Ci twardogłowi to nie są debile, to są cwaniacy. Nie są aż tak głupi aby olać bezpieczeństwo głowic.
Poza tym, głowica atomowa pozostawiona sama sobie jest dość bezpiecznym obiektem, przynajmniej do póki komuś nie strzeli do łba, do niej strzelać czy rzucać młotkiem XD.
Po trzecie, klasyczna elektrownia węglowa może być równie niebezpieczna co mała głowica. Przegrzanie silników parowych może wywołać całkiem potężną eksplozję.
Po czwarte, w Polsce JUŻ funkcjonuje kilka małych reaktorów atomowych - wszystkie są naukowe i do tego są one u nas od lat.
Po piąte, za stan takich głowic musiałoby odpowiadać bezpośrednio wojsko, a nasi żołnierze niższego szczebla to nie są debile jak u kacapów. To wyszkoleni fachowcy.
Nie mylcie celowego robienia wała i strugania głupka aby to ukryć z faktyczną głupotą.
@lokutus mówiąc bardziej dosadnie, miałem na myśli to, że współczesne głowice są na tyle pozabezpieczane, że nie bardzo da się "przypadkiem" ją uszkodzić.
Tu potrzeba celowego działania, aby wywołać jej wybuch.
Znowu też trzeba pamiętać że sporo okrętów wojennych ma na pokładzie zarówno reaktor atomowy jak i nawet kilkanaście głowic. A przecież okręt wojenny zawsze może być zatopiony. Gdyby takie głowice były podatne na takie uszkodzenia, to samo ostrzelanie takiego okrętu byłoby równoznaczne z wybuchem kilku-kilkunastu atomówek, a wtedy takie okręty przestałyby mieć sens.
@rafik54321 w Polsce aktualnie jest tylko jeden(za wiki) działający reaktor w Świerku. i w porównaniu z mocą reaktorów w elektrowni to jest to popierdółka
@rafik54321
Nie jestem pewien, czy nie da się jej przypadkiem uszkodzić. Słyszałem, że muszą być przechowywane w bardzo konkretnych warunkach (wilgotność, temperatura i parę innych czynników). Także nie jestem pewien, czy będą poprawnie działać, jak nie będzie się ich odpowiednio przechowywać.
@LowcaKomedi chyba się komuś zapomniało że wybuch elektrowni też powoduje opad, tu węglowy, który może się utrzymywać w pytę czasu odcinając światło słoneczne. W ekstremalnych przypadkach (ale tak dużych elektrwonii nie ma), można by tak nawet zmienić klimat.
@jurand1967 słyszałem o conajmniej dwóch :/ . Ale może to średnio aktualne dane. Jeden jest z pewnością. A to jest klu dyskusji. Że energia atomowa wcale nie jest tak zła jak grzmią ekolodzy. Jest wręcz odwrotnie.
@El_Polaco być może, jednak to nie oznacza że taka głowica łupnie bo ktoś ją zaniedbał. Najwyżej po prostu nie wybuchnie XD. Tylko że mam uwierzyć że kacapskie wojsko jest bardziej kumate od naszego? No wayyy.
Być może to jest właśnie powodem dla którego putler nie odpala głowic XD. Już dawno zaniedbane, rozkradzione i niezdolne do czegokolwiek haha.
@rafik54321 Bomba atomowa nie wybuchnie od młotka a nawet od strzelania do niej z broni. Nawe rozłupana na pół nie wybychnie a jedynie to co z niej wypadnie zacznie siać promieniowaniem. Do tego nasze "asy" nie dostaną kodów uzbrająjących te głowice tak jak nie dostał ich zapewne nikt inny.
@Banasik - A dlaczegóż by to "nie powinna"? ja nie widze przeciwskazań. Bez różnicy, gdzie ona jest, bo jak będa odpalać atomówki, to i tak ominięcie naszego terenu na niewiele się zda. Opary/chmury radioaktywne w przypadku eskalacyjnego konfliktu gwarantowane. Z resztą był chyba jakiś film sci-fi własnie rozważający ten scenariusz, gdzie parę terenów na ziemi jądrowka ominęła ale życie i tak się skończyło z powodu chmur i opadów. Takie cząstki mogą przemieszczać się tysiące kilometrów i nazywa się opadami ogólnoświatowymi http://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mtj/zal99/obierak/str6.htm
Także, jak konflikt nie ustanie po 2 bombkach, to dalej można machnąć ręką. Źle się stało, że ludzkość w ogóle to wynalazła.
@Lulus . Pomyślałem, że w przypadku agresji pierwsze uderzenie poszłoby właśnie na arsenał jądrowy żeby go wyeliminować. Więc lepiej żeby te rakiety z głowicami jądrowymi nadleciały z daleka, może nawet z kilku kierunków.
Ale to tylko moje gdybanie, nie jestem wojskowym strategiem.
Broń atomowa to jak do tej pory najskuteczniejszy środek odstraszający wroga nie słyszałem jeszcze by kraj ją posiadający został zaatakowany ani też przypadku użycia poza Hiroszimą i Nagasaki.
Bardzo słabe powielanie narracji m. in. Rosji (ale nie tylko), że Polacy są za głupi/zbyt nieodpowiedzialni na posiadanie własnej broni atomowej, nie dorośli jeszcze do odpowiedzialności za własne państwo. Każdy z nas ma swojego politycznego oszołoma po drugiej stronie politycznej barykady o którym może powiedzieć "gdyby on był za to odpowiedzialny, to hoho! By nas wszystkich wysadził!". A prawda jest taka, że - abstrahując od wielkiej trudności pozyskania broni atomowej - gdyby się to udało, to byłby wielki sukces nas wszystkich, gwarantujący bezpieczeństwo Polsce od Rosji. I nieważne kto by rządził: PiS, PO, Polska2050, Lewica, Konfederacja, PSL czy ktoś inny, nic by się z atomem nie wydarzyło, tak jak nikt nie wysyła naszych czołgów na Kaliningrad. Nie dajmy się zwieść, że Polska jest zbyt nieodpowiedzialna. Owszem, od PRL jesteśmy w wielkim krysyzie odpowiedzialności za włąsne bezpieczeństwo, ale jesteśmy wielowiekowym krajem, z własną - choć nieco zapomnianą - myślą geopolityczną - i temat broni atomowej jeszcze się na pewno pojawi. Obecna publiczna pseudo dyskusja sprowadza się do głosu „za bombą” i „przeciw, bo to głupota”, co sprowadza cały temat do prostackiej pyskówki. Tymczasem kwestia jest coraz bardziej poważna wraz z nadejściem „nowej ery nuklearnej”.
Jakby były amerykańskie jak w Niemczech to tylko USA decyduje żeby ich użyć ale są też dużo większym zagrożeniem dla Rosji niż te za oceanem bo nie lecą do Moskwy 30min więc gwarantują bezpieczeństwo, ale czy NATO będzie tak odważne?
już mieliśmy głowice nuklearne w Polsce i to sporo byliśmy potęgą czy pierwszym celem ??? czemu mamy takich tępych polityków oni może są z innego narodu czy jak? bo Polacy są głupi tępi i mało rozgarnięci ale że aż tak ???
smieszkowanie smieszkowaniem, ale popatrzcie na USA:
dostep do atomowek mial wczesniej czlowiek-pomarancza, aktualnie ma gosc z demencja
strach sie bac kto bedzie nastepny
Mieliśmy w Polsce broń atomową i ówczesny wróg - NATO nas nie zaatakował. Za tą broń odpowiadali komuniści, którzy jej nie popsuli, ukradli, czy nie użyli przeciw opozycji.
Broń atomową mają Indie i Pakistan - państwa, która nie kontrolują w pełni całości swoich terytoriów, mają ze sobą na pieńku, a bardzo duża część mieszkańców żyje w skrajnej biedzie. I jakoś nikt im tej broni nie ukradł, nie użyli jej pzeciw sobie. O KRLD nie wspominając.
Swoją drogą broń atomowa to swoisty gwarant bezpieczeństwa, że z mocarstwem atomowym trzeba się liczyć.
Problem w tym ze czerwony guzik miałby biden, a nie nikt z naszych, wiec wątpię czy dobrze byłoby mieć u siebie taka broń. Jeśli natomiast „ czerwony guzik” byłby nasz to już co innego bo Rosja i inne kraje wiedzieliby ze możemy jej użyć bez blagania USA o zgodę. A niby kto miałby mieć ten przycisk ?Terlecki? Budka? Kamysz? Holownia? Biedroń? Akurat Korwin byłby najlepsza osobą do zaopiekowania się przyciskiem, za całokształt działalności politycznej, oraz to że konfa jako jedyna nie ma wicemarszałka sejmu, wiec mogłaby mieć chociaż ten przycisk.
Biorąc pod uwagę że naszym sąsiadem jest kraj dysponujący największą liczbą głowic atomowych, którego dyktatorem jest ogarnięty manią wielkości patus, to naprawdę martwienie się co by było gdyby nasi politycy dostali atom nie ma po prostu sensu.
Czyli np Korwin :P
Trochę chyba nie kumacie różnicy.
Ci twardogłowi to nie są debile, to są cwaniacy. Nie są aż tak głupi aby olać bezpieczeństwo głowic.
Poza tym, głowica atomowa pozostawiona sama sobie jest dość bezpiecznym obiektem, przynajmniej do póki komuś nie strzeli do łba, do niej strzelać czy rzucać młotkiem XD.
Po trzecie, klasyczna elektrownia węglowa może być równie niebezpieczna co mała głowica. Przegrzanie silników parowych może wywołać całkiem potężną eksplozję.
Po czwarte, w Polsce JUŻ funkcjonuje kilka małych reaktorów atomowych - wszystkie są naukowe i do tego są one u nas od lat.
Po piąte, za stan takich głowic musiałoby odpowiadać bezpośrednio wojsko, a nasi żołnierze niższego szczebla to nie są debile jak u kacapów. To wyszkoleni fachowcy.
Nie mylcie celowego robienia wała i strugania głupka aby to ukryć z faktyczną głupotą.
@rafik54321 młotek i strzelanie z małego kalibru też nic jej nie zrobi.
@lokutus mówiąc bardziej dosadnie, miałem na myśli to, że współczesne głowice są na tyle pozabezpieczane, że nie bardzo da się "przypadkiem" ją uszkodzić.
Tu potrzeba celowego działania, aby wywołać jej wybuch.
Znowu też trzeba pamiętać że sporo okrętów wojennych ma na pokładzie zarówno reaktor atomowy jak i nawet kilkanaście głowic. A przecież okręt wojenny zawsze może być zatopiony. Gdyby takie głowice były podatne na takie uszkodzenia, to samo ostrzelanie takiego okrętu byłoby równoznaczne z wybuchem kilku-kilkunastu atomówek, a wtedy takie okręty przestałyby mieć sens.
Rafikowi się chyba zapomniało, że po wybuchu broni jądrowej zostaje skażony teren i dlatego porównuje ją do elektrowni węglowej lub silników parowych.
@rafik54321 w Polsce aktualnie jest tylko jeden(za wiki) działający reaktor w Świerku. i w porównaniu z mocą reaktorów w elektrowni to jest to popierdółka
@rafik54321
Nie jestem pewien, czy nie da się jej przypadkiem uszkodzić. Słyszałem, że muszą być przechowywane w bardzo konkretnych warunkach (wilgotność, temperatura i parę innych czynników). Także nie jestem pewien, czy będą poprawnie działać, jak nie będzie się ich odpowiednio przechowywać.
@LowcaKomedi chyba się komuś zapomniało że wybuch elektrowni też powoduje opad, tu węglowy, który może się utrzymywać w pytę czasu odcinając światło słoneczne. W ekstremalnych przypadkach (ale tak dużych elektrwonii nie ma), można by tak nawet zmienić klimat.
No i przecież w Hiroszimie czy Nagasaki życie nie istnieje XD...
Pierwsza lepsza ulica w Hiroszimie z tego roku XD
https://www.google.com/maps/@34.3963005,132.4557338,3a,75y,207.49h,91.49t/data=!3m7!1e1!3m5!1sKex9ZFuYugaj6Myr9h2LYQ!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3DKex9ZFuYugaj6Myr9h2LYQ%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D278.4938%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i16384!8i8192?hl=pl
Problemem paradoksalnie nie jest wybuch bomby atomowej. Ten skaża znacznie mniej. Gorszy jest wyciek radioaktywnego chłodziwa z reaktora! Bo to ten właśnie potrafi trwale skazić. Do tego nie zapominaj że do budowy bomby atomowej używa się INNYCH pierwiastków niż do budowy reaktora!
@jurand1967 słyszałem o conajmniej dwóch :/ . Ale może to średnio aktualne dane. Jeden jest z pewnością. A to jest klu dyskusji. Że energia atomowa wcale nie jest tak zła jak grzmią ekolodzy. Jest wręcz odwrotnie.
@El_Polaco być może, jednak to nie oznacza że taka głowica łupnie bo ktoś ją zaniedbał. Najwyżej po prostu nie wybuchnie XD. Tylko że mam uwierzyć że kacapskie wojsko jest bardziej kumate od naszego? No wayyy.
Być może to jest właśnie powodem dla którego putler nie odpala głowic XD. Już dawno zaniedbane, rozkradzione i niezdolne do czegokolwiek haha.
@rafik54321 Bomba atomowa nie wybuchnie od młotka a nawet od strzelania do niej z broni. Nawe rozłupana na pół nie wybychnie a jedynie to co z niej wypadnie zacznie siać promieniowaniem. Do tego nasze "asy" nie dostaną kodów uzbrająjących te głowice tak jak nie dostał ich zapewne nikt inny.
Broń jądrowa zapewniająca nam bezpieczeństwo wcale nie musi być na naszym terytorium. A chyba nawet nie powinna.
@Banasik - A dlaczegóż by to "nie powinna"? ja nie widze przeciwskazań. Bez różnicy, gdzie ona jest, bo jak będa odpalać atomówki, to i tak ominięcie naszego terenu na niewiele się zda. Opary/chmury radioaktywne w przypadku eskalacyjnego konfliktu gwarantowane. Z resztą był chyba jakiś film sci-fi własnie rozważający ten scenariusz, gdzie parę terenów na ziemi jądrowka ominęła ale życie i tak się skończyło z powodu chmur i opadów. Takie cząstki mogą przemieszczać się tysiące kilometrów i nazywa się opadami ogólnoświatowymi
http://www.if.pw.edu.pl/~pluta/pl/dyd/mtj/zal99/obierak/str6.htm
Także, jak konflikt nie ustanie po 2 bombkach, to dalej można machnąć ręką. Źle się stało, że ludzkość w ogóle to wynalazła.
@Lulus Z jednego powodu. Ponieważ mamy niestabilnych polityków. Kto wie co im strzeli do głowy.
@Lulus, pewnie chodzi Ci o 'Ostatni brzeg' z 1959r. lub jego remake z 2000r.
@Obiektywny1 - I uważasz, że w innych krajach masz stabilniejszych polityków...? O w mordę.
@Laviol - tak, to był remake :) dzięki.
@Lulus . Pomyślałem, że w przypadku agresji pierwsze uderzenie poszłoby właśnie na arsenał jądrowy żeby go wyeliminować. Więc lepiej żeby te rakiety z głowicami jądrowymi nadleciały z daleka, może nawet z kilku kierunków.
Ale to tylko moje gdybanie, nie jestem wojskowym strategiem.
@Lulus Tak. Póki co do konfliktu atomowego nie doszło. Nasi politycy nie mają żadnych zasad etycznych i szukają konfliktu z każdym sąsiadem.
Broń atomowa to jak do tej pory najskuteczniejszy środek odstraszający wroga nie słyszałem jeszcze by kraj ją posiadający został zaatakowany ani też przypadku użycia poza Hiroszimą i Nagasaki.
Bardzo słabe powielanie narracji m. in. Rosji (ale nie tylko), że Polacy są za głupi/zbyt nieodpowiedzialni na posiadanie własnej broni atomowej, nie dorośli jeszcze do odpowiedzialności za własne państwo. Każdy z nas ma swojego politycznego oszołoma po drugiej stronie politycznej barykady o którym może powiedzieć "gdyby on był za to odpowiedzialny, to hoho! By nas wszystkich wysadził!". A prawda jest taka, że - abstrahując od wielkiej trudności pozyskania broni atomowej - gdyby się to udało, to byłby wielki sukces nas wszystkich, gwarantujący bezpieczeństwo Polsce od Rosji. I nieważne kto by rządził: PiS, PO, Polska2050, Lewica, Konfederacja, PSL czy ktoś inny, nic by się z atomem nie wydarzyło, tak jak nikt nie wysyła naszych czołgów na Kaliningrad. Nie dajmy się zwieść, że Polska jest zbyt nieodpowiedzialna. Owszem, od PRL jesteśmy w wielkim krysyzie odpowiedzialności za włąsne bezpieczeństwo, ale jesteśmy wielowiekowym krajem, z własną - choć nieco zapomnianą - myślą geopolityczną - i temat broni atomowej jeszcze się na pewno pojawi. Obecna publiczna pseudo dyskusja sprowadza się do głosu „za bombą” i „przeciw, bo to głupota”, co sprowadza cały temat do prostackiej pyskówki. Tymczasem kwestia jest coraz bardziej poważna wraz z nadejściem „nowej ery nuklearnej”.
Jakby były amerykańskie jak w Niemczech to tylko USA decyduje żeby ich użyć ale są też dużo większym zagrożeniem dla Rosji niż te za oceanem bo nie lecą do Moskwy 30min więc gwarantują bezpieczeństwo, ale czy NATO będzie tak odważne?
Jałowe gadanie. Kowboy i pastuch to niby to samo, ale jednak nie...
już mieliśmy głowice nuklearne w Polsce i to sporo byliśmy potęgą czy pierwszym celem ??? czemu mamy takich tępych polityków oni może są z innego narodu czy jak? bo Polacy są głupi tępi i mało rozgarnięci ale że aż tak ???
smieszkowanie smieszkowaniem, ale popatrzcie na USA:
dostep do atomowek mial wczesniej czlowiek-pomarancza, aktualnie ma gosc z demencja
strach sie bac kto bedzie nastepny
Mieliśmy w Polsce broń atomową i ówczesny wróg - NATO nas nie zaatakował. Za tą broń odpowiadali komuniści, którzy jej nie popsuli, ukradli, czy nie użyli przeciw opozycji.
Broń atomową mają Indie i Pakistan - państwa, która nie kontrolują w pełni całości swoich terytoriów, mają ze sobą na pieńku, a bardzo duża część mieszkańców żyje w skrajnej biedzie. I jakoś nikt im tej broni nie ukradł, nie użyli jej pzeciw sobie. O KRLD nie wspominając.
Swoją drogą broń atomowa to swoisty gwarant bezpieczeństwa, że z mocarstwem atomowym trzeba się liczyć.
Problem w tym ze czerwony guzik miałby biden, a nie nikt z naszych, wiec wątpię czy dobrze byłoby mieć u siebie taka broń. Jeśli natomiast „ czerwony guzik” byłby nasz to już co innego bo Rosja i inne kraje wiedzieliby ze możemy jej użyć bez blagania USA o zgodę. A niby kto miałby mieć ten przycisk ?Terlecki? Budka? Kamysz? Holownia? Biedroń? Akurat Korwin byłby najlepsza osobą do zaopiekowania się przyciskiem, za całokształt działalności politycznej, oraz to że konfa jako jedyna nie ma wicemarszałka sejmu, wiec mogłaby mieć chociaż ten przycisk.
Biorąc pod uwagę że naszym sąsiadem jest kraj dysponujący największą liczbą głowic atomowych, którego dyktatorem jest ogarnięty manią wielkości patus, to naprawdę martwienie się co by było gdyby nasi politycy dostali atom nie ma po prostu sensu.
Ukraina jakby miała, to ruskie bydło 3x by się zastanowiło, zanim by choćby palec za granicę wytknęli.