Śmiałam się z tej metody na "choro curke" dopóki nie zaczęłam pozbywać się gratów na jednym z portali:) Lepiej nie wystawiać nic za darmo, bo zaleją człowieka debilizmem, sprowadzą do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem. Wyznaczenie choćby najniższej ceny eliminuje pasożytów, choć nie do końca, to oczywiste.
A przecież wystarczyło skorzystać z google. Influenza to grypa, czyli influencerka to osoba zarażająca jakimś świństwem ;)
Pozamiatane.
Śmiałam się z tej metody na "choro curke" dopóki nie zaczęłam pozbywać się gratów na jednym z portali:) Lepiej nie wystawiać nic za darmo, bo zaleją człowieka debilizmem, sprowadzą do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem. Wyznaczenie choćby najniższej ceny eliminuje pasożytów, choć nie do końca, to oczywiste.