@ambrozykleks, skoro nie godzi się na złe traktowanie zwierząt, to nie powinna też godzić się złe traktowanie ludzi. To raz.
Rozerwanie miejsc produkcji i konsumpcji ma szereg negatywnych skutków dla dzikich zwierząt. Skrajnie nawet prowadzi do wymierania gatunku. Np. w Chinach są już miejsca, gdzie rośliny zapylają ludzie - widać brak owadów zapylających. Dzikie zwierzęta można źle traktować? W czym one gorsze?
Postawa wynikająca z ignorancji, za to jakże poprawiająca samopoczucie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2022 o 19:13
@Laviol
Tylko, że tak się nie da żyć. Byle czytnik kupujesz, a potem okazuje się, że jest wyprodukowany w Chinach. Może przez dzieci. Najlepiej byłoby się zaszyć w lesie, jeść korzonki i ubierać się w liście. Nie będę zastanawiał się nad każdym zakupem, badał historię producenta, itp:)
Wegetarianie mają taką, a nie inną filozofię i to ich sprawa. Zresztą kuchnia roślinna jest bardzo zdrowa (u mnie przeważa, ale nie dałbym rady bez mięsa:). Póki nie mówi mi co mam jeść, to ja nie wcinam się im.
@CzesiekX, litości, naprawdę nie miałeś do czego się przychrzanić, tylko tego, że e mi klawiatura nie wbiła? Zauważyłam to już po publikacji, ale niestety komentarze nie wyświetlają się przez jakiś czas, więc nie mogłam od razu edytować i poprawić. Nie mogłam na to czekać, bo musiałam wyjść i dopiero teraz to zrobię. To raz.
Dwa, przydałoby się czytać ze zrozumieniem. W drugim akapicie nie chodzi o to, że jedzenie mięsa poprawi sytuację dzikich zwierząt. Przeczytaj raz jeszcze, może dotrze.
Skoro więc zwierząt nie będziemy hodować i ich ubijać i sens wegetarianizmu przestaje jakkolwiek istnieć "bo zwierzęta nie cierpio" XD. To co wegetarianie - przerzucicie się na mięsko z laboratorium? XD.
@rafik54321 no nie wiem kiedyś zrobiłem demota o podobnej tematyce na podstawie artykułu jak niektórzy przedstawiający obiekcje, czy "tworzenie" tkanek jest etyczne, czy taka tkanka może "odczuwać" cierpienie ;)
@Tibr to w zasadzie hiper komiczne, bo dokładnie tak się tworzy szczepionki XD... Tam też namnaża się komórki ludzkie do produkcji szczepionek :) .
Po prostu, debil pozostanie debilem. Bo tu nie chodzi o krzywdę zwierząt, a o to, aby "iść pod prąd".
Bo jak dla mnie, jakby jakiś wegański burger miał smakować nie do odróżnienia od mięsnego, to by mi zwisało XD. Do póki jest to względnie zdrowa żywność ;) .
Dlatego wg mnie, taka roślinna żywność imitująca mięso może się pojawić. Rynek sam zweryfikuje czy to słuszny koncept :) .
A jak ktoś nie chce jeść mięsa, to niech nie je. Znowu ja swojego psa z pewnością nie będę karmił samą roślinną żywnością bo mu nie będzie służyć :/ .
@rafik54321
Zbieram się do zamówienia i spróbowania wegańskiego burgera i za każdym razem przegrywa z kotletem, boczkiem itp. W końcu spróbuję:) Jak sam robię i smażę to tym bardziej, bo wegańskiego nie potrafię "skleić".
Natomiast korzystam czasem z kuchni wegańskiej. Niektóre przepisy mają fajne. Lubię różne kuchnie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2022 o 14:06
@michalSFS bo jak ktoś chce, to niech sobie je wegańskie rzeczy. Co komu do tego?
Tylko wcielanie w to na siłę ideologii jest po prostu bezsensowne i wręcz będzie zrażać do takiej kuchni niż do niej zachęcać.
Ostatecznie człowiek to istota wszystkożerna i mięso jednak jest nam potrzebne. Nie niezbędne, ale potrzebne.
Ja miałem okazję jeść kotleta sojowego, niby podobne, ale takie trochę inne. Ciężko to wyjaśnić. Jakbyś jadł dość mocno schrzanionego schabowego XD...
@rafik54321
Robię kotlety sojowe, znaczy gotuję i smażę te kupione. Odpowiednio przyprawiam i jest ok. Bez tego nawet z zasmażką ma mało wyrazisty smak:) Gorzej niż schrzaniony schabowy. Taki substytut jak nie chce się czegoś robić, bo ogarnia się to bardzo szybko. Obrać ziemniaka, ryż albo kasza, jakieś zapychadło typu buraczki i jest obiad:)
No, ale zepsuć można. Teściowa jak zrobiła to były niejadalne. Może nie trujące jak jej słowa, ale niejadalne:)
@rafik54321 nie wiem, czy wiesz, ale te eksperymenty nie sa robione po to, byśmy mieli zamiennik, tylko dlatego, ze za niedługo ludzie nie beda w stanie naprodukowac sobie wystarczajaco dużo miesa dla calej populacji. Wiec bedzie pewnie drogie mieso prawdziwe i tańszy odpowiednik laboratoryjny. Osobiście nie ufam za bardzo tym laboratoryjnym wynalazkom.
@rafik54321 ogólnie staram sie stosowac jak najmniej, ograniczam chemie na tyle na ile sie da, nawet w kosmetykach, a czego nie moge ograniczyc to nie moge no...
Weganie są jak ci ultrakatolicy nawracający wszystkich naokoło albo jehowi. Niby tacy kompletnie w drugą stronę a robią to samo co najgorsi maniacy religijni. Pominąwszy już wybiórczość ich pokrętnej etyki, na co zwraca uwagę demot.
Bardzo Was proszę! Przestańcie już pisać te głupoty na temat pracy chińskich dzieci.
Nie, chińskie dzieci NIE pracują w fabrykach. Nie pracują zarówno w mieście jak i na wsi.
Nie uwierzycie, ale chińskie dzieci chodzą do szkoły i uczą się. Rodzicom bardzo zależy na starannym wykształceniu swoich dzieci. Dobre wykształcenie = dobra wysokopłatna praca (taka o której większość z nas może tylko pomarzyć). Pamiętajmy, że w większości przypadków to właśnie dzieci będą utrzymywały rodziców (emerytury dopiero wchodzą i nie są obowiązkowe). I tu drugie zaskoczenie - Chińczycy nie pracują za miskę ryżu. Przykładowo średnia płaca nauczyciela języka angielskiego to w przeliczeniu ok. 10 do 12 tys. złotych/m-c. Nawet zwykły pracownik w fabryce, którego można przyuczyć do fachu w przysłowiowe 5 minut oprócz wypłaty dostaje od pracodawcy mieszkanie i wyżywienie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2022 o 15:26
@milamber84 Chińskie dzieci uczą się duuuuuużo więcej niż europejskie. W podręcznikach do j. chińskiego przeznaczonych na rynek zachodni kiedyś było pytanie: Co robią dzieci o godzinie 22:00. Prawidłowa odpowiedź to "uczą się". Podręcznik został dostosowany do zachodnich standardów i po latach zmieniono na 21:00. Dzięki temu, że chińskie dzieci się tak dużo uczą, wiedzą, że mieszkają w Azji. Gdyby się nie uczyły, to by nie wiedziały, że Chiny nie leżą w Afryce.
@pin54 A ktoś gdzieś napisał o tym, że Chiny leżą w Afryce? Wytęż lekko rozumek i domyśl się, ze chodzi mi o wykorzystywanie dzieci w ciężkich pracach do produkcji dóbr, których tacy "proekologiczni" i "prohumanitarni" używamy codziennie nawet nie zastanawiając się jak wyglądała produkcja tego lub sposób otrzymania surowców do wyprodukowania tego, czym się chwalimy. I nie ma znaczenia czy te dzieci są w Chinach, Bangladeszu, Kenii, czy Urugwaju. Chyba, że dla ciebie ma to znaczenie.
@milamber84 To skoro Afryka nie jest w Chinach, to po cholerę w democie, w którym jest napisane "przez chińskie dzieci", odpowiadasz do komentarza, który odnosi się TYLKO i wyłącznie do chińskich dzieci, żeby se pojechał do Afryki?
Dla każdej innej osoby oprócz Ciebie ma to bardzo duże znaczenie gdzie są te dzieci. Bo jak ktoś będzie chciał tym dzieciom pomóc, to lepiej żeby wylądował w Afryce niż w Chinach, bo może się okazać, że w Pekinie nie będzie komu pomagać.
Dzięki takiej ignorancji potem można se posłuchać, że w Polsce to niedzwiedzie polarne biegają, albo że jesteśmy miastem w Rosji...no bo jakie to ma znaczenie gdzie był ten Kopernik czy Skłodowska-Curie.
@pin54 Aaa to spoko. Jak afrykańskie dzieci giną w kopalniach, to luzik... gorzej, gdyby były to chińskie. Dla mnie dzieci to dzieci. nie istotne jakiej narodowości. Żadne nie powinny być wykorzystywane jako tania siła robocza.
@milamber84 Człowieku, żadne dzieci nie powinny ginąć w kopalniach, ale nie o tym jest ta dyskusja. Mówimy tu o tym, że ten demot jest po prostu nieprawdziwy (przeczytaj pierwszy post), bo Chiny nie wyglądają tak jak sobie ludzie tutaj wyobrażają, a Ty sie zafixowałeś i wyskoczyłeś jak filip z konopi z Afryką. Po prostu piszesz nie na temat i to wszystko. Wiemy, że tam dzieci umierają, jest nam z tego powodu przykro, osobiście nawet wspieram misje. Ale w tym kontekście jest to nieistotne.
Wegetarianinem nie zawsze się jest z wyboru. Ja przez kilka miesięcy musiałam zrezygnować z mięsa przez moje zdrowie.
No ale ci którzy mówią o zabijaniu zwierząt, że to takie złe... no chcą to niech sobie mówią, ich pogląd. I w sumie jest w tym trochę racji. Jednak nie lubię jak ktoś próbuje na siłę przekonać do swoich racji obrażając drugą osobę
Czyli jak nie możemy zwalczyć całego zła na świecie, to nie warto próbować zwalczyć chociaż tego, które można?
Polscy medycy/strażacy są bez serca, bo ratują ludzi w Polsce, a ci w biednej afrykańskiej wiosce umierają? Mają nikogo nie leczyć i wziąć się za wypisywanie bzdur na demotach?
@Anlas to i to mozna, roznica jest taka, ze malolaty sie z miska rukoli z owocem granatu wylansuja a bez isrona juz nie, dlatego "chinskich dzieci" jakby mniej żal niz zwierzatek...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2022 o 22:06
K***a, ale dno. Chińczycy osiągnęli poziom życia w Polsce, dałnie (można jeszcze kogoś tak dzisiaj obrażać?). Tam dzieci nie pracują. Tam dzieci chodzą do szkoły, uczą się pilnie, a potem będą równie pilnie pracować, żeby wykupić całą Europę.
A niejedzenie mięsa ma coś wspólnego z chińskimi dziećmi? Jak będę jeść mięso, to dzieciom będzie lepiej?
@ambrozykleks, skoro nie godzi się na złe traktowanie zwierząt, to nie powinna też godzić się złe traktowanie ludzi. To raz.
Rozerwanie miejsc produkcji i konsumpcji ma szereg negatywnych skutków dla dzikich zwierząt. Skrajnie nawet prowadzi do wymierania gatunku. Np. w Chinach są już miejsca, gdzie rośliny zapylają ludzie - widać brak owadów zapylających. Dzikie zwierzęta można źle traktować? W czym one gorsze?
Postawa wynikająca z ignorancji, za to jakże poprawiająca samopoczucie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2022 o 19:13
@Laviol
Tylko, że tak się nie da żyć. Byle czytnik kupujesz, a potem okazuje się, że jest wyprodukowany w Chinach. Może przez dzieci. Najlepiej byłoby się zaszyć w lesie, jeść korzonki i ubierać się w liście. Nie będę zastanawiał się nad każdym zakupem, badał historię producenta, itp:)
Wegetarianie mają taką, a nie inną filozofię i to ich sprawa. Zresztą kuchnia roślinna jest bardzo zdrowa (u mnie przeważa, ale nie dałbym rady bez mięsa:). Póki nie mówi mi co mam jeść, to ja nie wcinam się im.
@Laviol Na czym polega zapylanie ludzi? Czy jak zacznę jeść mięso to dzikie zwierzęta poczują się lepiej i nie wyginą?
@CzesiekX, litości, naprawdę nie miałeś do czego się przychrzanić, tylko tego, że e mi klawiatura nie wbiła? Zauważyłam to już po publikacji, ale niestety komentarze nie wyświetlają się przez jakiś czas, więc nie mogłam od razu edytować i poprawić. Nie mogłam na to czekać, bo musiałam wyjść i dopiero teraz to zrobię. To raz.
Dwa, przydałoby się czytać ze zrozumieniem. W drugim akapicie nie chodzi o to, że jedzenie mięsa poprawi sytuację dzikich zwierząt. Przeczytaj raz jeszcze, może dotrze.
Tu informacja o tym, że w przyszłości powstanie hodowla mięsa bez hodowli zwierząt. Namnażanie komórek mięsa w laboratorium.
https://agronews.com.pl/artykul/powstaja-zaklady-produkcji-miesa-z-laboratorium/
Skoro więc zwierząt nie będziemy hodować i ich ubijać i sens wegetarianizmu przestaje jakkolwiek istnieć "bo zwierzęta nie cierpio" XD. To co wegetarianie - przerzucicie się na mięsko z laboratorium? XD.
@rafik54321 no nie wiem kiedyś zrobiłem demota o podobnej tematyce na podstawie artykułu jak niektórzy przedstawiający obiekcje, czy "tworzenie" tkanek jest etyczne, czy taka tkanka może "odczuwać" cierpienie ;)
@Tibr to w zasadzie hiper komiczne, bo dokładnie tak się tworzy szczepionki XD... Tam też namnaża się komórki ludzkie do produkcji szczepionek :) .
Po prostu, debil pozostanie debilem. Bo tu nie chodzi o krzywdę zwierząt, a o to, aby "iść pod prąd".
Bo jak dla mnie, jakby jakiś wegański burger miał smakować nie do odróżnienia od mięsnego, to by mi zwisało XD. Do póki jest to względnie zdrowa żywność ;) .
Dlatego wg mnie, taka roślinna żywność imitująca mięso może się pojawić. Rynek sam zweryfikuje czy to słuszny koncept :) .
A jak ktoś nie chce jeść mięsa, to niech nie je. Znowu ja swojego psa z pewnością nie będę karmił samą roślinną żywnością bo mu nie będzie służyć :/ .
@rafik54321
Zbieram się do zamówienia i spróbowania wegańskiego burgera i za każdym razem przegrywa z kotletem, boczkiem itp. W końcu spróbuję:) Jak sam robię i smażę to tym bardziej, bo wegańskiego nie potrafię "skleić".
Natomiast korzystam czasem z kuchni wegańskiej. Niektóre przepisy mają fajne. Lubię różne kuchnie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2022 o 14:06
@michalSFS bo jak ktoś chce, to niech sobie je wegańskie rzeczy. Co komu do tego?
Tylko wcielanie w to na siłę ideologii jest po prostu bezsensowne i wręcz będzie zrażać do takiej kuchni niż do niej zachęcać.
Ostatecznie człowiek to istota wszystkożerna i mięso jednak jest nam potrzebne. Nie niezbędne, ale potrzebne.
Ja miałem okazję jeść kotleta sojowego, niby podobne, ale takie trochę inne. Ciężko to wyjaśnić. Jakbyś jadł dość mocno schrzanionego schabowego XD...
@rafik54321
Robię kotlety sojowe, znaczy gotuję i smażę te kupione. Odpowiednio przyprawiam i jest ok. Bez tego nawet z zasmażką ma mało wyrazisty smak:) Gorzej niż schrzaniony schabowy. Taki substytut jak nie chce się czegoś robić, bo ogarnia się to bardzo szybko. Obrać ziemniaka, ryż albo kasza, jakieś zapychadło typu buraczki i jest obiad:)
No, ale zepsuć można. Teściowa jak zrobiła to były niejadalne. Może nie trujące jak jej słowa, ale niejadalne:)
@michalSFS dobrze zrobiony sojak może być w miarę dobra potrawa, ale schabowy jest po prostu lepszy. Zwłaszcza jak moja narzeczona zrobi ;) .
@rafik54321 nie wiem, czy wiesz, ale te eksperymenty nie sa robione po to, byśmy mieli zamiennik, tylko dlatego, ze za niedługo ludzie nie beda w stanie naprodukowac sobie wystarczajaco dużo miesa dla calej populacji. Wiec bedzie pewnie drogie mieso prawdziwe i tańszy odpowiednik laboratoryjny. Osobiście nie ufam za bardzo tym laboratoryjnym wynalazkom.
@Wluczyryjek fajnie, odrzuć wszystkie leki ;) . Bo są laboratoryjne XD.
@rafik54321 ogólnie staram sie stosowac jak najmniej, ograniczam chemie na tyle na ile sie da, nawet w kosmetykach, a czego nie moge ograniczyc to nie moge no...
Weganie są jak ci ultrakatolicy nawracający wszystkich naokoło albo jehowi. Niby tacy kompletnie w drugą stronę a robią to samo co najgorsi maniacy religijni. Pominąwszy już wybiórczość ich pokrętnej etyki, na co zwraca uwagę demot.
Bardzo Was proszę! Przestańcie już pisać te głupoty na temat pracy chińskich dzieci.
Nie, chińskie dzieci NIE pracują w fabrykach. Nie pracują zarówno w mieście jak i na wsi.
Nie uwierzycie, ale chińskie dzieci chodzą do szkoły i uczą się. Rodzicom bardzo zależy na starannym wykształceniu swoich dzieci. Dobre wykształcenie = dobra wysokopłatna praca (taka o której większość z nas może tylko pomarzyć). Pamiętajmy, że w większości przypadków to właśnie dzieci będą utrzymywały rodziców (emerytury dopiero wchodzą i nie są obowiązkowe). I tu drugie zaskoczenie - Chińczycy nie pracują za miskę ryżu. Przykładowo średnia płaca nauczyciela języka angielskiego to w przeliczeniu ok. 10 do 12 tys. złotych/m-c. Nawet zwykły pracownik w fabryce, którego można przyuczyć do fachu w przysłowiowe 5 minut oprócz wypłaty dostaje od pracodawcy mieszkanie i wyżywienie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2022 o 15:26
@CCD to wybierz się do kopalni kobaltu w Afryce. Kobalt używany do produkcji ogniw litowo-jonowych. I potrzeba go coraz więcej.
@milamber84 Chińskie dzieci uczą się duuuuuużo więcej niż europejskie. W podręcznikach do j. chińskiego przeznaczonych na rynek zachodni kiedyś było pytanie: Co robią dzieci o godzinie 22:00. Prawidłowa odpowiedź to "uczą się". Podręcznik został dostosowany do zachodnich standardów i po latach zmieniono na 21:00. Dzięki temu, że chińskie dzieci się tak dużo uczą, wiedzą, że mieszkają w Azji. Gdyby się nie uczyły, to by nie wiedziały, że Chiny nie leżą w Afryce.
@pin54 A ktoś gdzieś napisał o tym, że Chiny leżą w Afryce? Wytęż lekko rozumek i domyśl się, ze chodzi mi o wykorzystywanie dzieci w ciężkich pracach do produkcji dóbr, których tacy "proekologiczni" i "prohumanitarni" używamy codziennie nawet nie zastanawiając się jak wyglądała produkcja tego lub sposób otrzymania surowców do wyprodukowania tego, czym się chwalimy. I nie ma znaczenia czy te dzieci są w Chinach, Bangladeszu, Kenii, czy Urugwaju. Chyba, że dla ciebie ma to znaczenie.
@milamber84 To skoro Afryka nie jest w Chinach, to po cholerę w democie, w którym jest napisane "przez chińskie dzieci", odpowiadasz do komentarza, który odnosi się TYLKO i wyłącznie do chińskich dzieci, żeby se pojechał do Afryki?
Dla każdej innej osoby oprócz Ciebie ma to bardzo duże znaczenie gdzie są te dzieci. Bo jak ktoś będzie chciał tym dzieciom pomóc, to lepiej żeby wylądował w Afryce niż w Chinach, bo może się okazać, że w Pekinie nie będzie komu pomagać.
Dzięki takiej ignorancji potem można se posłuchać, że w Polsce to niedzwiedzie polarne biegają, albo że jesteśmy miastem w Rosji...no bo jakie to ma znaczenie gdzie był ten Kopernik czy Skłodowska-Curie.
@pin54 Aaa to spoko. Jak afrykańskie dzieci giną w kopalniach, to luzik... gorzej, gdyby były to chińskie. Dla mnie dzieci to dzieci. nie istotne jakiej narodowości. Żadne nie powinny być wykorzystywane jako tania siła robocza.
@milamber84 Człowieku, żadne dzieci nie powinny ginąć w kopalniach, ale nie o tym jest ta dyskusja. Mówimy tu o tym, że ten demot jest po prostu nieprawdziwy (przeczytaj pierwszy post), bo Chiny nie wyglądają tak jak sobie ludzie tutaj wyobrażają, a Ty sie zafixowałeś i wyskoczyłeś jak filip z konopi z Afryką. Po prostu piszesz nie na temat i to wszystko. Wiemy, że tam dzieci umierają, jest nam z tego powodu przykro, osobiście nawet wspieram misje. Ale w tym kontekście jest to nieistotne.
@pin54 Szacun, że chce ci się odpisywać idiocie. Gość totalnie nic nie kuma.
Ot lewactwo , przykro im z powodu jakiegoś kotka ale jak ludzie cierpią to "tak bywa"
Wegetarianinem nie zawsze się jest z wyboru. Ja przez kilka miesięcy musiałam zrezygnować z mięsa przez moje zdrowie.
No ale ci którzy mówią o zabijaniu zwierząt, że to takie złe... no chcą to niech sobie mówią, ich pogląd. I w sumie jest w tym trochę racji. Jednak nie lubię jak ktoś próbuje na siłę przekonać do swoich racji obrażając drugą osobę
Czyli jak nie możemy zwalczyć całego zła na świecie, to nie warto próbować zwalczyć chociaż tego, które można?
Polscy medycy/strażacy są bez serca, bo ratują ludzi w Polsce, a ci w biednej afrykańskiej wiosce umierają? Mają nikogo nie leczyć i wziąć się za wypisywanie bzdur na demotach?
@Anlas to i to mozna, roznica jest taka, ze malolaty sie z miska rukoli z owocem granatu wylansuja a bez isrona juz nie, dlatego "chinskich dzieci" jakby mniej żal niz zwierzatek...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2022 o 22:06
Jak już to dzieci z Bangladeszu, a pewnie i to nieprawda
K***a, ale dno. Chińczycy osiągnęli poziom życia w Polsce, dałnie (można jeszcze kogoś tak dzisiaj obrażać?). Tam dzieci nie pracują. Tam dzieci chodzą do szkoły, uczą się pilnie, a potem będą równie pilnie pracować, żeby wykupić całą Europę.