@Tomasz1977 niby tak, ale prościej zrobić temat zatrzaskowy. Nie wspominając że dla złodzieja taki zestaw kłódek to bajka, bo mając kilkanaście kluczy które teoretycznie nie pasują do żadnej, to jest wtedy dość duża szansa na otworzenie takiej kłódki z niepasującego klucza.
W jaki sposób to zrobić przemilczę z powodów oczywistych :) . Nie będziemy tu edukować włamywaczy ;) .
@rafik54321 Żaden złodziej nie będzie się bawił w otwieranie kluczem kłódki. A po za tym to zabezpieczenie prawdopodobnie blokuje dostęp do jakieś kawałka terenu, "kanału dla samochodów", albo czegoś podobnego.
@rafik54321
Masz teren z kilkoma garażami a na terenie jest np kanał, który pozwala pod samochodem coś zrobić. Gdy ktoś przestaje najmować garaż traci prawo do korzystania i blokowania kanału. Ale mógł dorobić sobie klucz i dalej, bezumowinie i bezpodstawnie blokować płacącym dostęp do tego do czego mają prawo. Z "normalnym" zamknięciem musisz zmienić zamek/kłódkę i każdemu najemcy dać nowy klucz. Koszty, kłopoty dla ciebie i dla najemców. W przypadku zastosowania takiego patentu zmieniasz tylko kłódkę rezygnującego najemcy i zakładasz nową dając nowy klucz nowemu najemcy. Wszyscy pozostali maja swoje nadal działające klucze. Koszty i problem organizacyjne zredukowane praktycznie do zera. Do tego to o czym pisali inni - wiadomo kto np nie zamknął bramy, bo to jego kłódka jest niezamknięta.
@bazyl73 idąc tym tokiem rozumowania, taki sam patent musiałbyś stosować w każdej przestrzeni publicznej. Klatkach schodowych, bramach wejściowych itd. Jakoś tego patentu się nie stosuje.
A już więcej sensu miałyby klucze elektroniczne. W dowolnym momencie możesz taki klucz elektroniczny zablokować czy odblokować. A duplikacja byłaby utrudniona. I takie patenty stosuje się tam, gdzie taka autoryzacja ma sens.
Bo jeśli ktoś nie ma w danym miejscu już garażu (a każdy garaż ma indywidualny zamek), to po co ktoś miałby w ich pobliże podjeżdżać?
Kto teraz korzysta z ogólnodostępnych kanałów? Jak teraz połowa kierowców nawet nie umie wymienić żarówki w aucie XD. Ci co potrafią sobie sami coś naprawić mają własne garaże gdzie mogą grzebać. Więc serio ten problem "zajętego kanału" jest mocno naciągany. W latach 90tych, owszem, to mógł być problem ale nie dziś.
@rafik54321
Nie - nie musisz. Możesz. A klucze elektroniczne w szczerym polu kiepsko się sprawdzają. jest to po prosu rozwiązanie odpowiadające konkretnym potrzebom. Przykład z kanałem był tylko jednym z możliwych. Naprawdę masz tak ubogą wyobraźnię by nie widzieć zalet (i wad) takiego rozwiązania?
@bazyl73 widzę te "niby zalety" tylko te zalety są zbędne. Niepotrzebnie duży koszt w stosunku do zysków. Tam gdzie takie rozwiązania są potrzebne, już trzeba iść w elektronikę. Bo takie coś może rozwalić każdy i to bez problemu. Zwłaszcza w dobie akumulatorowego diaksa.
Wg mnie , rozwiązanie jest proste. Otwierasz jedna kłódkę u góry. Wyciągasz poziomy pręt zabezpieczający, wtedy pozostałe kłódki oraz pionowy pręt wysuwają się w dół.
Także jeden klucz w zupełności wystarczy
zupełnie bez sensu, wystarczy jedna kłódka i dorobić potrzebną ilość kluczy. Te rozwiązanie nie dość że droższe, to upierdliwe jak trzeba to otwierać i wszystkie pozostałe kłódki za każdym razem ciągnąć
@antyfrajer
Rozwiązanie tańsze i prostsze, jeżeli wraz ze zmiana osoby chcesz zapobiec by nie weszła na teren za pomocą dorobionego klucza. W takim przypadku co ktoś się zmieni musisz zmieniać zamek/kłódkę i wszystkie klucze. A wymiana kluczy u kilku osób w tym samym czasie może być kłopotliwe. Tu - wymieniasz jedna kłódkę i już!
@bazyl73 Dorobić klucz ktoś niepowołany może tak samo w obu przypadkach. Argument żaden.
Tu jest 6 kłódek. Wymiana 1 kłódki i 6 kluczy ( z czego jak kupowałem to najczęściej z kłódką są 4 klucze więc trzeba dorobić 2 sztuki) kontra wymiana jednej kłódki to niewielka różnica.
Z rozdawaniem kluczy... niby co ile czasu trzeba by wymieniać takie coś, że jest się o co martwić i to rozważać?
Bardziej istotne jest to co napisałem o codziennej upierdliwości takiego rozwiązania, kiedy trzeba się z tym szarpać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2022 o 8:35
@antyfrajer
Nie może dorobić, bo po zmianie kłódki jego dorobiony klucz przestanie pasować. Co do wymiany i co ile? Zależy od sytuacji. Są miejsca, że często, są miejsca, że rzadko. Są miejsca, gdzie można łatwo obskoczyć uprawnionych i rozdać im klucze, są miejsca, że jest to upierdliwe. Są miejsca, że takie rozwiązanie się sprawdzi, sa takie, że nie. Ale nie nalezy z góry dyskredytować tylko zważyć plusy i minusy.
@rozdupcewas
Nie - taki system daje dużo większe możliwości zmiany dostępu do zamkniętego obiektu w przypadku gdy zmienia się jedna osoba. Patrz moje odpowiedzi w innych watkach.
@bazyl73
Mimo wszystko mniejszym problemem jest to, by raz na jakiś czas wszyscy zmienili klucz (bo rozumiem, że jakiś parking czy ogródki działkowe to tak pożądane dobro, że przy zmianie jednego z użytkowników trzeba zmieniać kłódkę by przypadkiem ten wykluczony się tam nie dostał) niż zdejmowanie i ponowne zakładanie tej kuriozalnej konstrukcji za każdym razem gdy osoba uprawniona chce skorzystać.
To zdjęcie pokazuje ciekawe teoretyczne rozwiązanie - twórczy wynik czyjejś nudy, nie ma natomiast wartości praktycznej.
@rozdupcewas
W jednym przypadku będzie to mniejszy problem w innym większy. Jest to pomysł, który rozwiązuje w sposób prosty i mało kosztowy problemy, które występują przy zastosowaniu innego rozwiązania. Nie w każdym przypadku jest ono najlepsze, ale są sytuacje gdy jest pożądane.
Ludzie to jednak potrafią utrudniać sobie życie.
I po co? Nie prościej aby po prostu dorobić kilka kluczy do jednej kłódki?
@rafik54321 - nie, bo moja kłódka jest najbardziej kłódkowata i nie będę otwierał jakiegoś badziewia, ktore ktoś inny zawiesił…
@rafik54321 w ten sposób możesz sprawdzić, kto otworzył, a nie zamknął
@Tomasz1977 niby tak, ale prościej zrobić temat zatrzaskowy. Nie wspominając że dla złodzieja taki zestaw kłódek to bajka, bo mając kilkanaście kluczy które teoretycznie nie pasują do żadnej, to jest wtedy dość duża szansa na otworzenie takiej kłódki z niepasującego klucza.
W jaki sposób to zrobić przemilczę z powodów oczywistych :) . Nie będziemy tu edukować włamywaczy ;) .
@rafik54321 Żaden złodziej nie będzie się bawił w otwieranie kluczem kłódki. A po za tym to zabezpieczenie prawdopodobnie blokuje dostęp do jakieś kawałka terenu, "kanału dla samochodów", albo czegoś podobnego.
@Bimbol wierz mi, sposób o którym mówię może być szybki, a skoro to teren o małej wartości, to tym bardziej taka gimnastyka nie ma sensu
@rafik54321
Masz teren z kilkoma garażami a na terenie jest np kanał, który pozwala pod samochodem coś zrobić. Gdy ktoś przestaje najmować garaż traci prawo do korzystania i blokowania kanału. Ale mógł dorobić sobie klucz i dalej, bezumowinie i bezpodstawnie blokować płacącym dostęp do tego do czego mają prawo. Z "normalnym" zamknięciem musisz zmienić zamek/kłódkę i każdemu najemcy dać nowy klucz. Koszty, kłopoty dla ciebie i dla najemców. W przypadku zastosowania takiego patentu zmieniasz tylko kłódkę rezygnującego najemcy i zakładasz nową dając nowy klucz nowemu najemcy. Wszyscy pozostali maja swoje nadal działające klucze. Koszty i problem organizacyjne zredukowane praktycznie do zera. Do tego to o czym pisali inni - wiadomo kto np nie zamknął bramy, bo to jego kłódka jest niezamknięta.
@bazyl73 idąc tym tokiem rozumowania, taki sam patent musiałbyś stosować w każdej przestrzeni publicznej. Klatkach schodowych, bramach wejściowych itd. Jakoś tego patentu się nie stosuje.
A już więcej sensu miałyby klucze elektroniczne. W dowolnym momencie możesz taki klucz elektroniczny zablokować czy odblokować. A duplikacja byłaby utrudniona. I takie patenty stosuje się tam, gdzie taka autoryzacja ma sens.
Bo jeśli ktoś nie ma w danym miejscu już garażu (a każdy garaż ma indywidualny zamek), to po co ktoś miałby w ich pobliże podjeżdżać?
Kto teraz korzysta z ogólnodostępnych kanałów? Jak teraz połowa kierowców nawet nie umie wymienić żarówki w aucie XD. Ci co potrafią sobie sami coś naprawić mają własne garaże gdzie mogą grzebać. Więc serio ten problem "zajętego kanału" jest mocno naciągany. W latach 90tych, owszem, to mógł być problem ale nie dziś.
@rafik54321
Nie - nie musisz. Możesz. A klucze elektroniczne w szczerym polu kiepsko się sprawdzają. jest to po prosu rozwiązanie odpowiadające konkretnym potrzebom. Przykład z kanałem był tylko jednym z możliwych. Naprawdę masz tak ubogą wyobraźnię by nie widzieć zalet (i wad) takiego rozwiązania?
@bazyl73 widzę te "niby zalety" tylko te zalety są zbędne. Niepotrzebnie duży koszt w stosunku do zysków. Tam gdzie takie rozwiązania są potrzebne, już trzeba iść w elektronikę. Bo takie coś może rozwalić każdy i to bez problemu. Zwłaszcza w dobie akumulatorowego diaksa.
Wg mnie , rozwiązanie jest proste. Otwierasz jedna kłódkę u góry. Wyciągasz poziomy pręt zabezpieczający, wtedy pozostałe kłódki oraz pionowy pręt wysuwają się w dół.
Także jeden klucz w zupełności wystarczy
A , sorry, dopiero doczytałem opis
zupełnie bez sensu, wystarczy jedna kłódka i dorobić potrzebną ilość kluczy. Te rozwiązanie nie dość że droższe, to upierdliwe jak trzeba to otwierać i wszystkie pozostałe kłódki za każdym razem ciągnąć
@antyfrajer
Rozwiązanie tańsze i prostsze, jeżeli wraz ze zmiana osoby chcesz zapobiec by nie weszła na teren za pomocą dorobionego klucza. W takim przypadku co ktoś się zmieni musisz zmieniać zamek/kłódkę i wszystkie klucze. A wymiana kluczy u kilku osób w tym samym czasie może być kłopotliwe. Tu - wymieniasz jedna kłódkę i już!
@bazyl73 Dorobić klucz ktoś niepowołany może tak samo w obu przypadkach. Argument żaden.
Tu jest 6 kłódek. Wymiana 1 kłódki i 6 kluczy ( z czego jak kupowałem to najczęściej z kłódką są 4 klucze więc trzeba dorobić 2 sztuki) kontra wymiana jednej kłódki to niewielka różnica.
Z rozdawaniem kluczy... niby co ile czasu trzeba by wymieniać takie coś, że jest się o co martwić i to rozważać?
Bardziej istotne jest to co napisałem o codziennej upierdliwości takiego rozwiązania, kiedy trzeba się z tym szarpać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2022 o 8:35
@antyfrajer
Nie może dorobić, bo po zmianie kłódki jego dorobiony klucz przestanie pasować. Co do wymiany i co ile? Zależy od sytuacji. Są miejsca, że często, są miejsca, że rzadko. Są miejsca, gdzie można łatwo obskoczyć uprawnionych i rozdać im klucze, są miejsca, że jest to upierdliwe. Są miejsca, że takie rozwiązanie się sprawdzi, sa takie, że nie. Ale nie nalezy z góry dyskredytować tylko zważyć plusy i minusy.
Właśnie zastanawiam się nad systemem, w którym do otwarcia potrzeba otworzenia dwóch dowolnych kłódek (powiedzmy z czterech)
Tylko po co?!
Skoro jedna kłódka i wiele kluczy da to samo, a otwiera się i zamyka dużo szybciej niż taka konstrukcja.
@rozdupcewas
Nie - taki system daje dużo większe możliwości zmiany dostępu do zamkniętego obiektu w przypadku gdy zmienia się jedna osoba. Patrz moje odpowiedzi w innych watkach.
@bazyl73
Mimo wszystko mniejszym problemem jest to, by raz na jakiś czas wszyscy zmienili klucz (bo rozumiem, że jakiś parking czy ogródki działkowe to tak pożądane dobro, że przy zmianie jednego z użytkowników trzeba zmieniać kłódkę by przypadkiem ten wykluczony się tam nie dostał) niż zdejmowanie i ponowne zakładanie tej kuriozalnej konstrukcji za każdym razem gdy osoba uprawniona chce skorzystać.
To zdjęcie pokazuje ciekawe teoretyczne rozwiązanie - twórczy wynik czyjejś nudy, nie ma natomiast wartości praktycznej.
@rozdupcewas
W jednym przypadku będzie to mniejszy problem w innym większy. Jest to pomysł, który rozwiązuje w sposób prosty i mało kosztowy problemy, które występują przy zastosowaniu innego rozwiązania. Nie w każdym przypadku jest ono najlepsze, ale są sytuacje gdy jest pożądane.