Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
734 772
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M michalSFS
+34 / 64

Bo jeszcze ksiądz musi być wszystkowiedzący.
Wiedza to większa władza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2022 o 15:31

T Tibr
-1 / 29

@michalSFS zdaje się, że nie zupełnie o to chodzi (co nie wyklucza tego co piszesz, ale wszytko ma swój początek po pewnym zdarzeniu opisanym następująco: "A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane." @ClearSky stąd się to wzięło, czy słusznie to inne pytanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+4 / 14

@Tibr

Tyle, że oni już dawno nie żyją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-3 / 19

@Sok_Jablkowy ale jakie to ma znaczenie? "Wszystko, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." Jezus dał "władzę" Piotrowi by był jego "pełnomocnikiem" na ziemi, ergo to co ustanowił Piotr wraz z apostołami jest równoznaczne z jego wolą. Inną wskazówką jest to jak rozpoznać, czy rzeczywiście są to Ci, których posłał to słowa "...po owocach ich poznacie".

Przede wszystkim jednak podstawowymi warunkiem jest wiara, z punktu widzenia osoby nie wierzącej analiza w finale jest bezprzedmiotowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+3 / 7

@Tibr Tylko sama spowiedź nie występuje w Biblii. Apostołowie byli natchnieni Duchem Świętym i nie musieli słuchać wyznawania grzechów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+2 / 16

@Tibr Znaczenie ma takie, że mieli 2000 lat na opracowanie całego zestawu kłamstw, na tyle przebiegłych, że wierzą w nie i powtarzają całe rzesze baranów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-3 / 11

@warszawiaczanka znaczy według ciebie z faktu tchnienia duchem świętym wynikało, ze stali się jasnowidzami czytającymi w ludzkich duszach lub po prostu robili loterię temu odpuścimy, temu nie, nie biorąc pod uwagę ciężaru czynów?

Abstrahując od stosunku do wiary w ogóle, tak jak cytowałem wcześniej, Jezus dał "pełnomocnictwo" Piotrowi i apostołom do ustanawiania tego co uznają za słuszne w jego imieniu wraz z tchnieniem na nich ducha Świętego, co zwiążecie na ziemi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W warszawiaczanka
+5 / 7

@Tibr Z tego co wynikało np. z Dziejów Apostolskich to wnioskuję, że znali grzechy danej osoby w momencie kiedy ta do nich przychodziła czyli jak to określiłeś "stali się jasnowidzami".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-3 / 3

@kobo7 ale to nic nie zmienia dalej w kwestii ustanowienie samej spowiedzi. Nie potraficie rozdzielić waszych odczuć od analizy samego faktu skąd co się wzięło xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 3

@warszawiaczanka no popatrz się czyli ktoś przyszedł do nich po odpuszczenie win, po prośbie xD nie że chodzili i na prawo i lewo do dowolnej osoby zwracali się bez zastanowienia o ich winie "odpuszczamy ci" ;)

Może zwróciłaś uwagę na przypowieść o kobiecie, która chcieli ukamienować za cudzołóstwo? Jezus na końcu powiedział ... tak i ja cię nie potępiam, idź i nie grzesz więcej. Zawsze więc musi być jakiś punkt zwrotny, coś co spowoduje zawrócenie z obranej drogi. Tu akurat ja przyprowadzili Żydzi, a w spowiedzi chodzi o to byś sama przyszła i chciała zawrócić.
Oczywiście innym problem jest jej forma czy tak to powinno wyglądać, ale nie sam fakt jej istnienia, przede wszystkim jednak problem może to być dla osoby wierzącej, dla nie wierzącej jaka by nie była jest nieistotną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dementiwator
-3 / 7

@warszawiaczanka Ależ oczywiście, że występuje: „Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego”. List św. Jakuba 5,16. Kościół dostał pewną swobodę w wyborze formy spowiedzi, ale sama idea nie wzięła się z nikąd. Osobiście uważam, że taka forma jest lepsza od publicznego wyznania grzechów, jak to niegdyś bywało, a także od wyznawania komukolwiek, bo można liczyć na lepsze rozeznanie u kapłana niż kolegi. Wymaga to dobrych kapłanów, ale z sufitu wzięte nie jest

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

Czytam tą dyskusję, @Tibr, i przyznam, że mam nieco mętlik w głowie. Niby to Ty bronisz Kościół a większymi fanatykami wydają się Twoi oponenci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 3

@RomekC myślę, że wiesz dlaczego tak jest z autopsji?
Zawsze tak się dzieje jeżeli ktoś próbuj coś przedstawić na chłodno, a adwersarz rozpatruje to przez pryzmat swoich negatywnych emocji względem przedmiotu rozmowy.
Jakiego byś argumentu nie użył będzie odebrany jako chęć obrony/konferencji, a nie racjonalnego przeanalizowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

Od ateistów, racjonalistów oczekiwałbym więcej @Tibr - nie zgodzenia się ale zrozumienia drugiej strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 2

@RomekC niestety większość "walczących" ateistów to tacy sami fanatycy jak religijni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

Smutne i prawdziwe, @Tibr.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+3 / 51

A rąsia pod sutanną chodzi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2022 o 15:41

T Tibr
+10 / 32

@belzeq jak to mówią rzeczy, które nas bawią również nas określają;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
-2 / 18

@Tibr Nawet się nie domyślasz, jak zajebis#ym byłbym księdzem ;)
Wciąż zastanawiam się nad tą ścieżką kariery, bo ślubu kościelnego nie mam... Nie wiem tylko czy jest limit wieku "powołania"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-2 / 8

@belzeq limitów nie ma, zawód dobry jak każdy inny tylko ten celibat jednak jest sporym minusem jak dla mnie, a nie lubię być hipokrytą. Druga sprawą jest samotność szeregowego księdza. Mamy jak mamy bo postrzega się ich jako niemalże świętych, a nie zwykłych ludzi więc z jednej strony daje im to "bycie ponad...", ale paradoksalnie statusu niedostępnych więc i samotnych stąd pewnie wypływają patologie. Myślę, że zniesienie celibatu rozwiązałby kilka problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+3 / 33

Do psychologa też idziesz tylko po to, aby to ON dowiedział się o twoich problemach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 21

@Rydzykant Psycholog przynajmniej mógłby pomóc i w razie problemów wysłałby do lekarza specjalisty i co najważniejsze opiera się na nauce, która ma podstawy naukowe, a nie na urojeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+10 / 12

@Obiektywny1 Czysto teoretycznie samo przyznanie się do błędu już jest czymś istotnym. Kto tego słucha (biorąc pod uwagę tylko tę zależność) jest mało istotne.
Natomiast zgodzę się, że są do tego lepsze osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 15

@kondon
Trafiłeś w sedno. Człowiek od czasu do czasu powinien przemyśleć swoje postępowanie. Uświadomienie sobie pewnych "błędów" lub choćby nawet zachowań, które po przemyśleniu uznajemy za niewłaściwe, pozwala człowiekowi na korektę postępowania. Wadą psychoterapii jest to, że do psychologa idziemy dopiero gdy odkryjemy że MY mamy problem. Z drugiej strony, gdy ktoś ma problem z nami, to on prowadzi nas... do sędziego. Są to sytuacje skrajne.
Dlatego przeprowadzany co jakiś czas audyt wewnętrzny zwany "rachunkiem sumienia" i następnie wygadanie się przed kimś z własnych przemyśleń są zdecydowanie przydatne.
Nie oczekuję, że osoba niewierząca zrobi to przed księdzem. Dla takiego człowieka równie dobry będzie psycholog czy choćby nawet barman. Żaden z tych trzech słuchaczy nie zapamiętuje występków swoich "klientów" - gdyby to robił, sam by oszalał od nadmiaru złych emocji.

@Obiektywny1
Wbrew pozorom, obecnie dobrzy spowiednicy często maja wykształcenie psychologiczne lub ukończone kursy psychoterapii.
Przy czym w całej tej dyskusji mówimy o dniu dzisiejszym oraz o większych ośrodkach miejskich. Jeszcze całkiem niedawno ksiądz na wsi lub w małym miasteczku był jedną z niewielu (czasem jedyną) trochę wykształconą osobą. W dodatku znał sytuacje w swojej parafii (wysłuchiwał spowiedzi wszystkich członków społeczności) będąc osobą z zewnątrz, nie zaangażowaną w zadawnione spory. Potrafił sensownie doradzać, a dzięki posiadanemu autorytetowi czasem nawet wymusić na społeczności zmianę postępowania.
Obejrzyj film "Boże Ciało". Właśnie jednym z zadań księdza było robienie tego, do w tej wsi zrobił pokazany w filmie "oszust".
Dziś realia się zmieniły. Jak powyżej napisałem @kondon -owi, księdza może dziś zastąpić psychoterapeuta czy też nawet barman. Tylko nie narzucajmy innym, do kogo powinni, a do kogo nie powinni zgłaszać się ze swoimi problemami. Niewierzący maja swoich doradców, wierzący mają swoich. Po co krytykować którychkolwiek?

Na temat "podstaw naukowych" lepiej nie dyskutujmy. Dziedziny takie jak psychologia, socjologia czy też ekonomia opierają się na obserwacjach oraz analizowaniu trendów i tworzeniu "modeli norm". Z naukami ścisłymi, w których da się jednoznacznie określić przyczynę i skutek, oraz przeprowadzić wywód logiczny, mają niewiele wspólnego. Na prawdę dobry psychoterapeuta bardziej przypomina uzdolnionego malarz, niż naukowca fizyka. Psychoterapia to sztuka. Spowiadanie też.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
0 / 10

@Rydzykant Ale wiesz, że Chrystus umierając na krzyżu odpuścił Ci wszystkie grzechy? W takim razie po co spowiedź skoro grzechy zostały odpuszczone?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 12

@pawelkolodziej
Interesuje Cię aspekt teologiczny, aspekt społeczny czy też korzyści jakie z tego może mieć cwaniaczek?
Jeśli to pierwsze, zapytaj zawodowego teologa. Ja nim nie jestem.
Jeśli to drugie, odpowiedziałem już innym. Mogę powtórzyć - ksiądz w społeczności pełnił (i czasem nadal pełni) rolę doradcy personalnego, psychoterapeuty oraz rozjemcy w sporach. Większość ludzi (nie wiem jak Ty) ma czasem potrzebę "wyrzucenia" z siebie leków, stresów, frustracji, oraz ma świadomość własnej niedoskonałości. Może sobie wybrać, komu się zwierzy - księdzu, psychoterapeucie, barmanowi, kochance. Ja mu tego nie narzucam.
Jeśli to trzecie, przemyśl czy Twoja pozycja jest wystarczająco wysoka a grzechy wystarczająco kompromitujące, by komukolwiek opłacało się Ciebie szantażować? To miało znaczenie w czasach monarchii. Dziś? Ludzie więcej publikują na FB niż mówią księdzu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
0 / 8

@Rydzykant "obecnie dobrzy spowiednicy często maja wykształcenie psychologiczne lub ukończone kursy psychoterapii". Wobec tego co bez wykształcenia psychologicznego nie powinni się tego podejmować. Bo to tak jakby powiedzieć, że wszyscy taksówkarze powinni doradzać w kwestiach finansowych, bo niektórzy skończyli studia ekonomiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 11

@Obiektywny1
Są tysiące "doradców personalnych" bez jakiegokolwiek wykształcenia zawodowego. Dlaczego pozwalasz na ich istnienie? Tymczasem "ksiądz", który nie ukończył seminarium jest zwykłym "guru" dla swoich wyznawców. Sama edukacja teologiczna zawiera w swoim programie także aspekty psychologiczne, chociaż przecież nie one są głównym zadaniem księdza.
Czyli porównanie z taksówkarzem jest kompletnie chybione. A co zrobić z ludźmi, którzy "spowiadają się" barmanowi w knajpie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
-1 / 7

@Rydzykant Nie pozwalam. Ani na jednych, ani na drugich. Tak samo chybione jest porównanie sukienkowych do psychologów. Barman też może znać jakieś elementy psychologii, co to zmienia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheAvatar322
-1 / 19

"...A którym odpuścicie, będą odpuszczone". Można rzec, sam Jezus ustanowił w ten sposób sakrament spowiedzi. Wtedy też ludzie mogli mówić "Bóg wie dobrze co w życiu robiłem, on mnie osądzi", a jednak Jezus wydał takie polecenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2022 o 8:35

M MG02
-3 / 15

@TheAvatar322
Masz jakiś dowód nie do podważenia na to, że tak właśnie 20
ponad 2tyś lat temu powiedział Jezus Chrystus?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheAvatar322
-3 / 11

@MG02 Co to ma do treści demota?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 7

@TheAvatar322 Zamieściłeś komentarz pod demotem, więc można założyć, że odnosisz się do poruszanego w nim tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kozaalfa1
+1 / 3

@TheAvatar322 najważniejsze w Twojej wypowiedzi jest: "Można rzec" XD (literówkę zauważyłem i ją pominąłem)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
0 / 8

@TheAvatar322
Aż zacytuje Twój komentarz. Napisałeś: "... a jednak Jezus wydał takie polecenie". Teraz powtórzę moje pytanie: "Masz jakiś dowód nie do podważenia na to, że tak właśnie ponad 2tyś lat temu powiedział Jezus Chrystus?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheAvatar322
+1 / 5

@Obiektywny1 @MG02 I tak zrobiłem. Autor zapytał o zagadnienie z tematyki wiary chrześcijańskiej, to mu na to zagadnienie odpowiedziałem wedle własnej wiedzy. Nie jestem księdzem ani tym bardziej katotalibem, bym teraz próbował nawrócić wszystkich tu użytkowników i prowadzić dysputy o tym, czy to prawda czy nie prawda, czy spowiedź ma sens czy nie ma. Jak ktoś chce, to wierzy, jak nie, to żaden internetowy "TheAvatar" go nie przekona.

Nie zamierzam też bawić się w dziecinne przepychanki i łapać za słowa, bo napisałem "powiedział", a nie "w biblii jest, że powiedział"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 10

@MG02
"Masz jakiś dowód..."
A masz dowód, że Sokrates w ogóle istniał? Jeśli nie, powinniśmy odrzucić cały dorobek greckich filozofów, na którym cywilizacja europejska opiera się w podobnym stopniu co na chrześcijaństwie.

Jeśli nie jesteś chrześcijaninem, dlaczego interesują techniki "psychoterapeutyczne" katolików? Z czystej złośliwości?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
0 / 6

@Rydzykant
Sokrates podobnie jak Chrystus są postaciami historycznymi i z tego co wiem są nawet dość silne dowody na istnienie obu. Nie rozmawiamy jednak o filozofii greckiej, choć przyznam Ci rację, że nie ma dowodów na to, że tak powiedzieli jak teraz uczą w szkołach. Jest jednak różnica miedzy filozofią a religią. Mniej wiecej taka jak między mitologią a filozofią.

A czepiam się dlatego, że katolicy najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że Biblia to taki głuchy telefon trwający od ponad dwóch tysiący lat. Ktoś kiedyś wyselekcjonował to co mu pasowało, ktoś inny dołożył coś od siebie, ktoś uznał że lepiej udawać, że Starego Testamentu nie ma. Przetłumaczono to kilkaset razy tracąc przy tym sens. Nawet podstawowy dogmat wiary jakim jest 12 przykazań został zmieniony, bo nie pasowł ideii wspólnoty religijnej. Tak wiec do tego co jest w bibli mam taki sam stosunek co jest napisane w Iljadzie i Odyseji. Odzywam się dlatego, że na tym polega dyskusja i wolność wyrażania swojej opinii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2022 o 20:58

R Rydzykant
-2 / 6

@MG02
Masz świadomość, że na podstawie opowieści Homera odnaleziono Troję? A pomiędzy wojną trojańską a czasami Homera minęło znacznie więcej czasu, niż między śmiercią Jezusa a spisaniem Nowego Testamentu, a nawet licząc szerzej, do soboru na którym wybrano "księgi kanoniczne".

Oczywiście masz pełne prawo się odzywać. Daleki jestem od zabraniania Ci tego. Gdyby wszyscy we wszystkim się zgadzali byłoby nudno, a postęp następowałby znacznie wolniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"Masz jakiś dowód nie do podważenia na to, że tak właśnie ponad 2tyś lat temu powiedział Jezus Chrystus?"
Jakiego dowodu, @MG02, oczekujesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
0 / 0

@RomekC
To był pytanie retoryczne, a czemu je zadałem masz wyjaśnione w moim poprzednim komentarzu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Moje było takie samo, @MG02.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@TheAvatar322 Napisali, że tak powiedział. Napisać można wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+9 / 25

Bo przyznanie się do winy i wyrażenie skruchy to element nawrócenia. Nawet jeśli wiesz, że twoje dziecko nabroiło, to chcesz, żeby przyszło, przyznało się i wyraziło skruchę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 2

@Koszowy z drugiej strony rodzic nie jest wszechwiedzący, a postać Boga jest, zatem wie, czy ktoś żałuje tego co zrobił, czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
-1 / 3

@VaniaVirgo Ale ja nie twierdzę, że nie wie. Ja twierdzę, że chce, żeby ktoś przyszedł do Niego i wyraził skruchę i wyznał swoje winy. To rodzaj oczyszczenia psychicznego też. Stanąć w prawdzie ze swoimi problemami i słabościami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"...przyznanie się do winy i wyrażenie skruchy to element nawrócenia."
Odnoszę wrażenie, @Koszowy, że nadużywasz słowa "nawrócenie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
-1 / 1

@RomekC Dlaczego? Ktoś był w grzechu, był bez Boga, teraz żałuje, wyznaje są winę, przyjmuje Jezusa na swojego Pana i nawraca się od zła do dobra. Nawrócenie to ciągły proces powrotu do Boga po tym, jak się zbłądziło. To nie tylko ten jeden moment, gdy się uwierzyło. Tak uważam. Są chrześcijanie, którzy głoszą: Jestem zbawiony, bo się nawróciłem i więcej robić nie muszę. Ja się z tym nie zgadzam, trzeba się nieustannie nawracać, nieustannie pokutować. Nieustanie wracać na drogę za Jezusem. Bo wszyscy chybiamy i upadamy i musimy się podnosić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

Nawróceniem, @Koszowy, nazywam coś ważniejszego, głębszego niż żal za grzechy podczas spowiedzi. Zwłaszcza, że często robione jest to automatycznie i za miesiąc, dwa idzie się do spowiedzi z tymi samymi grzechami - nic się nie zmieniło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
0 / 2

@RomekC
>często robione jest to automatycznie

No to wtedy nie jest nawrócenie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+6 / 20

Żebyś się nie rozgrzeszał sam. Masz warunki dobrej spowiedzi, musisz się starać więcej nie grzeszyć i jakieś tam progresy czynić. Ksiądz powinien weryfikować czy ty rzeczywiście chcesz tej poprawy i próbujesz się zmienić, a nie chcesz się tylko lepiej poczuć i za chwilę znowu grzeszyć. Oczywiście to teoria bo w praktyce ksiądz nie jest wstanie tego zweryfikować w większości przypadków bo, albo za mało cię zna żeby twoje grzechy pamiętać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
-1 / 1

@Saladyn1 A ksiądz ma "weryfikować" szczerość spowiadającego się, bo wasz Boguś nie potrafi jej ocenić?
Śmieszni jesteście, wasze tłumaczenia i wasze sumeryjsko-żydowskie bóstwo też.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

"Jest więc nielogiczne szukać logiki w tych - przepraszam - totalnych bzdetach."
Może jesteś zbyt leniwy, @jeszczeNieZajety, aby szukać logiki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wkrol
+8 / 32

Dlatego, żeby samemu sobie uświadomić, co się źle zrobiło i przyznać się do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
-3 / 19

@wkrol Komu się przyznać? Faciowy w sukience? A niby czym on jest lepszy ode mnie? Dorosły człowiek zazwyczaj nie potrzebuje pomocy w zorientowaniu się, że źle zrobił. Sam wie. Przynajmnie ja wiem. Jestem dorosły.
Ale fakt - jest deal. Sie przyznam i cześć. Grzechy odpuszczone. Życie jest piękne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
-1 / 7

@jeszczeNieZajety
Nie musi być lepszy od ciebie. Ma cię wysłuchać.

>Dorosły człowiek zazwyczaj nie potrzebuje pomocy w zorientowaniu się, że źle zrobił. Sam wie. Przynajmnie ja wiem.

Przecież ksiądz w czasie spowiedzi nie pomaga ci w zorientowaniu się. Masz się „zorientować” wcześniej i przyjść wyznać to, co zorientowałeś.

> Sie przyznam i cześć. Grzechy odpuszczone.

No jakby nie. Samo przyznanie to nie wszystko. Należy żałować i pokutować, czyli zmieniać się, nawracać, pracować nad sobą. Nie masz się przyjść pochwalić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

Odnoszę wrażenie, @Koszowy, że Twój adwersarz nie za bardzo jest otwarty na coś w co sam nie "wierzy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Koszowy
+1 / 3

@RomekC Dlatego wyjaśniam to bez wnikania w teologię. Nawet dla ateisty może być jasne, że wyznanie win, przyznanie się, wyrażenie skuchy ma pozytywny aspekt.

Świeckie sądy też łagodzą wyrok za przyznanie się i skruchę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2022 o 22:10

P peghehe
-1 / 17

zeby czarny pasozyt trzymal Ciebie za jaja i zebys wiecej boga na tace dawal .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aniechcemisie
+1 / 17

Doszukujesz się logiki w religii? Paradne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bluesteel
+3 / 11

Po to, żeby na głos przyznać się do grzechów mając drugiego człowieka na świadka, żałować ich popełnienia i zadośćuczynić.Ktoś musi nadać ci pokutę według swojej wrażliwości i zadośćuczynienie. Bez tych rzeczy spowiedź jest nieważna. Pokuta to odbycie kary, zadośćuczynienie to naprawienie wyrządzonej krzywdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 6

@bluesteel
Chciałbym widzieć spowiedź prawdziwą kościelnych pedofilów i ich obrońców.

1. Czy przyznali się do grzechu? - nie, a już na pewno nie dobrowolnie.
2. Czy uczynili pokutę - nie. Chyba, że jest nią zmiana parafii na gorszą i mniej $, ewentualnie dom spokojnej sutannowej starości.
3. Czy zadośćuczynili ofiarom - nie, jeśli nie zostali zmuszeni. Wręcz przeciwnie, zrzucają odpowiedzialność na ofiary. Można co najwyżej spodziewać się działań pozorowanych.

Świadkiem może być ktoś z rodziny. Krzywdy powinno się powetować niezależnie od spowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 maja 2022 o 13:46

avatar belzeq
0 / 2

@bluesteel Żałować za "grzech" masturbacji w wieku czternastu lat? Komu zadośćuczynić? Ktoś ma nadzieję, że penitent rzeczywiście żałuje? Pokuta - dziesięć zdrowasiek i dwa dni później konik znów goniony... Bez żalu za "grzechy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
-1 / 1

@belzeq
Żałować za "grzech" masturbacji w wieku czternastu lat? Komu zadośćuczynić?

Księdzu spowiadającemu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
+1 / 9

A jeśli boga nie ma to po co chodzić do kościoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 16

@antyfrajer
Nie mam pojęcia po co "chodzić". Wiem natomiast po co zajmować się sprawami związanymi z "duchowością". Jest to po prostu jeszcze jedna dziedzina, w której człowiek może się rozwijać.
Człowiek głuchy może zapytać po co jest muzyka. Ślepiec może zapytać po co komu malarstwo i inne "twórczości wizualne". Potrafisz im to wyjaśnić?
Czy muzyka obiektywnie istnieje? Przecież to tylko wibracje. Prawdę powiedziawszy muzykę Techno czasem trudno odróżnić od dźwięków typowej fabryki albo budowy. A jednak są ludzie grający ją oraz ludzie jej słuchający. Ja ich nie potępiam, mają prawo do własnych preferencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
-2 / 2

@Rydzykant Ciekawy nick :) no ale rydzyk ...

Prosto i na temat: nie można porównywać wiary, która z założenia i nazwy jest tylko czymś co istnieje w umyśle z rzeczami namacalnymi. Tak wiec muzyka nawet określana jako wibracja fizycznie istnieje, obraz też fizycznie istnieje. A bóg czy istnieje to jest tylko właśnie kwestia, że ktoś wierzy w takie istnienie.

Nie bardzo logiczne jest też porównywanie osób które nie mają jakiegoś zmysłu fizycznego (głuchy, ślepy) do braku wiary psychicznego (niewierzący).

Już nie podnosząc kwestii ile jest bogów na całym świecie i że każda religia ma się za jedyną i najlepszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@antyfrajer
Dlaczego Twoim zdaniem nie można ich porównywać? Podam inny przykład - daltonizm. Barwy nie są czymś obiektywnym, tylko sposobem w jaki mózg interpretuje otrzymane informacje.
Inny przykład - umiejętność tańca. Czy taniec jest czymś "namacalnym"? Nie, to tylko poruszanie się stosownie do rytmu, czasem zgodne ze określonym schematem.
W obu przypadkach mamy do czynienia z umiejętnością. Brak tej umiejętności w pierwszym przypadku wynika z ograniczeń biologicznych, w drugim brakiem "smykałki", wytrwałości lub zainteresowania.
Nie jest istotne czy "muzyka fizycznie istnieje". Są kobiety tańczące do rytmu, który sobie wyobrażają.
Napisałeś "A jeśli boga nie ma to po co chodzić do kościoła."
Jeśli nie istnieje obiektywny twór o nazwie "muzyka", po co chodzić na lekcje tańca?

Temat "liczby bogów" to całkiem osobna kwestia. Najpierw należy zdefiniować pojecie "bóg". Jeśli masz na myśli zjawisko niewyjaśnione na danym poziomie rozwoju nauki (na przykład błyskawica dla człowieka pierwotnego lub poprawny opis wydarzeń z życia poprzedniego wcielania które można spotkać dzisiaj), to0 liczbę takich bogów można mnożyć. Jeśli poszukujesz absolutu to taki bóg jest jeden albo wręcz nie ma żadnego "boga" bowiem nie jest on osobą w ludzkim rozumieniu tego słowa. (tą ostatnią wersję preferują na przykład buddyści). Skoro w religii "bogowie" nie są niezbędni, to o co chodzi z religią? Wracamy do tego, co napisałem wcześniej - istnieje obiektywne zjawisko zwane "rozwojem duchowym". Nawet ateistyczny naukowiec (przykładowo lekarz) zajmujący się tematyka medytacji potwierdzi istnienie takiego rozwoju. Jednak zrobi to niechętnie, bo tematyka ta leży poza obszarem jego zainteresowań.

Jeśli "rozwój duchowy" leży poza obszarem Twoich zainteresowań, bodź ateistą. Jednak dlaczego zakładasz, że masz absolutna rację

p.s.
Mój nick jest podwójną prowokacją. Zacytowałeś tylko początek. Całość bardziej brzmi jak "rydzyk kant". A że nawiązywanie do rydzyka na tym portalu jest dość Ryzykowne, stąd mój nick ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@antyfrajer
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno porównanie. Z wiarą jest podobnie jak z grą w szachy.
Czy w fizycznym świecie istnieją obiekty które zachowują się jak figury szachowe? Nie. Można więc powiedzieć że "szachy istnieją tylko w ludzkim umyśle". Czy sama umiejętność gry w szachy ma sens? Sprowadzając ją do przestawiania figur zgodnie z regułami, jest to mała przydatna umiejętność. Natomiast rozwija ona wyobraźnie, uczy przewidywania konsekwencji wynikających z posunięć, pozwala na rozwój myślenia strategicznego.
Wiara polegająca na "chodzeniu do kościoła" jest tym czym poprawne przestawianie figur na szachownicy. Można, ale nic to nie daje. Wiara polegająca na rozwoju duchowym ma znacznie szersze zastosowanie. Jeśli kiedyś zainteresujesz się medytacją (w co wątpię) i osiągniesz w niej liczące się rezultaty, zrozumiesz o ile wiara jest bardziej wartościowa i przydatna od szachów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
-2 / 2

@Rydzykant Wiesz to wszystko o czym piszesz przerabiałem już bardzo bardzo dawno na przedmiocie zwanym filozofia. Nie przekonują mnie zupełnie przykłady z zakresu "psychologicznego" bo pisałem o fizycznym / namacalnym podejściu do świata. Ja mam takie podejście do tej sprawy a ty inne.

Do "rozwoju duchowego" nie potrzeba wiary, ani boga, jak zresztą słusznie zauważyłeś buddyści nie mają boga / bogów.

Nie chce mi się nawet o tym pisać bo po co kopać się z koniem. Wierzysz to sobie wierz, ale po co wkręcać innym swoją wiarę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 3

@antyfrajer
Ilu znasz ateistów lub antyteistów, którzy osiągnęli jakieś znaczące sukcesy w zakresie "rozwoju duchowego"? Dla większości z nich pojecie to jest kompletną abstrakcją. Ci pojedynczy, którzy zainteresowali się tematem, z reguły ograniczają się do technik medytacyjnych i relaksacyjnych. Tak, tyle można osiągnąć sprowadzając temat do zakresu "psychologicznego".

Co ciekawe, nawet ateiści czasami doświadczają stanów mistycznych. I to w całkiem pozareligijnych okolicznościach. W jednym ze swoich wykładów Abraham Maslow (ten od "piramidy potrzeb") omawiał kilka takich przypadków. Jednak ateista bagatelizuje to doświadczenie, uznaje za coś bezwartościowego. Tak samo jak daltonista bagatelizuje znaczenie malarstwa impresjonistów.

Nie zamierzam cię wkręcać w żadną wiarę. Twój światopogląd to twoja prywatna sprawa. Jednak sporo sam zapytałeś "...po co chodzić do kościoła" przedstawiłem ci jeden z możliwych powodów. Przeciętny ślepy nie chodzi do galerii malarstwa, przeciętny głuchy nie chodzi do filharmonii. A ja nie będę ich namawiał by tam chodzili. To ich indywidualna decyzja. Co więcej, nawet nie uważam ich za gorszych ode mnie. Po prostu inaczej odbierają otaczający nas świat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
-1 / 1

@Rydzykant dokańczając twój wywód to: religijny wariat nie będzie chodził do biblioteki i poznawał dowodów naukowych. :)
Za to dużo wariatów wierzy w różne rzeczy duchowe (w znaczeniu też wierzy w duchy)..
Pojęcie "rozwój duchowy" to też właśnie dokładnie szufladka z takich pojęć.

Już wielokrotnie rozmawiałem z ludźmi "uduchowionymi" argumenty ich są bardzo podobne, streszczając jednym słowem: "nawiedzeni". W znaczeniu negatywnym. I oczywiście uznający się za wszechwiedzących, oświeconych i właśnie wbrew temu co mówią i piszą, mających się za jedynych znających "prawdę" i chcą to wkręcić innym.

Dlatego rozmowa z kimś takim nie ma zupełnie sensu i tak straciłem za dużo czasu odpisując na banialuki o czyichś wierzeniach. Bez obrazy, ale nawracać na swoje bzdury to możesz kogo innego i nie koniecznie na demotywatorach bo to powinien być portal z rozrywką a nie religijny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2022 o 13:28

R Rydzykant
+1 / 3

@antyfrajer
A wiesz, przedstawiłeś ciekawą koncepcję. OK przyjmuje wyzwanie dotyczące biblioteki.

Masz rację - ortodoksa religijny tzw "człowiek jednej księgi" faktycznie nie będzie szukał wyjaśnienia naukowego. Dla niego "Bóg jest odpowiedzą na wszystkie pytania". Oczywiście nie muszę dodawać, ze JEGO Bóg, bo wszyscy inni są fałszywi.

Jednak nie rozmawiamy o fanatykach, lecz o ludziach o różnorodnych światopoglądach. Światopogląd to coś całkiem innego niż wiedza. (Znam nawiedzonych religiantów, jednak znam też antyteistów, którzy z wiedzą naukową mają niewiele wspólnego).

Dlatego odpowiadam:
Wskaż mi dziedzin wiedzy z zakresu nauk ścisłych, których ja (głupi religiant) nie jestem w stanie zrozumieć, zaakceptować, albo nawet rozwinąć. Na początek zasugeruję dwie dziedziny:
1. Fizyka einsteinowska i kosmologia. Czy wiesz kto matematycznie udowodnił prawdziwość Teorii Wielkiego Wybuchu? Podpowiem ci:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Georges_Lema%C3%AEtre
2. Czy wiesz kto zapoczątkował badania nad dziedziczeniem i genetyką? Też ci podpowiem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gregor_Mendel
Jakoś im wiara, a nawet "zawód kapłana" nie przeszkadzały w chodzeniu do biblioteki i dokonywania wybitnych odkryć naukowych.
Masz jakieś inne dziedziny na których religiant nie ma prawa się znać? Podkreślam - chodzi mi o nauki ścisłe.

Pamiętam czasy, gdy na Demotywatorach królowała rozrywka. Czasem wysokich lotów, czasem taka przyziemna, ale przyjemna. Potem na tym portalu zaczęli produkować się ludzie jak sliko, brajanpiast, belzaq i im podobni. Zapewniam cię, gdyby inni nie produkowali tu antyreligijnego bełkotu, ja też nie wypowiadałbym się na takie tematy.

p.s.
Zechcesz wyjaśnić na co ja ciebie nawracam? Która z religii chcę ci "wcisnąć"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
0 / 0

@Rydzykant
Trochę inna sprawa: działanie demotywatorów
Dostaję powiadomienie (dzwoneczek) o czekającym poście, wchodzę tam i jest pusto.
Widzę od kogo czyli wchodzę na profil i sprawdzam w profilu zakładkę "komentarze"
Tu widać "Rydzykant 17 maja 2022 o 14:33" jest godzina 16:00 jak to piszę pod demotem nadal nic.
Nie ma sensu tu pisanie komentarzy skoro demotywatory i tak tego nie publikują.
PS. O 16:14 wreszcie widzę też post pod demotem.
Tak ma to wyglądać? Dziękuję demotywatorom za ujowe działanie!


Szybciutko odpowiem tu na końcówkę posta: Ten demot jest o spowiedzi a mój pierwszy komentarz o jest bogu i to oczywiste, że jak ktoś broni spowiedzi to chodzi o religię k.k. Nawracaniem można nazwać już przekonywanie o słuszności tej czynności jaką widzę w postach kierowanych do innych. (ja nie czuję nawracania tylko wciskanie bredni)
Naukowcy kościelni to wyjątki potwierdzające regułę. Z historii o Inkwizycji wiemy raczej, że kościół katolicki był i jest wrogiem postępu i nauki. A jak coś kościół w końcu zaakceptuje to i tak dowali na końcu, że to działo boga :).
A jak czegoś nie zaakceptuje to będzie to ukrywał albo zwalczał.
W końcu to chodzi też to interes kościoła a oczywiste jest, że nie będą kopać dołków pod religią na której siedzą.

To mój ostatni post pod tym demotem bo raz, że przekonywanie się o czymkolwiek nie ma sensu a dwa że ten portal leci w uja jak opisałem na początku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 3

@antyfrajer
Też tak mam, że czasem powiadomienia okazują się puste. Nie wiem dlaczego. Zazwyczaj po kilku godzinach pojawia się wpis rozmówcy (tak jakby był wcześniej zablokowany przez moderatora) ale nie zawsze.

Nie popieram ani nie zwalczam spowiedzi. Jeśli ktoś chce i potrzebuje, niech to robi. Wielu ludziom pomaga taka forma wyrzucenia z siebie natłoku frustracji. Problem pojawia się, jeśli kogoś przymuszają do spowiedzi. Ale to raczej problem społeczności w której dana osoba funkcjonuje. Na szczęście religia nie jest obowiązkowa.

"Nawracaniem można nazwać już przekonywanie o słuszności..."
Owszem, można. Tak samo niektóre wpisy wojujących antyteistów, nie niosące żadnych udokumentowanych faktów, można uznać za nawracanie. O ile można nawrócić się na ateizm (w młodości przez 1,5 roku byłem na prawdę gorliwym ateistą, nawet kłóciłem się z osobami religijnymi) bo ludzie często nie zauważają, że zarówno wiara jak i ateizm to wyłącznie światopoglądy bez faktycznych dowodów naukowych.

Mógłbym coś napisać o Inkwizycji, bo jest to temat znacznie szerszy i bardziej wieloznaczny, niż opinia jaką wyrobiono na jej temat w społeczeństwie. Ale to nie czas i nie miejsce na to.
Natomiast moim zdaniem chyba zbyt poważnie traktujesz pisanie tutaj. To powinien być portal rozrywkowy. Skoro ktoś umieszcza w nim jakiś cięższy temat, można pozwolić sobie na swobodna wymianę zdań i opinii. Nikt nikogo w ten sposób nie przekona. Natomiast samemu można zobaczyć rzeczywistość z perspektywy innej osoby. To jest chyba jedyna korzyść z tych konwersacji. Bez jakiejkolwiek spiny.
Ja rozmówców mam wielu, bo ateiści tu dominują. Mogę do woli poznawać ich punkty widzenia. Cieszy mnie, gdy są one nieoczywiste i stawiają mnie przed trudnymi pytaniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 6

W dawnych czasach każdy władca na dworze miał nadwornego księdza w charakterze wywiadowcy. Trzeba wiedzieć, co na kogo. Wiedza to władza, a klechy to doskonałe narzędzie, jeśli ludzie religijni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mercedes33
0 / 2

@michalSFS tam pewnie dalej była instrukcja szczegółowa, jak to mają robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brajanpiast
-2 / 4

Error

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RadekB86
+1 / 11

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qw888888
-2 / 10

@RadekB86 Po pierwsze, w spowiedzi mamy odpuszczone nasze winy, i umacnia ona łaskę zasadniczą dla wiary katolickiej. Po drugie zaś - spośród księży których znam żadnego to nie kręci, a nawet mówią czasem że bywa to bardzo ciężkie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Wklej to jeszcze raz @RadekB86.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M misiek89
0 / 0

Duck debbuging dla wiernych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sliwek196617
0 / 0

jak wszystko jest w internecie, to po co pytać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Maciek1232
+3 / 3

jeśli Bóg jest wszędzie,to jest też tam w kiblu gdzie się sra ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rademenes_82
-1 / 3

Żeby głupi ludzie mieli temat do zadawania pytań na demotywatorach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
-2 / 4

@rademenes_82 A jednak nie zadałeś pytania...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

Dobre @belzeq :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rademenes_82
+1 / 1

@belzeq Ponieważ nie jestem głupim człowiekiem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
-2 / 4

Ksiądz lubi wiedzieć co ludzie odwalają na parafii. Ale najbardziej lubią jak spowiada się młodzież, bo później mogą sobie trzepać kapucyna pod kołderką i fantazjować. Każdy kto z własnej woli chodzi do spowiedzi jest dla mnie turbo debilem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

"...mogą sobie trzepać kapucyna pod kołderką i..."
Fantazjujesz o tym @reevox?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
-2 / 2

@RomekC
nie, ale Ty chyba chętnie possałbyś pałkę jakiemuś proboszczowi w konfesjonale. nie trać nadziei, kiedyś twoja fantazja może się spełni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+2 / 2

Nie ja o tym w kółko piszę, @reevox :-P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
0 / 0

@RomekC
nie piszesz ale fantazjujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
-1 / 1

@RomekC
chociaż nie. jednak fantazjuję. wyobrażam sobie że wrzucam wszystkich księży w ogromnymi worku do ogromnego stawu. a do worka przywiązany jest wielki kamień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

Sprawiasz wrażenie, @reevox, osoby, która wie o czym mówi. Miałeś jakieś bliskie "doświadczenie" z jakimś księdzem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
0 / 0

@RomekC
niestety nie. moze ty? bardzo interesuje cię ten temat widzę. jest na ten temat sporo artykułów, nawet filmy dokumentalne. użyj swoich zdolności detektywa , do dzieła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
0 / 0

@RomekC
jesteś takim świetnym obserwatorem. chyba należysz do czarnej szajki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Martwię się o Ciebie, @reevox. Masz chyba obsesję związaną z księżmi ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2022 o 0:04

R reevox
0 / 2

@RomekC a tam. zupełnie niepotrzebnie. obsesji nie mam ale jak widzę demota o kościele to chętnie coś doj*bię czarnym odklejeńcom. a tak serio , jesteś nasłany przez kurię żeby bronić "dobrego" imienia księży, co? nie wstydź się. jesteś tu anonimowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"jesteś nasłany przez kurię żeby bronić "dobrego" imienia księży, co?"
Poczytaj moje inne wpisy, @reevox ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 0

Jaka mentalność, taki terapeuta. Niech sobie każdy idzie, gdzie mu pasuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Powtarzam to od lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem