A dlaczego się nie powtórzy? Nie możecie sami z siebie schować telefonów? Ktoś musi wam to powiedzieć?
To jest jedna z rzeczy, które zmieniły się na gorsze. Na dużych koncertach już nie ma tej energii, tego klimatu, co kiedyś, bo ludzie stoją z telefonami i nagrywają zamiast razem śpiewać, tańczyć. A jakość nagrania i tak jest na tyle słaba, że tylko masochista będzie to oglądał. Lepiej kupić profesjonalne DVD czy Blu Ray z koncertu.
Rozumiem, że za komuny przychodzili ludzie z magnetofonami i też nagrywali, a nie bawili się z resztą, ale to były inne czasy i ta muzyka była zwyczajnie niedostępna. Nie dało się kupić kaset czy płyt. Albo były za drogie, ale często po prostu nie było. Zwłaszcza w Jarocinie. Władza ludowa nie lubiła większości kapel, które tam grały, więc nie próbowała ich promować.
@El_Polaco Pełna zgoda. To samo dotyczy wielu dziedzin życia w ogóle. Chęć zachowania jakiegoś wydarzenia na dysku smartfona powoduje, że ludzie bardziej skupiają się na obsłudze urządzenia, niż na samym wydarzeniu. Niektórzy po prostu za bardzo biorą sobie do serca dylemat "Czy drzewo upadające w lesie, gdzie nikt nie może go usłyszeć, wydaje dźwięk". Tak samo brak relacji z czegoś w mediach społecznościowych każe poddać w wątpliwość, czy faktycznie się na tym wydarzeniu było. Trochę to smutne.
Kurde, pokochałem go!!! Lud ma jakiegoś fisia- jest impreza to wyciągają sobie ekraniki przed oczy i zamiast może kilku fotek lecą relację. Po co ? Dla kogo? by potem pokazać 30 sek z 30min kolesiom w barze. Powinni na każdym koncercie do tego zachęcać. Przecież to jest wkurzające jak zamiast widzieć scenę widzisz ekran człowieka przed tobą.
Dlaczego ktoś ma mi dyktować, w jaki sposób ja mam przeżywać "cudowne momenty"? Dla mnie kluczowe są zawsze zdjęcia i filmy z uczestnictwa, bo one pozwalają mi komfortowo wracać do tamtych emocji.
No ale rozumiem - ból dupy boomerów, bo za ich czasów tego nie było. "Niemce wymyslili te durackie maszyny bo siły w ręcach nie mieli".
Heh, mnie rozwala najbardziej że Coldplay, uważają się za jakiś band wszechczasów i tworzą coś pięknego, a nie dosięgają nawet poziomu popowego odpowiednika Nickelback.
wzruszyłem się - i co było dalej?
A dlaczego się nie powtórzy? Nie możecie sami z siebie schować telefonów? Ktoś musi wam to powiedzieć?
To jest jedna z rzeczy, które zmieniły się na gorsze. Na dużych koncertach już nie ma tej energii, tego klimatu, co kiedyś, bo ludzie stoją z telefonami i nagrywają zamiast razem śpiewać, tańczyć. A jakość nagrania i tak jest na tyle słaba, że tylko masochista będzie to oglądał. Lepiej kupić profesjonalne DVD czy Blu Ray z koncertu.
Rozumiem, że za komuny przychodzili ludzie z magnetofonami i też nagrywali, a nie bawili się z resztą, ale to były inne czasy i ta muzyka była zwyczajnie niedostępna. Nie dało się kupić kaset czy płyt. Albo były za drogie, ale często po prostu nie było. Zwłaszcza w Jarocinie. Władza ludowa nie lubiła większości kapel, które tam grały, więc nie próbowała ich promować.
@El_Polaco Pełna zgoda. To samo dotyczy wielu dziedzin życia w ogóle. Chęć zachowania jakiegoś wydarzenia na dysku smartfona powoduje, że ludzie bardziej skupiają się na obsłudze urządzenia, niż na samym wydarzeniu. Niektórzy po prostu za bardzo biorą sobie do serca dylemat "Czy drzewo upadające w lesie, gdzie nikt nie może go usłyszeć, wydaje dźwięk". Tak samo brak relacji z czegoś w mediach społecznościowych każe poddać w wątpliwość, czy faktycznie się na tym wydarzeniu było. Trochę to smutne.
O nie! Ale przecież nie mogli przez to nagrać trzęsącego się filmiku z koszmarną jakością dźwięku i obrazu żeby nigdy w życiu go nie odpalić.
@lolo7
Kiedy na scenie całe wydarzenie nagrywają profesjonaliści, profesjonalnym sprzętem i nagrania wkrótce będą w sieci.
Kurde, pokochałem go!!! Lud ma jakiegoś fisia- jest impreza to wyciągają sobie ekraniki przed oczy i zamiast może kilku fotek lecą relację. Po co ? Dla kogo? by potem pokazać 30 sek z 30min kolesiom w barze. Powinni na każdym koncercie do tego zachęcać. Przecież to jest wkurzające jak zamiast widzieć scenę widzisz ekran człowieka przed tobą.
Dlaczego ktoś ma mi dyktować, w jaki sposób ja mam przeżywać "cudowne momenty"? Dla mnie kluczowe są zawsze zdjęcia i filmy z uczestnictwa, bo one pozwalają mi komfortowo wracać do tamtych emocji.
No ale rozumiem - ból dupy boomerów, bo za ich czasów tego nie było. "Niemce wymyslili te durackie maszyny bo siły w ręcach nie mieli".
Heh, mnie rozwala najbardziej że Coldplay, uważają się za jakiś band wszechczasów i tworzą coś pięknego, a nie dosięgają nawet poziomu popowego odpowiednika Nickelback.