towar chyba bierze od tego osobnika który kilka dni przed inwazją sowieckiej swołoczy na Ukrainę mówił że przywódca sowietów "wyszedł z twarzą w sprawie Ukrainy"
Częściowo może mieć rację, bo te seriale rzeczywiście promują dość patologiczne wzorce. "Przyjaciele" też, bo bardzo toksyczną relację (Ross i Rachel) pokazują jako prawdziwą miłość i przeznaczenie.
Ale może ten pan by się zastanowił nad paroma innymi czynnikami, np. bajkami dla dzieci, w których główni bohaterowie żyją długo i szczęśliwie. Niestety tak nie jest i młodzi ludzie, karmieni takimi bajkami, doznają rozczarowania w prawdziwym życiu. No i ten konserwatywny stereotyp małżeństwa, który często jest otoczką, którą pokazuje się na zewnątrz, a w rzeczywistości cały związek wygląda zupełnie inaczej. I tu też ludzie wchodzą w związek małżeński, bo wszyscy dookoła nalegają, bo też chcą mieć to, co widzą u innych, ale potem się przekonują, jak to wygląda od środka. I znowu następuje rozczarowanie i zaczynają zadawać sobie pytanie, czy chcą tak żyć, czy na pewno są szczęśliwi, a jeśli nie, to ważniejsze jest własne szczęście czy presja otoczenia?
@El_Polaco
to nie są wzorce do naśladowania, tylko sytuacje występujące w życiu codziennym (pisze o Przyjaciołach, bo Mody nie widziałem). To, co jest promowane w Przyjaciołach, to przyjaźń przede wszystkim i wzajemne wspieranie się, niezależnie od sytuacji życiowej. Przynajmniej ja mam takie wspomnienie, ale może nieuważnie oglądałem...
Jak rozumiem, serial byłby dla pana Ozdoby w porządku, gdyby tytułowi przyjaciele złapali lesbijkę, pannę młodą i rozwódkę, ukamienowali je w imię pana, jak nakazuje starty testament, a później poszli ofiarnie zarżnąć baranka? Śmiechu było co niemiara...
Jeśli polskie rodziny z kręgów katolickich się rozpadają, to najwyraźniej za słabo się modlą i nie otrzymali łaski pańskiej, bo na nią nie zasłużyli... Katolicy zbyt często szukają winnych wszędzie, tylko nie w nich samych. Jeśli jakieś małżeństwo rozpada się po obejrzeniu serialu, to niezbyt udane to małżeństwo.
Ale to prawda. W szczególności część stłamszonych katopolską "kulturą", mogą czasem otworzyć oczy i uwolnić się z przemocowego małżeństwa, uświadomione, że jednak tak można, że inne kobiety to robią, że nie muszą żyć - jak im ksiądz w kościele nawrzuca do głowy - służąc mężczyźnie.
I to katolickim środowiskom bardzo nie pasuje, że kobiety są bardziej świadome i nie dają się gnieść. Lepsza byłaby burka i całkowity brak praw...
@adamIM
A z czym konkretnie wg ciebie miałbym robić sobie jaja? Nie zgadzasz się z całością mojego komentarza czy tylko z częścią?
W sumie zapomniałem jeszcze dodać, że to, że konserwatywnym społeczeństwie ludzie się nie rozwodzą, to nie oznacza, że tworzą udane związki. I dzieci, które dorastają w takich związkach, są największymi ofiarami. Potem dorastają i nie zawsze mają ochotę zakładać rodzinę albo trwać w małżeństwie bez względu na wszystko, bo widzą, do czego to prowadzi. Poza tym realia się zmieniają i z mediów dowiadują się, że nie muszą znosić takich rzeczy, że mają prawo odejść.
No tak. Bo ludzie rozwodzą się dlatego, że zobaczyli rozwód w telewizji, a nie dlatego, że jest im źle w związku. Ogląda taka Grażyna odcinek 2137, widzi tam rozwód i nagle krzyczy: Heniek! Rozwodzimy się! Chcę miec rozwód taki, jak oni!
@mrfalken
No właśnie niedawno obejrzałem sobie "Przyjaciół" w całości i z tym wspieraniem się różnie bywało. Np. jak jeden z bohaterów dowiedział się, że jego żona jest lesbijką, to było pełno gagów i dowcipów. Normalnie boki zrywać. Z tej samej postaci często robiono sobie żarty w sytuacjach, kiedy moim zdaniem to było co najmniej nie na miejscu.
Dlatego uwielbiam M*A*S*H. Tam naprawdę było czuć braterstwo, przyjaźń i jak coś było nie tak, to naprawdę się wspierali, choć gagów i dowcipów było mnóstwo i to znacznie lepszych niż w "Przyjaciołach".
@dump78
Tego nie napisałem. Może być tak, że jak ktoś naogląda się bzdur, to ma nierealne oczekiwania od życia i przez to zaczynają się zgrzyty. Tyle że co w takim razie powiedzieć o Biblii, religii i katolickim modelu rodziny? To jest dopiero bajeczka.
@El_Polaco
"jak jeden z bohaterów dowiedział się, że jego żona jest lesbijką, to było pełno gagów i dowcipów", "Z tej samej postaci często robiono sobie żarty" - gagów i dowcipów w serialu komediowym? Bożesztymój, wstydu nie mają... Chłopie, toż to serial komediowy :D
A na poważnie: jajca robili sobie wzajemnie z czego popadło/ I jednocześnie nikt nikomu nie odmówił wsparcia w oparciu o te rzeczy, z których wcześniej się śmiali. Przecież to niemal jak definicja prawdziwej przyjaźni: nikt ci tak bezinteresownie nie pomoże i jednocześnie nikt cię tak szczerze nie obśmieje, jak prawdziwy przyjaciel.
MASH był świetny, ale zapominasz, że te seriale dzieli 20letnia przepaść kulturowa i miejsce akcji mocno wpływające na relacje. Ale poza tym, to oba seriale prezentują bardzo podobny humor i są z tej samej grupy bazującej na sytuacyjnych żartach relacyjnych.
Nieźle zorientowany w serialach. Bardziej bym jednak przyjrzał się temu, jakie przykłady zapewnia nam polski świecznik. Weźmy bratanicę Jarosława. Albo prezesa TVP. Albo towarzysko-służbowe układy w Ordo Iuris. Także, tego... Belka w oku? Tak to leciało?
W pierwszym odcinku serialu Biblia (Księga Rodzaju), Bóg zabił niemal całą populację ludzką... To pozostaje bez wpływu na mentalność czytelników? czy taki wpływ na mentalność, to właśnie prawidłowy wzorzec i wzorem pana buczka powinniśmy zabijać nasze nieudane przedsięwzięcia i projekty: rodziny, dzieci, małżeństwa, całe firmy, tak jak panbuczek zabił wszystkich ludzi, których stworzył w swoim nieudanym projekcie "ziemia", skażonym boskim genem?(bo przez nierozwagę stworzył nas na swoje podobieństwo, czyli z wszystkimi swoimi wadami)
Bóg przecież pokazuje, że zabijanie jest dobre... Wszystko skasowane, czysta karta, można zacząć od nowa lepić uczestników projektu i ustawiać ich po swojemu - co tam wcześniej się spieprzyło, to już nie ważne. Zamiast więc brać zły rozwód: zabij żonę, jak panbuczek. Pracownicy firmy nie słuchają twoich nakazów? zabij ich jak panbuczek ludzkość, co będziesz tłumaczył. Cała rodzina cię przeklina i nie chce słuchać twoich światłych rad? Zabij ich jak panbuczek, mogli być posłuszni...
Tylko chrześcijańska eksterminacja może nas uratować - jak pokazał panbuczek.
Ale wyciągnijcie jedną naukę: jeśli projektant się nie zmieni, nadal będzie postępował według swoich zasad, które już raz się nie sprawdziły i popełniał te same błędy, to każdy kolejny projekt zakończy się tak samo. Jeśli stwórca/projektant się nie zmieni, to nic się nie zmieni - jak widać po projekcie "ziemia 2".
Jaki wniosek? Zabić boga - nieudolnego projektanta mordercę - zanim on zabije nas ponownie, kiedy przestanie mu się podobać, to co stworzył...
Byłbym ostrożny z obwoływaniem tego głównym czynnikiem, natomiast popkultura ma potężny wpływ na naszą podświadomość i zachowania. Relacje oraz normy przekazywane w taki czy inny sposób do ogólnego wglądu, zdecydowanie kształtują w pośrednim stopniu zachowania odbiorców. Gdyby tak się nie działo to nie musielibyśmy oglądać setek reklam w których ludzie rozpływają się w ekstatycznych soazmach szczęścia bo umyli zęby nową pastą
towar chyba bierze od tego osobnika który kilka dni przed inwazją sowieckiej swołoczy na Ukrainę mówił że przywódca sowietów "wyszedł z twarzą w sprawie Ukrainy"
Częściowo może mieć rację, bo te seriale rzeczywiście promują dość patologiczne wzorce. "Przyjaciele" też, bo bardzo toksyczną relację (Ross i Rachel) pokazują jako prawdziwą miłość i przeznaczenie.
Ale może ten pan by się zastanowił nad paroma innymi czynnikami, np. bajkami dla dzieci, w których główni bohaterowie żyją długo i szczęśliwie. Niestety tak nie jest i młodzi ludzie, karmieni takimi bajkami, doznają rozczarowania w prawdziwym życiu. No i ten konserwatywny stereotyp małżeństwa, który często jest otoczką, którą pokazuje się na zewnątrz, a w rzeczywistości cały związek wygląda zupełnie inaczej. I tu też ludzie wchodzą w związek małżeński, bo wszyscy dookoła nalegają, bo też chcą mieć to, co widzą u innych, ale potem się przekonują, jak to wygląda od środka. I znowu następuje rozczarowanie i zaczynają zadawać sobie pytanie, czy chcą tak żyć, czy na pewno są szczęśliwi, a jeśli nie, to ważniejsze jest własne szczęście czy presja otoczenia?
@El_Polaco
ty tak na poważnie czy jaja sobie robisz??
@El_Polaco
to nie są wzorce do naśladowania, tylko sytuacje występujące w życiu codziennym (pisze o Przyjaciołach, bo Mody nie widziałem). To, co jest promowane w Przyjaciołach, to przyjaźń przede wszystkim i wzajemne wspieranie się, niezależnie od sytuacji życiowej. Przynajmniej ja mam takie wspomnienie, ale może nieuważnie oglądałem...
Jak rozumiem, serial byłby dla pana Ozdoby w porządku, gdyby tytułowi przyjaciele złapali lesbijkę, pannę młodą i rozwódkę, ukamienowali je w imię pana, jak nakazuje starty testament, a później poszli ofiarnie zarżnąć baranka? Śmiechu było co niemiara...
Jeśli polskie rodziny z kręgów katolickich się rozpadają, to najwyraźniej za słabo się modlą i nie otrzymali łaski pańskiej, bo na nią nie zasłużyli... Katolicy zbyt często szukają winnych wszędzie, tylko nie w nich samych. Jeśli jakieś małżeństwo rozpada się po obejrzeniu serialu, to niezbyt udane to małżeństwo.
Ale to prawda. W szczególności część stłamszonych katopolską "kulturą", mogą czasem otworzyć oczy i uwolnić się z przemocowego małżeństwa, uświadomione, że jednak tak można, że inne kobiety to robią, że nie muszą żyć - jak im ksiądz w kościele nawrzuca do głowy - służąc mężczyźnie.
I to katolickim środowiskom bardzo nie pasuje, że kobiety są bardziej świadome i nie dają się gnieść. Lepsza byłaby burka i całkowity brak praw...
@adamIM
A z czym konkretnie wg ciebie miałbym robić sobie jaja? Nie zgadzasz się z całością mojego komentarza czy tylko z częścią?
W sumie zapomniałem jeszcze dodać, że to, że konserwatywnym społeczeństwie ludzie się nie rozwodzą, to nie oznacza, że tworzą udane związki. I dzieci, które dorastają w takich związkach, są największymi ofiarami. Potem dorastają i nie zawsze mają ochotę zakładać rodzinę albo trwać w małżeństwie bez względu na wszystko, bo widzą, do czego to prowadzi. Poza tym realia się zmieniają i z mediów dowiadują się, że nie muszą znosić takich rzeczy, że mają prawo odejść.
@El_Polaco
No tak. Bo ludzie rozwodzą się dlatego, że zobaczyli rozwód w telewizji, a nie dlatego, że jest im źle w związku. Ogląda taka Grażyna odcinek 2137, widzi tam rozwód i nagle krzyczy: Heniek! Rozwodzimy się! Chcę miec rozwód taki, jak oni!
@mrfalken
No właśnie niedawno obejrzałem sobie "Przyjaciół" w całości i z tym wspieraniem się różnie bywało. Np. jak jeden z bohaterów dowiedział się, że jego żona jest lesbijką, to było pełno gagów i dowcipów. Normalnie boki zrywać. Z tej samej postaci często robiono sobie żarty w sytuacjach, kiedy moim zdaniem to było co najmniej nie na miejscu.
Dlatego uwielbiam M*A*S*H. Tam naprawdę było czuć braterstwo, przyjaźń i jak coś było nie tak, to naprawdę się wspierali, choć gagów i dowcipów było mnóstwo i to znacznie lepszych niż w "Przyjaciołach".
@dump78
Tego nie napisałem. Może być tak, że jak ktoś naogląda się bzdur, to ma nierealne oczekiwania od życia i przez to zaczynają się zgrzyty. Tyle że co w takim razie powiedzieć o Biblii, religii i katolickim modelu rodziny? To jest dopiero bajeczka.
@El_Polaco
"jak jeden z bohaterów dowiedział się, że jego żona jest lesbijką, to było pełno gagów i dowcipów", "Z tej samej postaci często robiono sobie żarty" - gagów i dowcipów w serialu komediowym? Bożesztymój, wstydu nie mają... Chłopie, toż to serial komediowy :D
A na poważnie: jajca robili sobie wzajemnie z czego popadło/ I jednocześnie nikt nikomu nie odmówił wsparcia w oparciu o te rzeczy, z których wcześniej się śmiali. Przecież to niemal jak definicja prawdziwej przyjaźni: nikt ci tak bezinteresownie nie pomoże i jednocześnie nikt cię tak szczerze nie obśmieje, jak prawdziwy przyjaciel.
MASH był świetny, ale zapominasz, że te seriale dzieli 20letnia przepaść kulturowa i miejsce akcji mocno wpływające na relacje. Ale poza tym, to oba seriale prezentują bardzo podobny humor i są z tej samej grupy bazującej na sytuacyjnych żartach relacyjnych.
Hmmm to ten co jeździ obciągać często Rydzykowi?
Wydaje mi sie, że większą szkodę wyrządza oglądanie tvp, a nie seriali komediowych...
Nieźle zorientowany w serialach. Bardziej bym jednak przyjrzał się temu, jakie przykłady zapewnia nam polski świecznik. Weźmy bratanicę Jarosława. Albo prezesa TVP. Albo towarzysko-służbowe układy w Ordo Iuris. Także, tego... Belka w oku? Tak to leciało?
W pierwszym odcinku serialu Biblia (Księga Rodzaju), Bóg zabił niemal całą populację ludzką... To pozostaje bez wpływu na mentalność czytelników? czy taki wpływ na mentalność, to właśnie prawidłowy wzorzec i wzorem pana buczka powinniśmy zabijać nasze nieudane przedsięwzięcia i projekty: rodziny, dzieci, małżeństwa, całe firmy, tak jak panbuczek zabił wszystkich ludzi, których stworzył w swoim nieudanym projekcie "ziemia", skażonym boskim genem?(bo przez nierozwagę stworzył nas na swoje podobieństwo, czyli z wszystkimi swoimi wadami)
Bóg przecież pokazuje, że zabijanie jest dobre... Wszystko skasowane, czysta karta, można zacząć od nowa lepić uczestników projektu i ustawiać ich po swojemu - co tam wcześniej się spieprzyło, to już nie ważne. Zamiast więc brać zły rozwód: zabij żonę, jak panbuczek. Pracownicy firmy nie słuchają twoich nakazów? zabij ich jak panbuczek ludzkość, co będziesz tłumaczył. Cała rodzina cię przeklina i nie chce słuchać twoich światłych rad? Zabij ich jak panbuczek, mogli być posłuszni...
Tylko chrześcijańska eksterminacja może nas uratować - jak pokazał panbuczek.
Ale wyciągnijcie jedną naukę: jeśli projektant się nie zmieni, nadal będzie postępował według swoich zasad, które już raz się nie sprawdziły i popełniał te same błędy, to każdy kolejny projekt zakończy się tak samo. Jeśli stwórca/projektant się nie zmieni, to nic się nie zmieni - jak widać po projekcie "ziemia 2".
Jaki wniosek? Zabić boga - nieudolnego projektanta mordercę - zanim on zabije nas ponownie, kiedy przestanie mu się podobać, to co stworzył...
Jeśli patrzenie na coś powoduje, że się tego chce, to co powoduje patrzenie na zwłoki typa przybitego do dwóch desek?
Wzorem pożycia małżeńskiego są: Marta Kaczyńska, Jacek Kurski, Wojciech Cejrowski. Wierni jednemu partnerowi aż po grób.
@Jur4578 Oni są wierni Chrystusowi!!!!!111!!1111111!1!
Byłbym ostrożny z obwoływaniem tego głównym czynnikiem, natomiast popkultura ma potężny wpływ na naszą podświadomość i zachowania. Relacje oraz normy przekazywane w taki czy inny sposób do ogólnego wglądu, zdecydowanie kształtują w pośrednim stopniu zachowania odbiorców. Gdyby tak się nie działo to nie musielibyśmy oglądać setek reklam w których ludzie rozpływają się w ekstatycznych soazmach szczęścia bo umyli zęby nową pastą