@adamis62 To samo było w majątku niedaleko mojej wsi . Rosjanki co z wojskiem przybyły , paradowały w nocnych koszulach znalezionych w majątku. Myślały że to balowe suknie.
Bo wtedy następowało starcie propagandy wpajanej krasnoarmijcom z rzeczywistością. Im wpajano, że wyzwalają biedną i wyzyskiwaną klasę robotniczą spod władzy możnowładców i burżujów, a tymczasem statystycznemu Polakowi żyło się naówczas o wiele lepiej niż sowieckiemu człowiekowi. Kto czytał "Zapiski Oficera Armii Czerwonej" ten rozumie co mam na myśli.
Dziadek miał przed wojną sklep spożywczy .Jak weszli ruscy to olejkami do ciasta się w sklepie perfumowali. Nie wiedzieli co to jest , a że pachniało więc uznali za perfumy.
Przy małej gęstości zaludnienia informacje czy wynalazki rozchodziły się bardzo powoli, oto cała tajemnica
Północna Azja to rzeczywiście jest inna planeta
Znane są historie jak żony ruskich oficerów paradowały po Lwowie halkach założonych na ubranie, bo myślały, że takie koronki trzeba eksponować.
@adamis62 To samo było w majątku niedaleko mojej wsi . Rosjanki co z wojskiem przybyły , paradowały w nocnych koszulach znalezionych w majątku. Myślały że to balowe suknie.
Dużo się nie zmieniło
Bo wtedy następowało starcie propagandy wpajanej krasnoarmijcom z rzeczywistością. Im wpajano, że wyzwalają biedną i wyzyskiwaną klasę robotniczą spod władzy możnowładców i burżujów, a tymczasem statystycznemu Polakowi żyło się naówczas o wiele lepiej niż sowieckiemu człowiekowi. Kto czytał "Zapiski Oficera Armii Czerwonej" ten rozumie co mam na myśli.
w 45 na "ziemiach odzyskanych" myli ręce w toaletach bo to takie ładne miski były.
Dziadek miał przed wojną sklep spożywczy .Jak weszli ruscy to olejkami do ciasta się w sklepie perfumowali. Nie wiedzieli co to jest , a że pachniało więc uznali za perfumy.
"Zapiski oficera Armii Czerwonej (od 17 września 1939 roku)" – powieść Sergiusza Piaseckiego. Warto przeczytać, polecam.