@irulax wiesz, ale sportowiec pracuje w bezpośredniej komitywie z sponsorem. Korzysta z nich sam.
Tu chodzi o zdrowie innych ludzi. Gdyby lekarz leczył się wyłącznie lekami sponsora to bym się nie czepiał XD...
@zelalem Może produkty adekwatne do potrzeby danego pacjenta, to co najlepiej zadziała i będzie mieć najmniej skutków ubocznych, przebadane i dobrze zrobione. A nie nieprzebadany produkt, niedopasowany do potrzeba pacjenta, tylko dlatego, że firma A zapłaciła więcej a firma B z lepszym lekiem na to samo, nie.
@Hostis_Humani_Generis
A który lekarz wciskał ci nieprzebadany i niedopasowany produkt?
Bo jeśli skuteczność i brak skutków ubocznych oceniasz po rozmowach ze znajomymi, to lepiej zdaj się na lekarza....
@zelalem Chociażby moja żona, dostała Octeangin i poparzył jej podniebienie, inny lekarz kazał go odstawić i dał Glimbax i wtedy pomógł. W przypadku Octeanginu, testy były wykonywane tylko na zwierzętach a na ludziach nie.
Tutaj masz ulotkę świadczącą o skąpych badaniach tego leku.
Znajdę Ci też informację na temat braków testów na ludziach.
@Hostis_Humani_Generis "Może produkty adekwatne do potrzeby danego pacjenta" - w pierwszej kolejności wybiera spośród refundowanych, czyli takich, abyś dostał zniżkę na receptę. Te nierzadko są droższe i jednocześnie mniej skuteczne od pozostałych. Do refundacji leki są wybierane przez państwowych urzędników. Nikt im nigdy nie zgłasza żadnych pretensji, siedzą sobie wygodnie w zaciszu swoich gabinetów i się z Was śmieją. Wy się wyżywacie na lekarzach, bo przecież widzieliście, jak wypisywał. I tak urzędasy rozgrywają obywateli sami pozostając skorumpowanymi i bezkarnymi.
W pozostałych przypadkach często wynika to ze złej diagnozy, która z kolei wynika z niedoboru badań lub czasu na pacjenta. Kasę na badania ustala urzędas, czas jaki ma przypadać na jednego pacjenta też, więc tu też się śmieją z Was, zwykłe robaki-obywatele. Haruj i płać podatki.
Ale jak coś, to "zły lekarz".
@solarize no coś jednak tu nie bangla. Bo dziwnym trafem, na zwykłe przeziębienia, lekarze uwielbiają przepisywać akurat to, co leci w TV w reklamach :/ .
Do tego kiedyś miałem afty, poszedłem do lekarza i co mi dał? Dezaftan z TV. Oczywiście guano nie pomogło.
Poszedłem do apteki i farmaceuta dał mi jakieś kropelki, aftin czy jakoś tak, za grosze. 2 dni, efekt wymierny, po 5iu dniach zeszło całkowicie.
Jak lekarz nie wie jaki lek jest najlepszy na dane schorzenie, to może na recepcie by napisał np substancję czynną jaka ma być, a to farmaceuta wtedy dobierze optymalny preparat.
Np napisze "paracetamol 500mg" i wtedy farmaceuta wie że może dać: apap, panadol, paraceteamol 500mg itd. Skoro lekarze są tacy "niedoedukowani" w związku z farmacją.
@zelalem Po co się człowieku męczysz. Wszyscy mądrzy dopóki się coś nie stanie a potem błagania o badania i wizyty. Wszyscy u nas najmądrzejsi, sami biotechnolodzy po podstawówce.
@Hostis_Humani_Generis W badaniu z udziałem 24 ochotników oceniano działanie przeciwbakteryjne produktu leczniczego Octeangin in vivo i obliczano je pod względem ilościowym. - Pierwsza lepsza informacja znaleziona na pierwszej stronie wyszukiwarki
@Hostis_Humani_Generis chrzanisz Pan ;) jeżeli by tak było to byś mógł z małżonką pozwać doktora na grube siano. Gdzie żona ten lek kupiła? W gabinecie weterynaryjnym czy w aptece? I chodzisz teraz i opowiadasz jakieś niestworzone historie i pewnie lokalna społeczność bije brawo i dalej rozpowiada przy piwie jakie te doktory niedobre. Każdy lek przechodzi kilka faz testów, zanim zostanie włączony do stosowania. Taki lek to tak zwany oryginał, mający przez kilka lat patent na wyłączność. Potem taki patent wygasa i włączają się do gry inni producenci, którzy go kopiują. To się nazywa producent leków generycznych. Lekarz chcąc zastosować jakiś lek z daną substancją może wybrać wtedy spośród 30 producentów wedle życzenia, bo lek jest taki sam, chociaż lekarze wolą te oryginały jeżeli są w tej samej cenie co generyki. Sytuacja, którą opisujesz wynika z tego, że dana substancja czynna nie zadziałała. Może się tak właśnie zdarzyć, bo niektóre leki są rekomendowane przez ogólnopolskie towarzystwa lekarskie jako leki pierwszego rzutu. Jeżeli taki lek nie zadziała u danego pacjenta, daje się kolejny z inną substancją czynną. Tak się często robi w przypadku antybiotyków, jeżeli nie do końca wiadomo z jaką bakterią mamy styczność i nie zrobimy posiewu, bo nie ma na to czasu i możliwości. Także ten...
@Hostis_Humani_Generis w ulotce Octeangin wymienione są wymienione m.in. reakcje alergiczne i podrażnienie błony śluzowej jamy ustnej. No niestety, leki maja to do siebie, że reakcje niepożądane czasem występują. W takiej sytuacji trzeba natychmiast odstawić lek i zgłosić się do lekarza. A co Ty myślisz, że ziółka są bezpieczne? Zwłaszcza takie zanieczyszczone pleśnią i bakteriami.
@rafik54321 bo nie ma leku na przeziębienie. Przeziębienie jest wywoływane przez szerokie spektrum wirusów i nie ma leku, który działałby na nie wszystkie. Z przeziębieniem organizm musi poradzić sobie sam. Można łagodzić objawy np. paracetamolem, ale to jest po to żebyś się lepiej czuł w domu, a nie mógł udawać zdrowego i łazić i zarażać innych. A skąd się bierze przepisywanie masy leków? Bo pacjenci się tego domagają. Raz koleżanka poszła do lekarza bo ją gardło bolało i wróciła wielce zawiedziona, bo lekarz jej żadnego antybiotyku nie chciał dać, jedynie rumiankiem płukać i nie jeść lodów. No jak to tak! No tak! Bo antybiotyk jest na anginę wywołaną bakteriami, a nie na zwykły ból gardła. Jak boli gardło to się je nawilża i oszczędza. Sorry, wiem że urlop jest teraz, ale antybiotyk jedynie zabija bakterię. Z wirusami i zniszczoną śluzówką organizm musi poradzić sobie sam.
@rafik54321 "może na recepcie by napisał np substancję czynną jaka ma być, a to farmaceuta wtedy dobierze optymalny preparat" - to by było spoko, ale w ten sposób pacjent nie otrzyma refundacji, bo tak skonstruowane jest prawo. Refundacja może być wyłącznie na konkretny lek. Jeden z grona wybranych przez urzędników. Tańszy i skuteczniejszy odpowiednik o identycznej substancji czynnej możesz kupić we własnym zakresie, bo urzędnik tak zdecydował (być może został odpowiednio przekonany).
@arca niby tak, ale nie o to chodzi. Na przeziebienie jako "chorobę" daje leki, choćby te łagodzące objawy. Tylko czemu daje nie te skuteczne, a te reklamowane?
No i czy przy wirusie się nie daje antybiotyków? No czasem daje, jako osłonę. By nie załapać infekcji bakteryjnej w trakcie infekcji wirusowej.
@solarize to oznacza że prawo jest do poprawy. I nie jestem pewny czy aby faktycznie tak to działa, bo moja babcia ma częściowo refundowane leki, a jednak w aptece proponują zamienniki :/ . Więc chyba to też tak nie do końca.
Tylko też ciężko, aby tańszy zamiennik który nie jest refundowany, był i tak tańszy (dla pacjenta) niż refundowany "oryginał" :/ . Bo to już by była wgl jakaś rzeźnia i tu urzędnicy to już wgl by po bandzie jechali XD.
@rafik54321 Tak się dzieje w przypadku, gdy urzędnik wpisze na listę refundowanych leków identycznie działające leki dwóch (lub więcej) różnych firm. Wtedy farmaceuta ma obowiązek poinformować o możliwości zamiany (wynika to z art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 12 maja 2011). Wyjątkiem jest gdy adnotacja na recepcie mówi, że nie wolno zamieniać (symbole "NZ").
To nie jest jednak przypadek gdy farmaceuta daje lek nierefundowany i sprawia, że magicznie staje się refundowany. Te spoza listy urzędników automatycznie nie są refundowanym zamiennikiem.
@wentyl3 Czy to oznacza że ten olej jest zły? Czy fakt że jakaś firma farmaceutyczna by sponsorowała danego lekarza oznacza że jest zły? Wszystkie leki (nie suplementy) przechodzą odpowiednie badania inaczej nie były by dopuszczone na rynek. Co najwyżej lekarz może Ci wciskać droższy produkt ale dalej nie oznacza to że nie jest skuteczny
@DonSalieri Tylko że to TY wybierasz markę oleju jaką chcesz aby ci zalał mechanik, chyba że mu dasz wolną rękę.
Ewentualnie zawsze to TY możesz przywieźć swój olej. Nie musisz być zdany na łaskę mechanika. Poza tym olej "nie jest na receptę" XD. Możesz wymienić sam.
Wielu leków sam nie kupisz ot tak se.
Tylko, że bez tych firm i miliardów jakimi dysponują na badania, lekarze mogliby co najwyżej zalecać picie ziółek i "na trzy zdrowaśki do piekarnika". Tak to działa.
To mają nosić fartuchy, czy ubrania z zszytych reklam? XD... Bo miejsca by zabrakło.
@rafik54321 Jak zawodowi sportowcy albo generałowie z KRLd ze swoimi medalami. Nawet do rosporka by sobie przyczepili. :)
@irulax wiesz, ale sportowiec pracuje w bezpośredniej komitywie z sponsorem. Korzysta z nich sam.
Tu chodzi o zdrowie innych ludzi. Gdyby lekarz leczył się wyłącznie lekami sponsora to bym się nie czepiał XD...
Nie wiem jak teraz bo rzadko choruje ale parę lat temu to nawet nie wypisał leku na recepcie tylko miał pieczątkę z jego nazwa .
A niby co mają "wciskać", jak nie produkty firm farmaceutycznych?
Ziółka ojca Klimuszki czy egzorcyzmy?
@zelalem Może produkty adekwatne do potrzeby danego pacjenta, to co najlepiej zadziała i będzie mieć najmniej skutków ubocznych, przebadane i dobrze zrobione. A nie nieprzebadany produkt, niedopasowany do potrzeba pacjenta, tylko dlatego, że firma A zapłaciła więcej a firma B z lepszym lekiem na to samo, nie.
@Hostis_Humani_Generis
A który lekarz wciskał ci nieprzebadany i niedopasowany produkt?
Bo jeśli skuteczność i brak skutków ubocznych oceniasz po rozmowach ze znajomymi, to lepiej zdaj się na lekarza....
@zelalem Chociażby moja żona, dostała Octeangin i poparzył jej podniebienie, inny lekarz kazał go odstawić i dał Glimbax i wtedy pomógł. W przypadku Octeanginu, testy były wykonywane tylko na zwierzętach a na ludziach nie.
Tutaj masz ulotkę świadczącą o skąpych badaniach tego leku.
Znajdę Ci też informację na temat braków testów na ludziach.
@Hostis_Humani_Generis "Może produkty adekwatne do potrzeby danego pacjenta" - w pierwszej kolejności wybiera spośród refundowanych, czyli takich, abyś dostał zniżkę na receptę. Te nierzadko są droższe i jednocześnie mniej skuteczne od pozostałych. Do refundacji leki są wybierane przez państwowych urzędników. Nikt im nigdy nie zgłasza żadnych pretensji, siedzą sobie wygodnie w zaciszu swoich gabinetów i się z Was śmieją. Wy się wyżywacie na lekarzach, bo przecież widzieliście, jak wypisywał. I tak urzędasy rozgrywają obywateli sami pozostając skorumpowanymi i bezkarnymi.
W pozostałych przypadkach często wynika to ze złej diagnozy, która z kolei wynika z niedoboru badań lub czasu na pacjenta. Kasę na badania ustala urzędas, czas jaki ma przypadać na jednego pacjenta też, więc tu też się śmieją z Was, zwykłe robaki-obywatele. Haruj i płać podatki.
Ale jak coś, to "zły lekarz".
@Hostis_Humani_Generis Pierwsze słyszę żeby jakiś lek który zostaje dopuszczony dla ludzi nie był na nich testowany. Śmierdzi ściemą na kilometr
@solarize no coś jednak tu nie bangla. Bo dziwnym trafem, na zwykłe przeziębienia, lekarze uwielbiają przepisywać akurat to, co leci w TV w reklamach :/ .
Do tego kiedyś miałem afty, poszedłem do lekarza i co mi dał? Dezaftan z TV. Oczywiście guano nie pomogło.
Poszedłem do apteki i farmaceuta dał mi jakieś kropelki, aftin czy jakoś tak, za grosze. 2 dni, efekt wymierny, po 5iu dniach zeszło całkowicie.
Jak lekarz nie wie jaki lek jest najlepszy na dane schorzenie, to może na recepcie by napisał np substancję czynną jaka ma być, a to farmaceuta wtedy dobierze optymalny preparat.
Np napisze "paracetamol 500mg" i wtedy farmaceuta wie że może dać: apap, panadol, paraceteamol 500mg itd. Skoro lekarze są tacy "niedoedukowani" w związku z farmacją.
@zelalem Po co się człowieku męczysz. Wszyscy mądrzy dopóki się coś nie stanie a potem błagania o badania i wizyty. Wszyscy u nas najmądrzejsi, sami biotechnolodzy po podstawówce.
@Hostis_Humani_Generis W badaniu z udziałem 24 ochotników oceniano działanie przeciwbakteryjne produktu leczniczego Octeangin in vivo i obliczano je pod względem ilościowym. - Pierwsza lepsza informacja znaleziona na pierwszej stronie wyszukiwarki
@Hostis_Humani_Generis chrzanisz Pan ;) jeżeli by tak było to byś mógł z małżonką pozwać doktora na grube siano. Gdzie żona ten lek kupiła? W gabinecie weterynaryjnym czy w aptece? I chodzisz teraz i opowiadasz jakieś niestworzone historie i pewnie lokalna społeczność bije brawo i dalej rozpowiada przy piwie jakie te doktory niedobre. Każdy lek przechodzi kilka faz testów, zanim zostanie włączony do stosowania. Taki lek to tak zwany oryginał, mający przez kilka lat patent na wyłączność. Potem taki patent wygasa i włączają się do gry inni producenci, którzy go kopiują. To się nazywa producent leków generycznych. Lekarz chcąc zastosować jakiś lek z daną substancją może wybrać wtedy spośród 30 producentów wedle życzenia, bo lek jest taki sam, chociaż lekarze wolą te oryginały jeżeli są w tej samej cenie co generyki. Sytuacja, którą opisujesz wynika z tego, że dana substancja czynna nie zadziałała. Może się tak właśnie zdarzyć, bo niektóre leki są rekomendowane przez ogólnopolskie towarzystwa lekarskie jako leki pierwszego rzutu. Jeżeli taki lek nie zadziała u danego pacjenta, daje się kolejny z inną substancją czynną. Tak się często robi w przypadku antybiotyków, jeżeli nie do końca wiadomo z jaką bakterią mamy styczność i nie zrobimy posiewu, bo nie ma na to czasu i możliwości. Także ten...
@Hostis_Humani_Generis w ulotce Octeangin wymienione są wymienione m.in. reakcje alergiczne i podrażnienie błony śluzowej jamy ustnej. No niestety, leki maja to do siebie, że reakcje niepożądane czasem występują. W takiej sytuacji trzeba natychmiast odstawić lek i zgłosić się do lekarza. A co Ty myślisz, że ziółka są bezpieczne? Zwłaszcza takie zanieczyszczone pleśnią i bakteriami.
@rafik54321 bo nie ma leku na przeziębienie. Przeziębienie jest wywoływane przez szerokie spektrum wirusów i nie ma leku, który działałby na nie wszystkie. Z przeziębieniem organizm musi poradzić sobie sam. Można łagodzić objawy np. paracetamolem, ale to jest po to żebyś się lepiej czuł w domu, a nie mógł udawać zdrowego i łazić i zarażać innych. A skąd się bierze przepisywanie masy leków? Bo pacjenci się tego domagają. Raz koleżanka poszła do lekarza bo ją gardło bolało i wróciła wielce zawiedziona, bo lekarz jej żadnego antybiotyku nie chciał dać, jedynie rumiankiem płukać i nie jeść lodów. No jak to tak! No tak! Bo antybiotyk jest na anginę wywołaną bakteriami, a nie na zwykły ból gardła. Jak boli gardło to się je nawilża i oszczędza. Sorry, wiem że urlop jest teraz, ale antybiotyk jedynie zabija bakterię. Z wirusami i zniszczoną śluzówką organizm musi poradzić sobie sam.
@rafik54321 "może na recepcie by napisał np substancję czynną jaka ma być, a to farmaceuta wtedy dobierze optymalny preparat" - to by było spoko, ale w ten sposób pacjent nie otrzyma refundacji, bo tak skonstruowane jest prawo. Refundacja może być wyłącznie na konkretny lek. Jeden z grona wybranych przez urzędników. Tańszy i skuteczniejszy odpowiednik o identycznej substancji czynnej możesz kupić we własnym zakresie, bo urzędnik tak zdecydował (być może został odpowiednio przekonany).
@arca niby tak, ale nie o to chodzi. Na przeziebienie jako "chorobę" daje leki, choćby te łagodzące objawy. Tylko czemu daje nie te skuteczne, a te reklamowane?
No i czy przy wirusie się nie daje antybiotyków? No czasem daje, jako osłonę. By nie załapać infekcji bakteryjnej w trakcie infekcji wirusowej.
@solarize to oznacza że prawo jest do poprawy. I nie jestem pewny czy aby faktycznie tak to działa, bo moja babcia ma częściowo refundowane leki, a jednak w aptece proponują zamienniki :/ . Więc chyba to też tak nie do końca.
Tylko też ciężko, aby tańszy zamiennik który nie jest refundowany, był i tak tańszy (dla pacjenta) niż refundowany "oryginał" :/ . Bo to już by była wgl jakaś rzeźnia i tu urzędnicy to już wgl by po bandzie jechali XD.
@rafik54321 Tak się dzieje w przypadku, gdy urzędnik wpisze na listę refundowanych leków identycznie działające leki dwóch (lub więcej) różnych firm. Wtedy farmaceuta ma obowiązek poinformować o możliwości zamiany (wynika to z art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 12 maja 2011). Wyjątkiem jest gdy adnotacja na recepcie mówi, że nie wolno zamieniać (symbole "NZ").
To nie jest jednak przypadek gdy farmaceuta daje lek nierefundowany i sprawia, że magicznie staje się refundowany. Te spoza listy urzędników automatycznie nie są refundowanym zamiennikiem.
"Mechanik powiedział, żeby wymienić olej. Na pewno Motul go sponsoruje, gdzie jego naszywka?"
a widziałeś warsztat bez reklam firm które używa ?
@wentyl3 Czy to oznacza że ten olej jest zły? Czy fakt że jakaś firma farmaceutyczna by sponsorowała danego lekarza oznacza że jest zły? Wszystkie leki (nie suplementy) przechodzą odpowiednie badania inaczej nie były by dopuszczone na rynek. Co najwyżej lekarz może Ci wciskać droższy produkt ale dalej nie oznacza to że nie jest skuteczny
@DonSalieri Bardziej adekwatne by było, że mechanik powiedział, żeby wymienić olej na X, chociaż do samochodu zalecany jest olej Y
@DonSalieri Tylko że to TY wybierasz markę oleju jaką chcesz aby ci zalał mechanik, chyba że mu dasz wolną rękę.
Ewentualnie zawsze to TY możesz przywieźć swój olej. Nie musisz być zdany na łaskę mechanika. Poza tym olej "nie jest na receptę" XD. Możesz wymienić sam.
Wielu leków sam nie kupisz ot tak se.
PS, akurat motul to jeden z gorszych olei.
Tylko, że bez tych firm i miliardów jakimi dysponują na badania, lekarze mogliby co najwyżej zalecać picie ziółek i "na trzy zdrowaśki do piekarnika". Tak to działa.
O kolejny wysryw tępogłowca co włączył myślenie xD
Ale przecież noszą jak nie fartuchy to notesy, długopisy, ulotki itd.
Nie musisz kupować leku konkretnej firmy, możesz kupić zamiennik innej firmy - nawet na receptę.
@Jezuita Jerzy Zięba?
Yyy, jak doktorem może być gość bez wykształcenia medycznego? :>