Też przenoszę mojej starej kotce jej ulubione poduszki na niższe poziomy. Korzysta z nich i wydaje mi się, że to po swojemu rozumie. Rozumie upływ czasu, rozumie swoją kondycję, która nie pozwala jej już wskakiwać tak wysoko, jak dawniej - takie łagodne pogodzenie się z losem, i wdzięczność za dopasowanie się do jej potrzeb. Choć serce mi się ściska z żalu jak widzę, że rezygnuje z jakiegoś skoku po kilku próbach przymierzenia się do niego - bo wie, że już nie da rady. Na szczęście do łóżka nie musi wskakiwać - są pufy, po których łatwo wejdzie i ułoży się wygodnie na naszej poduszce, mrucząc z zadowolenia:)
Musi być Ukrainiec.
Też przenoszę mojej starej kotce jej ulubione poduszki na niższe poziomy. Korzysta z nich i wydaje mi się, że to po swojemu rozumie. Rozumie upływ czasu, rozumie swoją kondycję, która nie pozwala jej już wskakiwać tak wysoko, jak dawniej - takie łagodne pogodzenie się z losem, i wdzięczność za dopasowanie się do jej potrzeb. Choć serce mi się ściska z żalu jak widzę, że rezygnuje z jakiegoś skoku po kilku próbach przymierzenia się do niego - bo wie, że już nie da rady. Na szczęście do łóżka nie musi wskakiwać - są pufy, po których łatwo wejdzie i ułoży się wygodnie na naszej poduszce, mrucząc z zadowolenia:)