś co piszę o demagogi, przecież nie wiem czy jesteś przeciwko bezdomności tylko zrobiłem założenie, by Ci pokazać, że czym jest damagogia w dyskusji.
Dyskusja tylko po to by przekonać jest erytrystką, chodzi o to by umieć przyjąć czyjś punkt widzenia bez napinania się. Bez epatowaniem patetycznymi argumentami. "Chcesz ratować uchodźców to przyjmij do domu" ;)
Doskonała wiadomość dla wszelkiego rodzaju chuliganów. Od dziś można bezkarnie przerywać wszystkie koncerty, spektakle teatralne i kinowe, przemówienia.
I bardzo ku*wa dobrze.
@kraken11 jakby udało by im się przejąć sądy jak u madziarów, czy ruskich, to zapadły by chyba wieloletnie wyroki bezwzględnego więzienia
@sliko Pewnie tak, ale póki co jeszcze są ludzie w Polsce, którzy się nie dają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2022 o 15:08
Tylko w Poznaniu odbyło się to w inny sposób, niestety. Tam BYŁO przeszkadzanie, krzyki, hałasy, przerywanie nabożeństwa.