Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
186 204
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Dipol
+18 / 18

Trafiony armatą????

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+5 / 5

Przeżył ? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+3 / 3

@Obiektywny1 Nie wiadomo. Są różne hipotezy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nicoz
+2 / 2

@Obiektywny1 właśnie chciałem o to samo spytać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Barelik
+1 / 3

@nicoz ja też ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sw3
+2 / 4

@Obiektywny1 Na pewno już nie żyje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Odoaker
+1 / 1

@Obiektywny1 Ba! Do dziś żyje! :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bidford
+35 / 37

Trafiony armatą powiadasz? Kula, z której wystrzelono armatę, musiała być ogromna!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M milosza
0 / 0

właśnie mała. wiesz co to czasami za hałbice są? 150mm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nemo1965
+16 / 16

Kto rzucał tą armatą? Moim zdaniem lepiej strzelać z armaty kulami niż nią rzucać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+9 / 11

@nemo1965 Może nie mieli instrukcji obsługi.
Ale jak widać podziałało, to znaczy, że pomysł na rzucanie armatą nie był wcale taki głupi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+1 / 5

paradoksalnie świadczy to o żenującej skuteczności ówczesnych dział. Działo, kilka osób obsługi i cudem trafiony jeden żołnierz wroga. Większą skuteczność mieliby z kuszami czy karabinami ładowanymi odprzodowo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+8 / 8

@ubooot Kuszą czy karabinem też można tylko raz rzucić, a takich zniszczeń nie zrobi jak armata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CzlowiekZkamienia
+2 / 4

@ubooot Ale jeśli trafiliby w kolumnę żołnierzy, to kula mogłaby przebić kilku żołnierzy na wylot.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D diesel_pies
+5 / 5

@CzlowiekZkamienia Nie kula tylko armata

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jjac
0 / 0

@ubooot po pierwsze, w gęstym szyku to nie musiała być jedyna ofiara. Po drugie, artyleria wymuszała na piechocie rozproszenie się, a rozproszona piechota była łatwym obiektem ataku jazdy. Po kolejne, każdy środek prowadzenia walki służy do określonych działań i myślę, że ówcześni dowódcy mieli na ten temat lepsze pojęcie, niż dzisiejsze demotywatory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M milosza
0 / 0

które miały taki sam rozrzut. hehe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zawisza86
0 / 0

@jjac dokładnie, ale tu sami eksperci od wszystkiego xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jjac
0 / 0

@zawisza86 kiedyś zastanowiło mnie zdanie, że w czasie wojny secesyjnej salwa z CSS Arkansas znosiła szwadron kawalerii. Fakt, że to lata sporo późniejsze, więc i artyleria inna (łącznie z haubicami i eksplodującymi pociskami). Z drugiej strony 70-100 koni w rozproszeniu jedną salwą posiekane na kawałki... auć.

Zapomniałem wspomnieć o wpływie artylerii na morale - jak był druzgoczący od czasów pierwszych sensownych armat polowych (nie mówię o bombardach pod Crecy, które PODOBNO były), tak i ma do czasów dzisiejszej wojny na Ukrainie. Widok, kiedy koledze urywa obie nogi, a drugiemu głowę, a ty nie masz nic, absolutnie nic, żeby to powstrzymać albo się uchronić, potrafi przynosić konkretne skutki.

Jako ciekawostka, w czasach wojen napoleońskich strzelano w ziemię celując przed maszerującą kolumnę - kula odbijała się od gruntu kilkakrotnie, urywając nogi itd. To, że kirasjera trafiło w klatkę piersiową, to czysty przypadek, raczej nikt w niego nie celował.

I jeszcze na koniec, przed ostatecznym atakiem piechoty czy kawalerii, działa ładowano kartaczami, czyli taką puszką z kulami muszkietowymi. Działo czyściło kilkadziesiąt metrów przed lufą z ludzi, koni, wszystkiego. Salwa nawet 6-funtówek mogła znieść batalion piechoty. Fakt istnienia dział przed frontem wojsk powodował problemy z zaatakowaniem tego frontu, co dawało określone korzyści taktyczne.

Każdej broni używa się w określony sposób, do jakiego została zaprojektowana. Dana broń w określonych warunkach może być bardzo skuteczna, w innych nie. Bayraktar może sobie atakować ruskie kolumny przy wyłączonych zagłuszarkach i jest bezradny przy właściwie rozwiniętej ochronie radioelektronicznej. Mądry dowódca wie, kiedy i jak użyć określonych środków walki tak, by się uzupełniały i dały zwycięstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zawisza86
0 / 0

@jjac no w pełni się zgadzam, wszystko zależy od wielu czynników jak uzbrojenie, wyszkolenie oraz sprawne dowodzenie. Każda broń umiejętnie użyta jest śmiercionośna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
+6 / 6

Jakaś mała ta armata była......

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyfrajer
+3 / 3

z armaty jak już albo kulą armatnią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikeyxx
+1 / 1

spoko, wsadzic nowe pluco i moze dalej walczyc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
+1 / 1

Dobrze że mu się pasek nie rozpiął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jjac
0 / 0

armatą...

wszędzie te gimby...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

Trafiony armatą? To z katapulty ją rzucili czy jak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem