@rozdupcewas Najpierw poczytaj źródła, a potem wygłaszaj tezy - wówczas będą dopiero mądre.
Ja se poszukałem tego miejsca, co w połączeniu ze zdjęciem, jaki pan Cole sam zamieścił - wynika, że tam są dwa miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych. Cień jego auta rzeczywiście padał na jedno miejsce parkingowe, ale on sam stał na drugim - innych miejsc brak. Widocznie farba zlazła i teraz każdy ciągnie w swoją stronę - cóż, sąd pewnie uzna rację pana Cole'a, ponieważ to do urzędu miasta należy właściwe oznakowanie miejsc, z których się potem ściąga mandaty. Złota zasada - nieświadomość prawa nie zwalnia od jego stosowania - chyba wykracza tu poza brytyjski "common sense".
@biuro74 Tak z zasady, obowiązującym prawem jest aktualna sytuacja. Na tej podstawie ściąga się mandaty za przekroczenie prędkości na obszarze nieistniejącej budowy. Nawet jak oznakowanie zostało po zakończeniu prac, to jest aktualną sytuacją i trudno będzie w sądzie udowodnić, że jest inaczej. Tak samo jak kiedyś we Wrocławiu przez pomyłkę usunięto znak wskazujący miejsca parkingowe, to obowiązującym w tym momencie prawem był zakaz parkowania stojący wcześniej i wszyscy dostali mandaty. Później sprawa się wlekła, bo jak niektórzy parkowali, to faktycznie parking tam jeszcze był. Wtedy w momencie zdjęcia znaku oni nie popełnili wykroczenia, bo parkowali jeszcze gdy było to określone przez aktualne oznakowanie. Parkujący już po zdjęciu znaku nie mieli jak się odwoływać, bo według nagrania z kamer zaparkowali na zakazie w miejscu niewyznaczonym, znaków już nie było.
Mandat dostał za zablokowanie wjazdu na miejsce dla niepełnosprawnych.
@rozdupcewas Najpierw poczytaj źródła, a potem wygłaszaj tezy - wówczas będą dopiero mądre.
Ja se poszukałem tego miejsca, co w połączeniu ze zdjęciem, jaki pan Cole sam zamieścił - wynika, że tam są dwa miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych. Cień jego auta rzeczywiście padał na jedno miejsce parkingowe, ale on sam stał na drugim - innych miejsc brak. Widocznie farba zlazła i teraz każdy ciągnie w swoją stronę - cóż, sąd pewnie uzna rację pana Cole'a, ponieważ to do urzędu miasta należy właściwe oznakowanie miejsc, z których się potem ściąga mandaty. Złota zasada - nieświadomość prawa nie zwalnia od jego stosowania - chyba wykracza tu poza brytyjski "common sense".
https://www.google.com/maps/@51.4661414,0.0098154,3a,75y,118.24h,65.99t/data=!3m6!1e1!3m4!1sp6k0-t8skJUAPpPam_-5ag!2e0!7i16384!8i8192
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2022 o 2:55
@biuro74 Tak z zasady, obowiązującym prawem jest aktualna sytuacja. Na tej podstawie ściąga się mandaty za przekroczenie prędkości na obszarze nieistniejącej budowy. Nawet jak oznakowanie zostało po zakończeniu prac, to jest aktualną sytuacją i trudno będzie w sądzie udowodnić, że jest inaczej. Tak samo jak kiedyś we Wrocławiu przez pomyłkę usunięto znak wskazujący miejsca parkingowe, to obowiązującym w tym momencie prawem był zakaz parkowania stojący wcześniej i wszyscy dostali mandaty. Później sprawa się wlekła, bo jak niektórzy parkowali, to faktycznie parking tam jeszcze był. Wtedy w momencie zdjęcia znaku oni nie popełnili wykroczenia, bo parkowali jeszcze gdy było to określone przez aktualne oznakowanie. Parkujący już po zdjęciu znaku nie mieli jak się odwoływać, bo według nagrania z kamer zaparkowali na zakazie w miejscu niewyznaczonym, znaków już nie było.
https://www.dailymail.co.uk/news/article-10738851/Lewisham-driver-hit-65-fine-parking-disabled-bay-claims-fined-SHADOW.html
„Mr Cole's initial challenge of this PCN was rejected as he didn't give a reason for challenging it.”