Spoko. A potem będzie wielki dramat, bo młodzież ćpa, chleje czy zainteresuje się jakąś nielegalną działalnością.
Co za debile. Powszechnie wiadomo, że młodzież musi mieć jakieś alternatywy, jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu, gdzie mogą się realizować, rozwijać swoje zainteresowania i zwyczajnie zabić nudę. Jak będą włóczyć się po ulicach bez żadnego konkretnego zajęcia, to istnieje większe ryzyko zachowań patologicznych. Zwłaszcza że w tym wieku pierwsze eksperymenty z używkami, bunt i szukanie adrenaliny są normą.
Może, gdy skatepark tworzono, okoliczni mieszkańcy byli jak lokatorzy wprowadzający się do nowych bloków w pobliżu lubelskiego toru samochodowego - przekonani, że będą tam tylko ćwiczyć piesze pielgrzymki głuchoniemych.
Spoko. A potem będzie wielki dramat, bo młodzież ćpa, chleje czy zainteresuje się jakąś nielegalną działalnością.
Co za debile. Powszechnie wiadomo, że młodzież musi mieć jakieś alternatywy, jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu, gdzie mogą się realizować, rozwijać swoje zainteresowania i zwyczajnie zabić nudę. Jak będą włóczyć się po ulicach bez żadnego konkretnego zajęcia, to istnieje większe ryzyko zachowań patologicznych. Zwłaszcza że w tym wieku pierwsze eksperymenty z używkami, bunt i szukanie adrenaliny są normą.
można deskorolki podkleić matą od spodu albo pomalować masą bitumiczną........w czym problem?
Och nie, to deski stukają? Naprawdę? (sarkazm)
Może, gdy skatepark tworzono, okoliczni mieszkańcy byli jak lokatorzy wprowadzający się do nowych bloków w pobliżu lubelskiego toru samochodowego - przekonani, że będą tam tylko ćwiczyć piesze pielgrzymki głuchoniemych.