@Nighthawk7 trafione w samo sedno, mam jednego starszego dziadka ktory jest na emeryturze i non stop siedzi na podworko i rusza sie ogolnie jak zółw i zawsze ma pretensje ze gdzies ide zamiast z nim posiedziec i nic nie robic, sory dziadek ale ja mam jeszcze duzo do przezycia a moze chetnie bym posiedzial z toba gdybys ty i tobie podobni(czytaj moje przodki) nie zgotowaly tego calego bagna w ktorym teraz zyje, ale nie ma sie co obawiac bo ja nie mam zamiaru popelniac bledow tych wszystkich leniwych blaznow ktorzy chcieli przezyc swoje zycia idac po trupach zeby tylko miec jak najlepiej dla samych siebie
@Gracek1135 Ogarniesz kiedy go zabraknie czasami siedzialem z dziadkiem i opowiadal mi historie mojego rodu jak i walke ktora stoczyl podczas 2 wojny czy tez historie jego ojca czasem warto sie zatrzymac i posluchac
@KatzenKratzen
Z moimi siadywałem, ale generalnie mieli mnie gdzieś. Opowiadali jakich mają wspaniałych wnuków od strony ulubionej córci (mojej chrzestnej). Jak chwaliłem się czymś jako dzieciak, to zaraz licytowali. A tamci przychodzili po kasę, raz w miesiącu. Nawet nie kryli się z tym. Dziadkowie zamykali drzwi, to był znak, że nie wolno nam (mnie i siostrze) wtedy wchodzić. Wyciągali słodycze. Kilka razy widziałem jak wszedłem od razu po wyjściu "wnusiów". No, ale od razu słodycze lądowały w kredensie. Nie dla psa kiełbasa. Tym niesamowicie nierównym traktowaniem skłócili rodzinę. Z rodzeństwem ciotecznym nie mam żadnego kontaktu. I jakoś nie chcę.
Dziadkami zajmowaliśmy się my. Byliśmy tymi od roboty. Na każde zawołanie. Rodzice byli za dobrzy, a za mało asertywni. Nie umieli się postawić. Babci zmieniałem opatrunki jako nastolatek. Dziadkowi pożyczałem książki w bibliotece. Byłem uczynnym dzieciakiem. Córcia nie miała czasu, bo codziennie musiała być w kościele i pomagać księdzu w jego posiadłości. Ważniejsze od pomocy swoim rodzicom. Inne wnuki brzydziły się i nie chciało się im. Odleżyny i te sprawy. Główny pomagier ojciec, wspomagała mama (synowa), której nienawidzili. Bo przyszła z obcej wsi (łobco) i co gorsza, była wykształcona. Dwa kierunki, studia, kto to widzioł!
Za mamą tęsknię, przedwcześnie umarła. Po części wykończyło ją mieszkanie z dziadkami. Ciągłe nerwy. Więcej zdrowie. Za wieloma ciotkami i wujami również tęsknie. Także przyszywanymi. Dziadków wspominam, ale jakoś łezka nie leci na cmentarzu. Staram się nie hodować złych uczuć w sercu, ale duży żal i poczucie krzywdy pozostało.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2022 o 20:13
Do pewnych rzeczy dochodzi się z wiekiem. Młody kot musi przeżyć swoje, tak to działa od zarania dziejów. Do grobu pieniędzy nie zabierzesz, bo i po co? Uwielbiam śródziemnomorskie klimaty i podejście do życia tamtejszych ludzi. Zabawiając onegdaj na pewnej małej greckiej wysepce na morzu śródziemnym, spotkałem pewnego staruszka w tawernie mieszczącej się na klifie. Miał chyba z 90 lat i doskonały humor. Powiedział mi tylko jedna rzecz : "Nie myśl o tym co Cię omija będąc właśnie tu i teraz, po prostu napij się wina i spójrz w bezkresny horyzont morza". "Chcieć mniej" to jest recepta na szczęście. Minimalizm i pogodzenie się z własnym losem.
Chciałbym moją babcię spowrotem. To była babcia Jadzia z kieleckiego. Pamietam do dziś świeżo wydojone mleko od krowy smak. Uwielbiałem je. Szliśmy na gruszki klapsy na papierówki jabłka. W piłkę się grało do nocy a potem umyć się i na przystanek autobusowy gdzie schodziła się cała śmietanka. Ognisko do nocy. Wpierdziel. I następnego dnia od nowa. Nad zalew nad rzekę bez obiadu albo na szybko . Nie było czasu . W Pilke się grało do oporu. To były czasy. Rower stary Romet albo Ukraina. Kocham Cię babciu.winogrona. żniwa pomoc przy żniwach Koń krowa koza kaczka indyki kury. Cudo. Synu idź przepoluj krowy i napij do smugi. I na loda do sklepu.
Niestety babciu - nie mam własnego domku z ogródkiem i emerytury każdego miesiąca. Patrzac na to co się dzieje w Wielkim Imperium Lechickim, dla mnie zapowiada się niezbyt wesoła starość. A na pewno bez domku i emerytury...
Ja już nie mam z kim siąść.
Ale każdemu polecam, odwiedzajcie dziadków, posiedźcie z nimi. Dla nich to radość jak im opowiadacie o pierdołach, nawet jeśli nie wiedzą do końca o czym mówicie.
Kiedy ich zabraknie pojawia się takie nieokreślone uczucie dające do zrozumienia, że poświęcaliśmy im za mało uwagi. Ale wtedy jest już za późno.
Weźcie garść tej mądrości i wykorzystajcie jeśli macie jeszcze ku temu okazje.
Heh, wizyta u dziadków to za każdym razem:
"Znalazłeś sobie jakąś dziewuchę?"
I weź potem tłumacz, że współczesna kobieta jako partnerka nie ma specjalnie dużej wartości (a dla mnie to już w ogóle) i nie mają co liczyć na to że kogoś znajdę. Na wnuki tym bardziej, ale to już kwestia aseksualizmu, a nie mojej mizoginii
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
9 lipca 2022 o 0:25
A słyszałaś babciu, że sąsiad Malinowski umarł? Ten tu obok zaraz co mieszkał. A dzieci uciekły zagranice. Pewnie sprzedadzą deweloperowi, bo ostatnio się tu jakiś kręcił. Postawią ci bloki pod oknem, będziesz miała pięknie.
i jeszcze: "Zjesz placków ziemniaczanych ze zsiadłym mlekiem albo naleśniki z białym serem?"
Nie mam czasu, muszę zaperdalać na Twojego "Emerytowanego Zbawcę Narodu", Ojca Tadeusza i wszystkich ich popleczników.
@Nighthawk7 trafione w samo sedno, mam jednego starszego dziadka ktory jest na emeryturze i non stop siedzi na podworko i rusza sie ogolnie jak zółw i zawsze ma pretensje ze gdzies ide zamiast z nim posiedziec i nic nie robic, sory dziadek ale ja mam jeszcze duzo do przezycia a moze chetnie bym posiedzial z toba gdybys ty i tobie podobni(czytaj moje przodki) nie zgotowaly tego calego bagna w ktorym teraz zyje, ale nie ma sie co obawiac bo ja nie mam zamiaru popelniac bledow tych wszystkich leniwych blaznow ktorzy chcieli przezyc swoje zycia idac po trupach zeby tylko miec jak najlepiej dla samych siebie
@Gracek1135 Ogarniesz kiedy go zabraknie czasami siedzialem z dziadkiem i opowiadal mi historie mojego rodu jak i walke ktora stoczyl podczas 2 wojny czy tez historie jego ojca czasem warto sie zatrzymac i posluchac
Szkoda, że tak późno rozumiemy ten przekaz... Zazwyczaj, gdy dojrzewamy do tego, o co Babcia prosi, Jej już nie ma na tym świecie...
@KatzenKratzen Ja na szczęście nauczyłem się tego kilka lat przed jej odejściem. Dowiedziałem się naprawdę wielu rzeczy.
@KatzenKratzen nie moge sie zgodzic, sa rozni ludzie i bywaja nawet i tacy ktorzy wiedza wiecej od tych starszych ludzi juz jako male dzieci
@KatzenKratzen
Z moimi siadywałem, ale generalnie mieli mnie gdzieś. Opowiadali jakich mają wspaniałych wnuków od strony ulubionej córci (mojej chrzestnej). Jak chwaliłem się czymś jako dzieciak, to zaraz licytowali. A tamci przychodzili po kasę, raz w miesiącu. Nawet nie kryli się z tym. Dziadkowie zamykali drzwi, to był znak, że nie wolno nam (mnie i siostrze) wtedy wchodzić. Wyciągali słodycze. Kilka razy widziałem jak wszedłem od razu po wyjściu "wnusiów". No, ale od razu słodycze lądowały w kredensie. Nie dla psa kiełbasa. Tym niesamowicie nierównym traktowaniem skłócili rodzinę. Z rodzeństwem ciotecznym nie mam żadnego kontaktu. I jakoś nie chcę.
Dziadkami zajmowaliśmy się my. Byliśmy tymi od roboty. Na każde zawołanie. Rodzice byli za dobrzy, a za mało asertywni. Nie umieli się postawić. Babci zmieniałem opatrunki jako nastolatek. Dziadkowi pożyczałem książki w bibliotece. Byłem uczynnym dzieciakiem. Córcia nie miała czasu, bo codziennie musiała być w kościele i pomagać księdzu w jego posiadłości. Ważniejsze od pomocy swoim rodzicom. Inne wnuki brzydziły się i nie chciało się im. Odleżyny i te sprawy. Główny pomagier ojciec, wspomagała mama (synowa), której nienawidzili. Bo przyszła z obcej wsi (łobco) i co gorsza, była wykształcona. Dwa kierunki, studia, kto to widzioł!
Za mamą tęsknię, przedwcześnie umarła. Po części wykończyło ją mieszkanie z dziadkami. Ciągłe nerwy. Więcej zdrowie. Za wieloma ciotkami i wujami również tęsknie. Także przyszywanymi. Dziadków wspominam, ale jakoś łezka nie leci na cmentarzu. Staram się nie hodować złych uczuć w sercu, ale duży żal i poczucie krzywdy pozostało.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2022 o 20:13
@michalSFS Dużo jest podobnych historii do twojej, oj dużo...
Docenisz, dopiero gdy stracisz.
No zwlaszcza ten plot i babci fartuszek to takie piekne
Do pewnych rzeczy dochodzi się z wiekiem. Młody kot musi przeżyć swoje, tak to działa od zarania dziejów. Do grobu pieniędzy nie zabierzesz, bo i po co? Uwielbiam śródziemnomorskie klimaty i podejście do życia tamtejszych ludzi. Zabawiając onegdaj na pewnej małej greckiej wysepce na morzu śródziemnym, spotkałem pewnego staruszka w tawernie mieszczącej się na klifie. Miał chyba z 90 lat i doskonały humor. Powiedział mi tylko jedna rzecz : "Nie myśl o tym co Cię omija będąc właśnie tu i teraz, po prostu napij się wina i spójrz w bezkresny horyzont morza". "Chcieć mniej" to jest recepta na szczęście. Minimalizm i pogodzenie się z własnym losem.
Ciekawe czy babcia jak była młoda to sama przesiadywała i leciała szybko zrobić jak najwięcej.
Chciałbym moją babcię spowrotem. To była babcia Jadzia z kieleckiego. Pamietam do dziś świeżo wydojone mleko od krowy smak. Uwielbiałem je. Szliśmy na gruszki klapsy na papierówki jabłka. W piłkę się grało do nocy a potem umyć się i na przystanek autobusowy gdzie schodziła się cała śmietanka. Ognisko do nocy. Wpierdziel. I następnego dnia od nowa. Nad zalew nad rzekę bez obiadu albo na szybko . Nie było czasu . W Pilke się grało do oporu. To były czasy. Rower stary Romet albo Ukraina. Kocham Cię babciu.winogrona. żniwa pomoc przy żniwach Koń krowa koza kaczka indyki kury. Cudo. Synu idź przepoluj krowy i napij do smugi. I na loda do sklepu.
@Wolodyjowski13 normalnie jak bys tam byl u moich dziadkow piekne czasy
"bo w sumie ten świat jest piękny tylko ludzie to ku..."
Niestety babciu - nie mam własnego domku z ogródkiem i emerytury każdego miesiąca. Patrzac na to co się dzieje w Wielkim Imperium Lechickim, dla mnie zapowiada się niezbyt wesoła starość. A na pewno bez domku i emerytury...
Moja babcia tak mnie wołała, ale po to bym jej powiedziała, co słychać w świecie. Nigdy nie narzucała mi myślenia, że coś jest piękne albo brzydkie.
Ja już nie mam z kim siąść.
Ale każdemu polecam, odwiedzajcie dziadków, posiedźcie z nimi. Dla nich to radość jak im opowiadacie o pierdołach, nawet jeśli nie wiedzą do końca o czym mówicie.
Kiedy ich zabraknie pojawia się takie nieokreślone uczucie dające do zrozumienia, że poświęcaliśmy im za mało uwagi. Ale wtedy jest już za późno.
Weźcie garść tej mądrości i wykorzystajcie jeśli macie jeszcze ku temu okazje.
W sumie to zazdroszczę tym, którzy mieli takie babcie.
Heh, wizyta u dziadków to za każdym razem:
"Znalazłeś sobie jakąś dziewuchę?"
I weź potem tłumacz, że współczesna kobieta jako partnerka nie ma specjalnie dużej wartości (a dla mnie to już w ogóle) i nie mają co liczyć na to że kogoś znajdę. Na wnuki tym bardziej, ale to już kwestia aseksualizmu, a nie mojej mizoginii
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2022 o 0:25
A słyszałaś babciu, że sąsiad Malinowski umarł? Ten tu obok zaraz co mieszkał. A dzieci uciekły zagranice. Pewnie sprzedadzą deweloperowi, bo ostatnio się tu jakiś kręcił. Postawią ci bloki pod oknem, będziesz miała pięknie.