Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
287 314
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P pawelusa74
+30 / 48

To zalezy ile kobieta ma lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+19 / 27

@pawelusa74 @Duergh @MG02 generalnie nikomu to nie przeszkadza, ba często się to podoba, dopóki sami nie mają córki, wtedy robi się to nieco skomplikowane;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2022 o 16:18

M Milona
+10 / 16

@pawelusa74 nie tylko wiek. Kobieta może mieć nawet 20 lat i duży biust sponiewierany grawitacją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Duergh
+3 / 5

@Tibr otóż to, może to wywoływać wiele różnych emocji, ale zgorszenie raczej do nich nie należy, co najwyżej zażenowanie niekiedy ale to właśnie raczej pod te "inne emocje" podchodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+7 / 13

< Syn lepiej respektuje władzę rodzicielską>.

@rafik54321 Chyba Ty :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gicio
+2 / 16

@rafik54321 Jak masz syna to musisz go pilnować , jak masz córkę to musisz pilnować całe osiedle .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

@Duergh będąc zażenowanym można też być czymś zgorszony, kwestia zabawy semantyką, może być coś niesmaczne często odczucia nachodzą na siebie i występować całą gamą.
Przecież nie wyłączasz, że ktoś będąc zły na ciebie, może mieć żal o coś konkretnego ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar melblue
-2 / 4

@rafik54321 Syn też inaczej usamodzielnia się. Nie dzwoni z każdą sprawą...Trudno stwierdzić, co lepsze...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
-1 / 7

@rafik54321
Mam kolegę, którego siostry są już dorosłe. Gdzieś pod trzydziestkę. Też z nimi były ogromne problemy. I nadal są. Przez większość czasu na utrzymaniu rodziców. Pachnące hrabiny. Nawet brat im pomagał finansowo. Kupił nowy samochód, to starego nie sprzedawał, żeby miały w razie czego. A i tak czasem robił za taksówkę. On kupę obowiązków zawodowych, one bezrobotne XD. Ogólnie był za dobry do ludzi i służył za "podręcznego". Z czasem zdobył trochę asertywności.

Sporo rozmawialiśmy na ten temat. Mojego stanowiska pewnie domyślasz się. Odciął się w dużej mierze od tego. Zajął swoim życiem. Trochę dzięki mojemu pier**** :)

Zresztą mam syna i córkę. Córka 3-latka i już po niej widać, że jest o niebo bardziej uparta od syna.
U znajomych też często jest tak, że to właśnie dziewczynki sprawiają lawiny problemów. Zastanawiam się, skąd to się bierze. Kiedyś było odwrotnie. Wiem, bo sam byłem niegrzecznym dzieciakiem. Z tym, że siostra jak coś zrobiła to ukrywała i jechała na dobrej opinii. Nawet jak coś zrobiła i zgoniła na mnie to było na mnie. Ja byłem bezczelnie niegrzeczny.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 11

@michalSFS myślę że to właśnie wynika z faktu że chłopców traktuje się surowiej. Bo to chłopcy więc "niby można".
Do tego chłopcy są bardziej poburzeni w wczesnym dzieciństwie, przez co wydają się niegrzeczni, a to po prostu ich instynkt. Przez to również są częściej temperowani.
Za to dziewczynki zaczynają pokazywać kły dopiero w późniejszym dzieciństwie, kiedy ich zachowania są znacznie trudniejsze do skorygowania. Nie będąc temperowane wcześniej, później wymagają silniejszych bodźców których nie dostają "bo dziewczynka".
Chłopcy utemperowani w porę, znają hierarchię w rodzinie. Mogą się z nią nie zgadzać, mogą próbować się buntować, ale ostatecznie uszanują wolę rodzica.
Dziewczynki będą za wszelką cenę próbować postawić na swoim. Znam przypadki dziewczyn, które spierniczały z domu po rynnach, z 2giego piętra "bo rodzice jej zabronili".
Do tego rodzice córek bardzo często próbują obarczać winą chłopaka swojej córki za występki tejże córki :/ .

Do tego też nie można zapominać, że kiedy mali chłopcy bawią się w odkrywców i chcą poznawać świat własnoręcznie., to dziewczynki uczą się naśladowania mimiki twarzy. Ucząc się w zasadzie form manipulacji :/ . Bo dziewczynki bardziej rozwijają umiejętności interpersonalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+3 / 3

@michalSFS @rafik54321 Nie wynika to ani ze wcześniejszego utemperowania, ani z tego że są "później" niegrzeczne, ale z wychowania i przekazanych wzorców.
Jeżeli chłopiec jest zabierany przez ojca do garażu, jeżeli chłopiec jest od małego uczony pracy i nastawiony na zarabianie pieniędzy, a dziewczynka - co najwyżej sprzątanie w domu i ładny wygląd, to masz taki efekt, jaki masz. Jeżeli dziewczynki usłyszą, że są gorsze z matmy bo są dziewczynkami gdy nie zrozumieją, a chłopcom się po prostu wyjaśni to czego nie rozumieją, to efekt masz taki, jaki masz. Jeżeli dziewczynki mają być "grzeczne i czyste" a chłopcy mogą broić...
To, co słyszałam od rodziców w dzieciństwie, to "nie liczy się wygląd, ale to co masz w głowie", "masz próbować", "wygląd może się zmienić, charakter zostanie". Krytykę wymalowanych dziewczyn, które nie mają nic do powiedzenia. Krytykę lenistwa.
To, co ostatnio słyszałam ze strony ojca koleżanki do niej gdy straciła pracę "ładna jesteś i młoda, w życiu się ustawisz"
Dziewczynki uczy się zachowywania pozorów i zakładania masek, a nie ciężkiej pracy i eksponowania własnego zdania.
Czego wobec tego oczekiwać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 3

@Cascabel yyy, mówię w obrębie JEDNEJ rodziny. Bo to oczywiste że córkę się da wychować porządnie. Zwyczajnie jest to po prostu trudniejsze.

Nie zmienia to faktu, że jest jak jest. Kiedy ja wskazywałem w mojej rodzinie że siostrzenica jest grubo nie tak wychowywana, to nikogo to nie obeszło. Smarkula już 2 razy z domu nawiała. A ledwo 14 lat skończyła. Wg mnie już powinna mieć kuratora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madass07
+2 / 4

@rafik54321 układać to można konia. Nie oszukujmy się dziecko podkreślam każde to osobny byt i bez względu na płeć może dać w kość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
-1 / 3

@Cascabel
U mnie trochę inaczej było. Wieś, gospodarka. Mam siostrę 5 lat starszą. Dziewczyna, więc miała zajmować się tylko domem. A w zasadzie coś tam zrobić w kuchni, np. jeść. W praktyce więcej ją nie interesowało. Za to za byle kluski z białym serem była chwalona.

Ja byłem chłopakiem to od dziecka musiałem zasuwać. Działka, drewno, pole przez cały sezon. No bo chłopak. Wszystkie rzeczy "siłowe" łącznie z robieniem zakupów. Siostra była pod parasolem ochronnym. Studia płatne, bo na państwowe nie dostała się. Nie musieli z mężem przez kilka lat dokładać się do rachunków. Ja od razu miałem zapowiedziane - państwowe albo żadne. Jak nie dostanę się to mam iść do roboty.

Wkurzałem się strasznie. Dziś nie wiem czy być na rodziców zły czy im dziękować. Dzięki temu nie miałem problemów ze studiami, znalezieniem pracy. Dobrze sobie radzę. I jeszcze...pomagam starszej siostrze, która po prawdzie nie ma źle, ale jej źle zawsze jest:)

Dziwne to ukierunkowane wychowywanie. Mam nadzieję, że nie popełnię takich błędów jak napisałaś powyżej. Ludzie powinni się uzupełniać, a nie jedno leży i pachnie lub drugie pracuje cały dzień nad kanałami TV.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@michalSFS Czyli - jako chłopiec - zostałeś wychowany do pracy, a twoja siostra do domu. Ty miałeś być zdobywcą, twoja siostra - żoną i gospodynią, nie wymagali od niej by była ogarnięta, bo "to rola faceta". Ona na tym podejściu straciła, ty - zyskałeś.
Coraz więcej mówi się o tym kierunkowym wychowaniu, zamiast patrzenia na indywidualne predyspozycje dzieci, ale że nazwa tego to "gender studies", to... no cóż.
Ciesz się, że twoja córka jest uparta, pozwól obojgu dzieciom dokonywać wyborów i nie krytykuj, że dana rzecz jest dla chłopców, a dana dla dziewczynek. Pozwalaj się bawić i scyzorykiem i lalkami, czytaj książki przygodowe, dopilnuj by i syn i córka umieli gotować przynajmniej podstawowe potrawy, posprzątać dom, zrobić pranie, wymienić uszczelkę w zlewie, czy pomalować ściany. Tłumacz matmę, wymagaj czytelnego pisma, pozwól spróbować i tańców i piłki nożnej - jeżeli będą chcieli. W ten sposób wychowasz swoje dzieci na fajnych, ogarniętych dorosłych, którzy poradzą sobie w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@Cascabel
Nie do końca chyba. Te "niby kobiece" zadania też po części musiałem robić. Czasem zastanawiam się skąd te dysproporcje. Przykład: siostra przed maturą - cały rok pod kloszem. Miała za zadanie tylko uczyć się. Żadnych innych obowiązków. Mój rok maturalny był taki jak pozostałe. Dzień przed maturą z angielskiego - zasuwanie w polu przy malinach. Zdałem lepiej od niej (te stare matury typu ustna i pisemna). Już w liceum potrafiłem upiec kilka ciast. Może nic szczególnego, ale pewnie nie każdy nastolatek to zrobi. Siostra też sobie radzi, ale nie dostrzega przy tym, że jednocześnie ma pomoc z każdej strony. Nie docenia tego. Jest wrażliwa, ale jednocześnie jest fatalistką:/ Ciągle jest źle. Licytuje się o to.

Żal mam do rodziców o to, że mnie zawsze traktowali jak lenia. I dokładali zadań jak coś za szybko zrobiłem. Na zasadzie "zrób to i to, zrobisz masz spokój". Zrobiłem szybciej - "to zrób jeszcze to". I był bunt z mojej strony, bo "umowa" była inna. Afera. Kary, bo nie ustąpiłem. Okazywało się, że jestem leniem. I nawet przez część dorosłego życia myślałem, że tym leniem faktycznie jestem. A tu poszedłem na studia dzienne, Jednocześnie do roboty dodatkowej, działałem w kilku organizacjach studenckich. Okazało się, że wiele rzeczy robię dużo efektywniej od innych. Pracowałem, uczyłem się, imprezowałem, tańczyłem w zespole tańca, w kołach naukowych, itp - i ze wszystkim dawałem jako tako radę. Teraz daję sobie radę z pracą zdalną, dość aktywną i tacierzyństwem. No, tylko w tym ostatnim to wiadomo - raz z górki, raz pod górkę.

A siostra poszła to najmniejszej linii oporu. Wybrała studia takie jak mama, bo niby miała mieć po nich załatwioną pracę w szkole. Stabilną. Już od początku jako nastolatek krytykowałem to, że nie idzie swoją drogą. Myślę nawet, że poszła na coś, czego nie lubi. I mierzwi mnie takie "dziedziczenie" pracy, nawet jak chodzi o własną rodzinę. Mama umarła, skończyła się dobra, "pewna" robota. Teraz kręci się po różnych miejscowościach, ucząc za nieduże pieniądze. Załatwiłem jej dodatkowe zlecenia, żeby dorobiła, wdrożyłem do "drugiego" zawodu, ale ciągle ma jakiś żal, że młodszy brat ma lepiej.

Córka bawi się samochodami. Lalek nie lubi. Ma jakieś od babci, my nie kupujemy.
Syn raczej będzie gotował, bo już teraz coś tam pomaga. Młodej kanapki robi. Zresztą ja sam dużo gotuję, tłumaczę przy tym różne rzeczy - nawet przyprawianie:) Jego ulubioną zabawką, tak ze 2-3 lata temu, była kuchenka na baterie. Teściowa aż zęby zagryzała, że taką babską rzecz kupiliśmy chłopakowi:) Taką chciał to nie było problemu.

Sprząta więcej synek, bo starszy. Córka na razie "na zachętę". No chyba, że odkurzacz - tu lubi po pokoju pojeździć. A czas pędzi.

Z tych wszystkich elementów w życiu chyba praca z dziećmi jest najtrudniejsza. No, wypracowanie wyszło:) Szkolne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2022 o 12:04

avatar Duergh
+13 / 17

Nigdy w życiu nie spotkałem się z kimś kto by stwierdził że to go gorszy, ani mężczyzny ani kobiety...
Tak swoją drogą męskie suty przebijające się przez koszulkę też chyba nikogo nie gorszą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G galileuszsex
-1 / 25

KATOLOKOWI !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+11 / 13

@galileuszsex A kim jest katolok?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+6 / 6

@ciomak12 może to miało być takie hiszpańsko brzmiące, skrót od kato loko xD

Natomiast tak serio często taka tolerancja kończy się gdy ktoś stanie się ojcem i zauważy gapiącego się na dziecko starego ... ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+22 / 24

Mnie bardziej gorszy brak stanika pod podkoszulkiem u niektórych facetów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Milona
-1 / 9

To zależy od rozmiaru. Czasami duży, NATURALNY, biust wisi. W mojej opinii jest to nieestetyczne i na dłuższą metę niezdrowe dla samych piersi (dużych, czyli dla miseczki d wzwyż). Same takie piersi ważą dużo. Hehe... Sama wolę chodzić z tego powodu w biustonoszu... Najlepiej w miękkich, bo trzyma, a wygląda jakby w ogóle go nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Milona
+2 / 10

To zależy tak naprawdę od samego rozmiaru biustu. Załóżmy, że masz duży biust (taka miseczka d wzwyż). Chodzisz przez dłuższy czas bez biustonosza. W pewnym momencie czujesz dyskomfort i ból. Wiadomo dodatkowo grawitacja robi swoje. Nie dość, że nie wygodnie za dnia, to jeszcze robią się brzydkie. Jak bez biustonosza to tylko do spania.
Jako posiadaczka dużego biustu (ok. 30 cm różnicy obwodów), wolę chodzić w biustonoszach miękkich. Trzymają w ryzach, a z zewnątrz jakby go nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ludek_z_lasu
+11 / 17

Bardzo lubię widok "rogów" pod koszulką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+3 / 11

@ludek_z_lasu Brawo ty, stary zboczeńcu ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+1 / 9

Pewnie inną kobietę, która nie ma na co założyć stanika tzw ABC.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goff
+2 / 2

małe jest piękne :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O OczyUszyNos
+1 / 1

Dużo gorszy jest widok "macho" bez koszulki na mieście - z zapadnięta klatką i wiszącym brzuchem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel1481
+4 / 6

Gorszy mnie fakt, że nie ma równouprawnienia w kwestii braku tej koszulki... Mamy 21 wiek... Cycki prawie wszędzie, a my mamy problem z topless... Oczywiście jeśli komuś zechciałoby się tak chodzić przy upale, bo wolność to nie zmuszanie kogoś do jakiegoś działania...
Kontrowersje pewnie zbudziłoby to tylko na początku... Później wszyscy by mieli na to wywalone. Tak jak mają wywalone na męskie klaty.
Bawi mnie to, że uczymy kolejne pokolenia o tym, że powinny się wstydzić swojego ciała...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+1 / 3

W Hiszpanii przeciętna kobieta prędzej pójdzie topless na plażę niż gruby facet, bo grubemu facetowi bardziej wstyd. Takie podejście w sumie mi się podoba, chociaż sam jestem grubawym facetem. Chociaż mam motywację żeby biegać i ćwiczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2022 o 13:36

C Ciri007
0 / 0

Gorzej jak te cycki na plecy zarzucają i widać sutki na plecach -yhhh

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Korczaszko
-1 / 3

Gorszyć to najczęściej gorszy ale inne kobiety. Ewentualnie bandę starych znudzonych emerytów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anna84k
+1 / 1

Gorszyc, nie gorszy, ale przyciaga wzrok. No i musza miec te piersi okreslony ksztalt i rozmiar. Niestety z powloczystym biustem ani wygodnie, bo lata toto wszedzie, ani estetycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar romeksz
+4 / 4

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lector
+2 / 2

Każda kobieta, która ma konkretny biust i z którą o tym rozmawiałem, nie uważała stanika za jakieś ograniczenie narzucane przez zgorszoną pruderię, tylko za coś pomocnego i ułatwiającego codzienne funkcjonowanie oraz przeciwdziałającego zmierzaniu biustu do pępka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem