Wiadomo, że to pic na wodę i fotomontaż.
Na takie "działania" są poważne paragrafy i żaden normalny człowiek na taki ruch by się nie zdecydował.
Znajomy też kiedyś chciał się odegrać na szefie, u którego wiele lat temu pracowałem. Po zwolnieniu zabrał ze sobą część projektów budowy - i tych papierowych i tych w wersji elektronicznej. Ot "psikus".
Biegł jednak z nimi szybko z powrotem, kiedy przedzwonił do niego firmowy prawnik z listą "nieprzyjemności", które mogą go spotkać.
Generalnie, to z działaniami odwetowymi wobec pracodawców trzeba uważać, bo można sobie napykać biedy na resztę zawodowego życia.
@Ashardon
Ujawnienie zarobków, na które nie podpisało się klauzuli o ich nieujawnianiu, podlega tylko pod RODO i w zasadzie ciężko byłoby się sądzić z pracownikiem. Szczególnie, że pracownicy mają ograniczoną odpowiedzialność za swoje czyny. A jak kwoty były podpisane z imienia i nazwiska, to prawdopodobnie nawet przepisy o RODO nie będą obowiązywać... Zresztą może się okazać, że to szef bardziej za to odpowie, niż pracownik. Lista płac nie jest z urzędu dokumentem poufnym.
Zabranie części projektów budowy, to kradzież wartości intelektualnej i jest traktowane gorzej, niż zwykła kradzież. Więc to są 2 zupełnie różne rzeczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 kwietnia 2022 o 13:49
Czy ja wiem czy legenda? - raczej skrajna głupota.
Po czymś takim:
1. Zmiana rozwiązania umowy na -> Zwolnienie z naganą (tj. info jest wpisane do Twoich akt, które masz dostarczyć następnemu pracodawcy - jako przyszły pracodawca to średnio bym widział taką osobę i jej lojalność)
2. Sprawa w sądzie za umyślne szkody - każda osoba która się zwolni z tego powodu, koszty rekrutacji etc.
3. Pozwy cywilne od osób które były na liście - ja bym nie chciał, żeby takie dane znalazły się w przestrzeni publicznej (tu pewnie by pomógł pracodawca z jakimś pozwem zbiorowym pracowników)
Podsumowując: Rozwalenie sobie kariery zawodowej w HR + kupa kasy w plecy przez sprawy sądowe
Ale to internet i wymyślona historia, więc nie ma się czym przejmować. (Chyba nikt nie był by tak głupi - ale świat potrafi zaskoczyć)
Wiadomo, że to pic na wodę i fotomontaż.
Na takie "działania" są poważne paragrafy i żaden normalny człowiek na taki ruch by się nie zdecydował.
Znajomy też kiedyś chciał się odegrać na szefie, u którego wiele lat temu pracowałem. Po zwolnieniu zabrał ze sobą część projektów budowy - i tych papierowych i tych w wersji elektronicznej. Ot "psikus".
Biegł jednak z nimi szybko z powrotem, kiedy przedzwonił do niego firmowy prawnik z listą "nieprzyjemności", które mogą go spotkać.
Generalnie, to z działaniami odwetowymi wobec pracodawców trzeba uważać, bo można sobie napykać biedy na resztę zawodowego życia.
@Ashardon
Ujawnienie zarobków, na które nie podpisało się klauzuli o ich nieujawnianiu, podlega tylko pod RODO i w zasadzie ciężko byłoby się sądzić z pracownikiem. Szczególnie, że pracownicy mają ograniczoną odpowiedzialność za swoje czyny. A jak kwoty były podpisane z imienia i nazwiska, to prawdopodobnie nawet przepisy o RODO nie będą obowiązywać... Zresztą może się okazać, że to szef bardziej za to odpowie, niż pracownik. Lista płac nie jest z urzędu dokumentem poufnym.
Zabranie części projektów budowy, to kradzież wartości intelektualnej i jest traktowane gorzej, niż zwykła kradzież. Więc to są 2 zupełnie różne rzeczy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2022 o 13:49
Czy ja wiem czy legenda? - raczej skrajna głupota.
Po czymś takim:
1. Zmiana rozwiązania umowy na -> Zwolnienie z naganą (tj. info jest wpisane do Twoich akt, które masz dostarczyć następnemu pracodawcy - jako przyszły pracodawca to średnio bym widział taką osobę i jej lojalność)
2. Sprawa w sądzie za umyślne szkody - każda osoba która się zwolni z tego powodu, koszty rekrutacji etc.
3. Pozwy cywilne od osób które były na liście - ja bym nie chciał, żeby takie dane znalazły się w przestrzeni publicznej (tu pewnie by pomógł pracodawca z jakimś pozwem zbiorowym pracowników)
Podsumowując: Rozwalenie sobie kariery zawodowej w HR + kupa kasy w plecy przez sprawy sądowe
Ale to internet i wymyślona historia, więc nie ma się czym przejmować. (Chyba nikt nie był by tak głupi - ale świat potrafi zaskoczyć)
Takich danych nie przechowuje się w Excelu.
@blndlvr nie przechowuje się ale w wielu małych i średnich firmach eksportuje się podobną listę do Excela i z niego drukuje do podpisu szefa