I co w tym niby niezwyklego? Akcja sprzed jakich 4 lat: moja owczesna dziewczyna dorabiala rowniez jezdzac sprzatac w jednej konkretnej firmie. W zwiazku z tym, ze ta firma byla zlokalizowana dosc na odludziu to ja zawozilem i odbieralem. Czasem tez pomagalem sprzatac, to sie smialem, ze robota dla managera(to bylo moje oficjalne stanowisko w dosc malej firmie). Ona dzieki temu miala na jakies tam swoje wydatki, bo ja wychodzilem z zalozenia, ze oplacam mieszkanie(ona sie tam niby dokladala wedlug swoich mozliwosci ale taka kwote to w ciagu tygodnia wydalismy) i jedzenie plus jakis wspolny wyjazd, ale jak chce jakies konkretne kosmetyki, komus z rodziny prezent dac czy cos to ja za to placil nie bede. A poza tym chyba wiadomo, ze warto miec tam jakas swoja kase :-)
Ale czy nazywanie mnie w takiej sytuacji bohaterem byloby na miejscu? Dla mnie to calkiem normalne ze sie ukochanej osobie pomaga i robienie z tego nie wiadomo jakiego halo to jest cos nie tak
Powinien jeszcze docenić jej zaradność, ja nie widzę w tym nic złego. Ktoś musi być dyrektorem, piekarzem czy nauczycielem, tak samo potrzebujemy sprzątaczek, pracowników wywożących śmieci itp.
Młodsza siostra siostrzenicy, nie jest siostrzenicą?
To z jakiejś komedii romantycznej?
I co w tym niby niezwyklego? Akcja sprzed jakich 4 lat: moja owczesna dziewczyna dorabiala rowniez jezdzac sprzatac w jednej konkretnej firmie. W zwiazku z tym, ze ta firma byla zlokalizowana dosc na odludziu to ja zawozilem i odbieralem. Czasem tez pomagalem sprzatac, to sie smialem, ze robota dla managera(to bylo moje oficjalne stanowisko w dosc malej firmie). Ona dzieki temu miala na jakies tam swoje wydatki, bo ja wychodzilem z zalozenia, ze oplacam mieszkanie(ona sie tam niby dokladala wedlug swoich mozliwosci ale taka kwote to w ciagu tygodnia wydalismy) i jedzenie plus jakis wspolny wyjazd, ale jak chce jakies konkretne kosmetyki, komus z rodziny prezent dac czy cos to ja za to placil nie bede. A poza tym chyba wiadomo, ze warto miec tam jakas swoja kase :-)
Ale czy nazywanie mnie w takiej sytuacji bohaterem byloby na miejscu? Dla mnie to calkiem normalne ze sie ukochanej osobie pomaga i robienie z tego nie wiadomo jakiego halo to jest cos nie tak
Szacun dla chłopaka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2022 o 10:26
Powinien jeszcze docenić jej zaradność, ja nie widzę w tym nic złego. Ktoś musi być dyrektorem, piekarzem czy nauczycielem, tak samo potrzebujemy sprzątaczek, pracowników wywożących śmieci itp.
A co się stało z młodszą siostrą? Bo starsza zabroniła mówić pod groźbą śmierci, a młodsza jednak wygadała, więc...?
Praca jak praca, każda ma wartość. Nie ma co się wstydzić.
Śmiechom nie było końca.