Zamiast po prostu powiedzieć dziecku "pewnie ten pan miał jakiś wypadek i teraz nie może chodzić".
Ot wszystko.
Brak przesadnej atencji dla osoby niepełnosprawnej, nie robi z kalectwa tematu tabu.
Nie zwracam na takie osoby większej uwagi niż na całą resztę i chyba o to w tym wszystkim chodzi.
Poza tym od kiedy kalectwo jest tematem tabu? To już prędzej choroby psychiczne lub weneryczne. Jednak o takim "klasycznym" kalectwie (typu ślepiec, głuchy, głuchoniemy, inwalida bez którejś kończyny) tabu chyba nie było nigdy.
Zamiast po prostu powiedzieć dziecku "pewnie ten pan miał jakiś wypadek i teraz nie może chodzić".
Ot wszystko.
Brak przesadnej atencji dla osoby niepełnosprawnej, nie robi z kalectwa tematu tabu.
Nie zwracam na takie osoby większej uwagi niż na całą resztę i chyba o to w tym wszystkim chodzi.
Poza tym od kiedy kalectwo jest tematem tabu? To już prędzej choroby psychiczne lub weneryczne. Jednak o takim "klasycznym" kalectwie (typu ślepiec, głuchy, głuchoniemy, inwalida bez którejś kończyny) tabu chyba nie było nigdy.
Trzeba było od razu odpowiedzieć dziecku, że to przez papierosy
@Traehflow i poparcie dla PiSu :D